Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grubasek12226

Nigdy nie jest za poźno!Chudniemy 01.08.15

Polecane posty

Gość SmutnaGrubaska
A zjadłam już dzisiaj pół serka wiejskiego ze szczypiorkiem, 5 wafli ryżowych (1 wafel ma 16 kcal), wypiłam szklankę herbaty białej malinowej z płaską łyżeczką cukru trzcinowego i trochę takiego ryżu chrupiącego z Sante, dzisiaj jeszcze zjem małe jabłko, na obiad ryż biały z warzywami na patelni i paluszkami rybnymi a później to zobaczę, pewnie wafel ryżowy, lekki chlebek wasy lub suchar z twarogiem z ziołami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... Jestem tutaj nowa i podziele sie z Wami swoja historia odchudzania... Chociaz ostatnio to ona ma sporo luk... Hmmm... A wiec tak mam 24 lata, przy wzroscie 160 cm waze 58 kg... Do niedawna bylo 57 aczkolwiek troszke sb pofolgowalam i efekty sa od razu... Ale zaczne od poczatku... Odchudzac zaczelam sie gdzies z koncem maja a poczatkiem czerwca br, wszystko szlo pieknie bo wystartowalam z waga 68 kg.. ( moja buzia w tym czasie to byl normalnie ksiezyc w pelni :) masakra jakas). Głownie moje odchudzanie bazowalo na tym ze bardzo malo jadlam,zrezygnowalam z ziemniakow, pieczywa zastapilam je waflami ryzowymi, zrezygnowalam ze slodyczy jedynie pozwalalam sb na lody. Aczkolwiek zdazalo mi sie ze zjadlam garstke chipsow ale przynajmniej nie paczke... Mieso jadlam tylko na parze, ryby tez z czasem i z tego zrezygnowalam jadlam tylko zupy z kasza i kg spadaly pieknie... Fakt ze duzo pracowalam wiec nawet nie myslalam o jedzeniu. Takim sposobem 8 a czasem 10h w pracy siedzialam na glodnego ale i sie do tego przyzywczailam i bylo ok... A jak juz bardzo zglodnialam to jadlam w pracy jogurt grecki i oczywiscie 1.5l wody wypijalam. I w taki sposob spadlo mi do konca lipca 10 kg. Waga osiagnela piekne 58kg i byla dalsza motywacja do zrzucenia kolejnych 10... I na tym niestety koniec. Od pewnego czasu nie pracuje, jestem za granica i tu sie pojawia najwiekszy problem... A nazywa sie on NARZECZONY ktory uwielbia slodkie i dobre jedzenie. A w zwiazku z tym ze mieszkamy razem to ja oczywiscie gotuje i jak tu tego wszystkiego nie probowac? Z poczatku jeszcze chodzil ze mna biegac ale jest tak zmeczony ze zwyczajnie mu sie nie chce... A sama niestety nie moge bo mieszkamy w takim miejscu ze zwyczajnie sie boje chodzic sama. Wiec tak ruchu zero, bez przerwy jakies slodycze w domu i jak ostatnio spadlo do 57 to w ciagu poltora tyg znow jest 58. Zalamalam sie, a tak bardzo chce to 48-50 wazyc. Pomyslalam ze moze basen? Pomozcie mi znalezc motywacje... Bo nie moge na sb patrzec a za kazdym razem jak cos zjem to czuje sie jak... masakra... Przepraszam ze Wam tak to wszystko wywalilam ale nie mam komu o tym opowiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja4567
