Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Nadzieja co zrobisz to tylko i wyłącznie Twoja decyzja i nikt nie ma prawa mówić że robisz źle czy że robisz dobrze-o to mi głównie chodziło. Każdy ma swoje zdanie na ten temat, każdy kieruje się własnym sumieniem i własnym podejście do sprawy. Nie można krytykować kogoś za to, że nie miałby problemu oddać do adopcji- uważam ze super ze ktoś nie ma z tym problemu, tak samo nie można krytykować ze ktoś nie chciałby oddać. To jest tak osobista decyzja, że wydaje mi się ze nie wiemy tak na 100% co byśmy zrobiły będąc już w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia ;-) To bylo oczywiście pytanie retoryczne.. Dylematy są i będą. Nawet ja mam. Jakaś nerwowa zrobiłam sie po porodzie, i chyba póki co przestanę tu zaglądać. Staraczki nie zostają same , ma je kto wspierać. Żegnam sie uprzejmie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro Dopiero teraz zauwazylsm ze nie mialas ani jednej stymulacji ani jednej punkcji ani jednego transferu....gdybym to wiedziała wczesniej to w ogole bym z Toba nie dyskutowala bo nie oczekuje zrozumienia od kogos kto nawet raz nie przeszedl tego co ja siedem razy. Ale jeszcze dwie uwagi do twojego poprzedniego wpisu: nie chce zabrac wszystkich zarodkow zeby ktos inny ich nie dostal! Jak ogole można tak myslec?? No tak..zapomniałam..ty nie musialas nigdy miec zadnego zarodka a co dopiero az piec..chce je zabrac bo da moje moja krew moje cialo moje dzieci ja tak ma nie patrze. Jestem w ciazy ale cały czas mysle o nich ze one tam sa i jest mi z tym zle ze musza na mnie czekac..A ty mi insynuujesz ze chce je wziac bo jestem chytra i nikomu innemu nie chce ich dac??? Litosci:( Druga sprawa: Mialam dotad w sumie siedem transferow, kilka po trzy zarodki, ze wszystkich przyjely mi sie dotad dwa chociaz wierzylam w nie wszystkie... wiec z takim doswiadczeniem wiem ze to nie jest kwestia czy w nie wierze czy nie bo wiele razy wierzylam a potem nie moglam przestac plakac ze ze mna nie zostaly... Osobiscie nie bede juz z toba dyskutowac bo jestes w zupelnie innej sytuacji..nie zrozumie syty glodnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podczytujacy zyczliwy gość
Morela tutaj nie chodzi o problem oddac czy nie oddac. Tutaj dyskusje wywolalo podejscie nie oddam wole zniszczyc. Oczywiste jest to ze komus trudno moze byc zyc ze swiadomoscia ze gdzies na swiecie chodza jego dzieci. Tylko jak bedzie tym osobom zylo sie ze swiadomoscia, ze zabily swoje dzieci tylko dlatego ze nie przemyslaly tego przed rozpoczeciem in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja nie wyglupiaj się :P Olej. Nie potrzebnie weszlysmy na temat z serii tych ciężkich. Mamuśki a jak tam u Was z baby bluesem? Mialyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcislabym dodac ze nie nikogo nie mialam zamiaru krytykowac..rozmawialam nawet o tym z moim M i on tez nie rozumie jak mozna oddac ...ja po prostu nie rozumiem i to wszystko. O zniszczeniu nawet nie wspomne,dla mnie to morderstwo wlasnego dziecka. Duzo w zyciu przeszlam i mocno stąpam po ziemi i wiem ze zawsze moze sie cos wydarzyc np. choroba lub tp. ze nie moglabym ich wziac..modle się zebym mogla i zrobie wszystko zeby do mnie wrocily i to wszystko. Na zgage polecam kupic imbir suszony taki w kosteczkach i zajadac sobie