Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Dzień doberek:) marysie brawo. I za spacer i za spadek wagi. Najpierw spacery, potem może szybszy marsz. Zobaczysz, jak poczujesz się lepiej, to będziesz chcieć więcej ruchu i będziesz go wykonywać z przyjemnością, a nie z przymusu. Co do mojego jedzenia, to chyba go za mało było wczoraj, no ale tak ułożył mi się dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) marysie tak ja przeszłam operacje sleeve ale jest to tymczasowe lekarz mi powiedzial ze zrobimy ja żeby zmniejszyć żołądek a później kolejna operacja i wycięcie reszty tak żeby nie tyć... Moja koleżanka tak jak pisałam zaczynala z waga 99 do operacji schudla pare kilo po operacji okolo 40 kg i jakieś 3 lata wystarczyly żeby wrocila do wagi sprzed operacji a nawet i większej i od razu lekarz ja zabrał na wycięcie... U mnie tez tak bylo wiec teraz musze schudnąć i jechac do niego bo ja widze ze cale życie będę takie miała... Psycholog mi mowila ze przez rok człowiek się nie nauczy zdrowego żywienia zreszto osoby z którymi rozmawialam a byly paręnaście lat po operacji mowily ze się rzucają na jedzenie ale żołądek nie mieści wiec trzeba zwrócić :D przechodziłam to :( ja uważam ze to jest super ze jest taki ratunek dla ludzi którzy nie potrafią sobie poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heeej! Wybaczcie, że ja znowu tylko o sobie... Ale ciągle licha jestem i nie mogę skupić się na tym o czym kobitki piszecie... To nie wcale znaczy, że nie czytam... Bo czytam, czytam... Wiem o ponownym zapaleniu oskrzeli synka, wiem o operacji zmniejszenia żołądka, wiem o karkówce na obiad i do chleba, wiem o problemach z ogrzewaniem, wiem o odpowiedziach aby rozruch zastałego i grubego ciała zozpocząć od marszów i z czasem zwiększać szybkość... Wszystko wiem, bo jak nocami przez chorobę spać nie mogę, to sobie na komórce Wasze wypowiedzi czytam... Ale jestem taka słaba, że nie mogę za nic zapamiętać, jaka informacja należy do której z Was... Bardzo źle jest chorować... Buuu...!! :( -Wasza (ciągle jeszcze zdechła) Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo... to Sheloba miała operację żołądka... może teraz zapamiętam. Powiem Wam, że jak ważyłam 98kg (przy 167cm wzrostu) to też o tej operacji zaczęłam myśleć. -Niuśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sheloba, czyli ta operacja ma dwa etapy... najpierw wycina się odrobinę żołądka... a później większy jego fragment... czy dobrze rozumiem...? -Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak osoba nie jest skrajnie otyla to podejmują próbę wycięcia mniejszej czesc żołądka i każdy ma nadzieje ze nie wróci do złych nawyków ale chyba prawda jest inna bo ten zoladek który zostawia on się rozciągnie natomiast u tych skrajnie otylych czasami dzieka na dwie operacje czasami na jedna nie wiem czym sie dokladnie kierują bo sie nie zaglebialam chciałam byc szczupla i tyle zreszto nie miałam dzieci i bylam zdesperowana wiec szczerze nie zależało mi... Ja po pierwszej ciąż dzwonilam do mojego lekarza i juz sie przygotowywalam ale to kawal drogi z mjego miasta trzeba pare wizyt odbębnić z dietetykiem i psychologiem i trwa to troche:)pamiętam ze ja na decyzje o operacji czekałam z miesiąc w koncu zadzwoniłam do lekarza i w rozpaczy się pytam kiedy mi ja zrobia pamiętam to jak dzis poniedziałek byl a on mów proszę przyjechac w środę w czwartek tniemy... Rozplakalam sie ze szczęścia a później zamiast zdecydowac sie od razu wyciąć caly to sie przerazilam i zrobili mi sleeva i to byla najgorsza decyzja w moim zyciu:( a tak poza tym to gdy mój Miko będzie miał 3 lata to zdecyduje sie i jezeli sie tylko zalapie to wycinam bo tak jak pisałam dzis schudnę za rok przytyje a cale życie myslec o diecie i liczyć kcal to dla mnie więzienie...zreszto moje ciało tez jest więzienie :( a co do kondycji to napisze ze przez kolano mam ciężko chodzić kucać klekac... Przed sylwestrem powiedziała do męża ze chce orbitreka on z chęcią sie zgidzil sle najpierw pojedziemy na siłownię i zobaczymy jak to idzie dalam rade pól godzinki ale bol pękniętej lakotki towarzyszył mi przez tydzień bo ta odszczypana czesc gdzies pod kolano wlazla... Wiec srednio z takimi ćwiczeniami ale