Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Zaslodka walne różowe storczyki na wieczko i koniec koncepcji to będzie dekupaz:) nakupowalam serwetek mam w czym wybierac:) dodatkowo planowałam jakies roze z masy silnej z gipsem żeby twarde byly ale dzis kupiłam te storczyki wiec raczej przy nich zostane musze wszystko dokladnie obejrzeć i przemyslec... Ja uwielbiam rekodzielo zreszto dziewczyny juz wiedza bo zasypałam je screenami moich bombek choinkowych i ozdoby na drzwi ewentualnie do świecy :) widzisz sama nie wiem co zrobiłam :D ja sue dzielnie trzymam teraz idę szkatulke drugi raz na bialo pomaluje i odpoczywam na meczu myśląc co zrobic:) mam tez serwetkę z big benem tez ladnie wygląda ale nie wiem czy będę miała co dolozyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslodka
aa to jestes zlota rączka taka :)fajnie miec cos takiego co sie uwielbia robic:) ja to uwielbiam czytac,wrecz od malenkosci polykam ksiazki:)))i kocham podrozowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do złotej raczki mi daleko:) wykleilam juz serwetki i k***a mac okazalo się ze z boku sie otwiera wiec juz tak zostawie trudno rękodzieło ma to do siebie ze nie wszystko wychodzi:| jutro musze środek wykleic pomalować pędzelkiem cienie i kontury poprawic zrobić to takim wyraźniejszym:) polakierowac i prawie będzie gotowe :) my nie możemy sobie pozwolić na podróże bo mąż ma bydlo(i nie mowie o sobie:P) i musi ktos im dawać jeść i inne takie... Ledwo na wakacje pojedziemy wtedy mój tata i moja mama i tesciowa sie zajmują gospodarka wiec my mamy pare dni na opalanie drinki i inne przyjemnosci .. A co do książek to ja tez kocham :) i staram się zarazić dzieci ta miloscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku:) Postanowiłam biorę się za dietę od dietetyka:) Jakie książki lubicie czytać ? Jaka książka zapadła Wam w pamięci w szczególności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) ja już siedzę w pracy. Dziś też nuda pewnie będzie. Ja też dużo czytam, uwielbiam usiąść z lampką wina i dobrą książką. Kubie od małego staram się czytać i cały czas się tego trzymamy i widzę że garnie się do książek bardziej niż do TV. Ciężko z nim bajkę oglądać bo nie interesuje go, woli poczytać. Całe szczęście. Moja kuzynka ma 9 latka i odkad pamiętam żeby mieć z nim spokój załącza mu xboxa a ten siedzi i gra całe dnie. Mój to nawet nie lubi tam jeździć. Ostatnio miałam taką nudę w pracy że w tydz przeczytałam 4 części Crossa bardzo wciągające. Greya też przeczytałam w tydz. Wciągająca nie można się oderwać. Przeczytałam też wszystkie książki Dana Browna. I ogólnie wiele innych. Te co wymieniłam najbardziej mnie wciągneły. Za jakiś czas pewnie zrobię powtórkę :D Wczoraj na obiad zjadłam mały talerz zupy grochowej u taty. Wróciłam do domu to 10 min na skakance poskakałam plus rozgrzewka na początek i na koniec brzuszki. A dziś mam takie zakwasy że szok. Nie wiem co wymyśleć na obiad mąż chciał naleśniki. Dzisiejsze menu: śn: 2 kromki chlebka chrupkiego żytniego z serem wędzonym + kawa z mlekiem 2 śn: musli z activią ob: coś wymyśle kol: twaróg z jogurtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Niusia
