Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Kochane, niezłe macie przygody przed Świętami. Siwucha, mam nadzieję, że udało się pokonać awarię i wszystko uda się przygotować na czas:) U mnie są dwa ciacha upieczone, jutro będzie trzecie, dom wysprzątany- zostały tylko drobne kosmetyczne rzeczy w kwestii sprzątania, choinka ubrana. Mimo, że nie ma śniegu to czuję te Święta i bardzo się na nie cieszę. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy razowe z szynką, pomidorem II ś: pół jabłka obiad: makaron ze szpinakiem podwieczorek: 2 plastry twarogu Ćwiczenia: 61 minut, 25 km, 650 kcal Pierwszy i drugi dzień Świąt sobie odpuszczę z ćwiczeniami, bo to ważne Święto i nie będę spocona pedałować:) Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) o kurcze jak czytam o tych waszych przygotowaniach i aż mi głupio bo ja nic nie robię no tylko sernik upiekę. Wrzucę przepis wieczorkiem bo miałam wcześniej dać ale zawsze coś do roboty było. Tak wyszło w tym roku że jeździmy w święta, jeszcze się wczoraj z kuzynką zgadałam bo mieszkają tam gdzie moi teściowie i jak będziemy na miejscu to w 2 święto do nich zajedziemy bo moi rodzice i trochę osób z rodziny ma przyjechać heh. I w niedziele na obiad do moich rodziców ah kocham mojego tatę czarninę będzie robił oczywiście moich chłopakom już ślinka cieknie ja nieprzepadam i będę musiała się zadowolić czymś innym. Ogólnie w domu już posprzątane :) Oczywiście w tym tyg nie ćwiczyłam ale ważyłam się wczoraj i jest 77,2 czyli spadło :D:D Wczoraj na obaid u rodziców zjadłam troszkę zupy pomidorowej i jednego pieroga z mięsem, na kolację musli z activią. Dziś na śniadanie musli z activią, na 2 śniadanie mam pomidora i też płatki z jog nat. Na obiad zjem trochę bigosu bo jeszcze trochę jest. No nic biorę się do pracy bo mam nadzieję że szybciej dziś skończę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny... A ja jak czytam o waszych przygotowaniach to wpadam w popłoch bo ja planuję wszystko zrobić dopiero dziś. A startuję o 20.00. Mam nadzieję, ze do rana się wyrobię ;) W sumie mam w planach rybę po grecku, barszcz czerwony (z kupnymi uszkami ;) ), dewolaje i dwa ciasta - czekoladowe i biszkopt z budyniem i ananasem. Jedzeniowo na dziś: ś: musli z otrębami i połową kiwi, mleko IIś: wasa z serkiem meksykańskim, kawałek ogórka i papryki p: kawałek ogórka, papryki, pomidora o: dorsz duszony z fasolką szparagową, pomidor, papryka k: plaster pasztetu z królika z ogórkiem kiszonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris spokojnie się wyrobisz:) My robimy troszkę wcześniej, bo jestem na urlopie od poniedziałku i mam na to czas. Za chwilę idę poćwiczyć. Menu na dzisiaj: ś: kawałek kiełbaski swojskiej, 2 wafle wasa razowe z pomidorem II ś: pół banana obiad: makaron ze szpinakiem, bo od wczoraj został, a na podwieczorek planuję jakiś jogurt. Jutro będę pościć do kolacji:):) Kochane, życzę Wam wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka, uśmiechu, optymizmu, siły w chwilach zwątpienia i tego, abyśmy w Nowy Rok wkroczyły z nadzieją, że wygramy samą siebie i pokonamy nasze słabości:))) Dużo serdecznych chwil z bliskimi. Wesołych Świąt. Estera. P.S. Życzenia składam, gdybym nie mogła się tutaj pojawić, ale po Świętach- melduję się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja dopiero na chwilkę dopiero przysiadłam postanowiłam dziś skończyć wszystko i jutro spokojnie czekać na pierwszą gwiazdke. Prezenty popakowane , barszczyk sie robi , tylko pierożki ulepie rano stól udekorowany. dzis meny sn omlet z mozarella i pomid, ob ,kot soj i kal z wody, kol pol mis bigosu do tego ziel herb, kawa i woda i Ćwiczenia 30 min 9,2km .Kochane życzę wam spokojnych,miłych zdrowych wesołych świąt Bożego narodzenia. Abyśmy wierzyły w siebie że pokonamy słabości i siebie ze damy rade. buziaki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Awarie ogrzewania udało się skutecznie usunąć, jeszcze wczoraj dom ogarnęłam i ubraliśmy choinkę. Dzisiaj musiałam zajrzeć do pracy, ale było bardzo miło, dostałam premie i moje ulubione perfumy. Większość jedzenia mam podszykowane i upieczone jedno ciasto, reszta rano bo miałam gości więc robota