Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię rozmawiać z moją matką, nie mam potrzeby utrzymywać z nią kontaktu

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Jeśli matka wpajała dziecku zasady i sama je przestrzegała, jeśli uczyła prawdy ,sama nie kłamiąc jeśli wymagała punktualności bo sama była punktualna, jeśli wymagała dotrzymywać słowa przez własny przykład, jeśli dziecko nie biła,nie wyzywała ale konsekwentnie wymagała prawości w postępowaniu poprzez pouczenia i tak można wyliczać w nieskończoność----to skąd u licha taki odmieniec nieposłuszny???? mnie uczono,że dziecko nie rodzi się złe!!!! dziecko zapożycza sobie wzorce rodziców, spójrzcie jakie problemy z psychiką mają DDA-to zafundowali im pijący rodzice dziecko wychowywane w patologii jest chamskie,bezczelne,cwaniak,krętacz ,królują nałogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro rodzice są uczciwi,przestrzegana jest moralność i zasady na co dzień-to dzieci takie rzadko są wykolejeńcami!!! W takiej rodzinie jest miłość,szacunek,lojalność i wzajemna serdeczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś niedouczona i głupia. Z twojego "rozumowania" wynikałoby, że jesteś taka sam jak twoja matka z jej wadami. Powinnaś w takim razie uwielbiać swoja matkę jak samą siebie. Wyobraź sobie, że dzieci alkoholików, często sa abstynentami, a z nizin społecznych pochodzą często bardzo wartościowi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak należy rozumieć, wypowiadające się w temacie dzieci pochodzą z rodzin wykolejeńców, bo sa wykolejone. A to dużo wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;44 uwielbiam swoich rodziców,bo są dla mnie wzorem dzięki nim jestem prawym człowiekiem,nie potrafiłabym odburknąć im czy być niegrzeczna a ty matrono widocznie masz braki w psychologii, i nie mów mi,że dzieci alkoholików nie powielają swoich rodziców,fakt nie wszyscy, geny!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;46"Skoro rodzice są uczciwi,przestrzegana jest moralność i zasady na co dzień-to dzieci takie rzadko są wykolejeńcami!!!" naucz się czytać ze zrozumieniem masz z tym duży problem i nie nadajesz się trollu do dyskusji Czyżbyś miała problem z moralnością czy z zasadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro jesteś wykolejona, to pochodzisz z rodziny wykolejeńców. A jak pijesz, to z rodziny pijaków. Geny!!! A jak ktoś nie utrzymuje kontaktów z matką, to jego dzieci nie będą z nim utrzymywać kontaktów. Wzorce +geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna/jeden z was to ciężki przypadek w rozumowaniu,a ta co obraża -brakuje jej kultury nawet w dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cyt.: Era, której przyświecało hasło: "nie ma złych dzieci, są tylko źli rodzice" już się skończyła. O paradoksie toksycznych potomków przyzwoitych rodziców pisze Richard A. Friedman na Łamach "The New York Times"... Polecam lekturę wszystkim powielającym złe wzorce z domu rodzinnego, pokrzywdzone przez własnych rodziców faktem urodzenia, opiekowania się, wychowywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiem szczerze że dawno takiej mądrej wypowiedzi nie czytałam:) Ja dałam z siebie wszystko,łacznie z poniżaniem się,wydawało mi się że nie mogę się odwrócić od syna juz dorosłego który ma na głowie cały dom,taką ma partnerkę.Wyrywał nie bacząc na moje liche zdrowie i 9 operacji.Pomagałam bez dyskusji i pouczeń.Jak załatwiłam temat prze dobrych kilkanascie lat to teraz ma mnie w głebokim posiadaniu czyli w d..... łącznie z dzieckiem. Przychodza święta,ja chora,starej babie przyplątał se koklusz i nie ma nikogo by wesprzeć.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nie każdy okaże się fajnym człowiekiem. Ba, nie każdy będzie miły i kochający. I niekoniecznie jest to efekt porażki rodziców albo efekt nędzy środowiska, w którym młody człowiek dorastał. Dzieje się tak dlatego, że na ujawniające się na co dzień cechy charakteru [podobnie jak na resztę naszych zachowań] składają się bardzo różne elementy , zarówno wrodzone, jak i genetyczne. Tych zaś nie da się w pełni kształtować, nawet jeśli stworzymy dziecku najlepsze możliwe środowisko, nie wspominając już o najlepszych psychoterapeutach" Richard A. Friedman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończąc dyskusję z nieudacznikami szkalującymi własne matki, popieram zdanie mówiące o tym, że karma powróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czy sama go wychowywałaś? twój syn zawsze mógł na ciebie liczyć,dwoiłaś się i troiłaś by miał,by mu pomóc wiesz dlaczego tak jest? może być to partnerka,może leczy frustracje Twoim kosztem,a może to,że zbyt łatwo mu to przychodziło a teraz uważa,że to nic nadzwyczajnego,twój obowiązek-jest roszczeniowy,zawsze była mama obok,dlaczego teraz ma być inaczej a że jesteś starsza-on tego nie widzi albo nie chce widzieć nie jesteś chora bo nie skarżysz się żal mi Ciebie,ale to nasza wina,że nie szanujemy