Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Gość gość
Zosia2574, mając świadomość że twoje zarodki i tak się wszystkie nie przyjmą, to będziesz je brać tylko po to żeby splynęly w "toalecie" , bo to jest lepsze od oddania ich komuś??? To się dopiero nazywa egoizm i wypaczona etyka. Kobiety wracają po swoje zarodki z myślą o tym, że będą z nich dzieci, zarodek to nie rzecz, w naturalnych warunkach jest on już początkiem nowego życia, zatem po każdym transferze jesteś już jak w ciąży. To że tobie przyjmuje się co 10, to przecież nie znaczy że u sylki będzie tak samo, mogą przyjąć się wszystkie, ona jest znacznie mlodsza więc ma większe szanse. Jak już sama wiesz, rozwinięcie ciąży nie zależy tylko od super jakości zarodków, bo byś już miala 10 dzieci albo więcej. A swoją drogą weź pod uwagę że jakieś twoje zarodki się przyjmą i co wtedy ? będziesz w stanie w zaawansowanym już wieku wychowywać tyle malych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu Po pierwsze opinie i komentarzy od tchorzliwych anonimow nie przyjmuje, bo jak mozna sluchac" osobnika kogos" kto nawet nie ma odwagi przedstawuc sie. Po drugie moje stymulacje byly lepsze od niejednej dwudziestolatki, zadnej kobiecie bez wzgledu na wiek nie przyjmuja sie wszystkie zarodki bo nie ze wszystkich zarodkow moga byc dzieci...jak widac za krotko siedzisz w temacie jesli w ogole siedzisz. Po trzecie "podeszly wiek" haha ..mamy pracowac do 67 i potem emerytura i zycie dla niektorych sie zaczyna a ty jak 90letnia babuleńka mowisz 40-50 podeszly wiek??? Kobieto albo mezczyzno kimkolwiek jestes masz myslenie naszych prababc ktore jako czyerdziestolatki chodzily w chudtach na glowie i nie mialy polowy zebow..jak jestes mlody i czujesz sie staro pomimo zdrowia to powinienes pojsc do psychologa.. Poza tym ja zyje za granica tutaj 60 latki uprawiają sport sa aktywne i zyja mlodo do poooooznej starosci...Polska musi jeszcze do tego niestety dojrzec... Napisalam tylko ze Sylka ma male prawdopodobienstwo (jsk kazda kobieta pobin vitro) ze przyjma sie jej wszystkie zarodki..to jest wrecz niemozliwe..gdyby zabrala wszystkie mialaby spokojne sumienie do końca zycia a nawet jesli byloby jeszcze jedno dzieciatko to przeciez my ktore tak musialy walczyc o te malenstwa powinnismy najlepiej wiedziec ze to najwieksze szczescie a nie problem jak dls tych co wpadaja.kazdy z tych zarodkow jesli jest potencjalnym dzieckiem ma takie samo prawo do zycia ze swoją biologiczną matka...wybranie sobie jednego albo dwoch z pieciu a reszta niech sobie idzie to dopiero jest egoizm. Kazdemu matka powinna dac szanse. I gosciu jak chcesz mi cos napisac to przedstaw sie bo ze zdaniem anonimow trudno sie liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ze wszystkich zarodkow super jakosci mogą byc dzieci i to nie musi zalezec od matki ale najczesciej od samych zarodkow....to jest NIEMOZLIWE !oj gosciu gosciu doksztalc sie troche w temacie jak chcesz sie w ogole wypowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmartuska1985
Kkinia czytając to że zostało nas starających się tylko kilka to myślę że jest to dla nas dobry znak! Niedługo to forum zmieni się na forum mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza82
