Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Gość pisanka89
ogolnie to lekarz mowil ze ten cykl bedzie invitro bo pytał mnie czy teraz badania itd czy startujemy od razu. zastrzyki mam do srody. w srode rano biore 1 zastzryk zatrzymujacy owu i w czawrtek ponownie. a tej bemfoli mam dawke 225

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciolka
Zdrowych,spokojnych Świąt Wielkanocnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisanka - niestety nie pomogę.. Nie chcę wprowadzać w błąd.. Miłego świętowania dziewczynki :) Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia doskonale Cie rozumiem..idź na spacer szybki i długi. Może to cos pomoże i sie ruszy. Przytulam Nadzieja78

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkiniaa84 jeśli nie ruszy samo, zanim zdecydujesz się na zabieg, proponowałabym wywołanie farmakologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kkinia - no i jak tam sytuacja? x Ewap - mam nadzieję, że jesteś po szczęśliwym rozwiązaniu i nie masz czasu do nas napisać ;) daj znać co u Was... x A jak tam po Świętach dziewczynki? :) Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexvandekol dziękuję że pytasz, czuje się..... Sama nie wiem jak. W dalszym ciągu nic nie leci i to mnie dobija. Próbuję żyć normalnie ale mam takie zawieszki że nagle wybucham płaczem. W niedzielę miałam urodziny więc cała niedzielę i święta telefon miałam wyłączony gdyż życzenia doprowadzaly mnie do histeri, były to bardzo ciężkie dla nas święta. Nawet w kościele nie byłam bo bałam się że podczas mszy dostanę histerii. Dziś byłam na usg tarczycy - tarczyca zdrowa wynik prawidłowy, później byłam w medicoverze z zapytaniem czy na nfz robią lyzeczkowanie i ewentualnie czy jak przyjadę to będę przyjęta. Na jutro jestem umówiona z lekarzem na rozmowę i wtedy się dowiem czy ewentualnie mam być w czwartek, może poproszę go też o te leki na wywołanie. Później odebrałam kolejny wynik tsh z krwi - ten znowu ponad normę, fakt że tylko o 10 ale ponad. Czyli mam dwa wyniki ponad normę i jeden w normie. Następnie pojechałam do szpitala na madalińskiego również z zapytaniem czy jeśli przyjadę na lyzeczkowanie ze skierowaniem to zostanę od razu przyjęta, Pani powiedziała że jeśli będą miejsca to tak.( gdyby w medicoverze mnie nie przyjęli) Jutro po 9 wizyta u endokrynologa może on rozwikla ta zagadkę dlaczego stało się jak się stało, czy to tsh miało na to wpływ? Jak widzicie cały czas działam. Jest ciężko. O naszym aniolku będę pamietala do końca życia i do końca będę go kochała z całego serca. Tak jak napisałam są chwile załamania i jeszcze długo będą ale próbuje sobie tłumaczyć że nie mogę tak ciągle płakać i rozmyślać bo do depresji mały krok w dodatku ze moje życie, dzieciństwo było ciężkie a ja muszę być zdrowa, musze być silna, musze walczyć, dążyć do swego celu, do swego wyczekanego, wymarzonego dziecka. Przez te 3 Mc będę pracowała nad swoim ciałem, będę ćwiczyć by czymś się zająć by nie siedzieć i nie rozmyślać. Zleci szybko, dam radę, musze dać radę a wy mi w tym pomagacie i dalej mam nadzieję pomagać będziecie. Wiecie co teraz będąc w ciąży był strach o kropka, zastanawiam się jak to będzie przy kolejnej ciąży bo przecież strach będzie jeszcze większy i to mnie trochę paraliżuje. Kocham was dziewcxynki i dziękuję za każde słowo od was :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kkinia - Przytulam :* życząc spełnienia marzeń przy okazji :* Może to marne pocieszenie, ale moja koleżanka roniła cztery razy.. Za piątym urodziła córeczkę.. Strach był ogromny i to normalne i na pewno nie da się go uniknąć.. Ale warto! My wszystkie tu też fiksujemy na każdym