seks po czterdziestce

Nie miałam i raczej młodszy mężczyzna nie byłby w stanie wzbudzić mojego zainteresowania

Wiesz, nic się nie bierze bez przyczyny

a jaki przedział wiekowy jest obiektem narracji Twojwgo zainteresowania;)?

Dokładnie Gospodarzu :) A wiek taki jak w temacie

nie myslalas zeby zrobis facetowi psikusa i zachecic go do trójkata?

ale przecież mu się dwukąta nie chce nawet ;) co za pomysł

:D

juz chyba to z nim przerabiałas ;p

Ale są faceci, których podnieca widok żony posuwanej przez innego.

Mąż na pewno do nich nie należy :)

On pewnie jest w ogóle na innej płaszczyźnie, praca, dom, hobby. No jak ja to znam ;)

Widać więcej mu do szczęścia nie trzeba.... Ciekawa jestem kiedy dopuści ten maniak "obowiązku małżeńskiego" :D

Haha, masz na myśli inny wątek? on poszedł w rozwiązania siłowe ;) tak nie działa...

Tak, chodzi o ten wątek obok. Gdyby go każdy ignorował to nie trzeba by było tematu blokować.

Nie śledzę to co on pisze, z tego co pamiętam traktował takie historie jako wzajemny obowiązek. Na zasadzie że jak któreś nie chce to i tak powinno. No ale jakoś tak... no sam nie wiem, ale wydaje mi się, że najważniejsze w tym są wzajemne chęci a nie że coś na siłę.

Chyba mniej więcej o to mu chodziło.Też nie śledzę dokładnie jego wpisów, rzuciło mi się tylko w oczy, że już siedem razy ten sam temat wrzuca, a ktoś po kolei je blokuje. Ale senny dzień dzisiaj, idę po kolejną kawę. Tobie też coś do picia przynieść? :)

herbatę sobie zapodam, dla towarzystwa co byś tak sama nie piła dwie kawy już piłem rano, wystarczy ;)

Ja chyba za dużo kawy piję :) bywa i z pięć dziennie Muszę sobie jakiś zamienik znaleźć :p

może masz za dobrą kawę? podobno takie w kapsułkach wciągają, można bardzo szybko pozbawić się całego zapasu

Nie piję tych chemicznych mieszanek, najlepsza jest zwykła czarna z ekspresu i zwykłe mleko, nie żadne specjalne do kawy :)

ja tam zwykłą rozpuszczalną, z mlekiem, na zasadzie zapychacza i rozbudzacza, takie mam tu warunki w pracy ;)

Mam ekspres i w pracy i w domu więc jest dobrze :) Często mówisz żonie, że ją kochasz?

rzadko, jak się dobrze zastanowię to bardzo rzadko... nie jesteśmy oboje jakoś specjalnie wylewni z uczuciami, ale to mnie nie usprawiedliwia czasami miłe słowa nie przechodzą przez gardło, dziwne nie?

Mam trochę inne doświadczenia. "Kocham Cię" słyszę ze dwadzieścia razy dziennie. Niedawno trochę o tym myślałam, bo przyłapałam się, że te słowa chyba nic już dla mnie nie znaczą. Są jednym z powszechnych, grzecznościowych zwrotów. We wszystkim trzeba jednak zachować równowagę, i nie popadać w skrajności.

ze 20 razy? ostatnio powiedziałem coś takiego po jakimś mega upojnym seksie... zwrot "kochanie, skarbie" zdarza się, ale to taki grzecznościowy raczej

Może ja to kocham Cię mam zamiast seksu :) Chyba wolałabym odwrotnie

Może niektórym wyłączają się chęci w pewnym wieku. A nie zapytałem... on jest w podobnym wieku co Ty czy starszy?

Jest ode mnie młodszy o pięć miesięcy :) A u Ciebie jaka jest różnica wieku?

5 lat ;) Żona jeszcze trzydziestka ;)

Widać wiek nie ma nic do rzeczy