codziennie z dziećmi robię gimnastykę na podłodze :Dwiem ze to Malo ale cóż na wiecej brak mi czasu... Wczesniej miałam rower stacjonarny i jezdzilam na nim cala ciążę tylko tez co chwila mamo pobaw sie mamo glodny jestem mamo spadlem z krzesła mamo mamo mamo czasami w ciągu godziny miałam 5 przerw a pozniej po porodzie dupa bolala cycki rwaly synek ciągle jadl Malo spal echh i zapomniałam o rowerze... Ale wtedy kolano nie bolalo...hmmm chyba musze cos pomyśleć z basenem jak wyremontuja:) u mnie najgorzej ze spacerami bo wszystko mi tam przeskakuje i lata jak psu jajca:D a jeszcze w liceum cwiczylam gimnastykę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba, to teraz więcej wiemy o operacji. Czyli nie ma nic za darmo... o wszystko trzeba walczyć... i najważniejsze: problem głównie leży w naszej głowie...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sheloba, a ile wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No... nareszcie udalo mi się znowu na komórce zalogować... I już nie muszę jako gość w czerwonej sukience pisać... Może to objaw powrotu do zdrowia... :D bo jakoś przypadkiem się wylogowałam i nie potrafiłam tego zmienić. Ciągle były komunikaty o błędzie. Teraz już mi się udało... huuura......!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na imię Ewa i mnóstwo kilogramów do zgubienia. Moja waga to 86, 5 kg. Chciałabym rozpocząć gacowanie od piątku i dlatego bardzo proszę o przesłanie mi diety gacy. Bardzo proszę o taka dietę, która nie jest z internetu, a od osoby, która korzystała z gaca system. Będę bardzo wdzięczna. Mój e-mail: nadzieja_13@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no to fantastycznie. Wracaj do nas;) i wychodź z tego choróbska. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy z szynką, ogórkiem i pomidorem II ś: 1 mandarynka, 4 orzechy włoskie obiad: kawałek pizzy (robiliśmy taką domową) I z jedzonka to tyle. Ćwiczenia: 60 minut, 25 km, 650 kcal No i zaliczyliśmy 2 godzinny spacerek, wybiegaliśmy się z Córcią, lepiliśmy bałwana, co prawda głowa już była taka z trawą:), ale co tam. Było superowo:) Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Wczorajszy dzień był gorszy jeżeli chodzi o odchudzanie ,bo zjadłam tylko śniadanie a potem dopiero wieczorem i byłam tak głodna że ni jak nie mogłam odpuścić żeby się nie zapchać,więc dziś rano na wagę nawet nie wchodzę . Właśnie się przebudziłam i nadal czuję się zapchana jakbym przed sekundą zjadła . Nie ma złego co by na dobre nie wyszło teraz już nie popełnię tego błędu i nie będę omijała posiłków:) Shleba:) Jestem pod wrażeniem że zdecydowałaś się na ` operację ,fajnie że tu jesteś i możesz `się podzielić z nami swoim doświadczeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shleba:) Dawno przeszłaś tą operację? Jak się czułaś po niej? Oglądałam kilka programów na ten temat ,ale z tego co wiem to żołądek może się rozciągnąć i trzeba uważać z jedzeniem czy tak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Niuśka fajnie, że pogoniłaś choróbsko:) Estera Ja się też wole nie chwalić tym co zjadłam, bo przy tobie to ja wchłaniam jak wieloryb, a jeszcze wczoraj wieczorem dałam ciała, po dużej kolacji, była kroma chleba z szynka i majonezem i czekolada, prawie cała. Nie wiem co to u mnie jest bo ja na majonez to mam ochotę tylko jak już małpiego rozumu dostaje i nie wiem co do pyska włożyć. Nic to rano grzecznie owsianka z żurawina, jabłkiem i miodem. Marysie Ja też wszędzie samochodem, ale twój spacer to już coś, staraj się chociaż niewielkie odległości pokonywać pieszo, z czasem wejdzie w krew że do sklepu pół km można iść, a nie jechać. Ja do sklepu w swojej miejscowości to sporadycznie chodzę, bo zazwyczaj podjeżdżam po pracy pod taki typu Biedronka i ładuję ( mój już wtedy zamknięty, a nawet gdyby to np chleba już nie ma) ale w pracy np wyjście do banku, do księgowej, staram się spacerkiem zaliczyć, mało tego, ale zawsze. Sheloba A może by i jakiegoś ortopedę zaliczyć, młodsza już nie będziesz, a nogi ci do końca życia mają służyć, może warto zrobić zabieg i usunąć ten kawałek który przeszkadza, nie boisz się, że zrobi się jakiś stan zapalny, a z niego większe komplikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek, melduję