Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oleczka02

Odchudzamy się w 2016 r.

Polecane posty

Mentosik :D kupę lat ! Kurczę fajnie że jesteś ! Czasem tak o Was myślałam tz tobie i malami ;) zniklyscie tak nagle! Pisz co tam u Ciebie ? Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i jak tam środa ? Ja oceniam na 5 :) dietetyczne super , w ogrodzie się już zdążyłam wypocic a jeszcze kwiaty mam do podlania , a jak młodzi pousypiaja kto wie może jeszcze na kijki wyskocze ? Mmm takiego mam dziś powera. Na jutro już zapowiadają ochłodzenie i jakieś opady deszczu więc dziś muszę popracować za dwa dni ;) Dziewczyny w niedzielę też przechorowalam pół nocy po tym grillu . Nasze biedne żołądki już się odzwyczaily od takiego ciężkiego jedzenia ! Ok lece na balkon :) zagladne jeszcze wieczorkiem do Was laski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
MEENTOSIK nawet myślałam o Tobie ostatnio, że się dawno nie odzywałaś. Tak samo jak MALAMI ja dziś grzecznie, okresowo ale grzecznie. Jakaś taka jestem zamulona, bez energii, w głowie mi sie kręci, chyba niskie ciśnienie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa stara podobne myśli miałyśmy ;) stara ekipa wraca . Tak jeszcze malami i jaryba ! Oby dziewczyny się odezwaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre miejsce, aby kupic Xenical lek na recepte, który dziala swietnie. Nie musisz poprzedniej recepty (ich internetowe konsultacje lekarza jest latwe) http://www.europetablets.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa stara ja bardzo chętnie :) takie prace to lubię . Wietrzyk wieje , ptaki śpiewają . Pełen relaks! To ciągle ścieranie kurzow mycie podług i odkurzanie, po całej zimie już bokiem mi wychodzi ! Nie ma to jak na polu ;) (tak z małopolski jestem) Dziś drzewka obcinalam bo tak odrosly że szok ! Przy okokazji się opalilam , a przy takiej robocie to słońce fajnie łapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały dzień ok....a teraz na wieczór wsunęłam dość spory kawałek sernika. No nie wiem co mi odwaliło... Ale przynajmniej był pyszny :) Wskakuje za chwile na rowerek stacjonarny, może uda mi si spalić trochę tych nadprogramowych kalorii. Nie wiem jak u was, ale ja mam najsłabszą motywację wieczorami. Od rana do wieczora mogę bez problemu trzymać dietę, ale wieczorem trochę się sypie... jakoś ulegam zachciankom :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Valensiaa78
Takze zaczełam sie odchudzac i w 2 miesiace stracilam prawie 5 kg :)) Jestem z siebie mega dumna, ale na tym nie poprzestaje (jeszcze troszke sadelka sie znajdzie :D). Oporcz diety i regularnych cwiczen wspomagam sie suplementami m.in : http://vitispharma.pl/katalog/produkt/produkty/dicoplus/dicoplus Czuje sie swietnie, efekty sa, nic mi nie dolega wiec chyba moge smialo polecic ten produkt :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzka tak właśnie, tez tak mam często. Nie posiedzieć dłużej wieczorkiem bo by się lodówka nie zamykają :-D ja ostatnio odkrawam sobie wieczorem plasterek taki może z 2 cm wiejskiej kiełbasy :-/ mój kupił ostatnio i tak leży w lodówce pachnie i kusi uffff Cały dzień nie zwracam na nią uwagi a przyjdzie wieczór i nie mogę się powstrzymać, może dlatego że cały dzień mamy co robić a przyjdzie wieczór i człowiek jest zmęczony i dlatego ma słabsza wolę;-) tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo :) A co tu od wczoraj tak cichutko ? Ja już po śniadaniu dziś bułka ziarnista z serkiem białym i pomidorem . Za chwilkę kawa jak tylko odprowadze corcie do szkoły i małe zakupy zrobię . Miłego dnia dziewczyny ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chudzinki ale tu gwarno , dzisiaj weszlam na wage i pokazala 68,6 wiec jest znowu minimalny spadek ;) obliczylam ze do sierpnia (jade na wesele) jak bede chudnac 0,5-1 tygodniowo to wystarczy :) diete trzymam casem z malymi grzeszkami jedzenie opanowalam ;) mam nadzieje ze bedzie dobrze jeszcze musze popracowac nad aktywnością fizyczna bo z tym bywa roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co czekałam wczoraj z