Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grubasek12226

Nigdy nie jest za poźno!Chudniemy 01.08.15

Polecane posty

Gość BabyDoll05
Melduje sie po weekendzie. W sobote zjadlam malo,praktycznie to, co zawsze;) , za to dzis troche jednak wiecej, bo zrobilam sobie cheeting day i pozwolilam sobie na troche slodyczy. W sumie nie jakos mega duzo, ale i tak mam wyrzuty sumienia i boje sie, ze waga pokaze jutro wiecej:( Na pewno pokaze wiecej, szczegolnie, ze znowu musze wstac rano i bede spala za krotko:( A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 Ja waze sie bardzo rzadko dlatego bo zepsula mi sie waga jyz jakis czas temu ale nie kupowalam bo nie byla mi potrzebna. Przez cale wakacje sie nie wazylam, tylko w polowie czerwca [od maja zaczelam diete] i bylo -3 kg, poznuej dopiero 1 wrzesnia sie zwazylam i bylo dodatkowe -6 kg czyli razem -9 kg. DZisiaj sie zwazylam i jest 54,2 kg a w zeszlym msc bylo 55,2 kg, kilo ubylo z tym ze wazylam sie wieczorem za kazdym razem wiec waga pojazuje wiecej niz na czczo ale sadze ze waze ok 53-52 kg tak z rana, teraz moze wiecej pokazalo bo wczoraj mialam cheat day, a dzisiaj juz normalnie z tym ze zjadlam 3kulki lida z cukierni i jedna rurke z bita smietana. Jak kupie waga to bede sie wazyc rano i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
WOW Smutna, gratuluje spadku wagi, strasznie ci zazdroszczę :) ale oczywiście cieszę się twoim szczęściem:) A ja dziś zaczęłam ostro! Na śniadanie zjadłam miseczkę otrębów owsianych z mlekiem, łyżeczką miodu i bananem, później jabłko, przekładaną kanapkę z chleba razowego ze śliwką (bardzo małą) z serkiem, pomidorem i papryką, na obiad troszkę gulaszu z ryżem i dużą ilością sałaty zielonej z pomid. i papryką. Na kolację będzie serek wiejski ale jeszcze nie wiem z czym. Do tego 2x zielona herbata i 1x czerwona. U mnie dzisiaj sporo jedzenia, koleżanki mamy przyjechały na pogaduchy, sałatki, ciasta... Cały czas mnie ktoś namawia na nie, ale póki co jestem silna i odmawiam. No a teraz 15-30 min ćwiczonek :) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Dodam, że dziś zrobiłam sobie zakupy, pełne zdrowej żywności: owoce, warzywa, serki, jogurty naturalne, ryby itd. Ostro biorę się za siebie! Zważę się za ok. tydzień, mam nadzieję że coś ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Podliczyłam sobie kalorie, tak z ciekawości, wyszło ok. 940kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmutnaGrubaska - moze powinnas zmienic nicka na RadosnaChudzinka?;)) Na prawde duzo schudlas, jestes dla nas super przykladem!:) Na jem ciagle malo, ale ostatnio tez czuje sie slaba, jestem niewyspana, nie za dobrze z samopoczuciem:( Moze dzis uda mi sie isc spac wczesniej... Nie mam sily nawet na spacer na orbitreku, nie mowiac o prawdziwych cwiczeniach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - gratuluje samozaparcia! Najgorzej, jak inni czestuja pysznosciami, ale trzeba byc silnym;) Ja czasem mam ochote rzucic sie na slodycze, ale powtarzam sobie, ze chce byc chudziutka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Ja właśnie też sobie często to powtarzam :) Jest trudno, no ale trzeba walczyć! Smutna a raczej 'Radosna' jest świetnym przykładem, że można schudnąć, nawet jeżeli się kocha jeść. Pamiętam Smutna jak narzekałaś że nie możesz zrezygnować to z tego, to z tego, a udało ci się :) Ja dziś bardzo ok, zjadłam dużo owoców: banana, 2 jabłka, gruszkę i śliwkę :) trochę mi brzuch wzdęło :):) Oprócz tego owsianka, kanapka przekładana z serkiem, pom. i papryką, żurek z jajkiem i kromeczką chleba, no a na kolację zrobię sobie sałatkę z fetą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
