Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię rozmawiać z moją matką, nie mam potrzeby utrzymywać z nią kontaktu

Polecane posty

Gość gość
Tez matkaa, Polubilam Cie od pierwszego czytania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kwalifikujesz się na resocjalizację ,beret zwichrowany i to jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez matkaa zawiodła się na dziecku, ciekawe jaki procent rodziców ma dobre relacje z dorosłymi dziećmi. Porażka bezstresowego modleu wychowania jest zatrważająca. Moje dziecko wychowuj***ardzo surowo swoje dzieci twerdząc, że dawaliśmy mu za dużo swobody i za bardzo ulegaliśmy zachciankom, a relacje są niedobre. Wszystko zawodzi, gdy rodzą się nieudane dzieci. Ani kij ani marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice dali życie,wychowanie,edukację,urządzili ślub/tak albo nie,wspomagają finansowo przy kupnie mieszkania/domu,samochodu, remontów,opiekują się wnuczętami mało? zbyt mało? dajcie tym rodzicom odpocząć już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez matkaa dziś No widzisz ,50-letnia i głupia jak but.Cmentarz jest miejscem pamięci i nie trzeba grobu obstawiac kwiatkami,wystarczy znicz .Nie wiem kto cie wychowywał i jakie masz wzory dla mie taki ktoś to zero. Matkę mogłaś pochować w kartonie po bananach i w ogródku badz pod balkonem skoro masz takie pojęcie i cmentarzu.Szkoda mi twoich dzieci bo nic dobrego im po sobie nie zostawisz.SZOK. że człowiek na ziemi musi z takimi potworami żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez matkaa dziś taki ktos nie moze mieć zdrowych relacj z dzieckiem bo sama masz braki w wychowaniu.Nie podejrzewam rodziców bo nie kazdego da sie wychować,geny obrzydliwe z 3-go pokolenia. Jak umrzesz to ci narobi na grób,tyle bedziesz warta/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matkaa
dziś i gość dziś ,WOW,nie sadziałm,że jestem potworem,bo nie praktykuję stawiania znicza na grobach swoich bliskich i rzadko bywam na cmenatrzu. Musze Cię zmartwic,ale nauczyłam swoje dziecko i do tego spisałam swoja wolę co do pochówku i moje dziecko dorosłe wie,ze ma mnie skremować i najlepiej by było jakby moje prochy były rozsypane gdzieś tam,ale niestety tych czasow nie dozyję. Dla mnie cmentarz jest tylko miejscem pochowania zmarłych i mogłby w ogole nie istnieć. Trzymaj się nawiedzona istoto ze skazą mózgową.Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matkaa
Aha,i nie bedę miała żadnego pogrzebu i żaden klecha nie bedzie moje prochy kropidłem traktował :-) Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do" też matka" Bez obrazy ale..czego może nauczyć taka matka jak ty??? po twoich wpisać sądzę że nie jesteś człowiekiem od kogo można czerpać coś wartościowego. Sama piszesz ze nie masz dobrych relacji z dzieckiem a próbujesz ustawiać innych i ich obrażać . Czytałam i nie doczytałam że ktoś tu pisał o pochówku z księdzem,to czy ty nie chcesz klechy twoja sprawa inni tez o tym nie pisali jedynie o światełu na grobie..Ale nie wmawiaj ludziom ze cmentarz to nie miejsce pamięci bo mdli mnie jak czytam takie durne wypociny. Bardzo bym chciała zobaczyć grób twoich rodziców i serdecznie im wspolczuje ze wychowali takiego ......echhhh powstrzymałam się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy się dziwicie tej starej 50-latce przeciez jej wali MENOPAUZA i zaczyna gadać od rzeczy.Za 10 lat bedzie co dzien siedziec w kościólku i udawać katoliczke by ksiadz własnie ją pokropił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to szczescie ze nie jestem zmuszona do przebywania z ludzmi, ktorzy pisza w taki sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bujaj się starucho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś nienawidziłam cmentarza do czasu,kiedy tam pochowałam ojca,stałam się dziwnie wyciszona cmentarz to miejsce,gdzie przychodzę na grób mojej mamy-modlę się,ale i także przywołuję wiele zdarzeń z naszego życia,rozmyślam i moje myśli wybiegają daleko,rozmawiam w myślach brakuje mi JEJ,tak bardzo JĄ kocham i tęsknię i to jak, nie wyobrażam sobie mieszkać b.daleko i od wielkiego dzwonu zjawiać się przy grobie,ja tak mam,że muszę odwiedzać Jej grób często-czuję się taka spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bardzo kochalam swoja mame, rozumialysmy sie, pogrzeb byl przezyciem traumatycznym. Nigdy wiecej nie pojawie sie na cmentarzu. Jest obecna w moich myslach nie od swieta i zostanie do konca moich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja wola Boża wolą nich ci wszyscy....... AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzueci same na swiecie sie nie biora a rodzice maja obowiazek dbac i nie wymagać wdzięczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniatoja93
ta... ja mam prawie 23 lata, a moja matka potrafi zrobic z ojcem awanture na pol bloku, bo nie mam lozka poslanego ;/ oczywiscie wedluch nich nic nie robie w domu (slysze to od podstawowki...) z matka i ojcem NIGDY nie mialam dobrych relacji (no moze wiek <6 lat) oni sa ode mnie starci 40 i 44 lata, jestem jedynaczka. oni sa jeszcze zupelnie inaczej wychowani, sa z czasow, kiedy dzieci nie mialy nawet prawa wyrazic swojego zdania, a o upomnieniu rodzicow, lub powiedzeniu im nie, to nawet nie snili. moj ojciec do teraz powtarza "do matki/ojca masz sie tylko zwracac TAK/NIE"... Gdy byly jakies klotnie (srednio co 3 dni) ja na spokojnie, jak cywilizowany czlowiek chcialam to wyjaznic, oni oboje sie darli po mnie, lecialy na mnie przeklenstwa i oczywiscie slynne zdanie "ty nas masz za starych dziadow i nas nie szanujesz" NIGDY w zcyiu matka/ojciec nie porozmawiali ze mna normalnie. w podstawowce jak dostalam 3 matka bila mnie skorzana smycza psa ;/ ojciec najgorzej sie darl po alkoholu. oczywiscie do teraz matka opowiada wszystkim (rodzinie, sasiadkom), ze ma najgorsza corke. Nigdy nie zdazylo mi sie miec z niczego poprawki, nigdy nie zrobilam im awantury po alkoholu, nie pale, nie cpam, nie chodze na dyskoteki, nie jestem do teraz w ciazy, mam 1 chlopaka od 4 lat, nigdy nie bylo ze mna ZADNYCH problemow. do tego mam 2 tytuly technika, 1 licencjat (rok policealnej kosmetyki) i teraz pol roku juz studiuje. ale im i tak ciagle zle... wiec powiedzcie sami, jak j mam ich szanowac, jak oni cale zycie mnie nie szanuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nox~
Skąd możecie wiedzieć, jak wygląda sytuacja autorki? Większość tutejszych postów to pretensje, jak można matki nie szanować. To, że rodzicielkę ma się tylko jedną, nie znaczy, że trzeba ją od razu kochać i być za wszystko wdzięcznym. Ludzie, których matka postępowała dobrze, na pewno będą ją kochać, ale dziewczyna mogła mieć z nią naprawdę toksyczną relację i nie wspomina tego dobrze. I co, ma ją wbrew temu wielbić? XD W sumie to mogłaby załagodzić całą sytuację, porozmawiać z nią, ale po cholerę jej piszecie, jaką to ona okropną córką jest? Jak byście miały przyjaciółkę, która nie postępuje z wami szczerze, z którą relacje są coraz gorsze, lgnęłybyście w jej ramiona, bo "najlepsza przyjaciółka jest tylko jedna, a parę lat temu w czymś pomogła"? Z takim podejściem na pewno będziecie w cholerę szczęśliwymi ludźmi... szczególnie w sidłach toksycznej osoby. XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nox~
A, przepraszam, nie przeczytałam tutaj wszystkich postów, ale szlak mnie jasny trafił, jak widziałam komentarze w stylu "matkę ma się tylko jedną!!!11!1oneone ona cię wykarmiła i dała ci pić". Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorke, a tym co wylewaja na nia pomyje powiem... w d..e byliscie i g... widzieliscie. Mam podobny problem z matka. Po moim urodzeniu zostawila mnie na wychowanie babci. Potem zabrala... bila mnie jak psa pasem, kablem za byle co. Na nic nie mialem kasy. Aby kupic radio pracowalem zbierajac truskawki. Takie mialem dziecinstwo. Teraz mam swoja rodzine, a ona zglasza pretensje ze sie do niej nie odzywam... nie brak mi jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobra matka , która oddała babci a nie do obcych , i biła cię pasem z miłości , która drżała gdy chorowałaś i czuwała nocami nad tobą . A teraz odmawiasz jej odrobiny pociechy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka2321313
Ja moją matkę na swój sposób kocham i szanuję, ale momentami cięzko mi znieść jej towarzystwo :O Dlatego się cieszę, ze niedlugo zaczyna sie rok akademicki i już nie bede z nia mieszkać. Bo przez te 3 miesiace czasem nie moglam... Najbardziej mnie wkurza, jak gdzies razem wyjdziemy np. na miasto i on ma tendencje do np. glosnego opowiadania o osobistych sprawach, niby nikogo to nie obchodzi, ale troche mi czasem wstyd. Albo opieprzania kierowców, ze staneli na przejsciu, czy rowerzystów, ze nie jeżdzą jak trzeba i wtedy sie mam ochote zapaśc pod ziemie... Rok temu bylam z nia na wakacjach i już na pewno wiecej z nią nie pojade bo ciagle sie klocilysmy..Ogolnie to mamy zupelnie rozne charaktery i moze dlatego, ja jestem bardziej introwertyczka, a ona potrafi byc bardzo bezposrednia, az czasem za bardzo... niby to dobrze,ze jest towarzyska, ale czasem mi za nia wstyd, a jak wypije za duzo to juz calkiem. Jest moja mama, wiec ja kocham, ale czesto nie moge sie z nia dogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka2321313
juz nie mowiac, ze jest bardzo chwiejna emocjonalnie ( nie wiem, moze menopauza) i potrafi byc przykra bez wiekszego powodu :o Wtedy najlepiej jej unikac zeby sie z nia nie poklocic :O W sumie to nie mam z nia zbyt dobrego kontaktu, juz lepsze z ojcem, choc tu tez nie jest idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×