Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szerli

Dieta ok 1000 cal , start 01.01.16 r.

Polecane posty

Amelka mam nadzieję że Cię nie uraziłam swoimi słowami ,jeśli tak to przepraszam.Przecież ja sama nie wiem czy nie rzucę się dziś na paczkę czipsów także wiadomo że każdemu może się zdarzyć :) Tylko właśnie przypomniało mi się o tym stopniowaniu kalorii w wychodzeniu z diety zeby jojo nie było Ja też nie mam pojęcia jak obliczyć kaloryczność tego dania ,trudno to wyliczyć chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, mogę się przyłączyć? Dziś mój czwarty dzień na diecie. :) Poza ograniczeniem kalorii, rzuciłam zupełnie słodycze, nawet jogurtów słodkich nie tykam... za to jem owoce! Zaczęłam od gruszek, wczoraj było pomelo. :) :) Poza tym wprowadziłam daleko idące zmiany: wcześniej się kładę i wcześniej wstaję. Staram się też przesypiać przynajmniej 8 godzin i prowadzić bardziej uregulowany tryb życia. Dzień zaczynam zawsze od kawy z mlekiem. :) Jak Wam mija sobota? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
Dziewczyny dzięki :-) Myślę że zjem tylko na smaka.Trudno to będzie tak wyliczyć gdyż na tę prazuchy idziemy do dziadków.Zjem dwie łyżki tych prazuchow bez tłuszczu i skwarkow to myślę że nawet jak zawsze to ok 150 cal i talerz kapuśniak też ok 150 to licząc 300-wpiszę 350 do bilansu i chyba będzie dobrze.Któraś tu napisała że liczy tak na oko to przecież też może zanizony ma bilans i wychodzi np nie 1000 a 1200 cal.Czy niby gryz batona od dziecka a taki gryz to może mieć 50 cal czy 1 ciastko niby mało niby nic a też z 50 cal więc jak ktoś tego gryza batona nie wlicza to też zaniza kalorie myśląc że taki gryz nie ma znaczenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maruuda
To ja zaczęłam już powoli niektóre rzeczy liczyć na oko, bo wcześniej już je sprawdzałam i pamiętam kaloryczność, z tym faktem, że i tak swoje potrawy zaokrąglam wyżej, nie niżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Jasne, że możesz się przyłączyć, im nas więcej, tym lepiej ^^ O d razu polecam zrobić stopkę z wymiarami i wagą, to bardzo wygodna sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zębatka123
Ziemniaki z mąką? Pierwsze słyszę. Ja bym się tym nie najadła... Kapuśniak jeśli z jakąś kiełbachą, mięsem,skwarkami czy tłuszczem to ma na pewno grubo ponad 200kcal. Chyba że to sama kapusta. Jecie Dziewczyny jakieś białko? Bo ja same węglowodany widzę. Ja liczyłam przez dwa dni na oko kalorie, bo zabiegana byłam i nie ważyłam. I też zawsze więcej niż mi się wydaje, bo sama siebie nie zamierzam oszukiwać. Dziś już obiektywnie oceniam na podstawie wagi i tabeli kalorii. Niech każda z nas w zgodzie z własnym sumieniem liczy kalorie czy je czekoladę. Jeśli niektórzy lubią szukać wyjaśnień dla swoich słabości zamiast zebrać się do kupy, to ok. Moje zdanie znacie :) Co do rozmiaru, to jestem w szoku. Ja mam 170cm wzrostu, przed dietą 67,5kg i nosiłam górę 36/38 czyli s/m, dół zazwyczaj 40. Widocznie zależy wiele od fasonu ubrań i sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
Zjadłam 1 łyżkę prazuchow suchych i talerz kaapusniaku bez mięsa sama woda i kapusta więc policze 300 kal to już chyba w zawyzeniu ...A ciasta nie zjadłam nic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagusia
Czesc,ostatnio zaniedbałam topic:(Kurcze jem ostatnio tak 1500 kcal,za duzo wiem:( Musze sie znowu zmobilizowac...Dzis dopiero była bułka z serkiem wiec mniej niz 300 kcal..spróbuje nie przekroczyc 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko to ja pisałam o gryzie batona,albo o twradych cukierkach (landryny) i wliczam to w bilans kalorii normalnie ,nie że traktuję to jako nic takiego bo doskonale wiem że to też kalorie. Zębatko pytasz o białko,ja akurat białko jem.Zawsze ostatnio na śniadanie chudy twaróg ,a na kolację też staram się białko .Jajka ,warzywa strączkowe ,ostatnio kotlety sojowe które mają mnóstwo białka .Niestety nie jem mięsa więc odpada białko zwierzęce :/ Co do rozmiaru to ja nawet jak ważyłam 58 kg nie wbiłam się w 36 w sensie w spodnie bo mam szerokie biodra a z tych już nie schudnę ,tylko z tłuszczu który na nich jest :D a jak ważyłam 74 to być może nawet 42 rozmiar nosiłam ale nie kupowałam gaci a w starych łaziłam już rozciagnietych hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zębatka123
Schmetterling666, ja byłam wegetarianką przez 7 lat i gdyby nie moje zdrowie, to byłabym pewnie do dzisiaj. Dziś stwierdzam, że moja ówczesna wiedza na temat żywienia była mizerna i gdybym rozsądniej podeszła do tematu, to pewnie nadal nie jadłabym mięcha i cieszyła się zdrowiem. Tak czy inaczej dobrze wspominam ten czas :) Z biodrami Cię rozumiem, bo też mam dosyć szerokie ale proporcjonalne i to mi się we mnie akurat podoba. Ja dziś z kolacją poszalałam :) Zjadłam przepyszne placuszki z mąki migdałowej. Bilans na dziś 1200kcal. Zabieram się za chwilę za ćwiczenia. Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia ale od ostatniego ważenia mam wrażenie, że bardzo pogorszyła się atmosfera na forum. Jakaś konkurencja, zgryźliwości... a miałyśmy się motywować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🌼 - ja dziś zero ćwiczeń (zobaczymy efekty po tygodniu bez ćwiczeń, czyli w poniedziałek rano), zero słodyczy i kończę dzień z wynikiem 900 cal. Jak coś podjem to jedynie wafelki zbożowo ryżowe (w Biedronce 30 gram za ok 2,50 zł), są lekką przekąską, 1 sztuka ma tylko 4 calorie. Jeśli chodzi o białko to jadłam w mięsie (filet z kurczaka w sałatce gyros) czy kostkę fileta rybnego uduszoną bez tłuszczu. Twarożków nie jem, bo 1 mały pojemniczek ma ok 180-200 cal a tym "nie pojem" , wolę zrobić na to konto jakąś sałatkę czy zjeść np szklankę mleka 0,5 i łyżkę kaszy manny (wyjdzie ok 120-130 cal) czy kanapkę z szynką.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nikogo nie krytykuję, każdy sam wie co dla niego najlepsze :-). 🌼. Poza tym chwila , dzień słabości każdemu się mogą zdarzyć, ważne by się samemu pilnować i po dniu słabości wrócić do 1000-1200 cal. Nie jedna z nas czasem ma te 1200- czy nawet 1500 cal jak tu wyczytałam (gośćagusia) i trudno,ważne że nie je tak jak kiedyś (3-4 tys cal), schudnie wolniej, ale zawsze coś się "ruszy" niż całkiem zaprzestać diety .... Czy ja też czasem podjem coś słodkiego a mimo to chudnę, wiem, że to nie jest dobre, że pewnie więcej bym schudła gdybym wcale nie jadła słodyczy no ale to też mój nałóg z którym staram się walczyć... dlatego rozumiem Amelkę, doceniam, że pisze szczerze, bo przecież nie musiałaby nam pisać prawdy a podać inny bilans cal czy podać, że zjadła coś innego a nie czekoladę ... Nie o to chodzi by siebie okłamywać, ja też jak coś zjem słodkiego czy przekroczę 1000 cal to piszę prawdę :-) Oczywiście sądzę, że prawdę pisze każda z nas, więc doceńmy siebie nawzajem, że nie oszukujemy, że nie zaniżamy bilansu, piszemy prawdę, o chwilach słabości też, bo każda z nas może takie chwile mieć ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
