Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię rozmawiać z moją matką, nie mam potrzeby utrzymywać z nią kontaktu

Polecane posty

Gość gość
Moje dziecko jest infantylne, głupie i nieodpowiedzialne. Wychowanie nie odniosło skutku, słuchała koleżanek, a nie rodziców. Koleżanki nie wyszły na ludzi, ona też. Robi głupotę za glupotą, a jak coś nie wyjdzie, to zgadnijcie, czyja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
jak moze sie urodzic zle dziecko? moze miec rozny temperament ale nie rodzi się złe. jak dziecko nie daję się wychowac? jezeli jest madrze wychowywane to nawet w trudnych chwilach przyjdzie do rodzica. ale nie kazdy nadaje się na rodzica. i nie mowie tutaj o potomstwie 20+ tylko o tym młodszym. dzieci beda robily bledy bo to normalne, tak samo rodzice. ale nie wierze w to ze dzieci nie da się wychowac (mowie o okresie kiedy sa w domu). bezsensowne nakazy/zakazy sa zrodlem konfliktu, jak dla mnie slusznego. moja mama zalozyla mi godzine policyjna 21.00 az do 19 roku zycia. i nie mowie tu o szlajaniu sie po miescie tylko tak bylo jak bylam u dobrze znanej kolezanki na przeciwko. 21.10 mialam zamkniete drzwi do domu. po co? do dzis tego nie rozumiem a wtedy wywolywalo poczucie krzywdy bo rodzice zawsze mogli mi ufac, nie oszukiwalam, nie pilam itd. zakaz sam w sobie a byli glusi na moje argumenty i potrzeby. to oczywiscie nie jest jakis tragiczny przyklad ale brakowalo dialogu. wlasnie to poczucie bycia gorszym bo jestem czyims dzieckiem a czlowiekiem z jakimis prawami bylo najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
ile twoja glupia infantylna corka ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze wychowanie nie odnioslo skutku ma 2 oblicza- moze twoja corka odniosla sukces ale nie taki jak ty bys chciala, albo zle to robilas. dziecko to nie twor ktory wybiera kogo sluchac. widocznie nie potrafilas byc autorytetem ktoy by ja pociagnal. jezeli twoja corka jest dorosla i obwinia cie za swoje niepowodzenia- robi zle bo jako dorosla moze naprawic swoje zycie. jezeli nadal jest dzieckiem moze sie po prostu buntuje. fatalne jest za to sam sposob w jaki piszesz o swoim dziecku. ja bym nie chciala matki ktora tak o mnie mowi. moze to tez swiadczyc o twoim zamknieciu albo apodyktycznej postawie w stosunku do dziecka ktore nie spelnilo twoich oczekiwan. jezeli tak jest blokuje to mozliwosc jakiegokolwiek porozumienia. a takie dzieci chyba robia najwiecej "bledow" w mysl na zlosc tacie odmroze sobie uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zła córka dziś Co znaczy mądrze wychowywać? bo rodzic jesli kocha,wykształci,wyposaży w dalsze dorosłe życie a dziecko matkę tyko widzi z poz.oczekującej na kasę,pomoc przy dzieciach,stosunek roszczeniowy to co taki rodzic mając 62 lata moze powiedzieć 40-latkowi mającemu juz swoją rodzinę i dziecko? Na co może liczyć,co nie oznacza że robił to bo na coś liczył. Czy dziecko do grobowej deski rodzicow uważa że jest tą osobą ktorej sie wszystko należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
zalezy jak jest wychowane. jezeli wszystko mu sie nalezalo za mlodego to dlaczego mialoby sie to zmienic? ale w takiej sytuacji nie badz bierna i stawiaj swoje granice. przede wszystkim masz swoje zycie a twoje dziecko jest dorosle i musi samo o siebie sie troszczyc co nie znaczy ze masz je w powazaniu. bedzie to bolesny proces i dla Ciebie i dla niego. na pewno beda dąsy, ale przynajmniej nie bedziesz się czuła wykorzystywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
