Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poważny problem pomocy

Polecane posty

Gość September09
Bez przesady :) Po prostu każdy z nas jest inny, ma inne upodobania, ceni inne cechy u ludzi, ma inne priorytety w życiu, inne plany na przyszłość. Myślałam, że każdy o tym wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_inka
Masz rację, dla prawdziwych uczuć odległość to nie problem :) Widzę, że dużą wagę przywiązujesz do wyglądu. A jakieś preferencje dotyczące koloru i długości włosów, koloru oczu też masz? Sprawdzę, czy pasuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Wygląd odgrywa ważną rolę - żeby się sobie podobać - szczególnie na etapie poznawania. Dla mnie ideałem byłaby długowłosa brunetka, ale miłość wszystko weryfikuje i bynajmniej moja ostatnia, długotrwała partnerka nie była brunetką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakies preferencje imion masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Więc jak? gość_inka mamy nastepcznynie? X A tak poważnie, wierzycie, że da się stworzyć związek na odległość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Żadne imię nie byłoby mnie w stanie zniechęcić do dziewczyny, jeśli jej wygląd, poglądy oraz umysł by nam wzajemnie pasowały. Podoba mi się np. imię Kasia, Justyna, Sylwia, ale to są na prawdę przykłady. Wiele damskich imion mi się podoba:) Co do pytania Podglądaczki - jeśli masz na myśli ciągłe utrzymywanie związku jedynie poprzez pisanie ze sobą i rozmowy telefoniczne, to zdecydowanie nie, natomiast jeśli chodzi o wstępny okres, to jak najbardziej sądzę, że jest to wykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
gość wczoraj Tylko drobne? A z dużym biustem mogą być czy odpadają? jezyk.gif xxx Zależy z jak dużym. Ale mam świadomość, że jeśli dziewczyna szczupła i drobna, to raczej naturalnym jest, że i biust nie będzie olbrzymi. No chyba, że sztuczny, ale to może negatywnie świadczyć o takiej pani. Nie chcę tutaj wyjść na jakąś wyrocznię, czy szukającego ideałów. Poszukuję zwyczajnie dziewczyny o podobnych poglądach, podobającym się mnie wyglądzie, drobnej budowie, no i fajnie jakby było równe mnie wykształcenie - wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Wiesz co, ciągłe bycie w związku na odległość, nie jest dla mnie. Uważam, ze nie da się stworzyć dobrej relacji, żyjąc ciągle osobno i widując się np raz na dwa tygodnie, nie absolutnie. Ale tak jak napisałeś, jakiś początkowy etap(byleby krótki), to chyba tak, chyba się da. Tylko znowu, początki są zawsze takie fajne, fascynujące i przeżywać coś tak cudownego, na odległość, nie potrafiłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Ale pomyśl jak fajnie jest, kiedy taka parka jest ze sobą ten jeden dzień w tygodniu. Jeśli tylko jest na co czekać, to myślę, że warto. W moim odczuciu tak trudno jest trafić kogoś odpowiedniego (a nie z braku laku, bo tak nie chcę), że wiele można znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
gość dziś Po co ci dziewczyna, one tylko na kasę lecą... http://f.kafeteria.pl/temat/f4/problem-z-pien iedzmi-p_6315318 xxx Mam już swój wiek i potrafię to wyczuć. Dla bezpieczeństwa dobrze jest, kiedy dziewczyna ma podobne wykształcenie. Dzięki za radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiesz co, ciągłe bycie w związku na odległość, nie jest dla mnie. Uważam, ze nie da się stworzyć dobrej relacji, żyjąc ciągle osobno i widując się np raz na dwa tygodnie, nie absolutnie" X A co z żonami kierowców TIR-ow, panów pracujących za granica np. w budowlance na kontraktach ? Nie mają prawa do prawdziwych związkow i miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mocno niedojrzałe jest nazywanie związkow, gdzie ludzie są jakiś czas na odległość, nieprawdziwymi czy niemożliwymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
gość dziś A czy ja napisałam, ze nie mają prawa? Każdy ma prawo do miłości i każdemu życzę szczęścia, znalezienia tego/tej wyjątkowej, do pary. Spójrz ile takich związków się rozpada, ile w takich związkach jest zdrad i ile takich par, jest z sobą ze względu na dzieci. Napisałam o swoim odczuciu, nie byłabym w takim związku, bo potrzebuje kontaktu fizycznego z drugim człowiekiem i nie mam tu na myśli seksu. Muszę z kimś przebywać na co dzień, żeby móc utworzyć więź. Autorrrrr85 dziś I poruszyłeś ważną kwestię, jeden dzień. Czym jest jeden dzień? Nie można poznać w pełni drugiego człowieka, przebywając z nim jeden dzień. I znowu, ile takich związków się rozpada, ile jest zdrad w takich związkach. Podkreślam, że to jest moje zdanie i każdy ma prawo się nie zgodzić, ale na dłuższą metę, taki związek dla mnie, nie ma możliwości przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
