rozstanie . nie daję rady

Cyt: Ale tak sie zastanawiam, moze to złudne ale jednak ze skoro jest troskliwy, i zrobiło mu sie przykro jak powiedziałaś ze juz sie pozbierałaś to moze to był jakis sprawdzian z jego strony? Moze chciał wiedzieć czy bedziesz o was walczyć? P/i/e/r/d/o/l/e/n/i/e. Powinna postąpić wręcz odwrotnie, żeby mu EGO nie rozerwało. BYC OBOJĘTNĄ!!

Ale zanim zatrzaśniesz za sobą drzwi mocno go przytul, pocałuj, powiedz ze i tak go kochasz i zapytaj czy w tym momencie jest pewien swojej decyzji Chyba cię p/o/j/e/b/a/ł/o

Dlaczego? Powinna tak zrobić żeby widział jak dobra dziewczynę stracił co w tym złego

hejka, jestem w domku, własnie zacznę zaraz pakowanie; serce mi sie ściska; czasem mam wrazenie, ze pęknie.... nadal nie mogę w to uwierzyc... wiem, zę z jednej strony mam szczęście bo jest szczery ze mną i gra w otwarte karty ale z drugiej strony cały czas nie moge sie z tym pogodzic... jak bede wychodziła z walizkami z domu to chyba mi serce pęknie... nie wiem jak ja mam to zrobić aby udać obojętną... aby sie nei rozpłakać; obiecałam sobie że już nie będę płakać przy nim, że nie pokażę emocji ale to jest takie trudne...

podpowiedzcie proszę jak się zachować podczas pożegnania aby jakos normalnie to wyszło... czy jeszcze powinnam mu coś mówić czy tylko powiedzieć ' cześc i powodzenia' chcę to przemyślec bo nie chciałabym potem rozpamiętywac że coś zrobiłam nie tak; że mogłam lepiej ...

Wg mnie powinnaś tylko się z nim pożegnać. Cześć i tyle. Jeśli cię kocha to wtedy zobaczy ile stracił jak zobaczy że bez niego świetnie sb radzisz. Musisz udawać silną, albo być silną żeby mu ego nie podskoczylo, a może zrozumie swój błąd

chyba tak zrobię; nie ma już co na pożegnanie wylewać łez... zwykłe cześć...

Mówię tak, bo te same rady mi składali. Jeśli cię kocha to to najlepiej podziała wg mnie.

o masakra jak teraz ćwiczę to 'cześć' to łzy same mi napływają do oczu... musze to chyba przecwiczyć przed lustrem ;) szok, szok, szok - nie moge jeszcze w to uwierzyc

mozesz tez jeszcze mu napisac cos na kartce jesli go nie bedzie przy wyprowadzce, to co nie powiedzialas a chcialabys zeby wiedzial.

Nie mów mu co czujesz bo inaczej cię bd wtedy traktował

ja np mam taki zwyczaj ze jak cos sie konczy to pisze dla tego kogos taka litanie na odchodne, nie tam zadne placzenie nad swoim losem, tylko ze przykro mi ze tak wyszlo, ze mam nadzieje ze ulozy sobie zycie ... i takie tam p*****ly. i pozniej jak juz wyrzuce z siebie wszystko to mam czyste sumienie ze zakonczylam i napisalam to co on powinien wiedziec. pozniej jest jego ****** jak nie ma to znaczy ze poprostu mu na tobie nie zalezy i z czasem moze uda sie wam zostac przyjaciolmi jak emocjie opadna.

napisz mu co myslisz o tym.

duzy szacun dla niego ze powiedzial ze koniec bo jeszcze do tego nie dojrzal, wiesz malo jest takich ludzi ktorzy potrafia zerwac z honorem. to sie ceni

ogrodniczka daj znać jak poszło. Trzymam kciuki:)

Dziewczyno opamiętaj się !!! W tej chwili nie myślisz racjonalnie, twój mózg jest otumaniony. Do cholery jasnej, TO MINIE i to przetrwasz, i to sobie wbij do głowy. Wykończysz się psychicznie z takim podejściem, tego chcesz ? Myślisz, że jesteś jedyna na świecie z takim problemem ? Ja to już przeżywałem kilka razy i co ? żyje, ja dałem radę i ty też dasz. Głowa do góry.