i przepraszam cię ale niestety w wielu przypadkach widzę takie zachowanie. matka z milosci rece urabia sobie po lokcie zeby dziecko mialo samo ptasie mleczko jeszcze pod nos podstawione. liczac ze pomaga, ze robi jak najlepiej bo tak naprawde krzywdzi dziecko nie dajac mu szansy samemu o siebie zawalczyc i przyjac odpowiedzialnosc za swoje postepowanie. jezeli czlowiek od poczatku wszystko ma, wszystko dostaje to dlaczego ma pracowac na to? kiedy ma przyjsc moment ze "zmadrzeje"? jezeli czlowiek nic nie musi to ma postawe roszczeniowa, a zmiana tej sytacji jest duzo bolesniejsza w doroslym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
a i zapomnialam powiedziec- dziecko w takiej sytuacji postrzega matke raczej jako sluzaca a nie osobe ktorej cos zawdziecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na podstawie wypowiedzi matek czy ojcow, ktorzy sie tu produkuja, stwierdzam, ze to wy rodzice macie roszczeniowy stosunek, tak! I nie widze w takim ukladzie mozliwosci na tworzenie takiej zwyklej wiezi ktora nie wynika z jakis zaleznosci,tylko najnormalniejszej potrzeby i checi przebywania w towarzystwie mamy czy ojca i rozmawianie a przede wszystkim s l u ch a nie. Nadawanie na tych samych falach z wlasnym dzieckiem to "dar "niezwykly , nie dany z automatu, trzeba sie wyzbyc przekonania ze skoro jestem rodzicem, doswiadczonym przez zycie;-), to ma zgadzac sie ze wszystkimi moimi przekonaniami i swiatopogladem, ja tu rzadze, ja wiem lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja głupia infantylna córka ma ponad 30 lat, postawę roszczeniową, wiecznie mi pomagaj mamo, bądź na każde zawołanie, napisz za mnie do urzędu, zadzwoń, załatw, daj mojemu psu jeść, idź z psem na spacer, wyrzuć śmieci, wykap moje dziecko, bo jestem zmęczona, mamo masz starcze obawy, zlikwiduj swoje zmarszczki, za stara jesteś na noszenie szpilek, po co tobie nowe ciuchy, jesteś za gruba.... W końcu poszła na swoje, a ja odetchnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:15 Jeśli nie ma złych dzieci, to jak nazwać syna, który zabił rodziców, bo nie podobała im się dziewczyna syna? Psychologowie już wybadali i przyznali, że są toksyczne dzieci idealnych rodziców, takimi się już rodzą. Przypadek np. bliźniaków wychowywanych przez wspaniałych rodziców, gdzie jedno z dzieci okazało się do niczego, a drugie ideał. Teorie o złym wychowaniu i winie rodziców nie mają pokrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak twoim zdaniem objawia się ten roszczeniowy stosunek rodziców do dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
twierdzisz ze zle wychowanie i problemy dzieci nie maja zwiazku?? to co napisalas to moga byc problemy psychiczne, które rzeczywiscie moga byc od poczatku. ale nie wierze ze roszczeniowa postawa dziecka to jego natura. skoro robisz takie rzeczy dla 30 letniej corki tzn ze ja do tego przyzwyczailas. a jak krytykuje twoj wyglad to powiedz zeby sie odczepila- jak kazdej innej doroslej kobiecie co do roszczeniowej postawy rodzica to mysle ze autorce chodzilo o to ze rodzice uwazaja ze nalezy im sie posluch tylko dlatego ze sa rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła córka
poza tym chetnie bym przeczytala cos na temat tych zlych dzieci. jak masz namiar na jakies materialy to podaj. co do dwoch roznych blizniakow- kazdy czlowiek ma inne predyspozycje psychiczne. w charakterze czlowieka ma tez znaczenie ktorym dzieckiem z kolei jest, poniewaz kazde z rodzenstwa wychowuje sie w innej konfiguracji i cale srodowisko dla kazdego z tych dzieci jest inne- to jest prawdziwa teoria i sporo mozna na ten temat poczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a chocby to ze syn sie ożenił,splodzili dziecko,żona uważa że nie jest od tego by sie nim zajmować bo chce pracować,syn z kolei nie daje rady więc