się i ja:) Oj Siwucha, a co to- okres Ci się zbliża, że takie napady jedzeniowe masz?;) Przywołuję Cię do porządku!:) Ja z kolei może i za mało trochę jem, no ale w sumie mi wystarcza i nie chodzę głodna. Wczoraj rozebraliśmy choinkę- niestety tak szybko, ale będziemy odświeżać pokój i trzeba było. Tyle cukierków ściągnęłam z niej. Znów mi jęzor wysztywniło, no ale znowu się nie dałam. Mąż mnie wczoraj chciał piwkiem poczęstować, ale odmówiłam:). Stwierdziłam, że jak zjadłam ten kawałek pizzy, to piwo już będzie za dużo. Shelobo, no właśnie- nie myślałam o jakimś zabiegu albo operacji na to kolano? To poważna sprawa, do tego dodatkowe kg- problem sam nie zniknie. Ja pamiętam jak kilkanaście lat temu miałam wodę w kolanie. Ile ja się wtedy nacierpiałam to masakra. Kolano spuchnięte, chodził było ciężko, a schody wydawały się górą nie do pokonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) zaczne od tego ze operacje przeszlam w 2012 roku. Podobno gdy jest wyciecie zolqadka to nie da sie przytyc bo wycinaja rownez ten miesien(zostawiaja miejsca na okolo 60-100 ml tak mi sie kojarzy ze lekarz mowil ) ale nie wiem jaka w tym prawda aczkolwiek osoby ktore mialy wyciety nigdy nie przytyly a w tej poradni sie takich osob przewinelo setki i kazdy z kazdym rozmawial i mowil ze nie da sie przytyc no chyba zeby ktos zjadalm 3 czekolady dziennie:) ja w tej chwili waze okolo 130 kg nie wiem dokladnei bo sie po swietach nie zwazylam :( ja natomiast mialam czesciowa resekcje czyli po calej dlugosci zostawili mi taki cienki paseczek jak olowek i juz teraz moge powiedziec ze sie szybko rozciagnal tylko ja mialam wilczy apetyt bo w ciazy bylam pol roku po operacji zaszlam w pierwsza ciaze wiec podejrzewam ze dlatego tak szybko wrocilam do starych nawykow :( Siwa ja mam to samo caly dzien twardo sie odchudzam a wieczorem hulaj dusza piekla nie ma :( nie potrafie znowu wejsc na dobre tory i sie tym strasznie stresuje... chyba pojde do psychologa aczkolwiek uwazam ze zdecydowanie biora za duzo kasy :( co do kolana... ten problem mam od 7 lat najpierw mowili smarujemy i jakies tam zastrzyki kolagenowe i sie wszystko zrosnie pozniej stwierdzili ze zle to yglada i zrobia taki maly zabieg na dwa szwy nastepnie ciaza wiec nie mogli przy tym grzebvac a po ciazy jednej to same wiecie zap*****l przy pierwszym dzidziusiu czlowiek nie spal tylko dzidzia sie liczyla:) a pozniej rechabilitacja bylo jeszcze gorzej pozniej wizyta u ortopedy ktory stwierdzil ze mi przepisze laske zebym mogla chodzic popukalam sie w glowe i powiedzialam ze zwariowal i kolejne rechabilitacje pozniej ciaza i jestem na etapie rechabilitacji na ktora nei chodze bo jest tylko gorzej i czeka mnie chyba powazniejszy zabieg jakas proteza czy cos ale jak na razie sie nie zgadzam bo to unieruchomienie kolana a jak ja bede funkcjonowac bez kolana przy malych dzieciach:( a tymczasem przysieglam sobie ze dzisiaj nie zgrzesze @ sie skonczyla wymowek nie ma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do czucia po operacji to powiem tak morfinka dziala cuda:) bolalo tylko pierwsze 2 dni a pozniej to juz latalam wszedzie :) aczkolwiek tez dostawalam kroplowki i zastrzyki przeciwbolowe to byla zabieg laparoskopowo wiec zbyt wiele ran nie bylo nie liczac zoladka :D a ze jestem pielegniarka to nie bylo problemu z badaniami przed zabiegiem :) pamietam dzien przed powrotem do domu (po operacji lezalam 4 dni ) bylo usg zeby sprawdzic szczelnosc zoladka i tzreba bylo wypic 60 ml kontrastu to pilam to na dwa razy taki mialam scisk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Noo... wstałam trochę z betów... i nawet pierwszy raz od kilku dni odpaliłam kompa... ogólnie licha jeszcze jestem bardzo... słaba jak 100 pierunów... ledwo chodzę... kaszlę jak stareńki gruźlik... i w głowie sieczka... rozum mi się z tej choroby chyba sfilcował... :P np. przed chwilą zajarzyłam, że mam niepopłacone rachunki... a jutro 8 stycznia i to jest termin graniczny... przerażona swoją głupotą weszłam na historię mojego konta, a tam czarno na białym stoi, że wszystko pięknie jest uregulowane... i jeszcze zobaczyłam, że termin opłat mam wcale nie do 8, a do 18... :P:P wygląda na to, że chyba