Cześć dziewczynki. Znów nie zaglądałam tu jakiś czas no i nie dam rady nadgonić. Czas mi tak szybko leci!! A niby mam dużo wolnego. Do terminu zostało mi 31 dni, ale do wstępnie umówionego cc już tylko 24 dni! Tydzień temu na wizycie moja Królewna miała 2240 g. Jakoś spowolniła wzrost od czasu kiedy przeszłam antybiotykoterapię albo to taki zbieg okoliczności. Wszyscy mówią, że mam mały brzuch, to chyba dobrze? Chociaż zaczęłam się nad tym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja - nie kupowałam detektora.. Użyłabym go do tej pory trzy razy.. A czy on ma też funkcję wskazywania prawidłowości tętna? Bo jeżeli tak to faktycznie warto kupić, bo jeżeli nie to jego zakup trochę mija się z celem. Mój Maluch w nocy w przerwie na siku to czasem się poruszy, a tak to śpi. Zresztą dotąd nigdy mnie nie obudził kopniakiem ;) zazdroszczę Wam tych częstych ruchów.. Są takie cudowne... x Kkinia - ja to nawet nie chcę myśleć, że gość to może być jedna z nas... Nawet obłuda ma swoje granice :( x Azzurro - tak mam plan porodu.. Ciekawa jestem na ile będzie przestrzegany.. Położna zapewniała, że będzie ;) x Małamii - serce rozpada mi się na kawałki jak czytam co piszesz :( Przytulam najmocniej jak mogę wirtualnie :*:*:* Jesteś młoda, mam nadzieję, że i Ty podzielisz taki CUD jak Skanusia i Miśka, a jeżeli nie to dojrzejecie z M. do pewnych decyzji, które dziś wydają się bardzo ciężkie.. Warto jednak walczyć i się nie poddawać.. Ja tylko powiem Ci, że ja mimo że walczyłam, gdzieś tam w głębi serca dojrzewałam do myśli, że możemy być tylko we dwoje i że zrobię wszystko byśmy byli szczęśliwi.. x Mam nadzieję dziewczynki, że będzie tak jak piszecie, że mój Okruszek leniuszek to zapowiedź łatwiejszego porodu i wyspanej mamy.. ;) Niebawem się okaże.. x Zosia2574 - nie ma sensu wdawać się w dyskusję i tracić nerwy... x Tak kiedyś było więcej staraczek.. Myślę jednak że byłoby ich więcej gdyby program rządowy trwał nadal.. Byłoby więcej par, które miałyby szanse by zostać rodzicami.. Ale ku pokrzepieniu serc trzymajmy się wersji Martuski ;) x Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dyskutujecie o zarodkach. My nie mamy mrozaczków i nie wiem co bym zrobiła. Sądzę, że chciałabym je wszystkie zabrać ze sobą. Pewnie ciężko byłoby mi oddać własne dzieci ale na pewno bym nie mogła ich zniszczyć (zabić) - taka opcja jest nieakceptowalna dla mnie. <> Czarna Porzeczka trzymam kciuki aby Wasz dzidziuś czekał na Was i zawitał do Was od razu w maju :) <> Nel trzymam kciuki!! <> Zocha gratuluję serduszka z całych sił!!! :) :) <> Malena ogromne gratulacje!! Życzę zdrowia dla Ciebie i Ksawerka. Obyś szybko doszła do siebie po tych przykrych wydarzeniach. No i powodzenia z karmieniem, na pewno się w końcu uda. <> Biedrona jak się niepokoisz nie ma co czekać. Dobrze, że pojechałaś na IP! Wcale nie taki okruszek. Przez 3 tygodnie to pewnie jeszcze urośnie z 600 g albo więcej :) To obie jesteśmy słomiane wdowy. Mąż za tydzień ma jeszcze jechać na 2-3 dni i potem już nigdzie się nie ruszy. Przyznam, że już mam stresa jak on wyjeżdża :/ Ostatni jego wyjazd prawie cały przepłakałam. Teraz jest lepiej bo cała rodzina się mną opiekuje i czas szybko leci. <> Nadzieja takie uśmiechy i okrzyki to najsłodsze doznania na świecie! <> małamii super, że się odezwałaś, bo się martwiłam co u Ciebie. Bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji. Daj sobie czas aby wszystko poukładać, nie rób nic na siłę. A życie na pewno się do Ciebie uśmiechnie i życzę aby szybko Cię zaskoczyło taką niespodzianką :) <> aleczka :( oby z tymi wodami szybko się unormowało. <> Miśka to na pewno to. Ja mam też na przedniej ścianie i dr ostrzegał, że mogę mniej