liczy że ktoś go wyręczy:) a kto? mama bo przeciez w koncu to wnuk wiec powinna.Mamusia wyrecza ale kiedy zaczynaja sie choroby to sa dąsy,żonusia twierdzi ze jesli tesciowa pomaga to nie jej a synowi,synus z kolei chcąc miec spokoj w domu to wszystko robi by ujajc matkę i ciągnąc z niej ile się da i co się.Jak się matka wkurzy to ucinają kontakt,wtedy dają sobie radę a karta przetargową jest dziecko,Zero kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, ze Rodzice powinni pomagać z własnej, nie przymuszonej woli.Jesli kogoś kochamy, to robimy to bezinteresownie, chcemy dla tej osoby, jak najlepiej, ale jednocześnie oczekujemy szacunku, zrozumienia i wyrozumialosci.Kiedy działa, to w obie strony, wtedy jest idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćVr
Rodzice doroslych mam na mysli takich ok25 czesto zachowuja sie tak, jakby nigdy nie byli mlodzi albo jakby ich mlodosc miala stanowic wzror do nasladowania dla przyszlych pokolen. W sytuacji gdy cos dziecku nie wypali padaja slowa: a nie mowilem!?, nie sluchalas to teraz masz!, co ty mozesz wiedziec o zyciu?!, no i co - nie mialem racji, mowilem ci ze tak bedzie!, zmadrzejesz to pogadamy! Podsumowywanie niepowodzenia w taki sposob to gwozdz do trumny we wzajemnych relacjach.Kto lubi byc pouczany? doswiadczen nabywamy na wlasnych a nie cudzych bledach. Czy nie lepiej dla wszystkich potraktowac z humorem jakies smutne wydarzenie niz jeczyc i wypominac przy kazdej okazji? Jedna z mam pisze o corce, ktora ciagle ja krytykuje. Moze problem lezy w interpretacji? Przeciez na dobra sprawe co jest zlego w tym, ze dziewczyna zacheca matke do ........zastanowienia sie nad soba...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:14 wczoraj, jestes podla krowa i za to corka cie nie lubi bo rzucasz klatwami prukwo, widocznie ty masz karmę i przestan na ludzi rzucac klatwy , widac jakim jestes człowiekiem. Ja nie jestem ta osoba ktorej odpisalas. Pamietaj ze klatwy wracaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:15 dzis : masz racje, rodzice świętymi nie sa, tez bledy popełniają i nie maja podejscia do dzieci. A jak juz matka zle zyczy corce jak ktos tu napisal to niech sie nie dziwi jaka corka jest, kiedys pisal chlopak na jakim temacie ze rodzice wciaz truja mu ze nic z niego nigdy nie bedzue , zaszczepiono mu ta mysl ze nikim nie bedzie i pojdzie pod most. Tak sie dzieciom nie mowi, to jest zwykle dolowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgivuvuvubuv
Apropo karmy... Moja tesciowa byla ostatnim dzieckiem swojej matki, po tym jak urodzila ojciec ich zostawil, jej matka jej nie cierpiala,wyslugiwala sie nia, taki kopciuch. I tesciowa tak samo traktowala mojego meza.Uwaza sie za najmadrzejsza kobiete po sloncem bo przeczytala milion harlequinow a wlasne dziecko jej nienawidzi. Moj maz zawsze byl gorszy od starszego brat, w K wpatrywala sie ja spal jako nie mowlak a M tylko karmila i teraz powiedziala mu w oczy, ze go nie kochala dopoki nie poszedl do szkoly. Nigdy nie mowi o jego dziecinstwie, tylko K to, K tamto a M to nie wie bo miala depresje poporodowa do 7roku po porodzie... Nosz ku#wa mac! Zyebala facetowi zycie, jest slaby psychicznie. Powiedzial mi kiedys, ze jak ona umrze to jego to nie ruszy bo ona nigdy nie byla jego mama tylko matka. Mama byla dla K. A teraz mnie chce pouczac jedza wredna. Za to jej nie lubie, ze M zrobila tylko po to zeby K mial rodzenstwo i go nie kochala. Taka madra a bledy swojej matki powtorzyla. Brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:38 tak, tak to jest, rodzice bywają gorsi od dzueci, znam takue przypadki, mile dzuecko ma matkę potwora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "złej