W porównaniu do Was mój problem jest oggrrrrrrrrroooooooomnnyy y !!!! A mówiąc ogromny mam na myśli 108 kg żywej wagi ( na serio nie nabijam się ). Taka waga w połączeniu ze wzrostem 168 cm wypada bbbardzo kiepsko! Do tej pory schudłam jakiej 11 kg . Nie wyglądam strasznie. Chciałabym schudnąć do 60-58 kg. Wiem , że to bardzo wygórowane marzenie ale wiem że mnie stać! Chodzę 2 razy w tygodniu na aerobik, jeżdżę po 1-2 godziny na rolkach, codziennie 45 minut ćwiczeń i skakanka 20 minut Mamzamiar również kupić rower treningowy http://www.marbo-sport.pl/product-pol-16050-Rower-magnetyczny-M9239-model-2014-bialo-zielony-HMS.html do domu co jeszcze mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja4567 - dobrze robisz, duzo ruchu to podstawa, musisz jeszcze pilnowac diety, ale to chyab wiesz:) meentosik - wiem, jak ciezko sobie odmowiac, jak w kolo jest tyle pokus:/ Basen to dobry pomysl, lepsze cos niz nic. A co do biegania, jesli nie mozeszw okolicy, to moze pojedziesz gdzies dalej np. do jakiegos przez wszystkich uczeszczaneo parku? Ja tek robilam, jechalam autem do wielkiego ladnego parku, jak m sie znudzilo bieganie na osiedlu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko u mnie motywacji do biegania samej... ZERO... Najgorsze jest to ze jak moj narzeczony ciagle je cos pysznego to az mnie skreca...A fakt ze calymi dniami siedze w domu rb swoje... Wiec moze jak bd Wam opisywac co jem w ciagu dnia to sie troche ogranicze... No nwm musze czegos sprobowac bo jak znow przytyje to sb tego nie wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meentosik - najwazniejsze, ze jestes tego swiadoma i mozesz zaczac cos z tym robic:) SmutnaGrubaska - na prawde malo jesz... to i efekty sa widoczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjata
ja zaczęłam odchudzać się wcześniej, bo pod koniec sierpnia. Juz mam prawie 3 tygodnie za sobą :). Nie powiem, że juz schudłam nie wiadomo ile kilogramów, ale około dwóch się pozbyłam. Polecam wam dziewczyny zróznicowany trening - jednego dnia cwiczenia wytrzymałościowe, drugiego siłowe. I też warto zaopatrzyć sie w kotajle Mojito Slim,bo zawiarają dużo ziół i oczyszczają organizm jak nic innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... ja niedawno wrocilam z basenu nawet calkiem mi sie to podobalo, narzeczony moze nie byl zachwycony ale solennie plywal ze mna... Mam nadzieje ze pozbede sie mojego okropnego brzucha ktorego wrecz nianawidze... Ciekawe na ile starczy mi zapalu... Bynajmniej jak wracalismy to ladnie odmowilam mojemu zjedzenia frytek z maka :) juz jakis postep... Mam nadzieje ze dzieki Waszemu wsparciu moj zapal nie bd slomiany hehheh... dobrej nocki Wam zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj zamaist erkow i jogurtow zjadlam suchary z serem, potem kanapke z awokado, salata, pomidorem is erem - moja ulubiona:) A potem niestety - nie sluchajcie tego:( - torche ciastek:(:( Tak ceizko mi sie trzymac! Ale postaram sie lepiej, obiecuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 Mnie jak ciągnie do słodyczy to jem sobie batona z musli, ma troche czekolady ale też orzechy, suszone owoce lub musli, ma mnirj kcal niz inne slodycze a zaslodzic sie da;) ale ostatnio jak mam ochote na slodycze to jem loda lub wlasniego takiego batona. Teraz praktykuje coś takiego ze kupuje slodycze, np ciasteczka owsiane bez pszenicy z obnizona iloscia cukru jak mnie juz tak bardzo bardzo najdzie ochota na slodycze to jem na drugie sniadanie 1 lub 2 takie ciasteczka ale do tego trzeba miec silna wole zeby skonczyc na tych 2 ciasteczkach, mi jest ciezko dlatego mowie sobie stanowcze nie i wole nie zaczynac jesc takich ciasteczek :) raz