choroba i osłabienie zrobiły mi jakieś pieprzone dziury w pamięci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba 🌼 to podaj grabę... ja też z medycznych kręgów... tylko, że od kilkunastu lat na rencie inwalidzkiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) uf jestem od rana tyle roboty że szok ale na tą chwilę skończyłam co miałam zrobić. Ogólnie boli mnie głowa nos mam tak zapchany że ledwo oddycham, męczące to jest. Od poniedziałku wracam na mojego orbitreka bo brak mi go ale nie mam siły po południu żeby ćwiczyć. Całe szczęście że święta się skończyły teraz dopiero wielkanoc. Ogólnie ostatnio mało jem ale i nie jestem głodna dobre i to. Nawet nie wiem ile waże bo nie mam kiedy się zważyć może dziś jak wrócę z pracy, bo jestem nawet ciekawa ile tam pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani odradzam wazenie w ciagu dnia poniewaz zawsze pokaze Ci wiecej wystarczy ze wypijesz duzo wody zjesz snaidanie obiad i juz waga jest wyzsza :) wiem ze latwo pisac a ciezkow ykonac bo ja tez tak stawalam na wage co i raz ale teraz sie opanowalam ale tylko ze starchu bo boje sie zobaczyc ile waze przez te swieta i caly okres po swietach az do wczoraj :( nei mam zajecia to chyba przez to podjadam sama dawalam zlote ray na temat zajecia rak a teraz nie moge sie do nich dostosowac:( dobra ide po soczek pomidorowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 Sheloba ma rację... nie waż się w ciągu dnia... bo to nie ma sensu... tylko się zdołujesz... przecież litr wody waży kilogram, nie mówiąc już o jedzeniu... na wagę można tylko rano... na czczo i po wysikaniu... A ja ( w czasie tego chorowania) mało jem... mam nadzieję, że waga nie zaszaleje... ale jak będzie to się dopiero okaże... może być jednak różnie, bo przez chorobę nie wychodzę na dwór i nie mam w zasadzie żadnego ruchu... I co to jest... w ciągu dnia potrafimy jakoś się dietowo trzymać... a głód ur******* się wieczorami... ech... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No... poczłapię do kuchni... czerwonego barszczu mi się chce... takiego na wywarze z włoszczyzny i suszonych grzybów, zaprawionego białym barszczem (prawdziwym, z piekarni) i jogurtem naturalnym... mam nadzieję, że znajdę w sobie dosyć sił, aby tę zupinę przygotować... Paa !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba, dużo wytrwałości Ci życzę w Twoich postanowieniach :) No w sumie to nam wszystkim tego życzę:) Niusia to człapaj, człapaj- ile się będziesz wylegiwać:) Bez przesady;) Mi w sumie udało się powrócić po Świętach na właściwy tor, chociaż tak naprawdę za bardzo z niego nie zboczyłam. Tak czy siak- jest ok. Zważę się w poniedziałek, ale mam nadzieję, że coś tak gramów zleciało, bo do 19 muszę swój cel 85 kg osiągnąć. Tzn.nie muszę, ale byłoby dobrze, gdyby tak było;) Siwucha mam nadzieję, że Cię dogonię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shleba:) Z tego co się doczytałam Tobie nie wolno obciążać nogi i tak sobie myślę że i te dodatkowe kilogramy też nieźle Ci dają w kość na 100% nie dla Ciebie orbitrek czy steper ale spacery z kijkami? albo basen? a myślałaś o kupnie opaski na kolano czy jakiegoś stabilizatora widziałam w necie po 20-30 zł może by coś pomogło co o tym myślisz? Odnośnie rehabilitacji może spróbuj u kogoś innego lekarz Ci powiedział że jest gorzej? Nie poddawaj się perspektywa protezy faktycznie nie jest pocieszająca . Tak mi jeszcze przyszło do głowy że rehabilitant mógłby Ci wskazać ćwiczenia jakie możesz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera ☺ poczłapałam... już w domu pięknie pachnie suszonymi grzybami i warzywkami... i przy okazji widzę, że węch dziękuję... :D Teraz usiadłam odpocząć trochę sobie... i pomijam kurkumę rozpuszczoną w gorącej wodzie, ten żółty proszek ma silne działanie przeciwzapalnie i rozgrzewające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera ☺ poczłapałam... już w domu pięknie pachnie suszonymi grzybami i warzywkami... i przy okazji widzę, że węch dziękuję... :D Teraz usiadłam odpocząć trochę sobie... i pomijam kurkumę rozpuszczoną w gorącej wodzie, ten żółty proszek ma silne działanie przeciwzapalnie i rozgrzewające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×