a ja znów podliczyłam kalorie, i bez kolacji wyszło ok. 1000 kcal. To w sumie będzie jakieś 1300 kcal, nie jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmiętaxx - jest bardzo dobrze!;) Ja dziś zjadlam tez ok. 1000kcal, jogurt z platkami, dwa ciastka pelnoziarniste, serek homogenizowany, banan, garsc precelkow, 4 wafle kukurydziane z serem i pare orzeszkow ziemnych, chyba tyle. Nawet nie chcialo mi sie jesc, ale jutro planuje zjesc troche wiecej, albo jakos pozywniej, bo na prawde slaba chodze ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Teraz szczuplejsza ale nadal smutna. Schudniecie to polowa sukcesu, druga polowa to utrzymanie wagi, ale boje sie ze mi sie to nie uda, w sobote mialam cheat day i teraz mnie ciagnie do slodyczy ale postanowilam sobie ze tylko w weekendy bede jadla wszystko to co lubie a po tym jest jesszcze gorzej. Jak dlugo nie jadlam slodyczy to przestslo mi ich brakowac, a jak zjadlam w ten weekend to od razu. Dzisiaj siedzialam caly dzien w domu, ogolnie czulam sie tak slabo nawet gdy zjadlam sniadanie, 2 kanapki z ciabata fitness jedna polowka z salata, wedlina drobiowa, ogorek, papryka czerwona a druga z twarogiem ze szczypiorkiem i cebula almette, ogorkiem i pomidorem. Na II sniadanie salatke owocowa: pol jablka, pol kiwi, sliwka, borowki amerykanskie, 10g orzechow laskowych, z 20g orzechow ziemnych [do salatki pare dodalam i troche luzem zjadlam z rodzynkami bo tylko to mi zostalo z mieszanki studenckiej], lyzeczka wiorek kokosowych. I po tym a chyba bardziej po tych rodzynkach poczulam sie lepiej i mialam sile sie uczyc, wczesniej pewnie cukier mi spadal. W sumie nie zjadlam dzisiaj duzo ale najbardziej zaluje ze zjadlam te rodzynki i orzeszki ale po prostu wszelkie orzechy, rodzynki uwielbiam i moge je jesc i jesc. Mieszanka studencka nie moze lezec w zasiegu mojej reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmutnaGrubaska - super salatka zrobilas, tez lubie takie:) A orzechy i rodzynki, sa wprawdzie kaloryczne, ale sa zdrowe i po takim jednym razie od nich na pewno nie przytyjesz:) Co do utrzymania wagi, nie ma problemu, jesli tylko nagle czlowiek nie rzuca sie na jedzenie, bo niestety duzo osob tak robi, a potem zdziwienie, ze waga pokazuje wiecej. Ja kiedys tak robilam, ze jak w jeden dzien zjadlam wiecej, to w drugi staralam sie mniej, zeby wyrownac bilans. I dlatego waze sie codziennie, zeby miec nad tym kontrole;) Wiem, ze teraz wazysz sie rzadziej, ale to akurat dobrze, bo przy odchudzaniu powinno sie wazyc raz na tydzien, wiadomo, ze organizm ma wahania wagi z dnia na dzien, wiec dopiero po tygodniu widzisz ta wlasciwa roznice. No ale teoria teoria, ja tam wole kontrolowac sie codziennie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super promocja na koktajle redukcyjne www.sklep.limvena.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, chyba mam dzis kryzys... marza mi sie ciasteczka:(((( Zjadlam na sniadanie jogurt z platkami, a potem nie wytrzymalam i zjadlam Knopersa:( Postaram sie juz pilnowac, bo nie chce zaprzepascic tego, co juz wytrzymalam... Wczoraj zjadlam malo, jak zwykle, ok. 1100kcal, spalam dluzej, a waga pokzala troche wicej, zamiast mniej:( Wiem, ze to moze nci nie znaczy, ale zawsze to psuje mi humor:( Moze dlatego chce mi sie ciastka:( Z drugiej strony, boje sie, ze jak zaczne jesc slodycze, to przytyje natychmiastowo... Musze sie jakos dzis trzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sycylijska