jsk pali. W pierwszej ciazy mialam zgage prawie do porodu..paskudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia- dobrze napisałaś, że nie zrozumie syty głodnego, dlatego Ty nigdy nie zrozumiesz kobiet , które marzą o tym, aby dostać od innej kobiety tą jedyną komórkę albo zarodek z którego będą mieć upragnione dziecko. Super ,że jesteś taka płodna jak dwudziestolatka i tym się szczycisz, ale nie odpowiedziałaś mi co byś zrobiła, gdybyś nie mogla mieć swoich dzieci. Uwierz mi , że to uczucie dopiero potrafi rozerwać serce na strzępy. Piszesz do mnie jak do jakieś tępej gówniary, nie będę odpisywać w Twoim stylu. Życzę Ci zatem, aby Twoje wszystkie zarodki z Tobą zostały, skoro tak o nich intensywnie myślisz, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi, to są Twoje dzieci, szkoda by było, żeby się zmarnowały. Twojej odpowiedzi już nie chcę znać. Ja syta nie jestem, a to że nie podchodziłam nigdy do żadnego transferu to widocznie wola Boga, na którego tak się powołujesz, bo szansę na ciążę miałam niemal zerowe. Nie chcialabyś byś się zamienić ze mną. I martw się o swoje sumienie a nie innych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Nadzieja- ja też dolączam do Ciebie. Życzę powodzenia niebawem rodzącym dziewczynom, czekają Was piękne chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola1986 - to akurat ja pisałam, że często to co napiszemy tu na forum nie zawsze druga strona zrozumie i odbierze to w taki sposób, w jaki faktycznie myślimy i uważamy na dany temat, bo pisząc nie jesteśmy w stanie przekazać w 100% tego co czujemy... Np. Nadzieja mam wrażenie, że nie zrozumiała Moreli, albo okaże się zaraz, że ja Moreli nie zrozumiałam.. Akurat podzielam jej zdanie w jednej kwestii... Każdy powinien mieć prawo wyboru, zgodnie z własnym sumieniem.. Czy odda zarodek, czy go zniszczy. A to, że ktoś nie zgadza się z tym jak postąpi dana osoba, nie upoważnia go do krytyki, obrażania i ubliżania tej osobie. Dyskusja powinna zdecydowanie opierać się na konkretnych argumentach, co jest niestety w niektórych tematach ( jak w przypadku tego czy aborcji ) bardzo trudne, bo do głosu dochodzi sumienie każdego z nas, czasem ogromne emocje i to czy jesteśmy wierzącymi ludźmi czy nie.. Poza tym nie wiem czy w ogóle któraś z Was zastanawiała się nad tym co ja... Otóż ja gdybym miała zarodki w nadmiarze, których nie wykorzystam (na szczęście nie mam tego dylematu, bo jak twierdzi mój M. czeka na nas jeszcze tylko córeczka) to oddalabym je do adopcji ale po paru latach.. Może 10 nawet.. Ze względu na to, że nasze dzieci teoretycznie mogą sie spotkać i stworzyć związek.. Może to głupie i zaraz ktoś napisze, ze ja też jestem uposledzona albo że mam bujną wyobraźnię.. Ale pewna jestem bardziej tego, że te zarodki trafia w dobre ręce i do kochającej ich rodziny, niż tego że moje dzieci nigdy się nie spotkają i np. nie będą chciały stworzyć rodziny... Zamiast mi ubliżać proponuję raczej mnie przekonać, że się bardzo mylę :D ;) x Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up Up Up Up Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkiniaa84