Hej !! Och, ja też kocham książki! Tylko, że moje kłopoty okulistyczne nie pozwalają na częste czytanie. Ale dzieciom zdążyłam zaszczepić książkową wielką miłość. Do dziś pochłaniają tony książek. Wnusia też uwielbia "czytać". Na razie to jej "czytanie" polega na słuchaniu albo na oglądaniu książeczek. I właśnie to oglądanie jest jej ulubionym zajęciem. TV może dla niej nie istnieć. No i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia tak jak mój Kuba TV go nie interesuje, ani ps2, mój mąż więcej gra od młodego. Kuba woli albo się pobawić albo siedzi z książkami. uwielbia latać po dworze. A jak jade do tej kuzynki to aż żal mi jej syna, on tylko xbox i nic innego. Na dwór tylko na 5 min wyjdzie. Ma 9 lat a tylko w kółko o ferrari mówi i innych samochodach z gier. Tak myśląc to ona nie zdaję sobie sprawy że krzywdzi dziecko. Bo co to za wychowanie. Kupili mu xboxa bo jak wracają z pracy to są zmęczeni i nie chcą się nim zajmować. Tak naprawdę to od początku widać że chcieli dziecko tylko żeby przetrwać kryzys. Nawet go nie wychowują wolą do babci zawieść. Wg mąż kuzynki to ewenement w skali światowej, ma wolne cały dzień ale nie zostanie z synem tylko zawozi go do babci bo by musiał się nim zająć. Szok normalnie. A babcia też trochę inna bo tak na niego chucha żeby sobie tylko nic nie zrobił. A kuzynka totalna olewka. Wujek na działce wybudował basen, szeroki na 2 m długi na 4 i głęboki na 1,5 m w wakacje na basen jezdzimy. To kuzynka totalna olewka czy młody wpadnie do basenu czy nie a ciocia biega za nim i go pilnuje normalnie śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek, ja też już w pracy- tyle, że od 8:) Ja jestem bardziej filmowa niż książkowa. Najbardziej lubię horrory, dramaty, psychologiczne. dawniej czytałam mnóstwo książek, ale odkąd mam Córcię, to głównie bajki. Często jestem sama z Córcią, jak mąż wyjeżdża, więc zanim ogarnę dom, pranie, sprzątanie, prasowanie, to już niewiele czasu zostaje na czytanie. natomiast Córcia moja tez uwielbia czytać, a idzie jej to coraz lepiej. Jutro wyjeeżdżamy na kilka dni do Rodziców. Jest tam podobno mnóstwo śniegu. Yupi. Już nie mogę się doczekać. Pewno przez te kilka dni ćwiczyć nie będą, ale za to będę spędzać czas na świeżym powietrzu, więc ruch będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadłodka ☆ hormony biorę, bo mam całkowicie wyciętą tarczycę. Już wiele lat bez niej żyję. Ale moje TSH nie chce się unormować i skacze, skacze.... A jak ono jest rozedrganie, to i waga nie chce być na odpowiednim poziomie. Dalej dochodzą sterydy... na astmę i na oczy... i jeszcze chore serce i związany z nim zakaz wysiłku fizycznego... :( No i macie już obraz grubej Niuśki... buuuuuu... Ale się, k****, nie poddaję.........!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http :// www. voila. pl / 459/ v 8i27 Powiem wam że zajefajna sprawa taki basen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vani no są tacy ludzie, tylko żal dzieci. Jak moja Córcia miała 2 latka, to mąż kupił drewniane tory i pociągi. Mnóstwo elementów. Wyciągnęli to pod wieczór, bawili się dość długo, ja przychodzę, moja Córcia padła ze zmęczenia, a mąż dalej jeździł pociągami:) Stałam tak kilka minut. Co się uśmiałam to moje:):) Jak małe dziecko:):) Ale fajnie. Chyba ze wszystkich zabawek moja Córcia lubi klocki. Wszelkiego rodzaju. Drewniane, lego. Ma ich naprawdę mnóstwo. Byleby tylko coś budować. Wczoraj mieliśmy zawody, kto zbuduję najwyższa wieżę z klocków. Ja oczywiście odpadłam jako pierwsza:) A wygraną było 10 buziaków od Córci:):) Lubię takie zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera no klocków to my mamy chyba z tonę. Kiedyś bawiliśmy się że mieliśmy zbudować jaki dom chcemy mieć. Nawet fajne projekty wyszły hehe. Później wszystko omówiliśmy, pomieszaliśmy i z 3 domków zrobiliśmy jeden nasz wymarzony :D. Ale śmiechu i zabawy było. Ja najbardziej lubię te nasze weekendy w 3, zero tv, tele, kompa. Bawimy się całą sobotę i niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do mnie zaraz zięć wnusię przywiezie...! ♡♡♡ No, to lecę podłogi przetrzeć... bo wiecie, przy wielkim (stałe liniejącym) psie zawsze jakieś włosy latają. :D Pa...