etapie niejednokrotnie.. Tak juz będzie.. Skażone niepłodnościa będziemy do końca życia.. We mnie przypomnienie naszej drogi do szczęścia za każdym razem wywołuje niesamowite emocje i płacz.. I nie potrafię o tym rozmawiać, jak tylko z kimś kto to rozumie :( x Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia, czytam Twoją wypowiedź i łzy cisną mi się do oczu. Wiem doskonale, co przezywasz... mam nadzieję, ze obejdzie się bez zabiegu. Niestety, obawy będą już zawsze. U mnie po stracie po stracie było ciężko, potem lepiej,a potem znów gorzej. Wydawało mi się, ze wszytsko mi się zawalilo, ze nie będę potrafiła już z niczego się cieszyć. Wszystko wydawało sie nieważne i mało interesujące. A problemy inne tak błahe błahe porównaniu z moimi. Czułam ogromny żal, ból i poczucie niesprawiedliwości. Uciekłam w obowiazki, w prace, studia, sport. I to mi bardzo pomoglo, ale w głębi serca byłam okropnie nieszczęśliwa. I teraz patrząc patrząc perspektywy czasu, nie wiem, jak przetrwalam ten okres. Nie wiem. Nowe nadzieję wróciły wraz z kolejnhm podejście ivf. Niestety, obawy też. Ale już nie bałam się o to, czy beta będzie pozytywną, czy usg potwierdzi... bałam sie, czy Maluch ze mm zostanie. I tak jest do dziś. Od badania do badania. I ciągle się zastanawiam, czy z Maluszkiem wszytsko ok, a każdy niepokojący objaw mnie przeraża. Nigdy nie zapomnę o moim Aniolku, codziennie sie za niego modlę. Za moje dzieci. KInia, nie poddawaj się! Wiele różnych chwil przed Tobą! Tych szczęśliwych także! Zawsze będziesz się bała, ale warto walczyć. Ściskam Cię mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia zycze ci duzo sily i wiary! Mi pomoglo przy kolejnej ciąży myślenie (ktos mądry mi tak poeiedzial) ze to jest zupelnie inny czlowiek w zupelnie innym czasie i nie mozna myśleć ze bedzie tak samo! Trzeba będzie dac mu szanse i wierzyc w niego a nie skreslac strachem....chociaz wiadomo ze strach bedzie i to naturalne! Ale bie dac mu rządzić i niszczyć! Bedzie dobrze wierzę w to! Doremido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eversea
Kkiniaa84 Tak bardzo mi przykro :-( nie wyobrażam sobie co teraz czujesz i żadne słowa pocieszenia nie wydają się właściwe. Takiego przeżycia chyba nie da się zapomnieć i zawsze gdzieś tam w głowie to siedzi. Sercem i myślami jestem z Tobą, bo nic więcej nie mogę zrobić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka jak dobrze pamiętam ty masz hashimoto, napisz mi kochana czy jeśli usg tarczycy jest ok to hashimoto można z góry wykluczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewap156
Hej dziewczyny nie mogłam wcześniej u nas już wszystko ok ale było niezbyt Niunia dostała tylko 6 p była bardzo owinięte pepowina i jeszcze na pępoWina miała supel Nasz Skarb nie oddychal nigdy nie zapomnę tej chwili .A cc jak ja mogłam znieść ten ból ja wielka panikaRa to każdy może Niunia dawała mi takiego kopa ze w pierwszej dobie juz biegałam do niej .Mam tak ślicznego a Skarba ze mogę dzień i noc siedzieć i przyglądać się na jej minki .TO JEST MÓJ WIELKI CUD!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety Kinia to są 2 różne sprawy. Na usg sprawdzaja czy nie ma guzów - jeśli są to mogą być nieszkodliwe ale trzeba zrobić biobsje żeby wykluczyć nowotwór. Druga strona medalu to właściwa praca tarczycy która nie ma związku ze zmianami widocznymi na usg. Tarczyca może nieprawidłowo funkcjonować czyli - nadczynność, niedoczynność lub Hashimoto. To ostatnie jest wtedy gdy Twój organizm traktuje tarczyce jako ciało obce i nie pozwala jej wydzielac hormonów dlatego powstaje niedoczynność i trzeba podawać tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap w koncu :* Gratulacje 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap gratulacje.Ciężkie chwile za Wami. Dużo zdrówka!! Cieszcie sie sobą:-) Nadzieja78