na jakis czas a nawet raz w tyg mozesz sobie zrobic taki cheat day w ktorym jesz wszystko na co masz ochote zeby cie w inne dni tyg nie ciagnelo do tych rzeczy. Ja jak robie sobie taki dzien to ide na jakiegos fast fooda (jem go zamiast obiadu), i czasem cos slodkiego zjem a sniadanie i kolacja to tak jak na diecie jem, nigdy nie jem tyle ile bym chciala i wszystko to na co mam ochote bo boje sie ze obudze sie na drugi dzien i dalej bede sie obrzerac, caly czas musze sie pilnowac. Ja wczoraj zjadlam to co napisalam, zakonczylam jedzenie na na obiedzie ktory zjadlam ok 16, pozniej nie bylo mnie w domu do 20, wrocilam ale juz nic nie jadlam mimo trgo ze bylam glodna, ciezko bylo ale dalam rade, ok 21:30 polozylam sie do lozka, zasnęłam po 22, ok 7 rano zjadlam jogurt jogobella 0%, dodalam do jogurty troche ryzu chrupiacego, teraz zjadlam male jablko, pozniej obiad a dalej to zobacze. Jedyna rzecz ktora mnie zmartwila to to ze biust mi zmalal, z rozmiaru 75B zeszlo mi na 75A :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Dzis rano ogladalam PnŚ i akurat szedł Gaca i jakies tam jego odchudzanie. I oczywiscie twierdzi ze przede wszystkim regularne posilki a ja jestem zywym przykladem ze jak jakis czas temu stosowalam 5 posilkow o stalych porach i to wcale nie jadlam jakos kolosalnie duzo. Bo jadlam rano jakis jogurt z platkami owsianymi pozniej jakis owoc na obiad zupke albo cos lekkiego podwieczorek marchewka i na kolacje jakis serek albo jajecznica i tylko na tym przytylam... Chyba jestem jakims wybrykiem natury hahaha.( takie tam przemyslenia) Hmmm... a dzis na sniadanie smoothie z banana,gruszki, natki pietruszki i polowy avocado, na obiad mam przygotowany bigos wiec pewnie troszke tez zjem ( wiem bomba kaloryczna aczkolwiek same rozumiecie ) w ciagu dnia herbata czerwona i zielona bo je wprost ubostwiam... I mam nadzieje ze na tym zakoncze swoje jedzenie bd dawac znac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmutnaGrubaska - dziekuje Ci, ze napisalas o tym, jak nie jadlas juz od 16.00 i ze ciezko bylo, ale wytrzymalas:) Bardzo mi tow czoraj pomoglo! Jak pisalam bolal mnei strasznie brzuch po sniadaniu, wzielam Nospe, przeszlo, ale po lunchu znowu to samo:( Zrobil sie wielki jak balon, nie moglam sie ruszac. Najlepsze na wzdecia itp jest niejedzenie niczego, az przejdzie, az sie wszytsko strawi. W moim przypadku to byla 15.00, ale czulam sie fatalnie, po pracy juz nic nie jadlam. BYlo mi na rpawde ciezko, szczegolnie jak robilam kolacje parterowi i mialam ochote podjesc tego pysznego ciemnego chlepbka z dynia, ale wytrzymalam!:) Poszlam spac ok. 22.00 (zwykle chodze kolo dwunastej) i dzis rano juz czuje sie dobrze:) Co do cheating day, tez kiedys tak robilam:) Ustalalam weekend na cos slodkiego i latwiej bylo mi wytrzymac, teraz poki co cizeko mi w ogole przestac, bo praktycznie codziennie jem cos slodkiego:( Ale walcze z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meentosik - no wlasnie kazdy jest inny i kazdy organizm reaguje inaczej, dlatego nie wierze w takie schematy. Samo to, ze kazdy inaczej sie rusza w ciaglu dnia wystarczy, a co dopiero jedzenie, kazdy lubi cos inngeo. Wazne, zeby znalezc zloty srodek dla siebie samej:) Ja np. jem 4 razy w