się,wybacz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12;34 Pozdrawiam Cię. Nie jesteś sama, wiele matek doświadcza tego co ty. Sama widzisz jakie są teraz dzieci. My tak nie wychowałyśmy swoich dzieci, nie takie wzorce przekazałyśmy. Przeciwko nam, matkom była psychologia, koleżanki/koledzy dzieci, telewizja, książki, internet, narkotyki. Nie czuj się winna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka zawsze na pierwszym miejscu stawiałam dziecko. Wychowałam, poszło w świat. Wróciło jak bumerang z pretensjami, żalami, wymaganiami, roszczeniami. Postanowiłam, że będę siebie szanować i nie ulegnę dziecku. Skończyło się na zerwaniu kontaktów. Teoretycznie, nie popełniłam błędu, więc pozostaje smutna prawda - z dzieckiem coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszczie wszystkie rozwydrzone pannice zamknely geby, po prostu doszło po raz pierwszy w zyciu, ze sa do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei nie lubie rozmawiać ze swoja córką. Unikam kontaktu, bo każdy wiązę się dla mnie ze stresem. To nie jest normalnie i nie jest ode mnie zależne. Córka zachowuje się jak gdyby była moja matka, a ja głupim i niegrzecznym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś spokojnie..wróci i przeprosi musi dojrzeć,zatęsknić i docenić,że miał i ma Ciebie wiem,że serce boli, dobrze,że pomyślałaś o sobie,bądź konsekwentna,nie narzucaj się Jestem przekonana,że zatęskni za mamą-za Jej ciepłem,sercem i obecnością i oddaniem .Nikt mamy nie zastąpi. Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie sama,mam kochającego męza i jeszcze jednego syna /kawalera. My wszyscy tak na prawde cierpimy,bo jesli ja nie spełniłam oczekiwań to tez odbijało sie na nich. Np.brak życzeń z okazji swiąt,imienin,dnia Matki etc,alboi odwracanie się tyłem w markecie.Mąz pracuje,syn kiedyś kiedy pomagałam studiował,wszystko było na mojej głowie .Młodszy syn tez tez uczestniczył w pomocy.Jego tez nie zna brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:26 Rozczaruje Cie, naleze do Twojego pokolenia. Dla dziecka jestem takim samym czlowiekiem jak kazdy inny. Jestesmy spokrewnieni ,ale jako ludzie-rowni. Kocham i czuje , ze jestem kochana. Mozemy rozwawiac o wszystkim jak dobrzy przyjaciele, ktorym sprawia przyjemnosc przebywanie ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja koleżanka w wieku 2 lat straciła mamę.Całe życie nosi tęsknotę w sercu chociaż jej nie pamięta.Ojciec nigdy nie ożenił się,bardzo ją kocha i bał się trafić na złą macochę.Myślę,że gdyby ona to przeczytała,nie uwierzyłaby własnym oczom,że są takie wyrodne dzieci,które lekceważą i nie szanują swoich mam.Wstydzcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slyszslyscie o matce ktora kazala partnerowi by g****il jej dziecko? Nie generalizujcie. Sa zli rodzice, niestety sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna kochac matke a równocześnie jej nie lubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna wyjezdza z szacunkiem,... Bo mama tyle dobrego zrobila;-) no i przede wszystkim JEST mama- wszystko jej sie przez to bycie mama nalezy) Oj, kobiety kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek,gdzie ojciec procesuje się z własnym synem,a także ze swoją matką.Żal mi ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys moja matka mi powiedziala ze ja nic nie umiem i ze mam dwie lewe rece. A mojej tesciowej powiedziala ze juz tak jest ze zawsze woli sie synowa niz corke. Czyli woli swoja synowa niz mnie :) i cale zycie slyszalam takie teksty od własnej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:12 Kłamiesz, jesteś zepsutą pannica z wyrzutami sumienia, która próbuje je zagłuszyć i usprawiedliwić czyimś kosztem. Jestes też niegodziwa. Nie ma równości między rodzicami i dziećmi, dzieci nie potrzebują kumpli w osobie matki czy ojca, tylko rodziców, autorytetów, bezpieczeństwa. Tak samo nie ma równości między kurą i kurczakiem, nie kurczak karmi i uczy kurę, tylko na odwrót. Jeszcze tego nie wiesz, a może nigdy nie zrozumiesz. Kto wam do głowy kładzie takie bzdury!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty chciałabyś by dziecko traktowało cie z buta? nie chcesz szacunku własnie z racji tego że go kochasz i jestes jego matką? Co rozumiesz przez słowo "szacunek",bo myślę sobie ze tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:22 Kolejna łachudra wyjeżdza z brakiem szacunku dla matki. Jesteś głupia i na pewno nie lubiłabym ciebie nawet gdybys była moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa tu kobiety ktore bardzo generalizuja i sadzą ze kazdy wspanialy powinien miec kontakt z matka. Tyle ze ludzie sa rozni a i matki bywają toksyczne. Prosze nie generalizowac. Zawsze latalam za moja mama, siedzialam u niej w pracy, sama chodzilam do niej i siedzialam codziennie, zawsze bylam mila ale wiem ze ma dystans do mnie od zawsze. I to napewno mimo woli bo kocha mnie nspewno ale nigdy nie probowala miec kontaktu ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×