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewap gratuluję! Kiedy urodziła się Twoja malutka? Współczuję przeżyć, ale najważniejsze ze teraz cieszysz się swoim cudem. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap jakbym czytała o mojej 1 cc. Tylko moja dostała 5pkt. Ale teraz ma 7,5 roku i jest zdrowa jak ryba. Lilianka31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap - gratulacje i dużo zdrówka dla Was :) Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Kkiniaa84 nie wiem czy przeczytałaś to, co Ci napisałam kilka dni temu... Jeśli poronienie będzie samoistne albo wywołane farmakologicznie, to nie musisz czekać 3 miesięcy. Chyba, że chcesz i potrzebujesz tego. Jeśli są siły i chęć, dobrze jest próbować od razu na pierwszym pęcherzyku po poronieniu. * ewap156 gratuluję i życzę dużo zdrówka dla córeczki. * U mnie jednak klapa :( Starań już nie będzie :( Po raz trzeci z rzędu nic nie urosło. Jest jeden maleńki, za maleńki na ten czas :( To koniec. Zostało tylko KD. Dr szuka dawczyni, a ja kasy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap - gratulacje dla Ciebie, niech córcia rośnie zdrowo !!! Magda7814

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewap156
Tosia urodziła się 21 marca o 22.30 waga 2700 długość 52 .Teraz właśnie siedzę i patrze jaka ona jest śliczna i mogę tak patrzeć całą noc cały dzień aż czasem zastanawiam się ile można wytrzymać bez spania.!!!!Życzę dziewczyny każdej z osobna takiego cudu i warto walczyć i nie można się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa p gratuluję corci dobrze ze wszystko skończyło się dobrze. Zdrówka życzę, masz rację dla takiego widoku trzeba walczyć!!! Julka dzięki za odpowiedź, jeszcze chwila i mam nadzieję moja zagadka będzie rozwiązana przez endokrynologa. Biedronko,Ananasku,Doremido,eversea, :-* Ania1602 czytałam twoja wypowiedź skarbie tylko umysł był jeszcze taki zamroczony, gdyby udało mi się oczyścić samej i lekarz by pozwolił to ruszam z walką od razu i tak musi być!!! Patrzyłam w necie te leki poronne po 600 zł tylko chyba bez refundacji, straszna cena Ania mocno cie przytulam kochana. To jest moment w którym człowiek traci wszelkie nadzieję, ale pamiętaj nie możemy się poddać, musimy walczyć do utraty tchu, musimy dać radę bo kto jak nie my. Zobaczysz że będzie dobrze bo musi być dobrze, niedługo i my będziemy patrzyly w piękne oczeta naszych szkrabow. Przytulam Ciężarowki, mamuśki już to kiedyś pisałam ale powtórzę nie zostawiajcie nas tu nigdy bo dajecie siłę, chociaż od czasu do czasu zagladajcie. U mnie w dalszym ciągu nic się nie dzieje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Kkiniaa- wierze, ze juz niedlugo zaznasz spokoj tulac swoje malenstwo :* A strach w ciazy, zwlaszcza do 16 tc niestety trzeba bedzie oswoic :* Jesli chodzi o hashimoto to poza usg, na ktorym sa widoczne liczne guzki nalezy sprawdzic poziom przeciwcial antyTPO i antyTG. U mnie najpierw byly wysokie przeciwciala, dopiero po kilku miesiacach doszly liczne guzki zlokalizowane poki co w jednym miejscu na usg. Wczesniej mialam 4 guzki, ale to nie byly od hashimoto. X Ania1602-bardzo mi przykro :( trzymam kciuki, zeby nowa droga leczenia dala upragniony skutek! Przytulam :* X Ewap-gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania1602 - strasznie mi przykro :( ale nie trać nadziei.. Mam nadzieję, że nowy plan się powiedzie, za co oczywiście trzymam mocno kciuki :* Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×