Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 14, 2019 Justysia Trzymaj się jakoś, masz wspaniałą rodzinę ,to Twoja wspaniałą ostoja ! Tak jak napisalas święta są bo muszą być ,ale rzeczywiście już są inne i ja to widzę .Zapatrzyłam się dziś w dużą góralską rodzinkę w dzień dobry TVN przy kawie i na chwilę poczułam dawną magię Świąt .A za moment wypatrzyłam półroczne niemowlę i znów żal,bo czemu mojej nie ma.Znów w gazecie czytałam o wolontariuszach do tulenia samotnych maluszków w szpitalu . My tutaj mamy w sobie tyle miłości a zły los zabrał nam dzieci,tymczasem inni rodzice olewają swoje dzieciaczki i wolontariusze muszą chodzić je tulić.Świat jest dziwaczny i niesprawiedliwy. Tak tęskni się mi za małą i za tą euforią ubiegłorocznych Świąt . Trzymajcie się jakoś dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 15, 2019 Wiem dziewczyny, że nawet co druga osoba akurat je ma. Na szczęście nie mam tych „najgorszych”. Przy MTHFR po prostu potrzebne zmetylowane formy witamin, ja brałam wcześniej kwas foliowy w takiej formie, lekarz zalecił „na wszelki wypadek”, bo wtedy jeszcze nie badałam mutacji. Muszę tylko dopytać co ze zmetylowanymi b12 i b6. Biorę teraz Femibion 0, on ma kwas foliowy zmetylowany, ale b6 i b12 w wysokich dawkach, ale zwykła forma, więc nie mogę pewnie brać dodatkowo, bo to byłoby za dużo, tak myślę. Może po prostu będę brała wszystkie te witaminy osobno, ale nie znam takich preparatów, więc się muszę dowiedzieć. Ostatnio wszystko mnie niepokoi. Zaczęłam się zastanawiać czy po tym łyżeczkowaniu wszystko jest dobrze, czy nie ma zrostów. Mam cykle regularne, miesiączki pojawiają się co do dnia, nie są skąpe i trwają tyle co wcześniej. Jedynie ten pierwszy dzień bardziej bolesny i dzień przed bolą jajniki. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i już będzie u nas tylko lepiej. Oliwka, szczęśliwej podróży. Oby przyniosła Ci ona choć odrobinę radości i odpoczynku psychicznego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 15, 2019 Dwa miesiące temu straciłam 3 maluszki w 12tc w wyniku wypadku samochodowego. Nie moge się pozbierać błagam powiedzcie że kiedyś będzie lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Grudzień 15, 2019 Kasiu... bardzo Ci współczuję to byly trojaczki? Napisz... wygadaj się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 16, 2019 Trojaczki.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 16, 2019 Droga Kasiu, Bardzo współczuję straty. Wiemy, co czujesz i jak boli. Przechodziłam 4 miesiące temu stratę córki w 34tc. Nie powiem Ci, że przestanie boleć- myślę, że do końca nigdy nie przestanie. Ale wszystkie uczymy się żyć z tym bólem, z czasem stanie się „codziennym odczuciem”. Żal pozostanie, pytanie „dlaczego” będzie towarzyszył. Ale wytrwasz, bo w zasadzie w obliczu takiej tragedii dopiero zdajemy sobie sprawę, że właściwie jest to jedyne wyjście jakie nam pozostało.. Bądź dla siebie dobra. Jeśli potrzebujesz, pisz do nas- taki rodzaj „terapii” często pomaga i wiedz, że nie jesteś sama. Ściskam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 16, 2019 Meg ja kupuję b12 firmy Swanson i b6 firmy Swanson oddzielnie na Allegro takie juz metylowane i biorę je razem. Kasia bardzo mi przykro , zwłaszcza,ze to trojaczki musisz się trzymać, z czasem ból będzie mniejszy,trzeba się do niego niestety przyzwyczaić . Pamiętaj dzieci by nie chciały byś rozpaczała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 16, 2019 Moje życie stało się puste. Nic mnie nie cieszy. Nie pamietam kiedy ostatnio miałam usmiech na twarzy. Z bolem przemija każdy dzień i myślę