Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kiedys ludzie wstydzili sie konkubinatu

Polecane posty

Gość gość
"Poniżająca rola konkubiny"?????????? Co ty powiesz "poniżona mężatko"????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz też się wstydzą, szczególnie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat nie jest dla mnie niczym poniżającym. Poniżane to są mężatki, które mąż regularnie naparza, ale nie odejdą, bo ślubowały a ksiądz każe im nieść swój krzyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydzą to się takie wychowane na ścianie wschodniej gdzie od dziecka całuje się w tyłek plebana a szczytem weekendowej rozrywki jest udzielanie się w radzie parafialnej i jedzenie rosołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubiny tez są ponizane a nie odchodzą. Co za bzdurna teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie wierzę w to co czytam, jeśli mężczyzna nie chce się żenić, tylko żyć "tak jak w małżeństwie" bez papierka, to Wam się wydaje, że to jest dobre dla kobiety? Że to jest dobre dla dzieci, które przyjdą na świat? Uważam, że oszukujecie same siebie. Taki mężczyzna nie okazuje kobiecie należnego szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubina - to brzmi ponizajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nie pozwalajcie mężczyznom się tak traktować, bo ich psujecie. Potem im się wydaje, że to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, konkubiny zawsze się oszukują, zawsze chcą ślubu, ślub zawsze zależy od faceta, a kobieta tylko udaje nowoczesną, a po nocach w poduszkę płacze. Nie doceniacie niektórych kobiet. Dla wielu konkubinat to świadoma decyzja chociaż mężatkom z Kafe w głowie się nie mieści, że coś zależy od nich a nie od mężczyzny. Dla dzieci dobrzy są kochający się rodzice. Dla kobiety dobra jest świadomość, że sama sobie poradzi, bo jest w stanie i potrafi o siebie zadbać. Dla faceta dobra jest kobieta, która kocha jego i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.19 tak jak dla mnie mężatka. "Nie poznawajcie się tak traktować"? Niby jak traktować? Mój traktuje mnie z szacunkiem, ja jego także. To takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to niezgodne z zadnym wyznaniem, bo brzmi to delikatnie mowiac patologicznie...? Ja sama mieszkalam z narzeczonym przed slubem i nie raz nazywalam go konkubentem dla jaj. To brzmi tak zle ze juz gorzej nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.24 - dla faceta dobra jest kobieta, która kocha jego, jego dzieci i... która nie stawia wymagań (zapomniałaś dodać). Możesz się pocieszać, że chodzi o niezależność, a to guzik prawda. Jako żona też mogłabyś dużo zarabiać, radzić sobie w życiu i co tam jeszcze chcesz, ale jednocześnie byłabyś jedyną wybraną przez niego kobietą. To zdecydowanie lepsza pozycja, niż kobieta, z którą mieszka, sypia i wychowuje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznanie??????? A czy ja muszę coś wyznawać???? Nie żyjemy jeszcze w państwie wyznaniowym (w mentalnym talibanie jak najbardziej) Konkubina to nazwa taka sama jak mężatka. Nazwa jak nazwa. To w związku o nazwy chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meko mleko
Jakie to smutne, że dorosłe kobiety nie potrafią przyjąć, że ktoś może być szczęśliwy i kochać się w małżeństwie i w konkubinacie nie robiąc przy tym personalnych przytyków i ocen. Jedne wmawiają, drugim, że ich racja jest "najmojsza". Serio dla was ktoś kto nie żyje jak wy jest taki, siaki i owaki i tylko Wy macie monopol na rację oraz receptę na szczęśliwe życie? ŻAL MI WAS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wybrałam jego, on wybrał mnie. Wybraliśmy siebie nawzajem. Nie zdradzamy się czego o wielu małżeństwach powiedzieć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meko mleko, chyba nie wierzysz, że jakaś kobieta z własnej woli wybierze wolny związek, jeśli proponuje się jej małżeństwo. To tak, jakby jadła pasztet, mając do wyboru kawior.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat to brak wymagań??? Konkubinat to wymaganie przede wszystkim od siebie a nie wyobrażenie, że druga strona wszystko załatwi za nas, bo "mamy prawo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.40 - co za brednie! Jako kobieta powinnaś wymagać należnego Ci szacunku. Facet powinien się zadeklarować, ale skoro nikt od niego tego nie wymaga, to jemu w to graj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meko mleko