Witam was po przerwie. Mialam okres do niedzieli... zawsze jak cos chce zaczac, to klody pod nogi. Od zeszlego poniedzialku 4 kolacje u znajomych i jeszvze okres... ale probowalam nie ulegac za bardzo pokusom. Kopenhaska miala byc, ale zaczelam od tego poniedzialku dopiero. Wazylam sie w poprzefni poniedzialek, 62.5, dzis rano 60.6, wiec dwa kg w dol. Bardzo sie ciesze, jeszcze 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
BabyDoll nie przejmuj się, ja też tak mam, że jak waga pokaże mi więcej niż przypuszczam to mam ochotę rzucić się na jedzenie. Może jednak spróbuj się ważyć co tydzień, tak na początek. Myślę, że to powstrzyma cię trochę od jedzenia czegoś słodkiego, bo będziesz chciała żeby waga pokazała jak najmniej. Ja ważyłam się ostatnio w niedziele i dopiero w poniedziałek zamierzam się zważyć. Może dzięki temu nie jadłam nic słodkiego przez całe 4 dni :) ale ciągnie mnie strasznie, ale wytrzymam ! Chcę, żeby waga pokazała mniej, bo to mi da dalszą motywację. Smutna, dasz radę, tylko nie możesz rzucać się na jedzenie. Po prostu jedz normalnie, nie najadaj się, wszystko rób z kontrolą a nie przytyjesz :) i najważniejsze, nie rezygnuj ze zdrowego żywienia. Trzymam kciuki za ciebie. sycylijska ładny wynik :) gratuluję. Obyś go utrzymała. Dziewczyny jaką ja robiłam wczoraj kolację.. PALCE LIZAĆ!! Upiekłam buraczki ćwikłowe w skórce w folii aluminiowej (1-1,5 godz.) wyjęłam, polałam zimną wodą, obrałam ze skórki i pokroiłam w plasterki. Zrobiłam do tego sosik z oliwy, musztardy, miodu, soku z cytryny, soli i pieprzu. Polałam po plasterkach - PYCHA! Do tego zrobiłam sobie sałatkę z cukinii (sparzonej we wrzątku) pomidora i sera fety - podliczyłam kalorię i moja porcja wyszła coś ok. 280-300 kcal. A trochę tego zjadłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Kurde nie wytrzymalam i sie objadlam :( po obiedzie mialam taka mega ochote na slodkie i nie tylko. To tak myslalam co slodkiego a jednoczesnie cos od czego nie przytyje moge zjesc. Wpadlam na pomysl jogurtu naturalnego z lyzka miodu i szczypta cynamonu, gdyby nie to ze mam w domu i kusilo mnie zeby zjesc mieszanki studenckiej to zakonczyloby sie na tym jogurcie, ale zjadlam jeszcze tej mieszanki, wiecej orzechow niz rodzynek, w sloiku zostalo mi jeszcze z lyzeczke gora 2 lyzeczki masla orzechowego to dolozylam tam kilka orzeszkow ziemnych i to tez zjadlam, ze slonego naszlo mnie na slodkie i zjadlam z 5 czekoladek z nadzieniem z bombonierki, 1 cukierek taka galaretka a na koniec z 1/3 albo wiecej opakowania paluszkow juniorkow [maja mniej soli], tak do obiadu bylo spoko, bo rano zjadlam 2 kromki chleba zytniego razowego, jedna z twarogiem ze szczypiorkiem i cebula almette, i ogorkiem, papryka a druga z salata lodowa, wedlina, ogorkiem i papryka, do tego kawa rozpuszczalna Nescafe coffee&creamer 2in1 [chyba zbytnio nie wskazana na diecie/utrzymywaniu wagi, nie?], w szkole jogurt jogobelli 0% tluszczu i cukru [150g ma tylko 68kcal to malo nawet], pozniej owoce: 1 kiwi, 2 sliwki, 13 truskawek, posypane wiorkami kokosowymi, na obiad brazowy ryz z wkrojona piersia z kurczaka [papirus byl z niej zrobiony ale ja to wkroilam do ryzu] +ogorek i papryka a pozniej zaczelo sie obzarstwo, ale jestem glupia, boje sie ze przytyje. Jeszcze jest taka pora roku w ktorej lubie siedziec w cieplym domu przed tv albo w lozku lub na fotelu okryta kocem, przy cieplej herbacie/kako/mleku z miodem, ciastkach/ciescie/paluszkach w reku z dobra ksiazka bo na dworze jest zimno i to jest dla mnie najlepszy sposob. A w lato nie obzeralam sie tak, nie ciagnelo mnie do slodyczy tak jak teraz, a jak zjadlam woecej to szlam na spacer lub na przejzazdzke rowerowa, kurde po zimie wroce do punktu wyjscia z waga jesli sie nie ogarne :( od