że to cud że jeszcze tu jestem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 16, 2019 Kasiu na początku jest bardzo trudno, niestety.Trzymaj się bliskich,dużo rozmawiaj o tym co się stało.Z czasem będzie Ci łatwiej .Na pewno będziesz mieć dzieci jeszcze i one będą pocieszeniem dla Ciebie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 16, 2019 Dziękuję Mamo Kruszynki za wskazówkę. Kasiu, wiem kochana. Czuję dokładnie to, co Ty. Tylko praca mi pozwala jakos na chwilę zająć głowę czymś innym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612 Napisano Grudzień 16, 2019 Kasiu, tak mi przykro, ze dołączyłas do nas nie wiem co napisać. Bardzo bardzo mi przykro i smutno. Nie wiem co się dzieje z tym światem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612 Napisano Grudzień 17, 2019 A i Mamo Kruszynki dziękuje mam nadzieje, ze ten wyjazd nam pomoże przetrwać święta. Pozdrawiam Was mocno! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Grudzień 17, 2019 Oliwko udanego spokojnego wyjazdu Kasiu bardzo mi przykro przytulam do serca dużo siły ci życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 19, 2019 Dziewczyny mam pytanie, czy wasze dzieci często w ciąży miały czkawkę.Bo pewien lekarz z USA twierdzi,ze po 32 tygodni czkawka świadczy o problemach z pępowina ,zapętleniu albo że pępowina się zaciska bo np dziecko ja uciska. Jak to u Was było z czkawką? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 19, 2019 Wczoraj znowu smutek- byłam u córki na cmentarzu i pojawił się obok nowy grobek to jest mało tłoczny cmentarz na przedmieściach (celowo nie wybrałam żadnego w centrum miasta), a tu obok znowu dzieciaczek minęły przecież dopiero 4 miesiące... te w centrum miasta szybko powstają, ale za każdym razem patrzyłam z daleka z myślą „obyśmy byli ostatni”. Wczoraj płakałam razem z tamtą rodziną, kiedy tak obok stałam Mamo Kruszynki, moja córka miała czkawkę dwa razy, a problem z pępowiną wystąpił. To znaczy do końca się nigdy nie dowiem co było powodem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skrzatka 6 Napisano Grudzień 19, 2019 Mamo Kruszynki. Moje wszystkie dzieci miały bardzo często czkawkę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 21, 2019 Dzięki dziewczyny, widocznie niektóre dzieci mające często czkawkę dają radę a inne nie mają takiego szczęścia...:( Ten doktor bada od 25 lat sprawy pępowiny i mówi,ze po 26 tygodniu czkawki kilka razy dziennie po kilkanaście minut to niebezpieczne bo moze świadczyć o naciśnięciu pępowiny. W 32 tygodniu nie powinno w ogóle być czkawki codziennie.U uważajcie na te czkawki dziewczyny po 32 tygodniu,są wskazanie do znacznego przyjrzenia się gdzie jest pępowina Smutno mi ostatnio mimo,ze idą święta, na widok choinki czuję dojmujący ból.Mała tak by się cieszyła na jej widok na pewno,dziwnie się będzie przy Wigilii siedziało bez niej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lol Napisano Grudzień 21, 2019 Moja córcia w brzuchu pod koniec często miała czkawkę.przy cc okazało się że jest 3 razy opętlona pępowiną,czego na usg nikt nie zauważył?dziwne...Coś w tym jest...Dzięki Bogu że było cc . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40 Napisano Grudzień 21, 2019 Witajcie. U mnie Świąt nie ma. Rozstałam się z Partnerem. Pozdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 21, 2019 Lol dlatego mów o tym innym mamom, to ważne aby to rozpowiadać innym i aby byli bardziej czujni, ten doktor jason collins bada od 25 lat temat śmierci dziecka w związku z naciśnięciem,zapętleniem pępowiny.Napisal książkę Silent Risk na ten temat.Bardzo przestrzega przed czkawka po 32 tygodniu.Uwaza on,ze lekarze trochę bagatelizują temat . Doktor twierdzi,ze śmierci z tego powodu nie są rzadkie lecz...zbyt rzadko się o nich mówi. Nadzieja przykro mi,nie wiem co napisać,moze jeszcze do siebie wrócicie... U mnie niby będą święta ale takie udawane, bo smutek w sercu i żal ,że się nie udało ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 21, 2019 U mnie świat nie ma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 21, 2019 Dziewczyny Pochowalyscie swoje maluszki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 21, 2019 Nadziejo, bardzo mi przykro, że życie Cię tak okrutnie doświadcza z każdej strony Tak Kasiu, pochowałam córeczkę i bardzo często ją odwiedzam i wtedy dużo jej opowiadam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Grudzień 22, 2019 Nadzieja bardzo mi przykro U mnie każde dziecko miało czkawkę,tylko jedno straciłam Przykre to wszystko Życzę wam pomimo to spokojnych świąt Bożego Narodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki Napisano Grudzień 23, 2019 Nigdy nie myślałam,ze święta mogą być takie smutne pierwszy raz w życiu wszystko jest inne.Radość i uśmiech się wyprowadziły ... Wam życzę Spokojnych Świąt dziewczyny i dużo nadziei... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 23, 2019 A mamy po poronieniu? Jak bylo z ustalaniem plci i pochowaniem? Ja nie mam zadnej informacji a chyba są takie możliwości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skrzatka 6 Napisano Grudzień 23, 2019 Kasia, można pochować dzieci również po poronieniu. Nie wiem jakie są procedury. U mnie to była późna ciąża, u dziewczyn też. Wydaje mi się że po poronieniu powinnaś od razu poinformować szpital, że chciałabyś pochować dzieci, bo nie każdy chce. Resztę to już załatwia się przez zakład pogrzebowy. Wiem, że na niektórych cmentarzach są też wspólne mogiły dla takich malutkich dzieci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Meg Napisano Grudzień 23, 2019 Kasiu, można po poronieniu tylko trzeba poinformować szpital. Jeśli będziesz potrzebowała otrzymać zasiłek pogrzebowy (4tys zł za dziecko), by je pochować to z tego co się orientuję musi być znana płeć dziecka, ponieważ trzeba je zarejestrować w USC. Do tego potrzebne będzie na wczesnym etapie ciąży badanie DNA dziecka (to już opłacane przez rodziców ok 500zł). Po zarejestrowaniu w USC przysługuje Ci zasiłek pogrzebowy oraz 56dni urlopu macierzynskiego. Bez badania genetycznwgo oczywiście też masz prawo do pochówku jak najbardziej, wtedy tylko nie otrzymasz zasiłku oraz urlopu macierzyńskiego. Gdybyś potrzebowała szczegółowych porad prawnych i innych pod tym kątem to polecam Fundacja Ernesta mają tam czat z prawnikiem i on wszystko wytłumaczy w kwestii przysługujących Ci praw. Trzymaj się w tym trudnym dla Ciebie czasie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Grudzień 23, 2019 Kochane Moje... 4 lata temu po pogrzebie córki 2 tygodnie później przyszły święta Bożego Narodzenia. Czasem te święta uczą nas tak ogromnej pokory... Małemu Jezusowi też nie było łatwo. W stajni... niech ta Mała Boża Dziecina przytula Was czule w ten trudny czas.. niech obdarza Waa niezłomną wiarą, napełnia nadzieją i spokojem. Bądźcie obdarzone najczulszą czułością bo bardzo tego potrzebujecie ... buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 24, 2019 12 tydzień to nie za szybko na ustalenie plci? Przepraszam was za taki temat na swieta, trudny czas, ale czulam, ze nie wytrzymam. Dziekuje wam za kazde slowo. Zycze wam spokojnych swiat i nadziei. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach