Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość mama_Gucia
Tak tak, ignorujemy: obelgi, straszenie kolejną stratą i podszywanie się to przecież czysty trolling. Chciałam wam dziewczyny napisać, że w Wysokich Obcasach będzie za jakiś czas artykuł o martwym porodzie - jestem w kontakcie z dziennikarką i wkrótce się z nią spotkam, aby opowiedzieć jej moją historię. Zaprosiłam ją na nasze forum, pisząc, że jest ono niezwykłe ze względu na brak hejtu. Moje słowa chyba są już nieaktualne:/. Jak tam nasze ciężarówki? Ja za miesiąc wracam do pracy i z jednej strony cieszę się, ale też trochę się obawiam rozłąki z Gabrysią. Córcia zostanie z tatą na jeszcze kilka miesięcy, jestem więc spokojna, że będzie mieć dobrą opiekę, no ale nie wiem, jak to będzie jej tyle nie widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OwoceMiłości-my straciliśmy Chłopców (Wojtuś i Szymuś - ciąża bliźniacza) w 19 tyg, po prostu odeszły mi wody i nie dało się już nic zrobić. Przyczyny nie znam, lekarze podejrzewają jakieś zakażenie. Adaś ( mój ziemski Szkrabik) przyszedł na świat drogami natury ale poród był wywoływany na początku 37 tyg., bo okazało się, że łożysko się przedwcześnie zestarzało, Mały nie rósł i było już mało wód płodowych - przyczyna też nie jest znana, ale najważniejsze, że mam go przy sobie :) Ale mam znajomą, która właśnie wczoraj wyszła z Maluchem do domu :) Aniołka straciła w 39 tyg (przyczyna nieznana) i teraz miała mieć cc w 38tyg, ale Mały się pospieszył i pod koniec 36 odeszły jej wody i miała cc zrobioną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anciak jest wielce doświadczona przez los wśród nas. 09.11.2014 straciła bliźniaków Wojtusia i Szymusia, a następnie Iskierkę 14.02.2015 (może za szybko się starała, ale ja przecież źle robię że neguje postępowanie owoców i nie ma żadnego potwierdzenia w życiu żadnej z nas że takie postępowanie może prowadzić do tragedii). 11.03.2016 Anciak miała wywoływany poród Adasia, pikanterii dodaje fakt ze leżała na tej samej sali co przy stracie bliźniaków. Mimo że zawiodło łożysko, a wody jej odsączały się i była od kilku dni w szpitalu to i tak nie zrobili jej cesarki - POLSKA. Adaś miał 44 cm i ważył 1910 gram, więc musiał odleżeć swoje w inkubatorze, ot cała historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mogę tego wiedzieć bo my się w cale nie znamy i nie piszę tu z wami od samego początku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musisz mieć beznadziejne życie trolu... Siedzisz, analizujesz, czytasz wielostronnicowy temat, dzielisz włos na czworo, jesteś żałosna...Cały dzień tu siedzisz. Nie masz swojego życia? Może w tym problem? Może z tym sobie nie radzisz? Ewidentnie masz problemy emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko przez żałobę po stracie dziecka - same wiecie jak to jest. Same codziennie tu przesiadujecie, choć nie zawsze piszecie. I kto tu jest żałosny i obraża innych? Ziarno niepewności zostało zasiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... przeczytałam to co TEN KTOŚ tu wypisuje i jestem w szoku. Na koniec to już mu chyba hamulce puściły hahahahaha XD Pamietajmy "ignorować". Ja lubię to naszą forumową "nudę" ;) Co u mnie? Działałam w dni płodne tak jak mi zalecił ginekolog (owulacja była widoczna na usg) i czekam na okres - mam nadzieję że nie nadejdzie;) Dziś jest 34 dzień cyklu, a owulacja była mniej-więcej w 28 dniu także muszę jeszcze poczekać. Boję się że nic z tego, ale nie umiem powstrzymać budzącej się we mnie nadziei :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktoś tu pisał wczoraj: "Ja niedługo po stracie bylam u psycholog, tak jak Ty chciałam jak najszybciej zajść w ciążę. Powiedziała, że to oczywiście moja decyzja, ale nawet ze względu na nowego Maluszka mogłabym poczekać, żeby nie pomyślał kiedyś że jest na zastepstwo po zmarłej Siostrzyczce. Dziewczyny świadkiem, że dało mi to do