czy warto pożyczać pieniądze rodzinie czy lepiej wykazać się egoizmem

Wiem ze to nie temat na kafe ale naprawdę jestem w dylemacie. Kilka lat temu mąż i jego brat rozliczali się z podatku za granicą. Brat męża spisał oświadczenie żeby jego pieniądze przelac na konto męża bo ten ma zagraniczne a takie było wymagane. Po miesiącu przyszły te pieniądze a zaraz po nich decyzja że jednak te pieniądze brata męża są do zwrotu bo rozliczenie jest błędne więc mąż powiedział bratu że odda te pieniądze do urzędu a brat kategorycznie że ma mu je oddać zarzucajac mężowi zagarniecie tych pieniędzy i jeszcze sądem straszył. Szwagier nie zna języka więc nie rozumiał pism o zwrot tych pieniędzy i tak się to ciagło latami. A teraz płacz bo zajął się tym komornik w polsce i do oddania mają ponad 2500 euro. I biedni jak myszy koscielne nie mają jak tego oddać i zebranie do nas byśmy pozyczyli. My pieniądze mamy ale nie bardzo usmiecha nam się pożyczyć bo też na coś w koncu je odkładalismy. Rodzina cała naciska na nas i twierdzi że jak zajmą im samochód i rzeczy w domu to tylko podziękować nam bo mamy a nie pozyczymy. Mąż kazał mi podjąć decyzję a ja sama nie wiem. Pieniądze składamy na zakup domu

brat jest męża, nie twój najlepiej to na żonę wszystko zwalić

Ja bym nie pozyczyla. Ale ja nie pozyczam od nikogo i nikomu - takie mam zasady.

a jakie sa szanse ze wam odda?

Dobry zwyczaj - nie pozyczaj; u nas w rodzinie była haja o 200 zł, które szwagier pozyczył od męża na prezenty gwiazdkowe (niezły hardcore, no nie?), a co dopiero taka kwota; potem migał się ze zwrotem; pożyczysz, a potem jeszcze się upominać trzeba o swoje i jesteś ta zła, bo chcesz zwotu pieniedzy; no way; pozdrawiam

jak rodzina taka dobra, to niech pożyczy :) najlepiej to się zarządza nieswoimi pieniędzmi;

Ja bym nie pożyczyła. Przeciez kasę za ktora dzisiaj ściga go komornik ten twój szwagier dawno rozwalił a przy okazji nazwał was w pewnym sensie złodziejami. I wy chcecie mu kasę pożyczać? Ja bym nie pożyczyła i miała to w d***e. Jak maja samochód to niech sprzedadzą a kasę oddadzą komornikowi.

ja bym nie pożyczyła,nikomu nie pożyczam i mam gdzieś czy mnie obgadają czy nie

A ja jakbym miała to bym im pożyczyła czy nawet dała - ale to to wasza decyzja, zależy jakie macie stosunki z bratem, jak podchodzicie do życia...Ja wyznaję zasadę że jeśli mam i mi nie ubędzie to daję albo pożyczam - po to jest rodzina. No ale mnie też rodzina wspierała parę razy w różnych sytuacjach i teraz jak mogę to pomagam. Wszystko zależy...

coś tu pieprzysz bo jak wy te pieniądze niby oddaliście bo że pit błędny ,a teraz niby komornik z d/upy bo jak były oddane to niby za co ich s=ściga ?? a do tego nie wierze w tę bajkę bo US NIE wyśle kasy jak jest błąd w rozliczeniu :-D to się czyta jak jakąś bajkę pewnie zapiep/rzyliście kase i nie masz z czego oddać hehe topik z du/py się nie klei

przecież jak oni tacy biedni to nigdy wam tych pieniędzy nie oddadzą

A dlaczego nie moga wziac kredytu? Jezeli nie maja zdolnosci kredytowej, to niech sprzedadza auto i splaca dlug. W tej sytuacji nie pozyczylabym pieniedzy, jest to dosc duza kwota, a nie wiadomo, czy otrzymacie zwrot tych pieniedzy.

nie wart już nieraz się przekonałem ale jeszcze nieraz dam się ubłagać i to ,,oddam za tydzień ,, przeciąga się w miesiąc i jak jeszcze dzwonie dopomnieć się o swoje to wielka obraza jak śmiałem

To jakas brednia, nierealna sytuacja.Kase dostaliście, mieła być do zwrotu, szwagier kasę zabrał, teraz ma oddać i chce od was?Przecież to się kupy nie trzyma. To zabrał tą kasę szwagier, czy nie?

