jak zmusić męża do opieki nad synem

chcę iść do sądu ale nie wiem jeszcze jak się za to zabrać...

Syn nie lubi ojca? Lol. A czy Ciebie to obchodzi? Chcesz mieć chwilę spokoju, to wymyślasz jakiś transport, choćby taxi, zostawiasz dzieciaka i tyle. Guzik Cię obchodzi, co się dzieje dalej, rozumiesz? :) Rzeczywiście, 5km to normalnie na drugiej stronie kuli ziemskiej.

chodzimy do psychologa i z przykrością muszę stwierdzić że nic to nie daje.

z tym że u psychologa też nie mówiłam o wszystkich naszych problemach...

Psycholog dzieciaka za Ciebie nie naprawi. Może co najwyżej doradzić.

Lost_Soul dziś Syn nie lubi ojca? Lol. A czy Ciebie to obchodzi? Chcesz mieć chwilę spokoju, to wymyślasz jakiś transport, choćby taxi, zostawiasz dzieciaka i tyle. Guzik Cię obchodzi, co się dzieje dalej, rozumiesz? usmiech.gif Rzeczywiście, 5km to normalnie na drugiej stronie kuli ziemskiej. jest blisko ale wolałabym załatwić to sądownie...

Niestety do opieki go nie zmusisz, ale zawsze możesz go postraszyć, że jak w ogóle nie będzie się zajmował synem to wstąpisz do sądu o odebranie mu praw rodzicielskich - może to go ruszy?

Kto tu jest dzieckiem ? - chyba Ty! Przyklej małemu raz a porządnie to zobaczysz ze dwa razy pomyśli zanim nabroi

Słuchaj, nie rób z siebie ofiary, ok? Po prostu zacznij coś robić, może być sąd, może być bezpośrednie działanie. Z tym, że nawet jeśli mąż na weekendy będzie zabierał dzieciaka, to i tak Twojej sytuacji nie poprawi, dzieciak może się mścić. Trochę KONSEKWENCJI.

"chodzimy do psychologa i z przykrością muszę stwierdzić że nic to nie daje." Zmień psychologa. Pewnie ten jest słaby. Poszukaj w necie jakiegoś, który ma dobre opinie.

Ja na miejscu tego faceta cieszyłabym się z groźby odebrania praw rodzicielskich, skoro dziecko to wcielenie zła... :/

psycholog niby ok ale były dopiero 2 wizyty, nie zdążyłam powiedzieć wszystkiego.

Jeśli chodzi o wychowanie dziecka itd. to lepiej zakładaj takie tematy w dziale macierzyńskim. Tam są prawie same matki, więc lepiej ci doradzą.

no właśnie on się ucieszy bo nie będzie musiał płacić alimentów i zapomni że miał imitacje syna.

wiem, zapomniałam zaznaczyć dział.

No to lepiej powiedz. Od tego ten psycholog jest. Nie ma czego się wstydzić. Pewnie sporo o wiele gorszych rzeczy słyszał/a.

mój syn z pewnością nadaje się do szpitala psychiatrycznego tylko czy wgl są tak owe dla dzieci?

Jeśli powiem psychologowi co robi mój syn na pewno zabiorą go do pogotowia opiekunczego a wtedy ja w domu jestem spalona i wyrzuciliby mnie.

czasem nawet bym chciała by przyjechali go zabrać... mogłabym wtedy w spokoju umrzeć ale szybko te myśli odrzucam bo gdy śpi jest słodki...

Odebranie praw rodzicielskich nie uchyla od obowiązku alimentacyjnego - nawet jeśli ktoś ma ograniczone/odebrane prawa rodzicielskie musi płacić na dziecko.

Szpital psychiatryczny? O.o aaa, czyli to o to chodzi. Chcesz się pozbyć dzieciaka i odpocząć. Dlatego torpedujesz wszystkie nasze rady.

Nie zabiorą ci go, spokojnie! Przecież nawet dzieci chore umysłowo czy z ostrym adhd mieszkają z rodzicami, więc nie wiem dlaczego myślisz, ze ci go zabiorą. A może twój syn ma jednak to adhd lub coś podobnego i co wtedy? Chyba lepiej o tym wiedzieć i ewentualnie zacząć go leczyć - czy to poprzez leki czy psychoterapię- prawda? Lepiej to sprawdzić. Jeśli faktycznie twój syn nie zachowuje się normalnie to psycholog skieruje twojego syna na odpowiednie badania.

psycholog nie wykrył adhd.

Adhd to wymysł z tego, co ostatnio pisano. A ja mam borderline, też byłam niegrzeczna, ale nie aż tak i jednak powiem wprost: to wina rodzica, że dzieciak nie potrafi zapanować nad sobą. Zacznij nad tym pracować.

A coś wykrył, ze tak się boisz, że go zamkną? Wiesz, dzieci do psychiatryka trafiają w ostateczności. I to tylko po zdiagnozowaniu i skierowaniu przez psychiatrę, nie psychologa. Psycholog to nie lekarz.

nie wykrył bo nie powiedziałam, myślałam że to mu minie.

wiem że moja wina, kiedyś ogladał bajki nawet cały dzień.

bajki zrobiły mu sieczkę z mózgu :(

Syn nie lubi ojca bo co? Bo musi go słuchać?Pewnie tak i właśnie dlatego nie lubi do niego jeździć. Posłuchaj no pani mamo!Najchętniej spuściłabym Ci gacie i dała taki wpiernicz,że zapamiętałabyś sobie do końca życia.Pozwoliłaś by dzieciak wszedł Ci na głowę i do kogo masz teraz pretensje?Możesz ją mieć tylko i wyłącznie do siebie.Marna z Ciebie matka. Szukasz tylko wymówek.To nie bo coś tam-tamto też nie bo coś innego. Dobrze Ci tak. Poczekaj jeszcze parę lat,a gówniarz całkowicie Cię zdominuje.Ale wtedy będzie już za późno.

ale pani rudo ja się ze wszystkim zgadzam co napisałaś, ale on już mnie zdominował, przejdźmy na @ to wytłumaczę ci w czym rzecz przecież celowo do tego nie doprowadziłam.