jutra znowu biore sie ostro za siebie, bo teraz gdy juz moja waga i cialo nawet mi odpowiada moge znowu przytyc. Zachowuje sie jak jakis glupi grubas. :( jak jutro obudze sie z wielkim brzuchem to bede jadla owsianke przez caly dzien by sie oczyscic z tego wszystkiego co dzisiaj zjadlam. Boze, tyle czasu juz wytrzymywalam bez slodyczy, tylko lody czasem jadlam a teraz znowu mam jakies chore napady, nie wiem moze okres mi sie zbliza albo to z powodu spadku cukru bo czytalam ze wtedy zdarzaja sie takie napady na jedzenie. A mialam taki plan aby dzisiaj na kolacje napic sie szklanki mleka z takim prawdziwym, bez cukru kakem a do tego jajko na twardo lub na miekko ale w takim wypadku jednak nic dzisiaj nie bede jadla juz bo mam wyrzuty sumienia ze zjadlam tak duzo i niezdrowo, i ok 20-21 chce isc spac a nie wiem czy do tego czasu strawie to co zjadlam bo ciezko mi na brzuchu. :( ;( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Ale sie rozpisalam i pewnie powtorzylam sie z kilkanascie razy. Jestem zla na siebie. Mam tylko nadzieje ze przez to nie przytyje tak od razu, czytalam zeby przytyc 1 kg to trzeba przekroczyc swoj bilans kaloryczny o 7000 kcal wbrew pozorom nie jest tak trudno przytyc a przynajmniej mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sycylijska
Hej, Smutna, nie przejmuj sie. Czasem moze siezdarzyc gorszy dzien. Juz super schudlas, always look at the bright side of life! Ja poranne wazenie przeszlam z entuzjazmem. 60.0 choc marzylam, zeby zobaczyc piatke na poczatku. Trudno, poczekam do jutra. Piaty dzien kopenhaskiej dzis i rezultat 2.5kg. Jestem zadowolona. Mam nadzieje za tydzoen wazyc 57kg. 5.5 kg w dwa tygodnie, troche sporo, nie wiem czy sie uda. Ale dwa lata temu na kopenhaskiej schudlam z 58 do 54, wiec moze jest szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
sycylijska Dzisiaj jest juz lepiej. Na sniadanie, II sniadanie i obiad zjadlam owsianke na mleku 1,5% z owocami, na kolacje zjem chyba serek wiejski moze z dodatkiem ogorka swierzego albo szczypiorku. Takie szybkie chudniecie chyba nie jest zdrowe, ja na miesiac chudlam srednio 3kg ale na diecie MZ. Czytalam o tej diecie kopenhaskiej i jak dla mnie to masakra, nie wytrzymalabym na takiej diecie. Ale fajnie ze ty dajesz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Grubaska - mi tez wczoraj nie poszlo najlepiej, chyba cos wisialo w powietrzu:( A najgorzej, jak sie zacznie ze slodyczami, to ciezko skonczyc:/ Ja wieczorem tez nie moglam sie opanowac i zjadlam troche za duzo niedozwolonych rzeczy:( W sumie wczoraj zjadlam jakies 1200, moze 1300kcal, ale polowa z tego to byly slodycze, tez nie jestem zadowolona:( I tez sie boje, ze przytyje, tak ze swietnie Cie rozumiem. Miejmy nadzieje, ze taki jeden raz nie przekresli od razu calej naszej diety! Dzis juz troche lepiej mi idzie, a wieczorem ide na impreze, wiec mam nadzieje, wytanczyc mnostwo kalorii;)) Smutna Gubaska - Ty tez sie dzis dzielnie trzymasz i na pewnoe wyrownasz balans ta owsianka dzis i serkiem na kolacje - to na prawde malutko! Sycylijska - trzymam kciuki za Twoja diete! Teze nie dalabym rady na Kopenhaskiej, bo jednak wole jesc, co lubie, po swojemu;) Tym wiekszy podziw dla Ciebie! Tylko uwazaj, zeby nie zaszybko spadaly te kilogramy, wazne, za to, zeby efekt byl trwaly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - nie wiem, czy dam rade sie nie wazyc:) Nie raz postanawiam, ze nie zwaze sie, szczegolnie, jak mam okres, bo wiadomo, ze bedzie wiecej, ale i tak w ostatnim momencie wchodze na wage:) Ale chociaz waze sie codziennie, to wage i wymiary zapisuje co tydzien, wtedy widac roznice, albo