kartonem wina i nikt nie przyjechał. No trudno, ale zaproszenie nadal aktualne, wszystkie forumowiczki mile widziane. Ja wczoraj dałam czadu na każdej linii, ale po kolei. Miałam wolny dzień wiec do południa wysprzątałam cały dom na błysk, ugotowałam na obiad zupę krem z dyni dla mnie i córci ( mąż daleko w świecie) nie puściłam jej do przedszkola, jak ja jestem w domu to i niech ona odpocznie od wczesnego wstawania. Potem poszłyśmy piechotą „na miasto”: urzędy, sklepy itp., w drodze powrotnej jeszcze plac zabaw, niebyło nas 3 godz. i z moich wyliczeń wychodzi że przeszłyśmy 9 km i to całkiem dziarskim krokiem ( mała dała rade i jeszcze tańczyła podłodze). Popołudniu rozprawiłam się ze stertą prasowania, skosiłam trawę na całej działce ( 23 ary) i wieczorem jak siostra do mnie przyjechała (bo przecież miał być babski wieczór) to jeszcze biegałam 8 km w 55 min. No powiem wam że jestem z siebie po prostu dumna. Do tego trzymałam się diety: śniadanie: miseczka truskawek i mały kawałek placka drożdżowego od mamusi (domowej roboty), obiad: zupa z dyni z minimalną ilością makaronu, jabłko, kolacja: activia naturalna, mała jogobela grejfrutowa laight. Zjadłam jeszcze z córcią jedną gałkę lodów jagodowych na spółkę ( no i dziś mała wstała już z katarem więc kończymy z lodami). Dziś się zważyłam i waga pokazała 56,8 kg jestem mega zadowolona energia mnie po prostu rozpiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azkaa ja też tak mam że wieczorami moja silna wola odpuszcza, cały dzień człowiek się trzyma a wieczorem klops. Jak jestem zajęta ma maksa to jest ok., chyba zacznę na drutach robić to rodzinę szaliczkami obdaruje a sama zrzucę co nieco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gruszka przydało by mi się trochę twojej energii, ja mieszkam w bloku i nie mam ogrodu choć Lubie bardzo prace podworkowe :-o mam ostatnio takiego lenia do sprzątania w mieszkaniu ze szok, nie mogę się zmusić porostu. Najchętniej w ogóle bym ze spaceru nie wracała, masakra. Ja dziś płatki na mleku i standardowo kawka :-) z cukrem oczywiście bo nie jem słodyczy nie pije słodkich napoi to chociaż kawkę się poslodzonej napije, a co. Miłego dzionka dziewczyny i bez grzeszkow tam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc Dziewczyny:-) piszecie o wieczorach..ja mam identycznie..przychodzi spokój, jestem po bieganiu, po porcji ziółek i...wybucha mega apetyt na wszystko, czego nie mogę. stąd ta przedwczorajsza napoleonka;-(ale coś wam opowiem, bo chyba wczoraj całą tę napoleonke spaliłam z nadwiążką.. wychodze sobie wieczorkiem z wariatką na smyczy, myślę - pobiegam mocniej..i biegnę. Przez pola do lasku na pola zmęczyłam sie i myslę - wracam. Biegnę wzdłuż jakiegoś gospodarstwa za betonowym płotem a tu jak nie zacznie mnie obszczekiwać taki wielki owczarek, ja patrzę a on gotuje się do skoku przez ten płot, a w pobliżu nikogo. Mówię Wam, tak szybko jeszcze nie biegłam w życiu:-)wróciłam na te pola i nie wiem co robić..czekam może mój maż na rowerku z synami podjedzie, ale nie podjechał...w oddali zobaczyłam jakiś traktor , pobiegłam i z czyjegoś telefonu dzwonię do męża żeby po mnie przyjechał, a ten nie odbiera. W międzyczasie burza się rozpętała i deszcz zaczął padać, a ja stoję na tym polu. Jedyna moja droga powrotna była obok tego psa a ja się bałam jak cholera. Wreszcie po 1,5 h pojawił sie mój zatroskany małżonek,a ja stoje tak w tym polu z piorunami wokół..horror. dodam jeszcze że mąz przyjechał na rowerze, więc do domu i tak musiałam biec. Zła jestem, bo taka to była piękna trasa, a teraz juz tam nie pobiegnę..Dziewczyny, które biegają miałyście kiedyś jaką podobna przygodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