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Eh dziewczyny tak czytam o tych waszych pociechach i sam uśmiech wchodzi na twarz... My jakoś nie możemy się doczekać swojego potomka. Mam nadzieję, że to odchudzanie coś pomoże, za miesiąc wizyta u gina i pewnie tabletki na przywrócenie owulacji. Jedzeniowo na dziś: ś: owsianka z otrębami i mandarynką IIś: kawałek banana, pół jabłka, pół mandarynki, łyżka jagód goi, jog. nat. p: plaster pasztetu z królika, garść rzeżuchy, 3 pomidorki kokt., kawałek ogórka o: pół piersi z kurczaka, surówka z kapusty kiszonej, marchewki i jabłka k: twaróg półtłusty z dżemem ananasowym 100% bez cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Ja też książki kocham, ale ostatnio rzadko mam na nie czas w zeszłym roku to tylko chyba z 6 przeczytałam. Córki mojej do książek nie mogłam przekonać, aż trafiłam w końcu na bodajże "Bułeczkę", zaraz miała chyba tej samej autorki " Nad morzem" i poszło. Ona kocha horrory, potwory, wampiry i wiecznie chce nową książkę. Mały nawet nieźle czyta, ale na razie jeszcze w większości na zasadzie że musi, Gry i TV muszę ograniczać, chętnie z nich rezygnuje, ale wtedy chce kogoś do zabawy. Największym maniakiem telewizyjnym jest mój mąż, ale i on na hasło działka, wyłącza pudło i jest gotowy nawet tydzień łazić po lesie. No to idę za chwilę na rozmowę i będę się z godzinę na ciastka gapiła, buuuu :( nie lubię ciastek, a fuj takie słodkie i tłuste, buuuu kawa mi przecież wystarczy buuuu! Nie dam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Ja też jestem strasznie książkowa, przeczytałam chyba wszytskie dostępne erotyki i jakoś Grey i Cross mnie nie powaliły, fajne były ,, Piękny drań" ,,Piękny nieznajomy" i ,, Nie dajesz mi spac" ta ostatnia była świetna i do tego śmieszna :) wszystkie można ściągnąc w pdf np na chomiku. Po za tym też jestem strasznie filmowa, w kinie zazwyczaj jestem raz w tygodniu, lubimy dobre filmy :) Smerfetka mi też dziewczyny wczoraj narobiły ochoty na szpinak i łososia dlatego dziś mam go na obiad :) Sheloba ja to bym w ogóle chipsów nie kupywała, przecież to sam tłuszcz i wzmacniacze smaku, dzieci w końcu się oduczą tego jeśc jak nie będzie ich w domu :) zazdroszcze takich zdolności manualnych ja to w ogóle jestem beztalenciem jeśli o to chodzi. Marysie to daj znac jak było na wizycie gdy już będziesz po, ciekawa jestem jaką mniej więcej diete Ci dietetyk ustali i ile kcal... Vani niestety to problem dzisiejszych rodziców że najchętniej dali by dziecku komórke włączyli tv i żeby tylko dziecko nic nie chciało. To straszne, sama nie mam dzieci ale w życiu bym tak nie wychowała swojego, bo skoro się na nie decyduję to jest to moja odpowiedzialnosc żeby wyrosło na porządnego zdrowego człowieka. Podziwiam takich rodziców jak Ty którzy tak dobrze dbają o dziecko :) Estera ale masz fajnie że wyjezdzasz :) tylko uważaj żeby Cię rodzice nie utuczyli :) u mnie też pełno śniego i około -8C. Niusia powiem Ci że masz przesrane z tymi chorobami, mogę tylko współczuc i podziwiac że sie trzymasz i pozytywne nastawienie mimo wszystko. Ja dziś na śniadanie 2 parówki i Wasa, potem nie wiem bo jadę 60 km do innego miasta do dentysty na leczenie kanoałowe zeba a to trwa koło 2 godzin wiec pewnie zjem potem tylko obiad czyli łososia ze szpinakiem a na kolację pomysłu brak :) może jakaś sałatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy już sobie sciągnełam te 3 ksiązki, u pracy nuda więc może przeczytam :) Ja sobie nie wyobrażam żebym miała włączyć Kubie bajke czy tablet z grami i sama się sobą zająć. Masakra. Nawet jak ćwiczę to młody jest ze mną i robi swoje wygibasy. Heh jak wróci to pewnie na skakance też spróbuje skakać heh już z moją sis kiedyś skakał. Wesoło było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha, no oczywiście, że