ustała, a teraz już mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Ufff... ile roboty... teraz kawkę zaparzyłam i moment odpoczynku sobie dałam... Siwucha 🌼 awaria usunięta i to najważniejsze. Vani 🌼 może dzisiaj znajdziesz czas na wklejenie przepisu. Bardzo jestem ciekawa jak ten sernik robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ;) witam się poświątecznie. Przepraszam za brak życzeń ale wciągnął mnie wir przygotowań. Niezależnie od Świąt życzę wam wytrwałości i sukcesów każdego dnia oraz zdrowia bo to najważniejsze. Ja w Wigilię i wczoraj poszalałam. Może nie tyle z ilością co z porami jedzenia. Ale od dziś wracam na dobre tory. Przybyło na wadze 0, 8 kg ale mam zaparcie od dwóch dni, mam nadzieję, że otręby z dzisiejszego śniadania załatwią sprawę ;) Zaraz napiszę swoje jadłospisy bardziej dla swojego podsumowania bo niestety nie ma się czym chwalić pod względem dietetycznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wigilia: Ś: musli z połową kiwi, otrębami, mlekiem IIŚ: brak P: dwie łyżki ryby po grecku O: brak K: miseczka barszczu czerwonego, cztery uszka, krokiet z kapustą i grzybami, łyżka sałatki śledziowej z mandarynką i drugiej z buraczkami (tyle co na spróbowanie), szklanka kompotu z suszu (bez cukru, łyżeczka miodu na cały garnek) Potem: jeden pierniczek, malutki kawałek ciasta czekoladowego oraz malutki babki cytrynowej I dzień Świąt: Ś: brak IIŚ: mała miseczka ryby po grecku P: brak O: dwie łyżki bigosu, dwa kotlety mielone z ziemniakiem i sałatką szwedzką, pół plasterka rolady z kremem, łyżeczka orzechowca z kajmakiem K: szklanka barszczu, jedno uszko, dwa krokiety Mandarynka, pierniczek. Dziś Ś: owsianka z otrębami, kawałek kiwi, pomarańczy, mleko IIŚ: 1wasa, jogurt naturalny, kawałek marchewki, ogórka, papryki P: mandarynka, kilka winogron, pół jabłka O: u teściowej więc nie wiem... K: jajko sadzone z duszonymi pieczarkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i moja dieta chwilowo poszła sobie... złapaliśmy całym domem wirusówkę. Noc nieprzespana, szkoda gadać... Sheloba chyba mi podrzuciłaś po sąsiedzku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc kobietki:) Doris wybacz widocznie za blisko mnie stalas :D a ja w święta szalalm i jeszcze dzisiaj :D ale cóż zwaze się dopiero w następny poniedziałek jak juz sie oproznie i troszkę odchudze wole nie wiedzieć ile mi przytylo sie ale jestem zadowolona bo święta spędziłam wspaniale chyba pierwszy raz od kiedy mam męża bylo tak wyjątkowo :) trzymajcie się kochane jutro wracam na dietę :)wy pewnie super w święta dietowalyscie napiszcie jak minął ten czas pokus:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorisday
Ale jest plus tego rzygania... zobaczyłam 8 z przodu ;) Spokojnego poniedziałku dziewczyny ;) Sheloba super, że Święta udane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) Dawno mnie tu nie było. Ja też wracam po świątecznym obżarstwie. Niestety waga poszła w górę i dzi$ startuję z wagą 77,2 kg. No trudno. Muszę szybko odrobić straty bo przybyło 2,2 kg. Niestety się tego spodziewałam, gduż byłam na restrykcyjnej diecie z powodu kamieni a potem jak zaczęłam jeść to organizm magazynował z podwójną prędkością. Konic użalania się nad sobą. Ruszamy do boju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Ja też już się melduję. U mnie tez szału nie ma z wagą, ale też tragedii nie ma. Na Wigilii bardzo malutko zjadłam i ogólnie małe posiłki trzymałam. Pojadłam trochę ciasta i to chyba mi wagę wywindowało w górę heh. No nic- na pewno się tym nie przejmuję. Wczoraj już wróciłam do godzinnych ćwiczeń i od dzisiaj regularne posiłki. Do połowy stycznia chcę osiągnąć wagę 85 kg- to mój kolejny cel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Uuu... ja też na wagę dzisiaj nie wejdę... zrobię to dopiero w następny poniedziałek... niby nie rzuciłam się na żarcie... ot, tak po prostu, trochę tego, trochę tamtego... ale jednak czuję, że jest mnie więcej... :P Doris 🌼 o, kurczę... tak Was wzięło... oj, pamiętaj, że przy wymiotach i biegunce należy duuużo pić, żeby nie odwodnić organizmu...!! Gratuluję Ci tej wymarzonej 8... szkoda tylko, że takim kosztem, bo wirusówka, to straszna rzecz... sama przechodziłam i dobrze ją zapamiętałam... buuu... Sheloba 🌼 miło czytać, że święta wspaniale spędziłaś... :) :) Kamyczkowa 🌼 o, tak... też kiedyś byłam na bardzo ścisłej diecie... i mój wymęczony organizm potrafił odłożyć sobie (w postaci tłuszczu) nawet zwykły ryż, gotowanego kurczaka i listki sałaty... szaleństwo... Mąż przyjechał na drugie śniadanie, więc idę do niego i wspólnie kawcię sobie wypijemy... Paa...!