Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet mnie wczoraj wystawił

Polecane posty

Gość gość
ale on chyba nie był pod drzwiami tylko w aucie kolegi,ale ona dobrze nie widziała hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat prowo i tyle,bardzo słabe czytałam dużo lepsze i to autorkę wpieniło bo nikt tu sie nie zgadzał z jej scenariuszem więc bedzie nawijać gdzie indziej do czasu aż sie ludziska wkurwią na laske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie ze prowo i dzis caly dzien smiechu co niemiara bylo wiec sie wpienila i poszla gdzie indziej nawijac makaron na uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie czeski film hihiha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo,nie ublizaj czeskiemu filmowi hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie dziewuchy na poczatku dale wrobic w to prowo:dzwon do niego,do matki,jedż do odleglego miasta,martw sie o niego,walcz o niego,i takie tam.Moze lezy z rozwalona czaszka,to jak ma dac znac?! oj,pelikanki dały sie nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowanie tematu:Jak Mnie facet ,wystawi'to trzy dni siedze w mieszkaniu z wyłączonym tel. w razie co nura pod łóżko z kotem(w związku z tym kota trzeba zadomowić)do sklepu nie ma co wychodzić nóż widelec jeszcze sie można natknąć na jakiś samochód z rejestracja z jego miasta.No i koniecznie umówić sie na spotkanie z kolegą z fb,który o dziwo teraz akurat to proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjechał jednak tak jak myslalam. Ale odesłałam go do domu, powiedziałam,ze musze to przemyslec...On zaczał przepraszac, ale nie wiem czy mu dam szanse czy nie :( no ale nic zlosliwe trole niech sie lepiej nawet nie wypowiadaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nad czym tu myśleć zostaw go i zobacz czy wtedy kiwnie palcem by z Tobą być. Tak powinnaś zrobić od początku a nie wyłączać telefony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha,i menda wrocila,by snuc prowo dalej. No dobra,pociagnijmy je przez chwile: samochod stal pod blokiem.domofon dzwonil,ona nie odbieta. Telefon wylaczony,zero kontaktu. Dzidzia daje nura pod łóżko razem z kotem- a jakże-,swiatla pogaszone haha. SAmochod odjezdza,co stwierdza autorka,ale on,bo tu tak bardzo zalezy-teleportuje sie przez dziurke od klucza hihi i blaga ja by nie odchodzila,ale ona nadal musi to przemyslec. No gorszej bzdury dawno na kafe nie bylo. Projekt Dzidzia jest banalny a siusmajtka pogoniona z innego forum gdzie szybko zostala zdemaskowana wraca tu i brnie w prowo dalej. Dziecko,idz ty sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamten samochód to był jednak zbieg okoliczności, on przyjechał wczoraj pozniej...Otowrzyłam mu, on sie przywitał jakby nigdy nic, chcial mnie pocalować , tak jakby kompletnie nie czul skruchy, chyba tak chcial zamaskować zle wrazenie.Ja nie bardzo chcialam z nim gadacm i powiedzialam mu, ze musze to przemyslec, on byl zdzwiony ,ze nie mogl zostac na noc, ale w koncu wrocił do domu... teraz narazie sie nie odzywa rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to znowu mi ciężko, az mnie brzuch boli z nerow bo nie wiem co mam dalej robic, co z nami będzie... Ta niepewnosc jest chyba najgorsza :( Niby przyjechał, ale nie jestem do konca pewna czy mu na mnie zalezy bo nie blagał o przebaczenie itd tylko udawał,ze nic sie nie stało.. A jak takie akcje teraz sie beda powtarzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś okazję wyjaśnić to, powiedzieć co myślisz i czego oczekujesz i nie chciało Ci się z Nim gadać? Na sfoszoną księżniczkę niewiele zdziałasz. I nadal jesteś w czarnej duuupie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kogo dzierlatko to obchodzi?!wyluzuj bo slabo tworzysz ten projekt kafe prowo dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzialam , raczej wykrzyczalam mu wszystko i odeslalam do domu... Pozniej napisze dokladniej bo mam za godzine do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku ! Jakis "czas" a raczej pare stron temu napisalam tu,ze ten zwiazek jest przechodzony i nie ma zadnych rokowan...myslalam,ze temat dawno sie skonczyl a tymczasem zyje i ma sie swietnie. Comedy and drama masks -,- laska,nie masz wiekszych zmartwien ? Ja po 3 latach zerwalam zareczyny bo stwierdzilam,ze szkoda mi czasu na kogos kto stoi w miejscu i mimo deklaracji nie zmienia sie. Widocznie, niektorzy lubia cofac sie a nie rozwijac. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I autorka dalej ciągnie prowo...zastanawia sie i myśli i nic sensownego nie wymyśliła,a uparcie tworzy opowiadanie dalej,no nic do niej nie dociera ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przestań już pisać te swoje sprawozdania bo nikogo to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych których to nie obchodzi: po co wgl wchodzicie na ten temat? jak mnie coś nie interesuje to nie czytam! proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat sie wyczerpal juz raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka888
Dobra, juz moge pisac bo mam chwile przerwy... Generalnie ta rozmowa wygladała tak, ze pytałam sie czy kogoś ma - powiedział,ze nie ma ( ale moze i klamał) i czy mu na mnie zalezy, to powiedział, ze zależy... Ale tez probował zwalić wine na mnie, ze on przeze mnie sie martwił nieraz, to teraz widze jak to jest :O A ja mu na to, ze wiem, ale na Sylwestra sie takich rzeczy nie robi... N i w koncu pojechał wczoraj, dzisiaj pisalismy chwile smsy, ale ja wcale nie jestem pewna czy on nikogo faktycznie nie ma :( Niby mnie przepraszał, ale też nie jakos na kolanach czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, nie da się nie zauważyć, że to Ty :-D Na kolanach przeprosin nie było? A Ty pewnie księżniczką w wieży jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiezniczka nie, ale powiedział tak sucho to"przepraszam" niby drugi raz mnie przeprosił, ale... ja nie wiem co mam o tym wszystkim myslec bo on niby twierdzi, ze nikogo nie ma, a moze byc tez tak ,ze chce mnie oszukiwać. ja mu powiedziałam, ze nie chce być oszukiwana, a on ze mnie nie oszukuje, no ale czy mowił prawde? :O NIe wiem... Ale martwie sie tym. Dzisiaj tez pisał smsy zamiast zadzwonic jakby mial cos do ukrycia i tak jest coraz czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och,Dzidzia,jak on wszedl do mieszkania skoro domofonu nie odbierasz,telefon wylaczony? No tworz dalej,twórz.Haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym razem odebrałam domofon, poprzednim razem nie otworzyłam nie specjalnie, ale byłam w łazience ,a z nikim sie nie umawialam, myslałam ,ze to moze ktos do wspollokatorki... ale tak czulam wczoraj ,ze przyjedzie no i przyjechal.. Z tym autem co pisałam poprzednio to byl zbieg okolicznosci i przypadek, wkreciłam sobie ze moze przyjechal skoro taka rejestracja, ale to nie byl on, on przyjechał swoim autem ( podobno juz naprawil, ale tez z tym dziwna sprawa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejtujesz sama siebie.Nie mam potrzeby,zeby dla wariatki zaczerniac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia,naprawial w mroz,zeby tylko czym predzej do ciebie przyjechac.Nio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×