Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Łażenie gości w butach po domu jest ok?

Polecane posty

Gość gość
Hehe, 4 strony burzliwej dyskusji na temat tego czy chodzenie w butach po domu jest tredy czy passé :D :D :D :D A w dodoatku niektore tu nie potrafia czytac, bo w temacie jest slowo "goscie" a one w kolko pisza o tym jak na codzien po domu chodza :D Ja sama po domu na codzien chodze w pantoflach, jest mi po prostu wygodniej (kiedy wymaga tego "okazja" i stroj zakladam buty), ale goscom NIGDY o zdjeciu obuwia nawet nie wspomnialam. Sa tacy ktorzy buty zdejmuja (choc zawsze mowie zeby nie zdejmowali), sa tacy (wiekosc) ktorzy przez cala wizyte w butach zostaja. I nie przezszkada mi to WOGOLE : po sypialniach nikt z gosci mi nie chodzi a "czesc oficjalna " mam urzadzaona tak zeby buty nie szkodzily i zeby mozna bylo latwo porzadek i czystosc zachowac. Sama buty zdejmuje albo nie :P ... zazwyczaj nie, nie chodze po polach i ugorach tylko jezdze autem i zazwyczaj blota i syfu na butach nie mam ;) ... niestety znam i takich co w przedpokoju jak pies waruja i laczki podtykaja :O na szczescie wiekszosc z moich znajomych to ludzie normalni ktorzy domu nie traktuja jak sanktuaruim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie waruję na nikogo z kapciami, nie popadaj w skrajność ale ludzie którzy wiedzą, że mam w domu pełzające niemowlę raczej nie wpadają na pomysł paradowania w butach, bo przecież "dom to nie sanktuarium" :o Ja uważam, że należy dostosować się do danej sytuacji. Sama też nikomu bym tak nie wlazła. Co innego sychy słoneczny dzień i dom dzień nie ma małych dzieci, a co innego błoto nawet w mieście i do tego raczkujący maluch w mieszkaniu. Ponadto jak widzę, że ktoś ma deski w domu to też zdejmuję buty, bo raczej nie mam frajdy, że mu szpilkami porobię dziury... no zawsze mogę mu w sumie na odchodne powiedzieć, że to jego wina, że ma taką podłogę, i że dom to nie sanktuarium tiaaaaa.... :o Ja ogólnie nie mam żalu jak ktoś mówi abym zdjęła buty na wejściu choć i sama tego nie robię to za buractwo tego nie uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie wiekszosc z moich znajomych to ludzie normalni, ktorzy bez sugerowania czegokolwiek sami zakładają przyniesione ze sobą obuwie zmienne a pani domu nie traktuja jak sprzątaczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buractwem jest wparowanie do cudzego salonu w buciorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kultura przejawia się m.in. w tym, że idąc z wizytą zabieram ze sobą eleganckie baletki, na które zmieniam buty zimowe. Strój na tym nie cierpi, a podłogi gospodarzy również. Nikt mi nie podtyka żadnych laczków, sama wiem, jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mówią, chłop ze wsio wyjdzie, a wieś z chłopa nigdy. Chociaż na co bardziej świadomych wsiach buciory używane do obory stoją przed progiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi teściowie tak mają. Wchodzą mi w butach po domu.. jak mnie to wkurza.. Mamy dywany, brudzą mi je.. szlag mnie trafia. mąz nie potrafi się sprzeciwić i im postawić by uwagę zwrócić. Po ostrej kłótni kupił mi na electro.pl odkurzacz piorący, to przynajmniej jest jak wyczyścić dywany, bo faktycznie rewelacyjnie to działa. A teściów nie nauczę chyba.. choć mam plan zacząć i u nich łazić w buciorach.. pochodzę w błocie troche i tak do nich wejdę.. ciekawe co powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie opanujcie się. Przecież to wszystko jest kwestią uzgodnienia zasad. Kultura generalnie nakazuje by goście butów nie zdejmowali a zwyczaje panują takie jak się w każdym domu ustali. Jeśli jest okazja do eleganckiego stroju to głupio jak goście mają biegać w kapciach i w garniturze. Czy nie można ustalić, by przywieźli obuwie na zmianę? Co do szpilek to panie same powinny się zorientować, że mogą porysować podłogę i przebrać butki przed wejściem do tego eleganckiego salonu z drewnianą podłogą. Sama mam dechy na podłodze i raczej w szpilkach nie chodzę ale na wigilii miałam ubrane a potem przebrałam baleriny. Pytanie też jakie masz to drewno? Bo modrzew odpowiednio zabezpieczony nie powinien się niszczyć. Za to sosna + szpilki to zabójstwo