czuć. Może też po prostu masz nocnego Marka i nie wszystko czujesz, dopiero jak zacznie na maksa kopać to się budzisz. <> Za wszystkie staraczki trzymam mocno kciuki. To forum udowadnia, że w końcu się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosia2574 nam zostały trzy zarodki,wierzę w to że jeszcze choć po jeden wrócimy,czy to będzie znow za pierwszym razem czy za kolejnym,ale chcemy wrócić,dlatego poki co będziemy opłacać. U nas jeden zarodek został 2BB i 2 blast.2. Każdy ma swój pogląd na ten temat,ale właśnie ja też chciałbym sprobować jeszcze kolejnego in-vitro. Zastanawiam się czy opowiem moim dzieciom o naszej i ich historii i tez jestem ciekawa jak moje dzieci będąc w dojrzałym wieku, by zareagowały, że rodzice oddali swoje zarodki...Zaraz znow odezwie się gośc i powie że mam bogatą wyobraźnie lub jestem jakas upośledzona,ale uważam że o tym należy rozmawiać,tylko niestety nie każdy jest na tyle dojrzały by zrozumieć decyzje innych,niekoniecznie się z nią zgadzając. xxxx Dziewczyny moja kruszyna zaczyna się poruszać,gdy np jest głośniej w pokoju bo straszy brat bawiąc się krzyczy lub np maz przylozyl dzisiaj zimną rekę do brzucha xxxx Nie pamietam czy już bylo to pytanie,ale któraś z Was używa czegoś na zgagę? MI zaczyna dokuczać już chyba po wszystkim co zjem... Probowałam migdaly,banany i nabiał,ale myślałam,aby kupic jakiś lek w aptece,może coś polecicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosia2574 nam zostały trzy zarodki,wierzę w to że jeszcze choć po jeden wrócimy,czy to będzie znow za pierwszym razem czy za kolejnym,ale chcemy wrócić,dlatego poki co będziemy opłacać. U nas jeden zarodek został 2BB i 2 blast.2. Każdy ma swój pogląd na ten temat,ale właśnie ja też chciałbym sprobować jeszcze kolejnego in-vitro. Zastanawiam się czy opowiem moim dzieciom o naszej i ich historii i tez jestem ciekawa jak moje dzieci będąc w dojrzałym wieku, by zareagowały, że rodzice oddali swoje zarodki...Zaraz znow odezwie się gośc i powie że mam bogatą wyobraźnie lub jestem jakas upośledzona,ale uważam że o tym należy rozmawiać,tylko niestety nie każdy jest na tyle dojrzały by zrozumieć decyzje innych,niekoniecznie się z nią zgadzając. xxxx Dziewczyny moja kruszyna zaczyna się poruszać,gdy np jest głośniej w pokoju bo straszy brat bawiąc się krzyczy lub np maz przylozyl dzisiaj zimną rekę do brzucha xxxx Nie pamietam czy już bylo to pytanie,ale któraś z Was używa czegoś na zgagę? MI zaczyna dokuczać już chyba po wszystkim co zjem... Probowałam migdaly,banany i nabiał,ale myślałam,aby kupic jakiś lek w aptece,może coś polecicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zosia2754 Sylkaa pisała, że nie stać ich w tym memencie na trzecie dziecko czyli co?? Ma wziąć pozostale 3 zarodki i modlić się, żeby się nie przyjęły? ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkiniaa84
Pewnie martuska że dobrze, na każdego przychodzi czas i to daje nadzieję. Ale aż się zdziwilam że tylko nas 4, chyba że kogoś pominelam przez przypadek za co z góry przepraszam. Damy radę dziewczyny. Basik30 ty nas zaraz opuscisz i zostaniemy we 3 ale też damy radę. Co do zarodków mega ciężki temat, pamiętam jak ok roku temu kiedy trafiłam tu do was zaczęłam dążyć temat ivf i kiedy dowiedziałam się o co w tym wszystkim chodzi (chodzi o zarodki że albo je utrzymujemy albo oddajemy) to byłam w takim szoku ze prawie spadlam z krzesła. Jak dobrze pamiętam biedronka i nadzieja mi później to