Pozegnaj sie i nigdy nie wracaj zamykajac drzwi to najgorsze co mozesz zrobic .wykasuj numer zeby cie nie korcilo jak jest koniec to jest koniec

Pozegnaj sie i nigdy nie wracaj ;zamknij drzwi i nie probuj wracac to najgorsze co mozesz zrobic .wykasuj numer zeby cie nie korcilo jak jest koniec to jest koniec

Nie rozumiem dlaczego niektorzy tak krytykują tu tego chłopaka bo wg mnie nie zachował się wobec autorki jakos chamsko bo nie zerwał nagle kontaktu ani nic podobnego tylko powiedział otwarcie ,że to koniec.. A Ty autorko powinnaś była od tego czasu nie rozmawiać z nim na ten temat, nie pytać o możliwość powrotu itd bo stawiasz się na pozycji desperatki i tracisz tym samym szansę żeby kiedyś mu Ciebie zabrakło . Wiesz, ze mną też kiedyś zerwał były po 3 latach. Tak nagle z dnia na dzien. I chociaż było mi bardzo ciężko to zacisnęłam zęby i bez słowa wróciłam do domu. Potem , po jakiś 3 tygodniach próbował się ze mną kontaktować to ja nie chciałam. Potem milczał ze 4 miesiące i znow chciał wrocic, ale ja nie napraszałam mu się , nie prosiłam o powrot i mysle, ze to go do tego skłoniło zeby napisać do mnie

Poza tym- po co masz dawać mu tą małą satysfakcję, że była za nim lata i prosi go o powrot? No proszę Cię, jego ego tylko wzrośnie, a Ty zmalejesz w jego oczach. A obojętność może go zastanowić. Może pomyśleć sobie tak : No ok zerwałem z nią. Niby wszystko fajnie, ale ona teżprzyjeła to jakośtak obojetnie...może jej też nie zależało? Wydawało mi się, że jestem super gościem więc jak to? A może ona ma juz kogoś innego?" I tak byś lekko zachwiała jego ego,identycznie jest jak my kobiety zaczynamy myśleco facecie często kiedy przestanie o nas zabiegać, a jak jest nachalny to mamy go dość

up

Przeżyjesz to -czas goi rany ,poznasz lepszych i ciekawszych facetów .takiego który jest warty ciebie ,więc głowa do góry i śmiało wal przez życie

czesciowo się juz spakowałam... przyszedł ex. i zabrał mnie na spacer, pomógł powynosić rzeczy do auta; na spacerze podziękował mi za wspólnie spędzony czas, powiedział, ze było super! jejku ja tego nie zniosę serce mi pęknie!!!! ledwo daję radę, normalnie zaraz bede chyba płakać jak bóbr...

tak cięzko jest udawać twardą, najchętniej teraz rzuciłabym mu się w ramiona... jakie to jest ciężkie i widzę też co tracę... że to naprawdę fajny facet - był szczery... jeszcze teraz troszczy sie o mnie.... to potęguje jeszcze większy żal...

serce mi pęknie zaraz,... bo naprawdę ten facet jest z zasadami, szczery... i teraz na koniec mimo wszystko tak chce dobrze to zakończyć.... ale boooliiii

więc dlaczego cię rzucił?

przestancie jej dogadywac i ja dolowac. Droga autorko, ludzie maja wolna wole ale to nie znaczy ze nigdy nie zmieniaja zdania. Wiem jak Cie serce boli odejscie bliskiej osoby to jakby ktos wyrwal ci serce i zostawil rane ktora sie nie goi.

wiesz co ci powiem? on wcale taki dobry nie jest - ta niby troska to czysty egoizm, on ucisza SWOJE WYRZUTY SUMIENIA z powodu rzucenia cię przeszłam podobne rozstanie, płakał, tulił, troszczył się, nie chciał zrywać kontaktu - bo chciał kontrolować sytuację i upewniać się, że nie zrobił nic złego dopiero jak sama się odcięłam, ulżyło mi, bo wcześniej to tylko rozdrapywanie ran było, za to on poczuł się gorzej, bo już nie wiedział co u mnie

A probowalas sie modlig o jego powrot?? Jesli nie to sprobuj, jest wiele modlitw w tak zwanych beznadziejnych intencjach. Ja pomodle sie za Ciebie.

o to samo mi chodziło. Kochasz go więc go idealizujesz. Minie ci na pewno.