i nie;) Niezla ta kolacyjke zrobilas z tymi buraczkami:) jakby mi ktos taka zrobil, to chetnie bym zjadla!;)) Ale jak pomyslalam, ile to zabawy, to az rozbolala mnie glowa;)) Ja nie lubie gotowac, dlatego najczesniej siegam po jogurty, serki, co najwyzej pokroje pomidora czy awokado za tosta i tyle:) Gotuje tylko, jak musze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Zjadlam na kolacje troche wiecej niz planowalam :/ byl to serek wiejski lekki ze szczypiorkiem i 5 pomidorkami koktajlowymi, kromka chleba zytniego razowego [a na tej diecie owsianej nie mozna spozywac produktow z weglowodanami, cukry mozna czerpac jedynie z owocow] i kawe zbozowa inke na mleku 1,5% tluszczu. Wyszlo ok 1530 kcal, troche duzo :/ ale tych kcal tyle wyszlo z samej tej owsianki, jest zdrowa ale kaloryczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Dzisiaj rozpoczelam dzien platkami kukurydzianymi na mleku z lyzeczka platek migdalow do tego kawa rozpuszalna nescafe 2in1, ok 10:20 zjem owoce: banan, pol kiwi, male jablko, moze pare truskawek i lyzeczka wiorek kokosowych. Na obiad planuje zrobic makaron z pszenicy durum, z chudy twarogiem i zeszklana cebulka na oliwie a na kolacje pewnie standardowo serek wiejski, i moze inka na mleku. Jutro objad zjem w KFC wiec dzisiaj nie moge zbyt duzo zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Smutna, nie możesz się załamywać, bo przeważnie jest tak, że jak się załamiesz to będziesz chciała się pocieszyć jeszcze większą ilością słodyczy. Taki dzień obżarstwa potraktuj jak 'dzień dziecka' :D Super, że zaczęłaś szybko działać i zrobiłaś dzień oczyszczający, wielkie brawa za to. Dzięki temu, nie przytyjesz. Z tego, co czytałam nie było aż tak źle, zjadłaś mnóstwo zdrowych rzeczy. Ja nie raz tak miałam, że przychodził dzień obżarstwa i zjadłam o wiele więcej. Ale to jest straszne.. Totalne załamanie, brzuch jak balon, cała ociężała, zero chęci do życia.. Sycylijska, też cię podziwiam, ja bym nie dała rady wytrzymać na takiej diecie. Może, jak bym mieszkała sama, a tak, mieszkam z rodziną, mama gotuje same pyszności i nikt nie wiem o tym, że się odchudzam. Sądzę, że i tak daję radę. Słodyczy póki co nie jadłam 5 dni, ale nie raz jest ciężko. Np. wczoraj koleżanka poczęstowała mnie czekoladką, na początku udawałam że jem a potem szybko schowałam do kieszeni. Potem, będąc z siostrą na zakupach, kupiła mi pączka i moja wymówka była taka, że zjem go sobie po kolacji :) i dałam mamie. Czasami jest mi bardzo ciężko.. Aż mi ślinka ciekła jak czułam zapach tego pączka, jeszcze był ciepły.. I kurcze, tak w ogóle to ja dziś na wesele ide! Kolega zaprosił mnie przedwczoraj, fajnie nie?.. Jestem zła, bo tak dobrze mi idzie z tą dietą, a wiadomo że na weselu nie można utrzymać diety.. BabyDoll, no tak, jak się zacznie jeść słodycze to ciężko przestać, wiem coś o tym, dlatego staram się ich póki co nie jeść, zobaczymy jak długo wytrzymam. Na tym weselu chcę wytrzymać i przynajmniej nie jeść ciastek. Może dam rade.. Trzymajcie kciuki za mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Zawsze gdy sobie zaplanuje co zjem i wylicze kcal to zjadam wiecej bo stwierdzam ze moge sb na to pozwolic :/ dzisiaj dodatkowo do owocow na drugie sniadanie zjadlam 2 ciastka owsiane i jedna markize z obnizona zawartoscia cukru, potem poszlam do sklepu i dalej mialam ochote na cos slodkiego wiec chcialam sobie jakis sorbet kupic i nie kupilam, w innym sklepie za to kupilam 2 batony bakalland, jeden z orzechami i spodem czekoladowym a drugi z tropikalnymi owocami na spodzie kokosowym i wafle ryzowe ale jeszcze tego nie zjadlam. Mialam zjesc kanapke