Dziewczyny wrzuccie na luz tak jak ktoś tam wcześniej napisał. KAZDY MA PRAWO DO SWOJEGO ZDANIA, KAZDY MA SWOJE DYLEMATY I ROZTERKI, TAK BYLO JEST I BĘDZIE!!!! Rozpetał się tu armagedon. Nadziejko nie odchodz, my potrzebujemy tu waszego wsparcia jakie wy otrzymalyscie. W tej chwili każda może tak napisać jak ty bo sprawa starań już ich nie dotyczy a o to nam nie chodzi, bo co my zrobimy jeśli was nie będzie???? Wyluzuj i bądź tu z nami, proszę!!!!! A ja jestem kolejny tydzień bliżej do swoich starań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znow tnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Biedrona- ja rowniez analizowalam to w taki sposob jak Ty ;) co jesli dzieci die spotkaja. Oddanie w wiekszym odstepie czasu rzeczywiscie te szanse zmniejsza. X Dziewczyny kazdy wypowiedzial swoje zdanie w tym temacie i tyle. Nie ma sensu walczyc o to, ktora ma racje. Kazdego wlasne sumienie. Dla mnie nie do przyjecia jest opcja ze zniszczeniem zarodkow, dla innych z oddaniem do adopcji. I kazda z nas ma na to swoje argumenty i swoje sumienie. Kto chcial to sie wypowiedzial, byc moze ktos dzieki temu jeszcze analizuje swoja podjeta wczesniej decyzje itd. Mysle, ze czas temat zakonczyc i wrocic do kwestii staran, samopoczucia w ciazy, wyprawki i macierzynstwa :) X Wczoraj troszke wiecej siedzialam, a raz sie zapomnialam i schylilam na prostych nogach. Zaczelo mnie bolec w okolicach pepka. Poczatkow bol mijal jak sie polozylam, ale z czasem bylo coraz gorzej. Bylismy w gosciach wiec na chwile wracalismy do domu, zeby podsluchac malego detektorem. Spal sobie spokojnie :) niestety wieczorem bol nadal nie odpuszczal. Maly sie nie ruszal (dziekuje Iza82 za wiadomosc o tych *****ch). Tetno w porzadku. Noc jednak z glowy :/ ale o 3 maly sie obudzil i mnie wyraznie pokopal, wiec bylam spokojniejsza :) w pewnym momencie mialam juz wrazenie, ze caly brzuch mnie boli. Czt zdarzalo sie to Wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedrona zrozumialas mnie w 100%! I powiem Ci, że też o tym myślałam, że właśnie kiedyś mogą się spotkać, podejrzewam ze szanse są bardzo małe, możliwe że zarodki są oddawane również za granicę, nie wiem tego w sumie. Jeśli chodzi o niszczenie...moje serduszko by mi na to nie pozwoliło, bo o moim szkrabie jedynym któremu udało się przetrwać to już w wersji gdy był zarodkiem myślałam jak o moim dziecku i strasznie płakałam jak sobie myślałam, że on jest taki silny i ma taką wole życie ze tylko on przetrwał;) Mam nadzieje, ze ja nikogo moimi postami nie urazilam, bo nie miałam takiego zamiaru. #kinia trzymam kciuki żeby teraz czas przelatywal Ci przez palce;) #miska widzę, że Twój bobas chyba zgadal się z synkiem biedrony, takie małe śpiochy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Julia już pisałam kiedyś,pierwszy miesiąc przeryczałam, na zmianę z radości i bezradności. Jak nie wiedziałam czemu Junior płacze to płakałam z nim, a jak spał jak aniołek to ze szczęścia, że go mam po tym wszystkim co przeszłam- krwotok i złe wyniki przezierności. Mąż był wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Dziewczyny ja napisałam co uważam, Wy macie inne zdanie, ale ja tego nie krytykuję, tylko szanuję i nie zamierzam prowadzić z nikim polemiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja, Azzuro nie ma sensu uciekać z forum z powodu ludzkiej głupoty. Jesteście potrzebne, każda dobra rada i wsparcie pomagają tym, którzy są na początku i w połowie drogi. Nie pisać z braku czasu, bo zajmujecie sie dzieciaczkami, to