ciaglu dnia, bo inaczej nawet nie mialabym kiedy rozlozyc posilkow na 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll05 mam ten sam problem co Ty z podjadaniem slodyczy, normalnie nie moge sb odpuscic jak pracowalam bylo mi latwiej. A teraz jak jestem w domu caly dzien to jest jakas masakra. Jeszcze w ciagu dnia to sie hamuje i wgl ale jak tylko wraca moj to on bez przerwy je jakies ciasteczka, ciasteczka itp. Wczoraj np rano tak jak pisalam bylo smoothie, herbata caly dzien i mialam zjesc obiad z moim. Musialam jednak po niego jechac do pracy i zalatwic z nim cos na miescie wiec on jeszcze wstapil po buleczki serowe bo byl strasznie glodny. Nie mowie ze ja nie bo czekalam na ten obiad jak na zbawienie. No wiec zjadlam troszke tej bulki bo mnie skrecalo, w domu podalam obiad (bigos) zjadlam troszke tego bigosu z 2 kromkami chleba...zalozenie takie ze juz dzis nic nie jem...a tu moj kochany wpada do lozka ze swiezym popcornem... i lipa z moich zalozen. a pozniej pol nocy nie spalam i wyrzucalam sb ze zjadlam i ten bigos i ten poppcorn... a jeszcze teraz jestem przed okresem wiec jem oczami wszytsko.Ahh beznadzieja jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 Ja jutro mam zamiar zrobic sobie taki cheat day. A dzisiaj zjadłam już serek wiejski lekki, 1 kromka lekkiego chlebka wasy pszenne i zytniego, szklanka cieplego mleka 1,5%, potem ok 2 plastry arbuza i małe jabłko, teraz 2 suchary i 3 cienkie wafle ryżowe, łacznie ok 691 kcal aplikacja fitatu przy moim wzroście, aktualnej wadze, mojego celu wagowego i ruchu fizycznego wyliczylo mi ze ppwinnam spozywac 1900 kcal na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meentosik - no wiem, przerabane, jak ciagle widzisz, jak Twoj chlopak je:( No wiem, ze ciezko, wacle sie nie dziwie, tez bym sie zlamala:/ Ja mam tak samo, ze jak ide do pracy, to pilnuje stalych por posilkow, za to jak siedze w domu, to co chwile po cos siegam:/ Najgorzej wlasnie u mnie w weekendy:/ Twoj smoothie musial byc pyszny! Zrob sobie znowu:) I dobrze, ze chociaz ugryzlas tej bulki, a nie zjadlas cala albo dwie:) Nie da rady, trzeba walczyc! SmutnaGrubaska - strasznie malo kalorii zjadlas! W sumie calkiem dobrze jesz, tylko to chyba bylo troche malo. Serio az tyle pokazala Ci ta aplikacja??!!:o Szok! Jkabym tyle jadla, to juz bym byla dwa razy wieksza! Sciagne ja sobie z ciekawosci, zobacze, ile mi pokaze;) Ja za to mam siedzacy tryb zycia, prawie zero ruchu, to tez bierze pod uwage?? Zobaczymy, co wyjdzie:) Wczoraj zjadlam jogurt z platkami, pare wafli kukurydzianych, batonik muessli, 4 ciastka zbozowe, po poludniu dwie kromki ciemne z salata, serem,awkodao, pomidorkiem, a wieczorem troche ciemnej czekolady...:/ No troche wiecej niz troche:/ Wieczory sa najgorsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁosiekCosiek
To ja tez się tu pochwalę.Mam 28 lat i za 4 miesiące się żenię.Jako,ze chciałem wyglądać na własnym ślubie dobrze postanowiłem zrzucić zbędne 30kg.Od pół roku regularnie ćwiczę 5 razy w tygodniu i stosuję suplement Therm Line Man.Diety zbytnio nie trzymam bo jem wszystko ale w mniejszych ilościach niż wcześniej.Jak na razie straciłem 19kg mam nadzieje,że uda mi się zrzucić te brakujące 11kg do ślubu.Trzymajcie kciuki bo to naprawdę fajnie motywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 Ja tak mialam w piatek, zjadlam tak niezdrowo, objadlam sie cukierkow tak ze mialam brzuch jak balon i do tej pory nie jest taki jaki prawie plaski jak juz byl. W sobote tak tego zartowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