dla podłogi. Rozumiem autora, który chce zachować piękną podłogę, ale z drugiej strony nie wypada gościom kazać latać w skarpetkach. Myślę, że to goście powinni się wykazać dobrym wyczuciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno się zrozumieć te kobitki. Dużo wydały na te podłogi i Mają kredyt na 50 lat to ich nie stać na cyklinowanie za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez względu na to czy wydały tysiąc złotych czy mają kredyt na podłogi- o swoje się dba. No chyba że ty nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdejmuje buty u kogos, goscie w moim mieszkaniu tez obuwie sciagaja. Dla nas to oczywiste, kazdy szanuje to, ze mieszkanie jest czyste. Do tego w salonie mam jasnokremowy dywan, taki puchaty i nie wyobrazam sobie, ze ktos wejdzie mi na niego w butach. I tak jest ciezki w utrzymaniu czystosci. Dla mnie brakiem kultury jest wlanie paradowanie w brudnych butach u kogos, kto spedzil pol dnia na sprzataniu. Na urlopie bylam u tesciow, dziecko wtedy raczkowalo, tesciowa albo ja codziennie rano odkurzalysmy i mylysmy podlogi. A moj tesc? Wparowal na przerwe w pracy do domu w brudnych, roboczych buciorach, piachu nanosil. I to on ustalil zasade, ze goscie (zeby bylo smieszniej domownicy nie moga chodzic w butach po domu) botow nie zdejmuja, choc by nie wiem co. I wez wtedy wiecznie sprzataj po kazdym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś co za różnica czy ktoś ma kredyt czy nie? Co to w ogóle za kretyński tekst? dla samej mojej świadomości nie chcę komuś wbijać szpilek i obcasów w drewniane deski i tyle. Moja siostra bawiła się w taką światowa etykietę i cyklinowała co roku, bo sporo ludzi się przewijało przez ich dom. Trzy lata z rzędu cyklinowanie, reperowanie i konserwowanie podłogi, a przy tym wynoszenie mebli, zadyma w domu, masa roboty, czasu i strata pieniędzy i wyobraź sobie nie ma kredytu i na brak pieniędzy nie narzeka ale są w życiu ciekawsze rzeczy do roboty i pilniejsze wydatki. Odkąd wprowadzili zasadę zdejmowania butów już 4 rok nie cyklinują. Twoim zdaniem jak ktoś nie ma kredytu na 50 lat i stać go to już może swojego domu, swoich pieniędzy i swojej pracy nie szanować? Nikt nie umarł tam od zdjęcia butów. Prosta czynność, nic nie kosztuje, a oszczędza pracy gospodarzom. To takie straszne dla ciebie? Dla mnie normalna ludzka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buty zazwyczaj sie zdejmuje. Super imprezy w tych czasach wyprawia sie w restauracji. To nie komuna. Jesli ktos nie chce zdjac to powinien zapytac czy moze. A tak wogole co wam smierdza stopy, ze sie wstydzicie butow zdejmowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam podobnie z siostra mojego faceta ,tez się w buciorach pakowali.Powiedziałam kiedy ich zapraszałam zeby wzięli kapcie ze sobą albo obuwie zmienne kiedy przyjadą,nie wymagam froterowania podłóg skarpetami ale nie po to place komuś za sprzatanie zeby po chwili bylo brudno.Teraz maja w reklamówce inne buty z czysta podeszwą,panowie chodzą w skarpetach,ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie wyprawiam super imprezy w domu, bo mam salon 38m2, a przy nim jadalnię 20m2 i wyprawiam sobie uroczystości w domu co wy z tymi przyjęciami w restauracjach i komuną w domu? Nie wy będziecie decydować co jest komuną, a co nie. Nie wiedziałam, że to taka wiocha, a klasa to tylko restauracja :o Czego to już nie wymyślicie z tych nudów. Oczywiście moi goście zawsze mają coś na zmianę czy to jest zapowiedziana uroczystość czy też nagła imprezka ;) Wigilię jak macie dużą rodzinę i przyjęcia bożonarodzeniowe też organizujecie sobie w restauracjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze bardzien cenilam moich gosci niz dywany. Nie jestesmy arabami, ktorzy jedza z podlogi. Uwazam jednak, ze trzeba zdjac buty tam gzie sa raczkujace dzieci ze wzgledu na przyniesione z ulicy bakterie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu, ale rodzina przynosi (eleganckie) obuwie zmienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tez o niczym nie decydujesz. Czemu sie tak bulwersujesz ? Pms ??? Jedni maja taki zwyczaj ze u nich buty sie zdejmuje inni tego zwyczaju nie maja. Kultura wynosi sie o to ze to gosc powinien sie upewnic jak jest u kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododododaala
gość dziś ,Ty masz duży dom czy mieszkanie,a inni nie mają,więc wyprawiają duże imprezy w restauracjach. A jeszcze inni mają duże domy i mieszkania,ale wyprawiają duże imprezy w restauracjach,bo nie mają ochoty zajmowac się gotowaniem,sprzątaniem ,podawaniem etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododododaala
Ostatmio szłam chodiekime,gdzie nie mogłam ominać oplutej częsci chodnika i pomyślałam sobie jak mogłabym w takich butach wejsc do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie krytykuję wyprawiania imprez w restauracjach tylko te głupie teksty o komunie. Czy wy czytać nie potraficie? Nie musicie mi tłumaczyć, że inni nie mają miejsca, bo ja kompletnie nic do tego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy w swoim domu ma tak jak chce. I nikomu nic do tego czy Kowalska ma biały dywan a Nowak drewniane podłogi. Szacunek się należy. Ja również mam w domu jednorazowe hotelowe kapcie ( tak wyrzucam po każdym gościu) bo uważam, że proponowanie zapoconych kapci to lekka przesada a jeśli ktoś nie dowierza jego sprawa każdy sądzi podłóg siebie na taki wydatek jeszcze mnie stać. Ale nie wyobrażam sobie by ktoś wszedł mi do domu z błotem. Ostatnia wigilia jesteśmy u szwagra cała rodzina każdy buty zdjął. Przychodzi drugi szwagier i pakuje się w buciorach a pani domu zamiast siedzieć przy wigilijnym stole zapier**** z mopem bo ich dziecko jest raczkujące. Uważacie że to jest kulturalne? Bo jak jestem gościem to gospodarzowi mogę napluć w talerz? I jeszcze szwagier wielka obraza majestatu jak się mu powiedziało, że błoto naniósł i żeby zdjął buty. Dodam, że jak się idzie do nich to buty każe zdjąć. Ale co tam nie był u siebie nie jego żona sprzątała i nie on wydał kasę na mieszkanie. Swoje się pielęgnuje ale cudzego już nie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak komus cuchna nogi albo ma dziurawe skarpety, bo brudasy tak maja to sie wstydza smierdzielow zdjac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyskutujecie i nawet kłócicie się, tymczasem najczęściej odwiedza nas rodzina i znajomi, a wy nie potraficie z nimi porozmawiać na tak prosty temat :/ a niby to tak zwani bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Tak niektórzy zimą zakładają zimowe buty i idą do rodziny pieszo! Zluzujcie trochę baby, bo trąbicie o etykiecie, kulturze wizytowania i o savoir-vivre, a wasze wypowiedzi chamskie, złośliwe, wulgarne i niekulturalne jak nie wiem co. Serio bawicie się w buciki, widelczyki, serweteczki, a z pysków takie chamskie tekścidła puszczacie? " x x x Najlepszy tekst w całym temacie :D x Bo prawda jest taka, kulturalny człowiek potrafi się zachować stosowanie do okazji i jest na nie przygotowany. A jakieś chamice którym się jedynie WYDAJE, że są kulturalne paradują wg tego, że "w zagranicznym serialu coś było", nie potrafią dostosować się do okazji i wywrzaskują coś na forach. Ot, i zagadka rozwiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto nie potrafi? Co ty bredzisz?przecież nikt nic takiego nie napisał, że się nie odezwie, a w duchu sie wścieka. Dziewczyna wyżej nawet napisała o tym, że zwrócili szwagrowi uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę nikomu zwracać uwagi, bo moi goście SAMI zdejmują buty i przebierają na zmienne lub proszą o kapcie. Nie miałam sytuacji, w której ktoś parłby do salonu w brudnych butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto nie potrafi? Co ty bredzisz? x Sporo ludzi tu pisało, że mieli z tym trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, kolejna prowokacja mająca na celu wywołanie niepotrzebnej afery :D Temat z wchodzeniem do domu w butach widzę tu już kolejny raz i jak widać zawsze wywołuje wiele emocji :D Korzystając z okazji napiszę, że sama idąc gdzieś w gości zabieram swoj*****etki :) uważam, że to rozwiązuje problem ściągania/zostawania w butach. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia,dac gosciom ciapy w ktorych iles osob wczesniej tez chodzilo,siedzialo.Bardzo higieniczne,nie ma co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×