ciastka są tłuste i niezdrowe:) Nie tykaj:):) Sandy, no bardzo się cieszę na ten wyjazd. Sobotę już mamy zaplanowaną. Jedziemy na narty, tzn.mąż, szwagier, mój Chrześniak na narty, a ja z Córą, siostrą na dupoloty i sanki:):) Moja Mama wie, że się odchudzam, więc nie będzie mi wciskać. Ale fakt- zawsze jak jedziemy do Rodziców, to aż strach się bać ile z powrotem można przywieźć dodatkowych kg heh. Na szczęście tam też można aktywnie na świeżym powietrzu spędzić czas, więc jest ok. Mamy blisko las, jezioro, w zimie wyciągi. Ech- super. W niedzielę z kolei idziemy do babci, bo kończy 90 lat. Aż się wzruszam. Więc na pewno zjem kawałek torta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vani, no ja ćwiczę godzinę, więc jak nie ma męża, to Córcia mi asystuje, też się wygina, albo bierze książkę, siada na krzesełku obok mojego orbitreka i czytamy, tzn. ona czyta a ja sprawdzam, albo coś maluje, rysuje, ale przy mnie.Zresztą to jest taka gaduła, że nie wytrzymałaby bez gadania ani 2 minut:))) doris, doczekacie się Wy bobasa. Trzymam mocno za Was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy współczuję leczenia kanałowego, ja leczyłam 4 miesiące temu. Byłam na 5 wizytach i zapłaciłam prawie 2 tysiące. No może dlatego że leczyłam 3 kanały i do jednego dawał mi włókno szklane, które samo kosztuje 120 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) powiem wam dziewczynki ze moj synek jest maniakiem ogladanie filmow na yt z dziecmi ktore dostaja prezenty i inne takie i wiem co to znaczy gdy dziecko chce cos poogladac lub pograc bo sama gram i lubie... wychodze z zalozenia ze wszystko w nadmiarze nie jest dobre zaczynajac od trzymania sie kiecki matki po samowolke...ale to tylko moje zdnie... ja mam rodzine ktora stwierdzila ze nie beda mieli drugiego dziecka bo nie poswieca calej uwagi corce i co ?debilizm ja wiem ze wtedy czas sie dzieli sama mam dwojke i zeby bylo mi latwiej oddalam synka do przedszkola w wieku 3 lat (wmawialam sobie ze to dla jego rozwoju) a ktos pomyslal ze za pare lat dziecko zostanie samo?? bo rodzice kupuja wszystko i daja wszystko i juz na dwoje by nie wystarczylo?? bzdury... ludzie sa p******i :( ja ucze moje dzieci wszytskiego od czytania po granie w karty i w gry komputerowe ucze go kolorowac bo nie potrafi trzymac dobrze kredek spedza cale dnie na dworzu gdy jest pogoda i wiem ze godzina dziennie gier czy filmikow to nie jest nic strasznego...ucze go zeby umial sie bic zeby nie byl c**a bo w szkole go zmiarzdza niestety czasy sa straszne i spedzajac 3 miesiace na praktyce w szkole widzialam co sie wyprawia:( poza tym ludzie wychowuja dzieci tak jak sam byli wychowani wiec nie mozna miec pretensji do kogos ze nie umie dac dziecku czulosci... moj maz jest taki nieczuly:( gdy go zapytalam czy pamieta kiedykolwiek jak jego matka lub ojciec powiedzieli ze go kochaja to powiedzial ze chyba nigdy... bylismy z tym u psychologa bo denerwowlo mnie te brak uczuc i bylo lepiej ale widze ze znowu sie zamyka jak konserwa. Ksiazki ksiazki ksiazki!! kocham kryminaly :) nie lubie erotykow fascynuja mnie horrory...ksiazka ktora zrobila na mnie ogromne wrazenie ktora w jakims stopniu zmienila moje zycie to "RUBIO" Whartona:) kino tez lubie :) mialam isc do kina na corki krowy ale niestety seans o takiej godzinie ze nie dam rady sie wyrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba jasne że wszystko trzeba dzieciom pokazać. Mojemu też włączę gre czy tv ale max 20 min i się idzie bawić i nie ogląda. Ale zawsze musi grać radio czy coś innego. Ważne żeby coś leciało. Od małego puszczałam mu piosenki dla dzieci i tak zostało. W samochodzie zawsze radio. A co do bicia to niestety mój umie przyłożyć ma 5 lat (niedługo 