myślenia i faktycznie postanowiłam poczekać żeby i mój organizm doszedł do siebie." Czy tylko ja dostrzegam tu perfidną dwulicowość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Gosciu a ciekawe co wiesz o mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Owoce milosci trzymam kciuki :) dasz rade. Jak gosc nie stresci Ci mojej historii to ja to zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Najpiękniejszego Aniołka - pewnie "gość"streści, tylko musi forum przeczytać i notatki porobić ;) Co u Ciebie słychać Kochana? Mamo Walentynkowych Aniołków - trzymam kciuki za 2 kreseczki :) P.S. Gościu - czytaj dokładniej... bo błędne informacje przekazujesz, albo ja wyparłam z pamięc****ewne fakty, które podałaś w moje historii - wiesz... ta trauma :) a na poważnie to więcej już nie dam się sprowokować do odpowiedzi :) mimo wszystko pozdrawiam Cię i życzę Ci, żebyś miała ciekawsze zajęcia niż trollowanie forum internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno tutaj
Jakim trzeba byc człowiekiem by życzyć drugiej osobie nieszczęścia? Rece mi opadły. Sa jednak źli ludzie na świecie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo_Gucia - rozstanie z Gabrysia pewnie nie będzie łatwe... super, że będzie mógła być z tatą przez jakiś czas to i Tobie będzie łatwiej wrócić do pracy :) daj znać jak będziesz wiedziała kiedy będzie się ukazywał ten artykuł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi anciak że wyparłaś z pamięc***ewne fakty, chyba że nie pisałaś prawdy i dlatego nie pamiętasz tego co nam przekazywałaś to takie smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miło się robi że coraz to kolejne forumowiczki się ujawniają po długich miesiącach milczenia. Potwierdza to tylko fakt ile osób tu cały czas zagląda z ukrycia i biernie czyta posty innych :-) a może tak na prawdę jest nas trzy lub cztery a każda pisze z kilku nicków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto wie, kto wie. Ja wiem zdecydowanie więcej o was niż się wam wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
To chyba piszesz o nas książkę albo chociaż pamiętnik. Śledzę historie dziewczyn od prawie roku i w życiu bym nie przytoczyła tak szczegółowo faktów z życia innych dziewczyn...nuda oj nuda. My też pójdziemy działania o staraniach, na razie pobiorę witaminy, przygotuje się i za mc albo dwa ruszamy ze symulacja :D U mnie dziś mega deszczowo, do tego męczy przeziębienie także nic ciekawego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety po żywo-urodzonej ciąży zachodzą nieraz w kolejną ciąże po 3 miesiącach i wtedy każdy z forum piszę-dasz radę..... moja mama o mnie starałam się wiele lat, jak urodziła mnie przez cc to po 3 miesiącach była już w kolejnej ciąży i wszystko przebiegało super mojego brata urodziła sn nie nam oceniać i podważać decyzje lekarza, czy osoby która chce zajść w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anciak, cieszę się, że masz swojego ziemskiego Malucha. Niech Adaś rośnie zdrowo! No i historia koleżanki również pokrzepiająca :) Mamo Najpiękniejszego Aniołka, tak czy siak wolę usłyszeć to od Ciebie... Mamo Walentynkowych Aniołków, chodzisz na monitoring cyklu starając się po stracie Lenki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Owoce milosci stracilam corke 19.12.2014 roku w 35 tc, rodzilam naturalnie. Bol w sercu, rozpacz, puste lozeczko i zlozony wozek... to znasz. przyczyna najprawdopodobniej byla pepowina, choc tak na prawde nigdy sie nie dowiemy, w drugiej jak i w pierwszej ciazy nie bralam zadnych lekow. Lekarz powiedzial mi ze o ciaze moge starac sie od razu po pologu, dlugo utrzymywala mi sie laktacja przez co nie moglam dostac miesiaczki. Lekarz dal mi dostinex na zahamowanie laktacji a pozniej mialam wziac clostybegyt na wywolanie i wzmocnienie owulacji. 