Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja.

Polecane posty

Malamii dobrze żeby zrobił ta histeroskopie w lipcu. To zawsze zwiększa szanse bo od razu pewnie zrobi scratching.. Kochana, jesteś młodziutka, masz jeszcze czas. Weź 3 głębokie oddechy i potraktuj lipiec jako piękny letni miesiąc odpoczynku. Pociesze Cię że dzisiaj na plaży widziałam rozryczane maluchy, rodzice mieli ich dość i wkurzali się przez to nawet na siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia83
Kinia przykro mi... Rozejrzyj się za IVF póki jest jeszcze program. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w rozsypce, nie wiem co dalej robić. Zakładałam że podejdę do 4 iui ale sama już nie wiem. Do decyzji o ivf chyba jeszcze nie dojrzalam.... a czas nieubłaganie leci :-/ Do lekarza zapisze się na sobotę i jak mówił ma mnie kierować na ivf, może powiedzieć mu o histeroskopi z scratching ale przecież on jest lekarzem i on powinien mi to proponować a nie ja jemu. Boze nie wiem czy ivf czy zmienić lekarza i iść do novum i podejść do 4 iui u nich. Pomóżcie bo nie wiem co robic dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Kkiniaa84 wiem samą jak ciężko jest, sama przeszłam 4 iui tylko po to aby zakwalifikować się do rządówki, ale IVF nie jest takie straszne, wiadomo dużo stresu, huśtawek emocjonalnych, ale jeśli to jest jedyny sposób na posiadanie dziecka, to nie ma się nad czym zastanawiać, tylko próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada83
Witajcie dziewczyny... Trochę się wyłączyłem z dyskusji, ale już nadrobiłam zaległości :) trzymam mocno zabawa kciuki:* Kkinia84 bardzo mi przykro jestem z tobą :( uda się w końcu !!! Myśl pozytywnie to podstawa ! Ja tydzień temu miałam drugie podejście do iui. Co mnie zdziwiło to to,że czuję zupełnie inaczej niż w pierwszej. Nie mam żadnych objawów, nie czuje się senna , nie chce mi się jeść i cały czas nie boli mnie podbrzusze tak jak w pierwszym podejściu. I cały czas czuję się szczęśliwa ( ale to chyba przez to słońce). Tak sobie postanowiłam, że w tym podejściu staram się o tym tak nagminnie nie myśleć- jednym słowem prłen luz. W piątek idę na betę- co ma być to będzie. Kochane pozdrawiam Was serdecznie i mocno mocno trzymam kciuki !!!! Pozytywne nastawienie to podstawa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skanusia
Kkinnia moim zdaniem skuteczność iUI jest na tyle mała ze nie warto więcej wydawać na to kasy. Niecały rok temu byłam w podobnej sytuacji- kolejne iUI nie udane a przyczyny brak. Zdecydowaliśmy się przystąpić do programu i nawet przez chwile tego nie żałowałam. Naprawdę nie ma czego się bać. A co do histeroskopii to ja miałam robiona dopiero po drugim nieudanym transferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia piszesz troszkę jak naiwna nastolatka.Rozumiem rozczarowanie,ale weź sie w garść dziewczyno!Ja walczyłam kilka lat o dziecko,in vitro było jedyna alternatywa..decyzji nikt za Ciebie nie podejmie,jestes panią swego losu.O czym tu myślec?albo chcesz albo nie.Przepraszam ze tak ostro ale ktos powinien tobą potrząsnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy czlowiek tak poprostu nie moze sie bac ???? zastanow sie co piszesz ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byc moze jest tak ze dla kogos in vitro to koniec i do tego nie podchodzi, mnie paradoksalnie fakt ze mozemy z mezem posiadac dziecko tylko dzieki in vitro zweryfikowala pewne rzeczy , pozwolilo mi to zrozumiec ze tak naprawde nie chce dziecka , do in vitro nie przystapie , nie bede narazac swojego zdrowia , nie zamierzam faszerowac sie hormonami