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Też sobie postawiłam sobie cel :) Wyjeżdżamy z mężem na 3 dni na Walentynki gdzieś, tylko jeszcze nie wiemy gdzie. Oczywiście z naszą wtedy już będzie 2,5 latką :) Romantycznie, nie? I założyłam sobie, że pojadę z wagą 72 kg, czyli muszę schudnąć 5,2 kg do Walentynek. Hmm wydaje mi się realne jak na 6/7 tygodni. Ale jak to wiadomo, różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikska
witajcie u mnie tez szaleństw wielkich nie było, ale czuje się taka wielka,pełna jak balon. Podjadłam trochę ciastai słodyczy i pewnie efekt jest, ale nie ma co się użalać tylko trzeba się wziąśc w garść i zacząć dalej walkę. Dorisday powrotu do zdrówka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moni 🌼 ja czuję się podobnie jak Ty... napisałam, że jest mnie więcej... to takie delikatne stwierdzenie... bo powinnam właśnie raczej rzec: czuję się jak balon... No, nic... nie trzeba płakać, tylko działać... zabieram więc suńkę i idziemy na pole potrenować... :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki Ja się tylko szybko melduję że jestem, święta pod znakiem dobrego jedzenia w zbyt dużych ilościach ha ha :) Wieczorem z domu zaglądnę, bo mamy problemy z internetem w biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Siwucha 🌼 dobrze, że się zameldowałaś... :D czekamy na wieczorne Twoje pisanko... Wróciłam z psiorem... zaliczyłyśmy porządne czesanko... (o, matko jedyna, ile też kudłów z tego mojego psa wychodzi...!!) a potem poszłyśmy na długi spacer do lasu... i starałam się przez cały czas intensywnie trenować mięśnie brzucha... mam nadzieję, że choć 100 gram spaliłam... :P:P Dzisiejsze moje menu: śniadanie - owsianka z cynamonem (śliwek suszonych zabrakło, bo wszystkie poszły na wigilijny kompot) p - dwa kiwi obiad - kilka pierogów z kapustą i grzybami (wszak trza dojeść świąteczne smakołyki :D) p - ??? k - dwa jajka na miękko i kawał ogórka W ciągu całego dnia: 2 kawy z mlekiem, herbata (czarna i ziołowa) być może woda... ale nie wiem czy ją zmieszczę, bo czuję się taka pełna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy razowe z szynką i pomidorem obiad: talerz barszczu z uszkami podwieczorek: 4 łyżki makaronu z makiem (też jeszcze został) Ćwiczenia: 60 minut, 25 km, 650 kcal:) Ja też muszę pozbyć się uczucia balonu po Świętach. Niby dużo nie jadłam, ale jakaś taka pełnia się czuję. No nic- do dzieła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek, wczoraj pisałam posta, ale mi wcięło:( Moje wczorajsze menu: ś: 2 wasy razowe z szynką i pomidorem obiad: talerz barszczu z uszkami podwieczorek: 4 łyżki makaronu z makiem (został od Wigilii) Ćwiczenia: 60 minut, 25 km, 650 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Kafe też licho działa, ale widzę juz wpis Estery i Niuśki. Wczoraj się nie odzywałam bo mnie koleżanka wyciągnęła do Galerii w Katowicach i wróciłam do domu po 23. Matko jedyna co tam się działo, żeby dojechać ze 300 metrów i zaparkować to godzinę potrzebowałam. Kupiłam sobie spodnie, bluzkę i taki super długachny sweter ( ten ostatni w rozmiarze M) :) Po świętach na wadze kg więcej, ale nie mogło być inaczej skoro tyle pyszności na stołach. Wyjazd na baseny mi się nie udał bo teściu przeziębiony, ma 70 lat i niedawno przechodził zapalenie płuc, wiec nie ma co losu kusić, w zamian pojechaliśmy w niedziele razem z męża bratem do Krakowa na cały dzień, było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już (chyba?!) Kafe naprawili... bo udało mi się przeczytać nowe wpisy... Siwucha 🌼 ależ supper... bardzo Wam wyjazdu zazdroszczę... jak ja kocham Kraków.......!!! ❤️❤️❤️ Jego klimat, jego zabytki... wszystko, wszystko...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×