rozumiem, ale nie dajcie sie małostkowości. Xnxx Swoją drogą zapomniałam, jak niemiło bywa na forum, i wstyd mi za język, którego czasami używają kobiety. Tylko kobiety potrafią być takie okropne w stosunku do innych kobiet, mężczyźni dadzą sobie po razie i po wszystkim, a my... Brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to w rekids jest wyprzedaż niektórych artykułów, na inne jest promocja 3 za 2, obkupiłam moja dziewczynkę w cudne dresiki, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu jak ja jestem stara suka to ty masz rozum 10latki bo nie zrozumialas co napisalam. Ja nie mam jeszcze 5ciu podejsc. Mam zamrozonych piec zarodkow. To nie to samo. Mam tylko dwa podejscia. I zycze ci zeby ciebie ktos wyzywal od starej suki jak ty mnie kiedy bedziesz miala tylko 42 lata gowniaro:) dzieci nie powinny sie wypowiadac w powaznych tematach,do ksiazek i lekcje odrabiac! Nadzieja mam nadzieje ze nie chcesz odejsc przeze mnie,mam nadzieje ze cie nie zabolaly wyzwiska od starych suk pod adresem 40tek:) Azzuurro Na samym poczatku moj M dowiedzial sie ze ma 0 plemnikow i pomyslelismy o adopcji..ale zaraz zaproponowali biopsje i zrobilismy...potem okazalo sie ze niepotrzebnie bo nagle pojawily sie pojedyncze plemniki nadajace sie tylko do icsi wiec zaczelidmy walke...po kilku pierwszych porazkach mialam dosc i chcielismy przestac probowac i postarac sie o adopcje z domu dziecka z Polski..jak na jednym spotkaniu powiedzialam ze starslismy sie przez ivf i mamy jeszcze jedno podejscie to usłyszałam ze jak chcemy dziecko z ivf to o adopcji zebysmy zapomnieli..potraktowali nas jak kogos gorszegp bo robilismy in vitro czy co/ nie wuem do dzisiaj..acha: nie mozna dwoch srok trzymac za jeden ogon- to jeszcze uslyszelismy...a glownie chodzilo o to ze mieszkamy za granica..straszne jakie robia z tym problemy..mniejsza z tym..nasza historia jest bardzo dluga i skomplikowana..gdybym nie mogla miec dziecka z in vitro to staralabym sie o adopcje z domu dziecka. Tam sa dzieci naprawde niechciane porzucone niczemu niewinne.... Nadliczbowego zarodka nie potrafilabym adoptowac, nawet o tym nie pomyslelismy oboje..sama nie wiem dlaczego..moze nie chcielismy za wszelka cene przezywac ciazy... jakos tak automatycznie: albo nasze biologiczne z icsi albo zapominamy o ciazy i chcemy adoptowac dwojke moze trojke bidulek z domu dziecka. To moja odpowiedz na twoje pytanie ktore po prostu przeoczylam. Dziewczyny O co te cale nerwy,ja tylko napisalam swoje zdanie podobno kazdy ma prawo sie wypowiedziec..jesli przeze mnie ktoras chce odejsc to znikne stad nie ma sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki!!! Czasami zdarzają się wypowiedzi tak niskie pod względem intelektualnym, że ja nawet bym się nie zniżała do odpowiedzi na takie komentarze. Jakieś znudzone dziewczyny bez przyjaciół, zainteresowań i miłości szukają pożywki na forach, które ich nie dotyczą. Mieszkaja pewnie na wypidówkach i pomiędzy wyciśnięciem jednego pryszcza a drugiego dzielą się swoimi głębokimi przemyśleniami. Pomyślcie tylko, jak skończoną trzeba być kretynką, żeby pisać teksty, typu "w... stara suko, głupia pindo, czy życzyć poronienia". Mówię Wam, najlepiej w ogóle ignorować, bo to przecież chodzi tylko o uwagę, której głupim, pustym i brzydkim dziewczynom brakuje. Nie dajcie się zwariować. Każdy