itp , oraz placic za to tlusta kase , co wcale nie gwarantuje mi powodzenia a starania kilkuletniego wogole sobie nie wyobrazam, ale podziwiam konsekwencje innych kobiet z tego forum , ale jak czytam o krwotokach itp to wlosy mi sie jeza na glowie.....,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia bardzo dobrze rozumiem to co odczuwasz , masz do tego prawo nie przejmuj sie krytyka, rob jak czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia myślę że żadna z nas nie była gotowa na IVF. Ale jak się zacznie to już leeeci. Po chwili nabierasz nadziei i lęki mijają. Potem jest już tylko jeden - zeby się udało. Idź do Novum. Zrób ostatnią IUI, a w międzyczasie ogarniaj już wizytę przedkawlifikacyjna w klinice w której są miejsca. Jak IUI się powiedzie to super. Jak nie to po kilku dniach będziesz już na wcześniej umowionej wizycie. Zobaczysz że nie taki diabeł straszny. Gorzej jest jak nawet IVF się nie udaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ivf należy się bać. nie chodzi nawet o samą stymulację i ryzyko niepowodzenia. moim zdaniem o wiele ważniejsze są do przedyskutowania kwestie nadmiaru komórek i/lub zarodków, mrożenia materialów genetycznych, dojrzałości emocjonalnej obu partnerów i zweryfikowanie dotychczasowych starań. bez przeanalizowania tych podstaw nie ma co podchodzić do ivf bo każdy kolejny krok będzie dużym stresem, a nowa sytuacja może przyczynić się nawet do rozpadu dobrego związku/małżeństwa. wiadomo, że nie ma szans na przeanalizowanie wszystkich możliwych scenariuszy jeśli dopiero zaczyna się "przygodę" z ivf ale im więcej sie wie i obgada tym mniej wątpliwości zostanie. wiele z nas przeżylo lub aktualnie przeżywa "swoją przygodę z ivf" i nawet tutaj widać, że ciągle mamy wątpliwości i rozsterki. jeśli ktoś nie jest gotowy na ivf nie ma co namawiać. oswoi się z tematem, przegada z partnerem i sam zdecyduje czy chce. moim zdaniem problem z poczęciem to jednen ze wspanialszych testów dla mojego związku, który przetrwaliśmy i w którym poznaliśmy się w trudnej sytuacji. wspólne dążenie do celu w tak trudnej sytuacji, ogrom poświęcenia i cierpliwości jest nie lada sprawdzianem. oczywiście nie życzę nikomu tego żeby musial się sprawdzać w ten właśnie sposób ale jeśli już znaleźliście się w tej sytuacji to spróbujcie poszukać pozytywów i walczcie razem lub podejmijcie wspólną decyzję o pogodzeniu się z losem. każda z tych decyzji, jeśli będzie waszą wspólną, będzie dobra dla was. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mh1 dokładnie jak napisałaś, ja się nie boję bólu, nie boję się złego samopoczucia, nie boję się dodatkowych kilogramów, zastrzykow itd. Ja się poprostu panicznie boje ze psychicznie nie podolam. Tego że do końca swojego życia będę myślała o swoich pozostawionych zarodkach i to nie da mi spokojnie żyć i cieszyć się życiem. Ja szanuje decyzję innych że oddają zarodki innej parze i podziwiam tych ludzi bardzo,bardzo ich szanuje jednak sama siebie w tej roli nie widzę. Jestem zarejestrowana w dkms jeśli tylko będzie potrzebna komuś pomoc pomogę, wszyscy w rodzinie wiedzą że jeśli coś mi się stanie moje organy mają oddać potrzebującym a z zarodkami mam jakieś opory, nie wiem dlaczego tak się dzieje. Zawsze staram się stawiać w czyjejś sytuacji ale ten temat nie wiem czy przeskocze....tu potrzeba czasu. Dodatkowo stresuje mnie ta presja czasowa..... Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia jak i krytyki i wszystkie rady. Za testujące w tym tygodniu trzymam kciuki oby wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia bardzo żadko się zdarza że zostają zarodki, widać nawet tu na forum. Trzeba rozmawiać z lekarzem ze dla Ciebie wazna jest jakość nie ilość. Dobry lekarz tak pokieruje stymulacją zeby bylo dobrze. To tak ba wypadek gdybys kiedyś się jednak zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkinia - to musi być Twoja decyzja, którą podejmiesz razem z mężem, bez jakiejkolwiek sugestii z naszej strony... Pamiętam jak byłam na etapie drugiej IUI, a dziewczyny na forum były po IVF lub w trakcie.. Podziwiałam je i byłam pewna, że ja psychicznie nie dam rady tak jak one... Jak się okazuje nie wiem skąd my czerpiemy tę siłę i nadzieję, ale jak się chce i jest się pewnym tego czego się chce, to dąży się do tego małymi kroczkami.. powolutku. A to o czym napisała MH1 to już podstawa :) Trzymam kciuki za poukładanie spraw. x Małamii - w czwartek dostanę rozpiskę stymulacji, tak więc podejrzewam, że w sierpniu będę miała pick up, w kwietniu poprzednia procedura.. Masz dobrego lekarza, bo piszesz że myśli o aktywacji oocytów, co jest refundowane tylko w niektórych przypadkach. Mi profesorek powiedział, że jak przy tej procedurze mimo prawidłowej stymulacji dojdzie do takiego samego skutku jak poprzednio czyli, że nie zapłodni się żadna komóreczka to wtedy będzie można wdrożyć aktywację oocytów i nacięcie otoczki zarodka. Nasz Golf to miała... Nam IMSI też nie pomogło.. I ostatnio czytałam wiele artykułów gdzie zdania naukowców odnośnie tej metody są bardzo podzielone.. Niemniej jednak mocno trzymam kciuki. x Darkness - podziwiam, że jeszcze nie zrobiłaś testu ;) czekamy zatem na jutrzejszy dzień :) i nie przestaję trzymać kciuków :) x Nadzieja - a Ty wytrzymasz z testowaniem do piątku ;) czy wcześniej testujesz :) Trzymam kciuki z całych sił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc Dziewczyny Znow nie odniose sie do wszystkich wpisow Nie mam czasu zeby wejsc na kompa a na tel ciezko mi ogarnac te pare dni kiedy tyle sie dzialo Za wszystkie wkrótce betujace ogromne kciuki Malami strasznie mi przykro Tylko mogę sobie wyobrazic co czujesz Dziewczyny dolaczam dzis do wszystkich walczacych o swoje szczęście przez Ifv Mialam dzis pierwsza wizyte Lekarz byl zdumiony tym ze nikt nas dotąd nie zakwalifikował Podobno IUI byly robione zupelnie bez sensu ze szkoda bylo czasu :( Musze jedynie powtórzyc wirusy bo nam sie przeterminowaly i chlamydie z krwi bo jej dotąd nie zrobili Zalecil ale to nieobowiązkowe zrobic usg piersi i poziom wit D Dostalam estrogen od 16 dc i miedzy 22 a 25 kontrolne usg i wizyta kwalifikacyjna Pojde prawdopodobnie krotkim protokolem wiec w sierpniu stymulacja i IFV Tak sie ciesze ze w końcu cos ruszylo a jednocześnie tak sie boje porazki ze nawet nie wiem jak mam to wytlumaczyc Mam tez do Was dwa pytania jaka witD kupic jaka polecacie bo o to nie dopytalam i czy jadlyscie jakies suplementy ktore by mogly pomoc zeby moj organizm mogl sie jakos przygotowac Bardzo licze na informacje od Was aaa jeszcze cos mi sie przypomnialo Podobno leki do stymulacji beda kosztowac 700 zl czy to możliwe ze tak malo??? Asia858

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malena5
Witajcie moje kochane Staraczki, w końcu piękne lato i słońce, od jutra urlop... Darkness i Nadzieja- kciukii mocno zaciśnięte, musi być dobrze :-) Ja zaczynam panikować przed jutrem.. Zamiast się cieszyć, że może w końcu:-P zaczne stymulację, to w kółko myśle-co jeszcze lekarz wymśli, żebym nie zaczęła... Wiem, że to głupie, ale już dwa razy dostałam bana na stymulację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka postaram się wytrwać do piątku.. Asia ja stosuje witaminę D jaka mi akurat wpadnie w ręce ;-) ale 2000 jednostek codziennie, poźniej dwa razy dziennie jak okazalo sie ze mimo suplementacji wynik wrosl niewiele a po transferze juz tylko omegamed optima i tam jest tyle ile można dla kobiet w ciąży. Poza tym magneb6, kw.foliowy, dziewczyny zachwalają inofolic, a ja Ubichinol :-) Powodzenia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hexe