hej dziewczyny ja wczoraj nadprogramowo wieczorem zjadłam wafelka Góralka, chyba potęga podświadomości że mam @ to mnie skusiło, jak się @ nie spodziewałam to nawet nie patrzyłam na słodycze :) No trudno... Dziś zaczęłam banalnie od 2 kromek z pomidorem. AZKAA mam tak samo, do wieczora ideał dietowy, wieczorem mi odwala. Dlatego biegam co 2-gi dzień, wtedy łatwiej sobie wytłumaczyć żeby nie podjadać. Jak nie biegam znajduję sobie inne zajęcia (sprzątania nigdy dość ;) ) BLANKA ja się opaliłam już na spacerach z dziewczynami. Oczywiście opalenizna bluzkowa... A ogródek mi się marzy ale najpierw musi tu powstać równa powierzchnia, trawa a dopiero mogę sobie robić więcej. Pojęcia o tym nie mam ale może kiedyś się uda ;) GRUSZKA pięknie kobieto wczoraj się nalatałaś ;) A waga pozazdrościć! Miłego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego- piszę, ale nic sie nie pokazuje:-( a tyle sie napisałam o mojej wczorajszej przygodzie na bieganiu. jeszcze raz:-) poszłam z wariatka polatać po polach, stałą trasą, wracam - a tu zza ogrodzenia jednego z gospodarstw zaczął nas obszczekiwać wielki owczarek, pierwszy raz go widziałam.Patrzę, a on szykuje się do przeskoczenia ogrodzenia! Dziewczyny, tak szybko jeszcze nigdy nie biegłam, tyle, że nie w stronę domu. Zawróciłam na te pola, myślę, może jakaś inna droga. Ale nie, bo całe pola poprzecinane strumykami dośc szerokimi . Pomyslałam, że pewnie mąż z chłopakami podjadą na rowerach, bo bałam sie tamtędy sama wracać...ale nie...a tu burza się rozpętała i zaczęło padać. jakiś rolnik jechał daleko traktorem, pobiegłam, żeby zadzwonić do domu...ale mąż nie odbierał. A ja stałam i mokłam i przeklinałam to bieganie...w końcu po 1,5 h przyjechał...na rowerze!wróciliśmy razem, musiałam biec do domu..a jak lecieliśmy obok tego owczarka to mąz na niego krzyknął zamachnął się i tamten juz nie szykował sie do przeskoczenia.Ale ja bałam się jak cholera, więc czekałam w tym polu na niego. Zła jestem tylko, bo już tamtędy nie pobiegnę a trasa była piękna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już zabieram się za obiad . Dziś ryż z filetem i sosem plus warzywa :) pogoda się zepsuła dziś brzydko pochmurnie... nie mam takiego powera jak wczoraj i nic mi robota nie ubywa ! Ale gdzie nasza chilli ? Co taka dziś cichutka ? Już miałam kiedyś pytać . Kupiłaś już te spodnie ? ;) a ta imprezka to w tym tygodniu czy w przyszłym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Dziś krótko bo coś mi ostatnio wpisy zżera więc nie będę się produkować. U mnie ok chodź nie udało się pobiegać wczoraj przez te pasmo burz jakie wczoraj u mnie było. Miłego dnia do potem ps. u mnie na śniadanie dziś jajecznica + papryka+wędlina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszka no nieźle ;) chyba z milion kalorii spaliłaś ;) zazdroszcze tyle ruchu a ja ciagle w aucie do pracy z pracy potem zajecia dodatkowe dzieci rozwozic przywozic ;( niestety presja czasu , i ciagle czlowiek w biegu ale w przyszlym tygodniu koncze kurs to bede luzniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie właśnie zrobiłam kawkę (ze śmietanką, ale bez cukru) i wzięłam sobie cztery malutkie wafelki w czekoladzie. Zjadłam dwa, zaczełam przeglądać forum i... pozostałe dwa odniosłam z powrotem do kuchni. Sumienie ruszyło ;p Myślę nad obiadem jakimś dobrym, na razie zero weny twórczej :p GRUSZKA- robienie szalików na drutach jest bardzo dobrym pomysłem, przynajmniej ręce są czymś zajęte i nie mają czasu szperać po szafkach i lodówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja :). Wreszcie po pracy, normalnie padam na twarz a tu jeszcze znajoma wpada zaraz na kawke. Zwazyc sie oczywiscie zapomnialam :( wszystko przez mojego bo nie dosc ze sama sie spiesze do pracy to mi jeszcze rano glowe suszy czy Mu spakuje plecak do pracy, a gdzie ma spodenki a ma zalozyc moze spodnie. Noo normalnie czasem sie zastanawiam jak on w pracy funkcjonuje jak mnie nie ma :) Wasi tez tacy sa?? A co do reszty to oczywiscie tradycyjnie sniadania jeszcze nie jadlam bo brak czasu wypilam troche soku i wody i planuje sb zrobic 2 kanapki z bialym serkiem typu kanapkowy z ogorkiem i pomidorem. Na obiadokolacje planuje gulasz z kurczaka z czerwona kapustka i moze ze 2 ziemniaczki. Pewnie w miedzyczasie zjem jakis jogurt naturalny... Najbardziej obawiam sie ze jak przyjdzie kolezanka z coreczka to jak bd przede mna ciacha lezaly to sie skusze... Kto wgl wymyslil slodycze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was