nowy gość, który chce się podzielić i o coś zapytać jest mile widziany i wszystkie to widzimy. Ja sama też dołączyłam do forum dopiero w sierpniu i nie czułam się prześladowana. A więc jakieś komentarze o niedozwoleniu odmienności zdań są chybione. Każda ma prawo do swojego zdania, ale też musi akceptować, że dziewczyny mogą mieć inne... Nie przesadzajmy :) Nadzieja, Szmacioszka, byłoby smutno bez Was! Na wesoło Koleżanka zaproponowała żebym chodziła do niej na dodatkowe zajęcia, bo się zapuściłam... Grubas :) Powiedziałam, że jestem w ciąży, a potem jak lawina, poleciało i powiedziałam wszystkim. Mam nadzieję, że nie zapeszam... Nadal zero objawów, zero zmęczenia (wręcz więcej energii), śpię max. 6 godzin. Za 3 tygodnie to usg prenatalne i mam nadzieję, że po nim odetchnę i przyzwyczaję się do mysli, że naprawde będę mamą!!!! Kkinia! Wypij też za mnie piwko z sokiem malinowym! To ostatnie Twoje podrygi!!!! Jeszcze Elfica jest z Wami! Alex- co tam? Buziakuję z jak zwykle szarej stolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Annie84 ten idiotyczny wpis, o którym piszesz był wlasnie Zosi2754 w stosunku do Azzuro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dzisiejsza beta 57 , w piątek było 21 . Niby rośnie ale chyba strasznie wolniutko, a najgorsze jest to , że progesteron spada w piątek 24 a dziś tylko 16 . Tracę już pomału nadzieję. Napisałam do lekarza i czekam na telefon. Nela40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko jedyna jakie słownictwo.... Nie było mnie ogrom czasu i widzę,że dalej bez zmian:( > Nadziejko,szmacioszka,azuro kochane nie dajcie się prowokować-OMIJAĆ wpisy takich gości (choć wiem,że czasami nie da rady). Nie odchodźcie z forum. > Jesteśmy już po spotkaniu i z M zdecydowaliśmy sie na dwójkę dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nel a bierzesz jakiś progesteron? Typu lutinus itp? Spokojnie czekaj na telefon od lekarza. #czarna porzeczka super wiadomość! Jeżeli mogę spytać to w jakim wieku będą wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morela biore luteinę 3 x 1 i dupchaston 5 szt . więc dużo tego a i tak spada:( Nela40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela duphaston z tego co kojarzę, nie zmienia wartości które pojawiają się w wyniku badania krwi. Na wynik mają wpływ tabletki dopochwowe i doustne typu lutinus. Nie denerwuj się, spokojnie poczekaj na odzew lekarza, albo sama spróbuj się z nim jakoś szybciej skontaktować. Póki beta rośnie jest dobrze, były już tu przypadki naprawdę przeróżne z beta wiec trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syllkaa
Lepiej zakończyć tą dyskusję o zarodkach,za dużo nerwów i złej atmosfery zostało przez ten temat tutaj wprowadzone xxx Czarna Porzeczka 78 gratulacje! Mojego kolegi siostra zaadoptowała dwójkę dzieci,rodzeństwo,chyba z ok.2-letnią różnicą wieku. xxx Szmacioszka ja już kupilam właśnie rennie i wezme po obiedzie,mam nadzieję, że mi pomoże ;) xxx Dziewczyny jakie kosmetyki na poczatku kupujecie dla swoich pociech? My używaliśmy przy Kubusiu wszystko z Nivea,potem przez jakiś czas Oilatum Baby,bo miał suchą skórę,a pozniej znow wrocilismy do Nivea. Zastanawiam się czy teraz nie spróbować innej firmy,tylko nie wiem czy np.Ziajka czy jakieś emolienty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×