6) ale wali jak bokser. Az strach co później będzie. Tak to było jak zastawał z tatą i dziadkiem. Co do przedszkola to mój poszedł 2 lata temu jak zaczęłam pracę. Wiadomo w przedszkolu w grupie też się dziecko uczy. Moja kuzynka właśnie tego swojego synka do przedszkola nie dawał tylko z babcią siedział. I jak poszedł do szkoły to było widać różnicę. Np jak szedł z babcią na dwór to grał tylko z babcią, a babcia wiadomo zawsze gola wpuszczała. A poszedł do szkoły dzieci na wf grały w piłkę, a M. jak nie trafił bramki to wpadł w szał bo babcia zawsze mu wpuszczałam, szok co tam się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie mojego Wiktorka dziecko bije w przedszkolu|:( mowie oddaj mu to sie przestraszy Ciebie ale on sie vchyba boi:(echh moja szkatulka wyglada potwornie... jestem w trakcie poprawiania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem najgorzej jest jak rodzice tak skaczą wokół dziecka i wymyślają różne głupoty. Nie skacz, bo skręcisz nogę, ubieraj się na cebulę bo zmarzniesz, nie biegaj bo się przewrócisz. A jak się dziecko przewróci, to biegną do niego, jakby nie wiadomo co mu się stało. W takich sytuacjach to dziecko nigdy nie nauczy się samodzielności i zawsze w grupie będzie odstawało, bo taka ciamajda. Nie ukrywam, sama byłam taką matką. Uważałam, że nikt nie zawiąże szalika tak jak ja, że tylko ja mogę tak dmuchać w kolano, ja Córcia się przewróciła itp. Sama się tym katowałam, bo w nocy mimo, że Córa spała, wstawałam po kilka razy, żeby jej kołderkę poprawić, poduszkę, żeby ją jeszcze raz pocałować, bo może było za mało. No dramat. Od jakiegoś czasu trochę zminimalizowałam tę moją nadopiekuńczość, bo wiem, że to nic dobrego. Jeśli chodzi o mojego męża to jest bardzo opiekuńczy w stosunku do naszej Córy. To jego księżniczka, Kochanie i wszystko co najlepsze. Razem skręcali meble, razem malowali ogrodzenie, nawet razem przy samochodzie grzebią. Mój mąż uwielbia spędzać z nią czas i co najważniejsze- ma takie pokłady cierpliwości, że aż mnie szlag trafia, że ja tyle nie mam:):) Sheloba, spokojnie- myślę, że w efekcie szkatułka wyjdzie piękna. Koniecznie nam ją pokaż jak skończysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę mnie pogłaskać, wygrałam z ciastkiem, chociaż dzisiaj było łatwo bo były te co ich nie lubię :) Vani Mój siedmiolatek tez nie umie przegrywać, ale my mu za dużych forów w grach nie dajemy, zdarza się ale, tylko dopóki gry nie opanuje. U nas najlepszą grą jest Uno, na wakacjach potrafiliśmy grac do 3 nad ranem :) znajomi też pokochali ta grę. Sheloba Mój ślubny też należy do mało wylewnych, zmienia się pod wpływem alkoholu, często mały pyta kiedy będzie wypity :) Mogą mu wtedy na głowę nasrać, bawi się z nimi, tarmosi, całuje, dokucza, a ze starszą córka wiecznie o coś zakłada i oczywiście zawsze przegrywa :) Moje dzieciaki nie boja się pijaków, nie kojarzą tego nigdy z agresją, a mam w rodzinie dzieci, które kiedyś u nas zostały na noc po jakiejś imprezie i kiedy mój stary zaczynał harce z synem to najstarsza 9 latka uciekła do innego pokoju, a chłopczyk się zesikał ze strachu. Nie omieszkałam zapytać rodziców co się dzieje, że te dzieci takie wystraszone. Wśród naszych znajomych nie ma nikogo kto by był agresywny po alko, nasze dzieci wiedzą ze imprezujemy na wyjazdach, ale rano nie ma że boli, wstajemy i korzystamy ze wszystkiego co możliwe. Estera zazdroszczę wyjazdu, nasze ferie dopiero w 2 połowie lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba mój Kuba uderzyć umie ale jeszcze nie zdarzyło się żeby uderzył kolegę w przedszkolu. Estera u mnie to mąż zawsze powtarzał że jak np dziecko się przewróci to od razu nie lecieć z pomocą. Mój był taki cwany że jak się przewrócił i nikt nie zwracał uwagi to nie płakał otrzepał się i dalej szalał. A jak tylko zobaczyłam ze się przewrócił to od razu w płacz. Ale to też nie znaczy że się nie interesowałam bo widziałam że się przewrócił ale nie biegłam. Mąż też lubi spędzać czas z młodym, razem na ryby chodzili jak mieszkaliśmy u teściowej, do lasu na spacer, w samochodzie grzebią itp. I też ma dużo cierpliwość mi niestety czasami jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslodka
Niuska mi wycięli pol tarczycy kilka lat temu,no i od tamtego czasu biore hormony,tsh mam zawsze w normie ale skacze tez..ech Doris a ile masz lat? ja uwielbiam czytac powiesci obyczajowe,ksiazki o milosci i zyciu,horrory,czasem fantastyka,takie babskie czytadla tez lubie:)pochlaniam wszystko ,kiedys kupowalam ksiazki ,ale teraz chodze do biblioteki osiedlowej:)Jak czytam ksiązkę to zapomiam o bożym świecie,przenoszę sie do innego wymiaru,czasem chichram sie na glos do siebie a moj facet zadziwiony spoglada ;P Potrafię ryczeć przy ksiazce,a przy filmie to juz wogole,sie wzruszam,nawet przy serialu lub bajce:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec jak zaczelam poprawiać to pogorszylam efekt i stal sie dramat tak wiec wszystko zerwane i malowane jeszcze raz i jednak zaczne od czegos latwiejszego bo na głęboko wode się rzucilam i utonelam :D a teraz nie mam czasu na naukę do soboty musze zrobić szkatułkę :) moja tesciowa taka jest nie rusz zostaw odejdź a ja znowu jej powtarzam ze jak spadnie to będzie wiedział ze się nie skacze po fotelu... U mnie Wiktor znowu przeklina strasznie jak wpada w ciag to w każdym zdaniu wsadzi przekleństwo a jak zapomina o epitetach to dwa dni jak aniolek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż tez dużo czasu spędza z synusiami:) i w naszym przypadku to i bez alko mogą mu na głowę nasrac ale nie potrafi przytulic ma trudności z powiedzeniem czegos czulego a dzieci tego potrzebują i ja tez :)co do cierpliwosci nie mam jej wcale:( w*****a mnie to ze czasami krzyknę bo to taka moja bezradność w walce z wiatrakami (czyli dzieciakami) ja bylam dzisiaj u rodziców i byly kopytka i jakies chude mieso i zjadłam troszkę wiec zaliczyłam obiad i kolacje :) wieczorem idziemy do sąsiadów żeby sue synki pobawili moze nic nie wystawi tylko herbatę poda tak by bylo najłatwiej :) dzisiaj mój mąż zwazyl naszego Mikolaja w ubraniach i pampersie a waga pokazala 12.400 wiec chyba się rozdupczyla znowu bo miesiąc temu wazyl 9.700 a dzieci juz tak szybko nie przybierają na wadze ... Kurde chyba to przez moja wagę one sie psuja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ale miałam zabiegany dzień. Zepsuł nam się w samochodzie włącznik światła i 2 godziny załatwialiśmy na cito, żeby jutro mógł być samochód sprawny. Mam nadzieję, że tak będzie. Zawsze tak jest jak planujemy jakiś wyjazd. Zawsze się coś wypierdzieli. Zasadniczo padam na ryj, jest 1 w nocy, a ja jeszcze pranie muszę wyciągnąć z pralki, pozmywać podłogi i się wykąpać. Pewno do 2 zejdzie jak nic. W domu byliśmy dość późno, więc myślałam, że już nie dam rady poćwiczyć, bo po prostu nie miałam siły. No ale spięłam poślady i zaczęłam ćwiczenia dopiero o 22.30, no i do 23.30 zeszło:) Jestem z siebie dumna, że nie odpuściłam. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 parówki, 1 wasa z szynką i pomidorem obiad: makaron ze szpinakiem podwieczorek: 3 mandarynki, 3 wasy 7. Ech coś mnie dzisiaj dopadło i wasy posmarowałam cienko musztardą. Jakaś masakra, Nie wiem, skąd takie smaki, no ale cóż- taka sytuacja:):) Ćwiczenia: 60 minut, 25 km, 650 kcal. Dziewczynki, postaram się coś napisać przez te kilka dni:) Trzymajcie się ciepło;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×