BLANKA111 i NOWA STARA. No troszku mnienie bylo, po pierwsze ten komp a po drugie urlop w Pl i jakos tak mi nie szlo pisanie :) a odchudzanie to juz wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słodycze...mmmmm. to zawsze był mój główny problem, bo byłam w stanie wyrzec sie każdego jedzenia, ale słodycze musiały być codziennie.zmieniłam to, mam ciężkie chwile - szczególnie późnym wieczorem,ale jakoś sie trzymam. dziś na sniadanko u mnie dwa razowce z serkiem i szynka i sałatą + herbatka z morwy białej, później II śniadanko płatki owsiane na wodzie + jogurt, a teraz mały obiadek - 3 suche chlebki sałata 2 jajka na twardo, serek ,rzodkiewka i pół łyżeczki majonezu..do tych jajeczek..:-) w domku warzywka z grilla przygotowane przez męża( radosny jest bo kupił nowy samochód, a ja to wykorzystuję:-) jutro planuje wielki dzień truskawkowy - przetwory, musy, szamanko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Hejka dziewczyny :) Meentosik myślałam że już nie wrócisz, dobrze że jesteś. Mi się też jakoś pisać nie chce ale zaglądam żeby nie stracić motywacji a chęć do pisania znowu wróci. Dzisiaj pilnuje jedzenia i piękne mi idzie a weekend zapowiada się aktywnie i fitnessowo :) Waga na razie ok, ale po weekendowym szaleństwie zawsze to już gorzej wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Blanka, melduje sie!:) Dzis troszke w biegu bylam do poludnia. Waga stoi na 51.4kg. Trening sumiennie wykonuje chociaz od wczoraj cos mi strzyka od wewnetrznej strony kolana.. W weekend jade przymierzyc spodnie- ale kupic planuje dopiero 16-tego. Wtedy mam urodziny, a ze mam karte klienta w big starze to tego dnia powinnam dostac smsa ze znizka -30%. Zawsze to 7 dyszek w kieszeni.. impreze robie w przyszla sobote. Mam nadzieje, ze wepchne sie w te jeansy. Od ostatniego mierzenia mam ponad 3kg mniej.. Kupilam dzis truskawki. Ladniejsze zamrozilam- reszte zostawilam na jutrzejszy koktajl na drugie sniadanie. Dokupie jeszcze chociaz 1 koszyczek do zamrozenia. W ogole to nie wiem czy sie nie skusic i tez nie zrobic kilku sloikow dzemu. Swoja droga- kupilam 1 sloiczek konfitury z dyni w sklepie ze drowa zywnoscia. Wyobrazcie sobie, ze takie malenstwo niecale 200ml kosztowalo 8zl.. masakra. Wszyscy gadaja o zdrowym odzywianiu ale jak tu kupowac takie dobroci kiedy ceny sa masakryczne.. ale wracajac do tematu- smak swietny! Naprawde.. na jesien, kiedy bedzie sezon na dynie to sama zrobie takie dzemy. Kupilam tez skladniki na to ciasto do ktorego link wklejalam. To zdrowe i dietetyczne z fasoli czerwonej. Musialam tylko dokupic fasole, jogurt, banana i aromat bo reszte skladnikow mialam. Chociaz nie wiem czy kakao mam wystarczajaco duzo:0 poczekam az banan troche dojrzeje- polozylam go specjalnie kolo cytryny (nigdy nie kladzcie warzyw kolo cytrusow bo szybciej sie beda psuc!) I moze jutro upieke to ciasto. Pokroje je i pomroze.. bedzie na czarna godzine. Policze tez kalorie:) mysle ze zjem je z ta konfitura dyniowa albo poleje jogurtem naturalnym i posypie truskawkami. Ahhh juz mam slinotok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agdula hehe to miałaś przygodę wczoraj ;) kurcze samym stresem te kalorie z napoleonki spalilas ! A tak serio to ja też panicznie boję się psów a tych agresywnych to w szczególności ! Mój nie daleki sąsiad ma takie 2 owczarki i puszcza je czasami żeby gonily sarny . Jak ide z naszym Cezarem na smyczy to tylko się ogladam czy nie biegną za mna . Nie którzy ludzie to wyobraźni nie mają... Mentosik dasz radę :) co tam jakieś głupie ciasteczka ! Przecież masz silną wolę , powiedz sobie nie i koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Nie wytrzymalam i upieklam to ciasto.. wlasnie wyrasta w piekarniku. Nie dodalam do niego slonecznika a tak poza tym to zrobilam go scisle wedlug przepisu. Ciasto piecze sie w keksowce i obliczylam ze calosc wyniesie 770kalorii. Jak wyjme je z foremki i tyciu ostygnie to zwaze je i policze ile kalorii bedzie mial taki 100g kawalek:) Matko, juz nie moge sie doczekac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×