córki". Chętnie podam ci namiary na informacje o złych dzieciach. Po prostu wpisz w goglach "toksyczne dzieci" lub "toksyczne dzieci idealnych rodziców" to otworzą ci się oczy . Nie z każdym dzieckiem można się dogadać, ba nie można nawet porozmawiać. Nie każde dziecko da się dobrze wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam ten top i widzę nie dzieci, tylko pa-to-lo-gię. Jak można być takim złym, czy tylko ja to widzę? Jak wy, mając takie poglądy wychowacie swoje dzieci? Wstyd. Czy wy nie widzicie jakim jadem i nienawiścią plujecie do każdego, kto jest matką, ojcem? Słyszy się o zabijaniu rodziców, dzieci i tak wyobrażam sobie tych morderców, oni zapewne mieli/maja te same poglądy jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:56 I to ty jesteś tym miłym dzieckiem? Ani miłym, ani mądrym, ale debilnym, bo nawet pisać się nie nauczyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:38 Nie wiemy jaka jest twoja teściowa, ale widać jaka jesteś ty. Chamska, bez kultury, wredna, zła. Współczuję rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widze matki, ktore maja jakies zaburzenia. Zacytuje Ci kilka wypowiedzi rodzicow - nie chcesz to nie utrzymuj/ kontaktu. To patolagia -powinna byla cie wyskrobac -pieprzona niewdziecznica -autorko cos z toba nie tak, matka to nie kumpelka - matke ma sie jedna , nie doroslas by ja miec Z ktorej strony ta patologia? Matka nie matka, z takimi ludzmi ogranicza sie kontakt dla wlasnego psychicznego komfortu. Rodzic to taki sam czlowiek jak kazdy inny. Albo zasluguje na darzenie go sympatia, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złego to i kościół nie naprawi, a dobrego nawet knajpa nie zepsuje. Zgadzam się z przedmówcami, są złe dzieci i z takimi lepiej zerwać kontakt i nie obwiniać się . Rozwydrzone pannice uważają się za pępki świata, a nie rozumieją, że są tępe i nic nie rozumieją. Żaden rodzic nie wychowuje dzieci na swoich wrogów, a że doczeka się wroga, to już nie jego wina. Zobaczycie jak wam wasze dzieci odpłacą - 100 krotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam luźny kontakt z mamą, nie kłocimy się, nie mam do niej pretensji, ale miłości niewiele w naszej relacji. Tacy znajomi. Dzieciństwo miałam słabe, ojciec się wyżywal fizycznie i psychicznie, mama miała to gdzieś. Miłości za wiele w tym nie było. Teraz już im to wybaczyłam, ale nie da się zbudować czegoś trwałego bez fundamentów. Myślę, że moja mama nie za bardzo potrafi kochać. Nie to że nie chce, chyba nie umie. A ojciec kochać umie, kocha matkę mocno, ale jest agresywny, despotyczny, bicie, poniżanie i wyzwiska nie były niczym rzadkim. Mimo to utrzymuję teraz z obojgiem poprawne stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:59 Zaburzenia masz ty dziewczyno, ale to nic nowego. Całe twoje pokolenie jest niezbyt udane, zjechane mózgi, wypaczona psychika. Jeśli nie rozumiesz, że matka to nie kumpelka, że matke ma się tylko jedną, że sa takie dzieci, z którymi lepiej nie utrzymywać kontaktu, że czasami lepiej byłoby niektórych nie urodzić, itd., to jesteś kretynką i niedojrzałym, złym człowiekiem. I zapamiętaj sobie, rodzic to nie jest dla ciebie taki sam człowiek jak każdy. Jak rozumiem, dla własnego komfortu ograniczyłaś kontakt z matką, ale tego komfortu u ciebie nie widać. Gryzie cie sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oceniasz swoich rodziców negatywnie, ale sama jesteś taka jak oni. Nic nie potrafisz naprawić, zmienić, polepszyć.Jesteś ułomnym owocem, ułomnych ludzi i stworzysz taka rodzinę jaką znasz. Koło się zamknie, więc oceń też siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×