Nie pozyczylabym! Skoro maja samochod i inne przedmioty w domu, ktore moga byc zajete przez komornika to niech je sprzedaja i oddaja kase, przynajmniej bedzie bez odsetek. Nie wierze, ze nikt w rodzinie nie ma zadnych oszczednosci, a skoro maja, to niech sie pozrzucaja, a nie wydaja Twoja kase. Po tej sytuacji ze zwrotem z podatku i tak juz pewno cala rodzina ma Was za chytrych zlodziei, wiec absolutnie kasy bym nie pozyczyla, bo jej nie zobaczycie. Przeciez to sa dorosli ludzie, wiec powinni uzywac mozgu.

nie maja skąd oddać komornikowi to wam na pewno oddadzą :) bedziecie sie prosic i wtedy znowu bedziecie be bo chcecie pieniadze od biednych ludzi a wy macie wiec nie powinniscie chciec... Potem bedzie temat na kafe "rodzina ma do nas pretensje bo chcemy zwrotu pieniedzy"

Bedziecie kompletnymi idiotami jesli pozyczycie te pieniadze, bo juzich nie dostanieciez powrotem i to widac po rodzince. A chyba nie tyracie na dom po to, zeby rozdawac za darmo bezmyslnym nierobom? Przeciez ostrzegaliscie tego debila jaka jest sytuacja.

To nie sciema bo za granicą tak jest niestety że dodatki wypłacaja w formie zaliczki a skoro on w tym kraju się juz nie pojawił to sprawę egzekucji przekazuja do kraju zamieszkania. Nie oni tego nie oddadzą bo szwagrowi pracować się nie chce i ogólnie to takie sepy.

No mąż mu dał te pieniądze bo sądem straszył że go w ciula robimy z tym pismem o zwrot. To zeby zamknął gębę mąż mu mówi że mu daje ale i tak to będzie musiał oddać. I przychodziły wezwania do zapłaty ale szwagrowi szkoda było na tłumacza

to wiesz,że ci nie oddadzą a jeszcze się zastnawiasz czy im pożyczyć?..sorry ale ty głupia jesteś czy co?

No właśnie już rozgadali po całej rodzinie że nie chcemy pożyczyć. Wszyscy dzwonią żeby im pożyczyć bo oni jak by mieli to by dali. A ten brat jest 10 lat starszy od meza i ten go całe życie za rączkę ciągnie a powinno być na odwrót. Tylko nie pozyczymy to rodzinka się odwroci od nas

Niepotrzebna wam taka rodzinka wiec co sie martwisz? Cudzym latwo rzadzic.

chociaż bym wiedziała,że rodzina się od nas odsunie nie pożyczyłabym,trudno...niech brat ma nauczkę...to nie jest w końcu 100 zł,wam te pieniądze są potrzebne..a rodzince pewnie po jakimś czasie złość na was minie

NIE POŻYCZAJCIE BO WAM NIE ODDA brat mjego męża miał podobny problem pożyczył od nas 3 tys na komornika i juz nam nieoddal i niema zamiaru a pieniadze wzielismy z kredytu na dom a teraz bujać sie musimy skąd wsiąść na materiał zaproponuj mu żeby wziol na siebie w providencie lub vivus ja przez takie pożyczanie pieniędzy w kopalam sie w bajoro a teraz po nocach niespie i mam nerwice

Tak czytam tego posta mój szwagier byl belgi rok temu na salacie i dali mu zwrot z podatku 2500 euro a potem kazali zwrócić to wiem ze na raty mu rozłożyli i wszystkie papiery robił posredniczka bo ona nawalila z tym szkoda ze te pieniadze mu niedaliscie tylko sami zwrucilscie z bucami tylko użeranie zostalo

bleble ble , napisz ile wart jest ich samochod? tak mniej wiecej

nie pożyczaj! Na bank ci nie oddadzą, skoro nie mają z czego. Też kiedyś pożyczylismy szwagrowi 300zł, przez rok udawał, że nas nie zna, byle nie oddac, a teraz dalej nie oddał ale udaje, że nie ma tematu - bo przecież mój mąż ma kase to po co oddawać? innemu w rodzinie pożyczyliśmy też sporą sumę - by go ratować, bo był praktycznie na dnie, oddał po pół roku, ale teraz jesteśmy wrogami bo mamy kasę - a on bidny nie - no bo musiał oddać. A poszli won :O

DZIEWCZYNO NIE POŻYCZAJ pożyczysz, a potem jeszcze się upominać trzeba o swoje i jesteś ta zła, bo chcesz zwrotu pieniedzy pożyczyłam kuzynce 4 tys. miała mi oddac 2 razy po 2 tys. i "zapominała" przez pół roku, chyba myślała, ze ja śpie na pieniądzach i jej się upiecze

Oczywiście, że teraz wybrałabym egoizm. Przez lata rodzinka męża doiła nas aż miło. Jego chamskie siostrunie pożyczały ode mnie nawet ubrania i biżuterię, a ja musiałam za nimi chodzić i prosić się o zwrot.

Sorry, ale jeśli wiesz, że nie ma szans na oddanie to w życiu bym żadnej kwoty nie pożyczyła. I nieważne czy to 1000 czy 10000. I nieważne, że brat. Bo pożyczka z założenia ma być zwrócona, a tu widać, że założenie jest takie, żeby znaleźć frajera, który po prostu kasę da. A osobom z rodziny, które tak na Was naciskają powiedziałabym, żeby sami wzięli kredyt a nie dysponowali czyimiś pieniędzmi.