SmutnaGrubaska - myslalam, że Tobie sie to nie zdarza... To nie jestem sama?:) Dzieki! Bede sie starac dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 Zdarzylo mi sie to pierwszy raz o dlugiego czasu, zazwyczaj jak mam ochote na slodkie to w ramach posilku jem batona musli ale nigdy nie obiadam sie tak jak ostatni, mialam takie wyrzuty sumienia z tego powodu ze juz wiecej tak nie zrobie, wgl przestane jesc slodycze nawet baton musli raz na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SmutnaGrubaska niezłe to Fitatu, nie? :) fajnie, że polacy też potrafią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Tak fitatu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
No cześć dziewczyny!! Stęskniłam się za wami :) Wracam do was z powrotem. Z moich 60kg znów zrobiło się 62,5 - tragedia! Nie mogę tego przeboleć! Jestem okropnie zła na siebie! Ale nie poddaję się, zaczęłam od dziś: rano otręby owsiane z mlekiem, później 2 jabłka, brzoskwinia, przekładana kanapka z twarożkiem, pomidorem i papryką, na obiad pierogi ( :( ) i kolacja filet z makreli z sosie pomidorowym z kromką żytniego chleba + zielona, czerwona herbatka, kawa, mięta i woda. BabyDoll - nie mów że ci się nie uda! Damy radę wszystkie! Ja też mam słabości i to straszne, ale trzeba z tym walczyć. Smutna - jestem pod wrażeniem twojej determinacji - SUPER! Oby tak dalej! meentosik, alicja 4567 - Witam Was bardzo :) fajnie że jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
meentosik: A może namów swojego chłopaka do zdrowego żywienia i ćwiczeń? Mój brat od jakiegoś czasu stosuje dietę na masę mięśniową. Jest to naprawdę zdrowa dieta. Do tego ćwiczy. Już wygląda super :) Zachęć go do tego: wasza dieta będzie trochę inna ale z drugiej bardzo podobna, ćwiczyć będziecie razem: on swoje a ty swoje. Może być fajnie, pomyśl o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Ja tez nie wierze jak mi sie udalo utrzymac tak silna wole i zmienic swoj sposob zywieniowy. :) wczoraj zjadlam ok 1290 kcal a dzisiaj robie sobie jednodniowa diete owsiana, podobno oczyszcza organizm z toksyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie znowu beznadzieja:( Nie wiem, czy objadam sie, bo jestem przed okresem, czy tak rozciagnelam zoladek:/ W ciagu dnia zawsze jest ok, ale wieczorem jakbym przestawala myslec, siegam po wszystko, co slodkie, ciastka, platki... Najgorsze, ze jem to pozno, a nigdy wczesniej nie przekraczalam 20-21.00 z ostanim posilkiem:( Nie wiem, co mi sie stalo:( Waga pokazuej wiecej, zamiast mniej, jestem zalamana. Mam nadzieje, ze wyjde z tego... Ciesze sie, ze znowu jestescie, dziewczyny. Smutna Grubaska - jestem pod wrazeniem, jak sie trzymasz:) Jestes dla nas dobrym przykladem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - przybylo Ci, bo sie nie pilnowalas? Jadlas duzo wiecej? Mnie gubi to jedzenie slodyczy wiczorem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×