tłumaczyły. Kiedy moja 6 iui miała być bez powodzenia następny krok to mialobyc ivf i mieliśmy postanowione że zarodki jeśli zostana bedziemy utrzymywać tyle czasu ile będzie mozna i ile czasu będzie nas na to stac. Teraz po tej dyskusji która miała tu miejsce myślę sobie, po co tak robić skoro i tak zostaną własnością kliniki więc lepiej oddać. A takie myśli że moje dziecko zapuka kiedyś do mych drzwi też miałam, chociaż wiem ze to jest niemożliwe!!! Póki co nie zaprzatam sobie głowy,żyje dniem dzisiejszym jak nakazuje Regina brett w swojej książce "bóg nigdy nie mruga" - 50 lekcji na najtrudniejsze chwilę w zyciu, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Annie Kochana wyscie adoptowali komorke czy zarodek?? za czwarta procedura nie udalo Ci sie ze swoja komorka?? ja juz sama niewiem co robic....u mnie niby wszystko okey....tylko M ma problem z nasieniem....:(( raz juz mialam nadzieje ale szybko zgasla:((( xxx Kinia:*** nie jestem z Warszawy niestety....dla mnie jestes naprawde silna....tyle juz przeszlas jednak dalej walczysz....ja sobie powiedzialam ze poswiece wszystko zeby mie upragnione dziecko...moj M chyba juz sie godzi z tym ze nie bedziemy miec dziecka:( ja niestety nie.....w zeszlej wiosny rozpoczynalam droge z IVF z pelna nadzieja ze sie uda.... a teraz??:(( xxx Nadziejko u nas naturalny cyd sie nie zdarzy :( nie ma jak:(( buziaki Kochane:** rzeczywiscie malo nas staraczek ale nadzieja jest skoro tyle mamusiek juz:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malamii kochana! Czekałam aż się odezwiesz. Moje zdanie znasz, już przed trzecią procedura mówiłam Ci ze może warto zmuenic klinikę. Spróbujcie jeszcze raz bez korzystania z dawcy gdzieś indziej. Nawet na przykładzie tego forum okazało się że zmiana od razu dała CUD. I nie mówię ze klinika, w której się leczysz jest zła. Tylko może niewłaściwa akurat dla Waszego przypadku. Może inne laboratorium pomoże. Ja w to głęboko wierzę. Odnajdziesz chęć do życia jak zaczniesz działać. Główka do góry! Będziesz mamusia, ale wiem że na te chwile trudno Ci w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka ja na zgage Rennie. Polecili mi w szpitalu, bo się nie wchłania. Też żadne domowe sposoby nie działały. Może trochę guma do żucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza! 24 dni!!! Na którego masz umówione cc. Jak zdjęcia z sesji? Fajnie wyszły? Xoxo Annie z Ciebie to cukierniczka! Ciasto z rabarbarem mmmm pycha. Podrzuc przepis :) Rabarbar mrożony? Ostatnio oglądałam w necie takie klipsy do smoczka i był w cupcaki. Od razu pomyślałam o Twojej ksiezniczce :) Xoxo Biedronka ja też użyłam swojego dosłownie kilka razy, ale warto. Mój wskazuje wartość tętna. Ma wyświetlacz. Xoxo Nela powodzenia jutro! Xoxo Kinia była jeszcze Elfica, ale ostatnio się nie uaktywnia. Xoxo Aleczka pij duuuzo wody 2,5-3l dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedrona- u mnie o dziwo plan porodu był respektowany od A do Z , choć nie ze wszystkim się zgadzali. Zosia- jaki byl powód, że nie mogłaś zajść w ciąże naturalnie? Piszesz, że stymulowałaś się jak dwudziestolatka,a gdyby nie było możliwości uzyskania żadnego zarodka w żadnym podejściu to odpuściłabyś sobie bycie matką, czy skorzystałabyś z innych rozwiązań? Biologiczna matka, nie zawsze jest najlepsza, o czym wiemy nie od dziś . Po tym co napisałaś, to można wywnioskować , że dziewczyny, które oddają zarodki do adopcji, są gorszymi matkami. Ja tak nie