Biedronka ja miałam wczoraj wizytę. I tak wynik m nas nie dyskwalifikuje, ale z tego tytułu będziemy mieli IMSI mimo iż nasienie super. Od 10 lipca co 2 dni gonapeptyl 24 lipca wizyta i od tego dnia symulacja juz ta wladciwa. Do 18 antki. Dr powiedział ze jak wszystko pójdzie dobrze to trzeba liczyć 2.5 tyg do transferu od 24 lipca. Super się składa. Wyrobiny się ze szkoleniami. Czyli w sierpniu bd w ciąży. Ot co:) Darkness kciuki zaciśnięte. Asia bardzo się cieszę. Twoim krokiem naprzód. Nadzieja Ty tak samo ja Darkness jesteś w ciąży. więcej nie pamięta przepraszam za wszystkie trzymam kciuki i pozdrawiam Mh zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkiniaa84 - Kochana na spokojnie ... nic na siłę ... przed Wami dużo rozmów ... ale zaciskam kciuki, aby wszystko samo się rozwiązało :) o Asia858 - jak najszybciej zrób potrzebne badania i udanej stymulacji życzę :) o Biedrona1979 - daj spokój ... jakie podziwiam ... po prostu stwierdziłam, że nie będę wydawała kasy na sikańce, tylko skoczę na betę, a że dziś u nas zamknięte laboratorium w szpitalu ... więc poczekam do jutra :) o Nadzieja78 - jestem nastawiona bardzo pozytywnie :D o Julia83, Malena5, gośćHexe - :) o Tak jak pisałam wcześniej mam problemy ze snem, ale może to ta pogoda ... do tego pobolewa mnie od wczoraj gardło (spanie przy otwartym oknie pod kocem wyszło :P ) Dzisiaj dużo wyszywałam ... tak odpoczywam psychicznie i nie myślę cały czas o wiadomym ... Kochane ... dla mnie również to forum jest ogromnym wsparciem. Nawet M... raz dziennie przypomina, żebym przeczytała co napisałyście :D A w kwestii zmian w moim M (o którym pisała MH1) dzisiaj przyniósł z lodówki koktajl truskawkowy i mówi "Jesteś teraz w ciąży, więc pij pierwsza" ... i zaraz sprostowanie, zawsze dzieli się ze mną i zawsze to ja pierwsza piję ... ale dzisiaj ten pierwszy człon "Jesteś teraz w ciąży..." uwierzcie, ze się wzruszyłam ... Buziaki i lekkiego ochłodzenia życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) Biedrona...to jak u mnie dobrze pójdzie to będziemy razem podchodzić do kolejnej stymulacji:) Narazie czekam do czwartku i sama niewiem co dr mi powie...nie chce mu nic narzucać mam nadzieję,że wie co robi...u nas od początku niby był czynnik męski przez to nie robił mi ani HSg przed inseminacją ani histero przed in vitro....w sumie ten miesiąc sama chce mieć przerwy bo strasznie przeżyłam to niepowodzenie:( jednak co psychika ludzka nie może...:( Darkness Kochana 3mam mocno kciuki za jutrzejszy dzień-życzę Ci abyś była najszczęśliwszą kobietką na świecie:):):):* Nadziejko-Ty też odpoczywaj i pielęgnuj brzuszek:* Kinia-strasznie mi przykro:( ale grunt to się nie poddawać-musicie sami przemyśleć za i przeciw i walczyć dalej:* Julia a Ciebie też teraz czeka histero? bo przeczytałam w kalendarzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexe - super :D cieszę się, że wyniki Was nie dyskwalifikują... ufff :) Trzymam zatem mocno kciuki, abyś pięknie i gładko przeszła stymulację :) x Małami - być może będziemy szły razem bądź w zbliżonym czasie.. Z nami do drugiej procedury jeszcze parę dziewczynek ;) Rozpoczyna A_gusia :) x Ananasowa - jak tam kwalifikacja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×