30.04.2015 roku mialam ostatnia miesiaczke, a 11.01.2016 przez cc urodzilam moje sliczne blizniaczki :) Nie poddawaj sie i nie bierz do siebie wpisow goscia. Ja Cie doskonale rozumiem wiec trzymam kciuki za jaknajszybsza ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, znam doskonale, niestety. To poczucie pustki jest nie do opisania. Pusty brzuch, puste ręce, puste łóżeczko i krwawiące serce ;( Mamo Najpiękniejszego Aniołka, ja dostałam już w szpitalu Bromergon na zatrzymanie laktacji i pewnie dzięki temu zaczęłam miesiączkować bardzo szybko. Postów gościa już od kilku wpisów nie czytam, więc tym bardziej się nie przejmuję :) Mi lekarz nie przepisał niczego na wzmocnienie owulacji, może uznał że nie ma potrzeby. Mam nadzieję, że damy radę bez wspomagaczy. Tak bardzo chciałabym być już na Waszym miejscu - wspominać Aniołka z ziemskim Dzieciaczkiem na rękach. Opowiadać mu skrzydlatym Braciszku... Ale nic to, będziemy działać i czekać w miarę możliwości cierpliwie, choć wiecie jakie to trudne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaraz owoce będzie miała puste łóżko jak nie zajdzie szybko w ciążę. Jaka ja byłam głupia dopiero teraz widzę czemu jej tak spieszno. Skoro przez 9 lat jej facet się nie deklarował i zmusiła go dopiero wpadka - nie wnikając czy z poczucia wstydu, winy czy obowiązku czy pod wpływem presji otoczenia - to teraz gdy dziecko nie żyje musi szybko postarać się o następne żeby zatrzymać faceta przy sobie! Gdyby życie w wolnym związku im odpowiadało to ciąża nic by nie zmieniła, a tak jak pisze owoce dzięki ciąży był i ślub i mieszkanie a teraz wszystko wisi na włosku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spiesz się owoce, spiesz! Ale nie za szybko, sama wiesz dlaczego ;-) Jak mówi mądre przysłowie : spiesz się powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spiesz się owoce, spiesz. Ale nie za bardzo, sama wiesz dlaczego ;-) Jak mówi mądre przysłowie: spiesz się powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pusty brzuch, ręce i łóżeczko, ALE GŁÓWKA PRACUJE ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OwoceMilosci nie jeżdżę na monitorowanie. Będąc na wizycie okazało się, że właśnie mam dni płodne:) zupełnie się nie spodziewałam bo tak jak pisałam wczesniej to był już 28 dc także raczej czekałam na okres lada dzień:) Lekarz powiedział, że owulka w 14 dc to książkowy stereotyp, a kobiecy orgaznizm rządzi się swoimi zasadami także zalecił nam brać się do roboty od razu po powrocie do domu ;) Zobaczymy czy coś z tego wyszło. Mam nadzieję, że tak, a jeśli nie to trudno:) Buziaki i miłego dnia mimo tej marnej pogody. Ja właśnie jadę do teściowej na niedzielny obiad także trzymajcie kciuki, hehheeh;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owoce to będzie nasza mała tajemnica, nikt się nie dowie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoWalentynkowychAniołków, trzymam kciuki podwójnie - za udane starania i przemiłą teściową ;) Spokojnej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A ja jestem w końcówce oglądania "Gry o tron" niestety wczoraj nie zdążyłam obejrzeć do końca, może dziś się uda. Zajrzę tutaj jak obejrzę, bo nie chce przeczytać napisanych przez trollicę spoilerów;) Swoją drogą pytanie do Was: jakie macie w tym roku plany wakacyjne? U mnie, wiadomo, żadne;) Nie ukrywam, że mi wyjazdu jakiegoś bardzo brakuje, ale może za rok się uda. A gdzie Wy jedziecie w tym roku? Opowiedzcie, to chociaż sobie posłucham o Waszych wyprawach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można nie wiedzieć że się ma dni płodne?! No nie szok! Zawsze chodzisz do lekarza żeby Ci to powiedział? Rozkosznie. A wiesz chociaż że sama owulacja nie wystarcza? Że musi być otwarta szyjka i śluz płodny? Wiesz co to śluz płodny? Jak można nie widzieć zmian w swoim organizmie? A słyszałaś o testach owulacyjnych? A wiesz kiedy masz miesiączkę czy też idziesz do lekarza żeby Ci powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×