uważam, jeśli te zarodki mają innej parze dać upragnione szczęście , to jest to wspaniale, a np.branie zarodków, żeby przypadkiem nikt inny ich nie miał , to dla mnie akurat nie jest powód, aby kogoś w związku z tym uważać za lepszą matkę od tej pierwszej. Cyt. "wybranie sobie jednego albo dwoch z pieciu a reszta niech sobie idzie to dopiero jest egoizm- hmm nigdzie sobie nie idzie, bo może być częścią kogoś życia, osób które też zasługują na to by zostać rodzicami- to nie jest żadne wybieranie , niejedna z nas by chciała mieć kilkoro dzieci, ale nie każdego stać na to, może mieć problemy ze zdrowiem etc. , a przecież normalna matka chce dla dziecka jak najlepiej i wiązanie ledwo koniec z końcem lub stanie po zapomogi to nie jest chyba świetne wyjście z sytuacji. To jest egoizm?? Ja znam dziewczynę, która miała 4 zarodki, miała dwa transfery jeden i dwa zarodki, wszystkie się przyjęły, nie wróci po czwarty zarodek, bo nie stać ją na kolejne dziecko. ( będzie zatem wyrodną matką?? ), a jak widać ma duże prawdopodobieństwo, że znów będzie ciąża,bo każda z nas jest inna i nie ma co patrzyć na statystyki albo na własny przykład. Gdybym ja patrzyła na nie, to nie chciałabym żadnego in vitro z własnymi komórkami , a o zajściu w ciąże naturalnie to nawet, bym nie mogla pomyśleć. Tobie zostało 5 zarodków i piszesz, trzeba dać im wszystkim szanse, ale że nie wyobrażasz sobie, że wszystkie się przyjmą, to jest sprzeczne jedno z drugim, bo raczej powinnaś właśnie wierzyć w każdego z nich, że będzie z tego piątka dzieci ( wbrew wszystkiemu),a nie liczyć, że jak się wcześniej tyle razy nie udało to teraz też tak będzie. Ja nie potępiam kobiet, które nie chcą oddać swoich zarodków, ale te, które to robią , nie są w niczym gorsze i ja je podziwiam, bo podjęcie takiej decyzji wymaga ogromnej odwagi. Strasznie denerwuje mnie pisanie, że Polska to jakiś zacofany kraj. Ja też mieszkałam za granicą i jakoś nie uważam, że my tak bardzo odstajemy, a nawet w wielu aspektach uważam, że jesteśmy lepsi, choć w nas nikt nie wpompował ogromnych pieniędzy po II wojnie światowej. W Polsce jak i w każdym innym kraju są kobiety mniej lub bardziej zadbane, takie które chodzą w chustach i takie które chodzą na pilates i biegaja mimo wysokiej metryki, w Niemczech gdzie mieszkasz są wyższe emerytury, więc nie ma co tu porównywać życia kobiet między naszymi krajami, bo nie jedna starsza pani z Polski, gdyby miała fundusze to by inaczej spędzała życie seniora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MalaMi cztery procedury były na moich komórkach (2 w jednej klinice, 2 w innej) 5 procedura udała sie dzięki adopcji komórki. To była bardzo trudna decyzja, mam jednak nadzieje ze najlepsza w naszym życiu. Trzymaj sie kochana, przemyśl wszystko nawet milion razy, bądź pewna, słuchaj partnera/męża, w końcu bedzie dobrze, moze nie tak od razu, ale w końcu. Przytulam Cie mocno. Xxxxxx Julia ja po prostu kocham jedzenie, słodkie, ostre, kwaśne ;) rabarbar świeży (dzięki uprzejmości Pani z warzywniaka) a przepis z mojewypieki na ciasto truskawkowe wstawiony dwa, trzy dni temu. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro Szczycisz sie tym ze nalezysz do kobiet które jak bedzie trzeba to moga oddac innym swoje dziecko. To oddaj, pewnie kogos uszczesliwisz. Gratulacje. Ja bym po prostu nie potrafila. Oczywiscie ze nie zawsze biologiczna matka jest lepsza ale wiadomo ze w wiekszosci te ktore oddaja do adopcji juz narodzone dzieci reprezentuja jakies patologie. Ze mna jest wszystko dobrze,moj M ma b.slabe nasienie jesli juz pytasz,dlatego in vitro. I nie napisalam ze Polska jest zacofana tylko zacofane jest niestety myslenie wielu polskich kobiet ze jak maja 40lat to zaczynaja sie starzec. Mam kolezanki w PL i ciagle slysze od nich starosc nie radosc..a to juz nie dla mnie itd...nie wymyslilam sobie tego i z pieniedzmi to nie ma nic wspolnego. Nikogo nie potepiam jesli chce oddac swoje zarodki,nie wierze tylko w to ze beda mialy do konca zycia spokojne sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morela15
A mi się dziewczyny wydaje, że kwestia zarodków to już jest indywidualna sprawa każdej z nas. Ja osobiście podobnie jak sylka i zosia nie potrafilabym oddać zarodków do adopcji. Po prostu myślę, że nie potrafilabym żyć z myślą, że gdzieś tam chodzą po świecie moje dzieci. I nie wydaje mi się żebym z tego powodu była jakaś straszna kobieta. Ale ja nie mam tego dylematu przed sobą, ponieważ miałam tylko jeden zarodeczek, wiec z jeden strony smutno mi ze nie mam po kogo wracać a z drugiej, nie muszę jeszcze raz zastanawiać się co zrobić. Oczywiście przed podejściem do in vitro oboje z M ustaliliśmy, że nie oddajemy komórek ani zarodków do adopcji, a także ze jeśli się nie uda na naszych zarodkach to nie korzystamy z dawcy. Także całe podejście do tej metody leczenia przemyslelismy. Jednak nie podoba mi się bardzo zabieranie głosu i ocenianie innych dziewczyn za ich opinie/przemyślenia w sytuacji gdy samemu nie pochodziło się do całej procedury in vitro. Tyle na ten temat. #Malena gratulacje synka! Ciesze się, że sam poród miałaś szybki, ale współczuję komplikacji;( ale myślę, że jak patrzysz na synka to o wszystkim zapominasz;) #Biedrona wcale nie taki mały, biorąc pod uwagę ze mamy jakieś 3 tygodnie do porodu to myślę, że ponad 3 kg będą, a więc idealnie! Fajnie, że tak dobrze potraktowali Cie ba IP, tez się zawsze tego boje ze jak pojadę i okaże się że nic mi nie jest, to będą mieli pretensje czy coś ze zawracam głowę. #Aleczka współczuję nerwów! Trzymam kciuki żeby Alicja juz mamusi nie stresowala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia- Dlatego pozwoliłam sobie napisać do Ciebie, bo nie spodobało mi się jak łatwo oceniasz matki , które oddają zarodki do adopcji. Skoro postanowiłaś swoje wszystkie zabrać to zrób to, ale na pewno niejednej dziewczynie byłoby przykro że traktujesz ich decyzję o nie zabieraniu, w kategoriach porzucenia dziecka , bo zawsze są jakieś powody takich decyzji. Zostawienie urodzonego już dziecka przez patologiczną matkę to zupełnie inna sytuacja, nie ma porównania. Tonu pierwszego członu Twojej odpowiedzi do mnie nie skomentuje. Morela- jeśli pijesz do mnie, to ja akurat chciałam stanąć w obronie matek , które oddają zarodki do adopcji , bo zostały tutaj skrytykowane , nie wystąpiłam przeciwko tym, które ich nie oddają i nie uważam za gorsze. Jeśli ktoś czegoś nie przeżył , to znaczy, że nie może zabrać głosu? To wtedy Zosia też nie powinna wyrazić swojego zdania w kwestii matek oddających zarodki , a dziewczyny które nie mają dzieci , też nie powinny udzielać się w kwestii macierzyństwa. Ja to już w ogóle powinnam zniknąć z tego forum, bo przecież nie miałam in vitro ani iui.