I kończę dzień z ok 800 cal licząc 300 ten kapuśniak z łyżka prazuchow. Nawet jeśli powinnam za to danie policzyć więcej to mam w zapasie 200 cal więc itak 1000 nie przekroczyłam.Dziś nic słodkiego :-) Szerli muszę kupić te wafelki ryżowe to coś jak praźynki czy takie typowe wafle ryżowe masz na myśli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
Już wiem to takie jakby prazynki, białe, lekkie Sunny Corn Petit naturalne.Wafel ryżowy to co innego i ma znacznie więcej kalorii. Dziewczyny piszcie jakie są słodycze które mają mało kalorii np 1 żelek 8 cal czy 1 landrynka 15 cal. Lizaki chyba też mają malo kalorii i dłużej się je je ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acrobaticdancer
Dzisiaj zjadłam około 900kcal ale wspomagam się dodatkowo kompleksem witamin i wit.d forte. Łykam też metforminę do cięższego posiłku. Inaczej bym padła bo już przed dietą miałam duże niedobory. Teraz się mieszczę w ubrania 36 ale niestety nie mogę się zważyć bo jestem po operacji nogi i chodzę o kulach i jeszcze na niej nie staję. Obawiam się, że dużo z tego efektu to utrata masy mięśniowej dlatego jeszcze ciągnę dietę dopóki się nie zważę i nie będę normalnie chodzić. Wcześniej ważyłam 60 kg przy wzroście 168,5 ale od lata przytyłam z 54 kg. Nie szczędziłam sobie pizzy, piwa z sokiem i tłustych potraw to taki był efekt. Zwłaszcza, że lubiłam dużo pojeść i zupełnie nie zwracałam uwagi na kcal. Tyle, że leczę niedoczynność tarczycy i często wpadam w nadczynność a wtedy już muszę jeść bo mam te niedobory. Ostatnio skrupulatnie liczę kalorie i to dużo daje. Chociaż rok temu odchudzałam się po tym jak przytyłam z 57 do 64 :/ po kontuzji nogi i ciągłym leżeniu w łóżku i zajadaniu stresu chipsami, czekoladą, pieguskami i frytkami poza normalnym jedzeniem. Dlatego teraz będąc unieruchomiona po operacji dbam o dietę, żeby nie było powtórki z rozrywki. Wtedy jak się odchudzałam to jadłam dużo duszonych warzyw, chrupkie pieczywo (ale tym się niestety w ogóle nie najadam) i dużo ogórków kiszonych z kapustą kiszoną. Teraz trochę zmieniłam dietę i zamieniłam pieczywo chrupkie na tosty graham z biedronki które mają 50 kcal na kromkę. Bułki mają trochę za dużo kalorii a ja jedną bym się nie najadła. Do tego prawie nie smaruję pieczywa masłem tylko biorę je na czubek noża i tak jako tako rozsmarowuje. Wiadomo nie jest to normalne rozsmarowanie ale już się przyzwyczaiłam. Staram się jeść takich kromek do 8 dziennie. Do tego daję po łyżeczce twarożku i plasterek pomidora, wędlinę z kurczaka (ma mało kcal) i ćwikłę albo na dwie kromki dzielę łyżeczkę miodu lub dżemu. Na obiad jem duszone warzywa bez tłuszczu z przyprawami 450 g. Czasami zamiennie zamiast 4 kromek lub 2 kromek jem np. kilka kostek czekolady albo budyń. Czasami w ogóle zamieniam warzywa z obiadu na coś innego typu zupa. Fatalnie się czuję z tym, że nie mogę się zważyć tylko muszę opierać się na mierzeniu ubrań, mierzeniu centymetrem i ogólnym wyglądzie. Korzystam też z diety póki nie wróci przed połową lutego mój mąż z zagranicy a wtedy już będę robiła bardziej kaloryczne potrawy specjalnie pod niego. Śniadania i kolacje będę jadać jak teraz bo nie chcę z powrotem przytyć po tych całych ograniczeniach ale na obiad już będę więcej jeść. Wy też łykacie witaminy? Wydaje mi się, że przy diecie warto je brać żeby nie zrobić krzywdy organizmowi. Dodatkowo piję też dużo herbat z cytryną, dziką różą i hibiscusem na odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkap
Hej kobietki, moge sie przylaczyc do waszego tematu? Odchudzam sie od kilku miesiecy i zostaly mi najgorsze i najokropniejsze ostatnie kg do zrzucenia :( od miesiaca nic sie nie dzieje prawie wiec postanowilam ograniczyc weglowodany i kalorie do 1200 na dzien. Moje obecne wymiary: 170 cm, 55 kg; 87-62-91 w udach 51,5 pod tylkiem 89. Chce jeszcze stracic 2-3 kg i ze 2-3 cm z bioder i ud, bo na razie jestem miedzy rozmiarem 38 ktory jest za duzy i 36 ktory jest leciutko za maly hehe - wiec zadne ciuch dobrze na mnie nie leza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, gdzie się podziałyście ? Jutro pomiary 🌼. Jestem ciekawa jak u mnie wyjdą po tygodniu bez ćwiczeń. No i nie zawsze było 1000 cal, czasem było mniej a czasem więcej no i czasem było coś słodkiego, chociaż ostatnio już chyba trzeci dzień "trzymam się" bez słodyczy :-) Majkap, oczywiście dołączaj do nas :-) 🌼 Na jakiej byłaś diecie i w ile miesięcy tak ładnie schudłaś ? Twoje wymiary to dla mnie marzenie (mnie zadowoli 55 kg, 90 cm pod tyłkiem i udo 55 cm ). Ćwiczyłaś coś? Podjadałaś słodycze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, dziś "udusiłam" sobie na patelni z wodą (mam patelnię firmy Zepter, na której można fajnie poddusić coś bez tłuszczu) takie cienkie kotlety mielone, samo mięso, przyprawy i jajko, bez bułki i bez panierki, jeden taki mały alla pulpet (cienki, płaski) to 100 cal. Mam jeszcze na jutro, a potem planuję tak "poddusić" filety rybne (1 kostka fileta bez panierki, na wodzie czy parze to też ok 100 cal ), bo już przejadły mi się warzywa, sałatki ... Jakie macie pomysły na niskokaloryczne dania? ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zębatka123
Hej :) Ja właśnie skończyłam swój wieczorny rytuał- ćwiczenia, prysznic, mazidła :) Czuję się po tym tygodniu ćwiczeń bardziej "mięsista" :) Dieta ok, chociaż znowu poległam na węglowodanach na kolację. Po samym serku wiejskim nie mam siły ćwiczyć. Ciekawe jakie będą jutrzejsze wyniki. Szerli, ja bardzo lubię warzywa czy mięso z parowaru. Też robię takie kuleczki mięsne z przyprawami, wrzucam warzywa i w 20 min obiad mam gotowy. Cała rodzina je i nie marudzi :) Warzywa duszone z mięsem (ja używam z indyka), to też smaczny, lekki i zdrowy obiad. Do tego można dodać ryż, kaszę czy makaron. No i zupy jarzynowe, które uwielbiam. Robiłam też jakiś czas temu pieczone kotleciki z ciecierzycy i były super, tylko trzeba dobrze je doprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
Można podsmażyć na wodzie rozdrobnione mięso mielone np z indyka, kurczaka, wieprzowe i do tego warzywa na patelnię czy też np kaszę, czyli coś podobnego do dań proponowanych przez Szerli i Zębatkę więc nic nowego nie dorzucę (z tym,że proponuję mięso mielone takie już zmielone bez formowania kotlecików, kawałeczków wrzucić na patelnię i wymieszać później z warzywami). U mnie dziś ładnie 850 cal, bez słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagusia
Dziewczyny dałam ciała:(Byłam na imieninach i ..co wam mówic będę...alkohol,jedzenie w strasznych ilościach:( Masakra ze mną:( Ja sie nawet nie mierze jutro bo nie schudłam nic na bank a dołowac sie nie chce...od jutra znowu biore sie ostro za siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zębatka123
Melduję się pierwsza :) Z wagą niestety klapa, chyba mi się zepsuł rupieć, bo wchodziłam 4 razy i raz było 63kg, dwa razy 65kg i nawet 67 kg :/ Przyjmuję zatem wagę bez zmian. Obwody: udo -1cm, pod tyłkiem -1cm i uwaga... brzuch w pępku -4cm! :) Cieszę się przeogromnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. U mnie jeden kilogram mniej czyli 68 kg ,chyba naprawdę trzeba się wziąć za ćwiczenia jakieś bo coś czuję że będzie coraz to wolniej waga spadała bez ćwiczeń. W sumie i tak wynik niezły bo 6 kg od początku.Obwody nie wiem ,nie mam dalej czym zmierzyć. Zębatka łał 4 cm ,gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co lepiej kupić stepper czy rower stacjonarny? Orbitreka się chyba nie doczekam ,wiecznie jakieś wymówki.Nie to nie,zarobi kto inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka68kg
U mnie też spadek 1 kg mimo że p rzekraczalam kalorie i jadłam słodkie.Ważne 64 kg łącznie od 01 stycznia schudłam 4 kg :-) Centymetry jednak mało spadły bo udo tylko po 0,5 cm,teraz 58,5 cm i pod tylkiem 1 cm, mam 95 cm.Uważam ze na mój styl diety nie jest źle a ciekawa jestem jak u Szerli bo będzie porównanie u niej teraz bez ćwiczeń czy z ćwiczeniami były lepsze efekty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dziewczyny zauważyłam, że nie ma znaczenia czy ćwiczę, czy nie, bo chudnę tak samo z ćwiczeniami jak i bez ćwiczeń, może to zależy też od konkretnej osoby ale u mnie jest tak, że znowu schudłam po 1 cm wszędzie i 1 kg w ciągu tygodnia , podjadając też słodycze i już wcale nie ćwicząc. Obecnie waga 61,5 kg, udo 57 cm, pod tyłkiem 93 cm. Jestem zadowolona, bo łącznie po ok 3 tyg diety mam minus 4-4,5 kg, udo minus 3,5 cm, a pod tyłkiem minus ok 4,5 cm 🌼. Miłego dnia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zębatka123
Gratuluję spadków :) Ja zdecydowanie będę ćwiczyć. W minionym tygodniu zaliczyłam 5 dni ciężkiego treningu i 2 dni lekkiego ruchu-spacer, jakieś rozciąganie. Nie wiem jak z kg u mnie (muszę koniecznie kupić nową wagę) ale widzę po sylwetce, że się wysmukla. Oczywiście lepiej też śpię i humor mi dopisuje. Zmuszona jestem zwiększyć kaloryczność do 1200-1300kcal, bo wtedy mam siłę na trening. W każdym spalam ok. 400-500kcal więc i tak bilans mi się bardzo podoba. Schmetterling666, ja nie doradzę w wyborze sprzętu, bo nie mam żadnego i się nie orientuję. Ćwiczyłam parę razy na orbitreku i podobało mi się bardziej niż rowerek. Czułam, że góra ciała pracuje. Póki co ciężarki podbieram mężowi, na razie się nie skarży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gosia
Cześć dziewczyny. Od początku diety (od 3.01) schudlam 2,5 kg, nie cwicząc ale nie przekraczając 1000 kcal na dzien. Może powoli chudnę, ale grunt że waga schodzi w dol. Zobaczymy jak dalej pojdzie. Gratuluję Wam wyników i pamiętajcie !!! żeby sie nie dac :) ja juz nie chce byc grubasem!!! milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×