gość dziś Zanim nazwiesz mnie 'niedojrzałą', proszę przeczytaj moją wypowiedź. Nie pisałam o 'jakimś czasie', tylko o 'ciągłym' byciu w takim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Spójrz ile takich związków się rozpada, ile w takich związkach jest zdrad i ile takich par, jest z sobą ze względu na dzieci" X Dokładnie to samo dzieje się w związkach ludzi, którzy są ze sobą cały czas. A co do zdrad, kto chce zdradzić, szuka powodu. Kto nie chce, nawet na odległość nie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Droga Podglądaczko, pisaliśmy, że na początku znajomości można zaakceptować związek na odległość. W późniejszym etapie pewnie, że potrzeba bliskości tej osoby, jeśli jej nie ma, związek skazany jest na niepowodzenie. Podglądaczko, zastrzegłaś, że nie chodzi o seks. A ja myślę, że seks jest równie ważny w związku, nawet rzekłbym bardzo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Mimo wszystko uważam, ze więcej zdrad i rozpadów jest w związkach, w których ludzie nie żyją z sobą na co dzień. Po prostu taka osoba, nawet z samej tęsknoty jest podatniejsza na zdradę. Ja nie mogłabym być w takim związku, to nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Źle zrozumiałeś :) JA obcując z ludźmi potrzebuje kontaktu fizycznego, kiedy z kimś rozmawiam, zawsze mimochodem muszę go dotknąć, dzieciaki bardzo często tule/całuję, siadając koło kogoś, siadam tak, żeby go dotykać, stykają nam się ręce, bądź nogi. Więc wiążąc się z kimś, nie mogłabym być w takiej relacji dłuższy okres czasu, bo potrzebuje takiego zwyczajnego, codziennego dotyku. A co do seksu, to uważam, że jest bardzo ważny i rzutuje na cały związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Podglądaczka jest cały czas tak blisko mnie, że aż czuję jej piękny, kobiecy zapach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
Zgadzam się z Tobą w 100%:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
" Autorrrrr85 dziś Podglądaczka jest cały czas tak blisko mnie, że aż czuję jej piękny, kobiecy zapachusmiech.gif " X wydaje ci sie, to smród starego tampona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Hahaha, rozmarzyłeś się tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
gośćszarik dziś Jeśli Twoja kobieta tak 'pachnie', to szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććśitd
Przerażające :D JA zawsze siadam tak, by nie dość, że nie dotykać drugiej osoby, to jeszcze czuć dystans. Najgorzej jak stoję w kolejce i ktoś stoi bardzo blisko, ja się przesuwam - dla dystansu, a druga osoba się przysuwa. Brr Ale nie tylko chodzi o obcych. Pamiętam jak kiedyś siedziałyśmy z koleżanką i czekałyśmy na koncert. Było zimno, ona się przysuwała, żeby było jej cieplej, a ja się cały czas odsuwałam, żeby zachować dystans między nami. :D Ale z facetem, w którym byłam zakochana, to było zupełnie inaczej. Non stop się tuliłam, albo głaskałam, itp... Związek na odległość, to koszmar, a nie związek. I tu mam na myśli już sytuacje, kiedy ludzie się kochają, znają, ale jedno wyjeżdża w związku z pracą... To takie mieć kogoś, ale go nie mieć, być z kimś, ale nie być obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Ale ja nie mam na myśli obcych ludzi, tylko tych moich, których znam i z którymi przebywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorrrrr85
gośććśitd dziś Przerażające smiech.gif JA zawsze siadam tak, by nie dość, że nie dotykać drugiej osoby, to jeszcze czuć dystans. Najgorzej jak stoję w kolejce i ktoś stoi bardzo blisko, ja się przesuwam - dla dystansu, a druga osoba się przysuwa. Brr xxx Totalny brak empatii... xxx Podglądaczko, co te ex mają w sobie, że mnie śledzą. Czy nie wspominałem, że do mojego serduszka nie można wejść 2x?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, ze to Twoja ex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Może czuwa nad Tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććśitp
1\0 Dlatego też podałam przykład koleżanki, znam ją od 7 lat, nocowałam u niej w domu, wiem o jej życiu tyle, że mogłabym książkę napisać, ale nie jestem w stanie siedzieć obok, tak by stykać się ramionami i nie czuć dyskomfortu. Nie lubię też, kiedy ktoś mnie przy rozmowie smyrnie, pogłaszcze, dotknie. Niektórzy mężczyźni tak robią. Brr. Czuję to potem długo i jest mi źle. Ale jak mówiłam, kiedy jestem zakochana jest zupełnie odwrotnie. 2) A cóż to ma wspólnego z empatią? Mam nadwrażliwość na dotyk, bywa, ale to nie znaczy, że nie staram się rozumieć uczuć innych ludzi. A nawet jeśli rozumiem, ale dostosowanie się do nich wywołałoby we mnie duży dyskomfort, wówczas się nie dostosowuję. No chyba że to na prawdę poważna sprawa. 3) Nie jestem Twoją byłą. Raz byłam w związku jakieś 4 lata temu i raz niedawno się z kimś spotykałam, ale choć on nazywał mnie "swoją kobietą" "narzeczoną" (oświadczyn nie było), to ja siebie nie nazywałam jego dziewczyną (nie będę tłumaczyć dlaczego). 4) Nie zamierzam "wracać" do Twojego serca. xx Jestem sentymentalna, długo trwa uwalnianie się od przeszłości, nawet bliskiej, dlatego często pozostawiam po sobie duży niesmak, by nie mieć powrotu, wiedząc, że nikt mnie w danym miejscu już nie chce. A teraz, kiedy sobie czasem coś napiszę, jak każdy inny gość,to mi z tym dobrze, wcześniej czułam się jak taka współgospodyni tematu, którą przecież nie byłam, teraz sama jestem tu gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×