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Azzurro bardzo mądrze piszesz,niestety jak to często bywa,nie przystajesz do forum bo masz inne zdanie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki spokojnie mi tu :) Każdy ma swoje zdanie w tym temacie. Myślę że to super jak ktoś decyduje się oddać zarodek do adopcji. Daje szczęście innym. Ja też bym nie potrafiła oddać, ale jeśli stanelabym przed wyborem oddać czy zniszczyć, to o zniszczeniu nawet bym nie pomyślała. Tylko starała się wypracować w sobie pogodzenie się z tym, że oddaję. Zosia mam nadzieję że Twój sprzeciw bardziej wywołała chęć zniszczenia niż oddania. Są przecież różne sytuacje w życiu... Nie możesz wszystkiego przewidzieć. Można zachorować, stracić macice podczas pierwszego porodu itp itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykle to niepodpisane osoby dostają od nas bure, bo jesteśmy zrazone do anonimow po tekstach typu "za niska beta, nie ciesz się", a jak się okazuje mój dzidziuś ma się dobrze i bardzo szybko rośnie. Czy do Nadziei żeby poronila. Podpisane forumowiczki zawsze szanujemy i nie obrazamy. A to co teraz następuje to jest dyskusja, bo każdy ma prawo do napisania własnej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julia83 dzięki za info na temat Renni - jutro wyśle meża do apteki bo już nie mogę sobie poradzić,najgorzej jest wieczorami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro ja uważam ze mądrze prawisz:-) Dużo przeszłaś i jesteś mądra babka ;-) A co przeciwniczek oddania zarodka mam pytanie.. Ja mam jeden zarodek i nie mogę po niego wrócić..co mam zrobić Waszym zdaniem ??? A) oddać do adopcji i chłostać się za to do końca życia? B) płacić 20 lat po czym i tak oddać klinice i chłostać się całe życie? C) oddać do adopcji ze spokojnym sumieniem ze jesli się przyjmie to da szczęście rodzicom którzy dadzą szczęście jemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Sylka ja piłam alugastrin, ale za bardzo nie pomagał, dobrze robił mi też łyk pepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja78 to jakiś teleturniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Witajcie :-) Nie sądziłam, że mój post wywoła tutaj taką dyskusję. Nie pamiętam niestety która z Was to napisała, ale napisała mądrze: trudno słowem pisanym przekazać emocje i wątpliwości, które targają nami i naszymi wyborami.. Dlatego ja na wstępie prosiłam o powstrzymanie się przed oceną moich decyzji :-) Wiem tylko jedno - kiedy razem z M. stanęliśmy przed lekarzem i on patrząc na wyniki nasienia pokręcił głową i podsumował: szanse praktycznie żadne, być może szansę da nam tylko dawca nasienia, wiedziałam i modliłam się o to, by taki dawca był. Udało nam się z nasieniem męża, ale mieliśmy czas na przemyślenie swojej decyzji i przygotowanie się na plan "B". Byliśmy zdecydowani. Nie komentujcie, że to coś innego, bo nasienie to jedno, a zarodek to zupełnie inna kwestia.. Nie w tym tkwi sedno mojego podejścia do całej sprawy. Oddałabym zarodek do adopcji i modliłabym się o to, aby inna kobieta dała MU życie. Mamy jeden zarodek, zamrożony od 2 lat i 5 miesięcy :-) we wtorek mam wizytę i usg (transfer na naturalnym cyklu). Poza tym dysponujemy jeszcze dwiema słomkami nasienia. Jeśli się uda transfer, nasienie zostanie przekazane do banku. Nasienie przechowujemy ze względu na chorobę męża i przyjmowane przez niego leki - nie będziemy już nigdy mogli skorzystać ze świeżego. Żadna z Was tutaj nie jest "inna'. Mamy różne opinie i podejście do życia, ale wszystkie chcemy być MAMUSIAMI :-) :-) to nas łączy i nie zapominajcie o tym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×