na takim lekkim chlebku pomidorowym z dzemem niskoslodzonym az w koncu zjadlam tylko 3 te chlebki i przeszla mi ochota na slodkie, na obiad zjadlam zupe jarzynowa, gotowana na 2 skrzydelkach [je tez zjadlam], z makaronem, bez smietany wiec moze nie byla zbytnio kaloryczna bo to w sumie sama woda z warzywamu, zaprawiona rosolkiem drobiowym. Najadlam sie ale ten sorbet bym zjadla wiec moze jeszcze dzisiaj zjem jakis maly sorbet, na kolacje ten serek wiejski, albo jajko na twardo i kawe inke, oblicze sobie kalorie i zobacze co mi sie bardziej oplaca. xxmiętaxx Noo, po tym obzarstwie 3h nadal brzuch mnie bolal i bylo mi tak niedobrze ze myslalam ze zwymiotuje ale przed spaniem wypilam jeszcze herbate zielona i mi sie polepszylo. Tez mieszkam z rodzina i wiem jak to jest gdy inni jedza to co lubie a ja wiem ze nie moge tego zjesc. Poczatki byly koszmarne gdy moja mama jadla cos slodkiego, ciastko, ciastka, paluszki itp ale mnie kusilo, ale gdy pytala czy chce mowilam ze nie moge, wtedy wiadome bylo ze chce ale dieta mi na to nie pozwala. Wgl teraz zrobilam sie taka nienazarta, czuje sie jak w poczatkach mojej diety, teraz mam problemy z zachowaniem silnej woli jak widze ze cos slodkiego leze na mi przed oczami, jak mam taka wielka ochote to mowie sobie ze tylko kawalek zjem, a pozniej jeszcze jeden i jeszcze jeden... i pozniej wychodzi obzarstwo. Poczatki tak samo wygladaly, znowu zaczelo mnie ciagnac do slodkiego, moze to przez pore roku, jesienno-zimowa chandra czy cos. Ale fakt, jak sie zacznie jesc slodycze to ciezko przestac. Po czwartkowym obzarstwie, w piatek nawet nie chcialam patrzec na slodycze, a teraz znowu mam na nie ochote, moze to przez niski cukier, czytalam ze takie nagle napady obzarstwa, glodu, checi zjedzenia czegos slodkiego sa wlasnie skutkiem niedoboru cukru. xxmiętaxx moze zrob sobie dzisiaj cheat day, bo wiadomo wesele bedzie i tak o poznej porze wiec i tak bedziesz jadla normalne potrawy i pewnie pila wiec na slodycze tez sobie mozesz pozwolic, to tylko jedna noc :) ja w wakacje prawie co tydzien chodzilam na maca i czesto tego samego dnia do kina gdzie tez jadlam slodycze, wiec w macu spozywalam nadmiar tluszczu a w kinie cukrow, weglowodanow i schudlam, az mnie to zdziwilo bo myslalam ze tyje a nie chudne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mamy wieksza ochote na slodycze przez pore roku wlasnie!! Niedawno czytalam, ze na jesien ochota na slodycze sie zwiekasza, bo organizm chcialby zrobic zapasy tluszczu nie zime...:/ Ale my sie nie damy!;)) Ja tez oststnio jem wiecej slodyczy, ale za to mniej innych rzeczy, tak zeby suma wyszla w miare ok. Dzis rano bylo moje cotygodniowe wazenie (te codzienne sie nie licza;) ) i waga nie pokazala wcale duzo mniej od zeszloego tygodnia, wlasciwie, tyle co nic. Juz mi zaczynalo sie robic smutno i zacyznalam myslec, ze nigyd nie schudne, po co tyle wyrzeczen i meczarani... ale potem sie mierzylam, jak co tydzien i - w wymiarach ubylo mi sporo!! Tzn jak na mnie!;) I tak sie ciesze, bo najbardziej zalezy mi na wygladzie, a nie na wadze. Nie musze wazyc tych 50kg, jesli wymairy beda takie, jak chce. Tak czy owak humor mi sie poprawil:) Wczoraj super sie wytanczylam na imprezie:) Mialam mnostwo ruchu zamiast cwiczen;) A dzis o rana sprzatam, wiec tez kalorie spalam. w zwiazku z tym na obiad pozwolilam sobie na drozdzowke z jagodami, na sniadami bylo mleko z platkami, zjadlam tez trcohe paluszkow i male Monte, strasznie malutkie te Monte robia;) A teraz chce mi spac, bo jakos rano po tej imprezie nie moglam spac dlugo:/ Chyba sie zdrzemne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×