gość dziś weź nie bredź człowieku jaki pasztet jaki kawior, a może własnie jakaś kobieta wybierze pasztet, może ma inne smaki niż ty? Wszyscy muszą lubić to co ty szary betonie? Mdli mnie od tych kretyńskich przytyków. Wytłumacz mi co daje ślub? Jest XXI wiek ślub jest symbolem i ładną ceremonią. Rozpadają się konkubinaty i małżeństwa TAK SAMO! dMoi rodzice żyją sobie w konkubinacie już 35 lat. Mój tata jest lekarzem i taką troszkę konserwą, a mama jest malarkąi zakręconą, kolorową świruską i właśnie za to tata ją kocha, to ona zawsze mówiła, że nie chce ślubu. Dlaczego zakładasz, że to jakaś wielka nobilitacja i kobieta musi otrzymac ten pierścionek i cieszyć się, że ON ją zechciał żeby ten społeczny kamień spadł jej z wątroby. Ocknij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meko mleko
gość dziś 22.40 - co za brednie! Jako kobieta powinnaś wymagać należnego Ci szacunku. Facet powinien się zadeklarować, ale skoro nikt od niego tego nie wymaga, to jemu w to graj. xxxxxxxxxxxxx Dobra, teraz już widzę, kapnęłam się UWAGA TROLL! Nie karmić trolla!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meko mleko - rozumiem, masz osobisty stosunek do tematu. Faktycznie przykład Twoich rodziców mnie przekonuje, ale mam wrażenie, że to są bardzo sporadyczne przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita nie ta
Konkubiny zawsze chcą ślubu, jasne... byłam zaręczona 2 razy, a trzeci się prosił... nigdy nie wyobrażałam sobie siebie jako zony, nigdy nie chiałam wyjśc za mąz i nie wyszłam i bardzo dobrze! Nie płakałam z tego powodu po nocach... po prostu nie wierze w małżeństwo, widze jakie to są kajdany. Szacunek nie zalezy od obrączki na placu tyko od tego jak szanujemy najpierw siebie, partnera, związek, na ile powaznie się traktujemy, ślub to dodatek nie zawsze konieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meko mleko
Nie moja droga, w tych czasach to nie są sporadyczne przypadki, bo coraz więcej jest konkubinatów więc statystycznie coraz więcej będzie także tych udanych. Sporadyczne przypadki to dziś małżeństwo bez rozwodu. Właśnie w przeciągu 5 lat rozwiodło się 7 moich bliskich znajomych. U wszystkich byłam na ślubach najdłuższy staż to był właśnie 5 lat. Kochana dziś jest łatwiej o rozwód niz o ślub. Moja siostra rozwiodła się w 15 minut (fakt - nie miała z nim dzieci) wytłumacz mi co daje ślub, bo nadal nie wiem :o jak ktoś się kocha to mu się uda z nim i bez. Ja jestem w stanie pojąć, że nie każdy musi recytować przed urzędnikiem czy klechą, że wstępuje w związek małżeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając temat małżeństwo vs konkubinat, coś jest w tych pięciu latach. Mnóstwo związków rozpada się właśnie po tym czasie (formalnych i nieformalnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kochanek ma konkubinę. Czy mogę liczyć na coś więcej? Nikomu nie ślubowal. Pytam serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jestescie durne- I KONKUBINY I MEZATKI glupie az strach. Tak jakby zwiazek dwojga ludzi zalezal od tego czy zyja w konkubinacie czy w malzenstwie. Zawsze mi sie wydawalo ze to zalezy od dopasowania sie. Jak sie ludzie dopasuja to zwiazek bedzie udany nawet po przysiedze. Przysiega nie psuje relacji ani ich nie naprawia! Poprostu po slubie mamy pewien rodzaj stabilizacji i zaczynamy spuszczac z wodzy cechy ktore wczesniej powsciagalismy w obawie zeby nie stracic ukochanego/nej. Natomiast w konkubinacie takiej 100% nigdy nie ma w zwiazku z czym strony staraja sie caly czas (dopoki ktorejs nie przestanie zalezec) bzdura ze wiecej konkubinatow znaczy wiecej udanych zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu wypowiadają się zaściankowe wieśniary. W konkubinacie łatwiej odejść, a jednak on trwa, wy zaś musicie się męczyć, bo rozwód nigdy nie jest przyjemny i co 'sąsiady' powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli konkubentzdradza to czy znaczy to, że on chce odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo ja zdradza mąż, czy to znaczy ze chce odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż tak łatwo nie odejdzie. Konkubentmoze się od razu wyprowadzić. Rozwodu brać nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×