Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TypiarzzTypowa

Prawie zdradziłem z najlepszą przyjaciółką żony

Polecane posty

Gość gość
fajny z ciebie gość, tez chcialabym takiego meza, który pozwoli mi się gzić z innymi tylko zeby sexu nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Chcecie powiedzieć, że jakby wasz mąż/żona się pocałował z inną/innym to byście od razu rozwód brali? Oczywiście to nie jest normalne ale mam wrażenie że rozmawiam z jakimiś dziećmi (chodzi mi o niektórych rozmówców) co życia nie znają, albo nie mieli. Jak ktoś stawia między tym a sexem znak równości to według mnie jest niespełna rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet przez pół roku miał romans w internecie, uwierzcie mi wolałabym żeby się trochę pomizdrzył jak ten tutaj niż przez roku innej suce pisał czułe słówka jak to ją kocha, wysyłali sobie zdjęcia i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz miał identyczny epizod z moją ex przyjaciółką.Samotna, po rozwodzie, była u nas w domu na małym spotkaniu, alkohol itp. Mieszka kilka bloków od nas, maż ją odprowadzał, wrócił i się przyznał , a wyglądało to jak u ciebie, tylko nie jechali do iej, a szli.Opamiętał się, jednak wyrwa pozostała, był kryzys, od tego sie zaczęło, obecnie jesteśmy w separacji i nie wiem czy będzie ok.Nie zdradził mnie, ale bardzo zranił, nie wiem czy wybaczę, to był początek końca udanego związku.Szkoda tego wszystkiego, szkoda dziecka, ale ja nie potrafię inaczej, po prostu cały czas widze jak ja całuje, dotyka itp, to silnijesze ode mnie, silnijesze niz tzw zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ sytuacja na imprezie firmowej masz rację, nie kazdego łatwo wyrzucic, ale z takich sytuacji co nie było mi łatwo też wychodziłam bez poczucia niesmaku, jak zaczynało się niebezpiecznie wycofywałam się. Nie było łatwo, byłam na skraju podjęcia złej decyzji, ale nie przekraczałam granic, zawsze myslałam co gdyby mój mąż tak robił? i to mi pomagało oraz to, że mogłabym go starcić dla kilku fajnych chwil. wymyśl coś, może sam zainicjuj jaką scenę z tą przyjaciółką i pokaż żonie jaka jest, bo warto ją uchronić od niej, ale nie mów jej o tym co zaszło, to ją zaboli, może myślisz, ze Ty być to przeżył, ale nie jesteś obiektywny bo myślisz swoim doświadczeniem. Jednak jak ona by Ci powiedziała co było i że ktoś ją dotykał to nie wiadomo jak by było w efekcie. zaplanuj coś z sensem, przynajmniej daj sobie szanse to lepiej rozegrać, bo nie wiem czy ten numer przejdzie. Posunąłeś się ciut za daleko i lepiej nie wywoływac wilka z lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em z tarczycą
Wiele kobiet jednak stawia znak równości między zdradę emocjonalną (flirt) a fizyczną, stąd te komentarze. Nie wiem w sumie czy oczekujesz dobrych rad od komentujących ale jeśli tak, to moim zdaniem najlepiej by było usunąć taką "przyjaciółkę" ze swojego życia, żeby żona nie musiała mieć do czynienia z tym fałszywcem i żeby Ciebie nigdy więcej nie kusiło. Sam napisałeś, że jakbyś się dowiedział o takiej sytuacji w wykonaniu Twojej żony to pewnie byłaby kłótnia i ciche dni więc głowa do góry, przygotuj się na kilka cichych dni i trochę płaczu a potem na bank wszystko wróci do normy a już na pewno atmosfera się oczyści bez tej osoby w waszym życiu. Wiesz czemu warto się przyznać? Bo wyobraź sobie jak kiedyś Twoja żona znów się spotka z tą kobietą i ty też. Na pewno między Tobą a nią będzie nieco napięta atmosfera albo wasze zachowanie wobec siebie pokaże Twojej żonie, że między wami coś jest "nie tak". Kobiety wyczuwają wiele ( a czego nie wyczują to sobie dopowiedzą i wtedy jest jeszcze gorzej) a jeszcze niech ta przyjaciółka przypadkiem zrobi raz czy dwa jakieś drobne insynuacje i Twoja żona wyniucha, że w tej Warszawie do czegoś doszło tooo koniec, podejrzeniom i wymówkom nie będzie końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
em z tarczycą super doradzasz, tylko napisz, czy Twoj też sie całował z przyjaciółką i jesteś taka mu wdzieczna, że do niczego więcej nie doszło? czy jednak do niczego tam nie doszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pona22
Jakbym była twoją żoną to bym chciała wiedzieć że moja koleżanka to zwykła ściera. Co do ciebie miałbyś trochę kłopotów, musiałbyś się trochę namęczyć żeby mnie udobr***ać, ale ogólnie za to że odmówiłeś byłby plus. Dużo widziałam takich akcji, szczególnie na wyjazdach firmowych na szkolenia, integracyjnych itd. Wszyscy to robią, mężatki, żonaci, bez skrupułów, bez wstydu. Sama byłem 2 razy zdradzona przez facetów. Chciałabym żeby któryś się tak zachował jak ty. A najwięcej do powiedzenia mają ci którzy w takiej sytuacji się nigdy nie znaleźli, tacy w 100% ok i w ogóle żelazne zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiedzialabym o tym malzonce! zeby zastanowila sie nad przyjaznia z taka .....fladra:((( !!!! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze a ja ciebie doskonale rozumiem, sama miałm bardzo podobną sytuację. Na moje wielkie szcześie nie był to przyjaciel meza, a bardzo daleki znajomy, to mnie uratowało. Byłam na granicy grzechu, nie wiele brakowało i zaszło trochę dalej jak u ciebie, też się opamiętałam , ale dosłownie w ostatniej chwili. Mam meża dwoje dzieci, to był jednorazowy wybryk, powiedziałam meżowi, bo przecież mógł się dowiedzieć a wtedy byłabym bez szans, ale zobrazowałam sytuację trochę inaczej, z siebie zrobiłam ofiarę, a z tamtego gościa namola, dostał w ryj od męża, ale słowa nie pisnął jak było , uff przeżyłam największą głupotę mojego dotychczasowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jakoś o tym umiejętnie powiedziała, tego nie ukryjecie, żona zaraz się domyśłi i jeszcze sobie 2 tyle dopowie.Moze przedstw trochę okrojoną wersję, udawaj zbulwersowanego, wprowadż taką "szczerą" atmosfere itp, nie masz i tak już wyjścia, to się wyda, tylko kto będzie sprytniejszy, ty czy"przyjaciółka"?No i jeszcze ta pani powinna bezwarunkowo zniknąć z waszego życia, przecież nie będzie się żona kumplowała z takim kur/wiszczem, bo i po co? Tobie też nie będzie zręcznie jak ta pani będzie nawet nieczęstym gościem w Waszym domu.Wymigaj sie z tego, powiedz,że błagała ciebie, abyś nie mówił o tym, ale przemyślałeś sprawę i musisz powiedzieć, bo nie ty jesteś tutaj winny, aby ukrywać ten fakt. Buduj zaufanie, lolajność i szczerość, raczej innego wyjścia nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
@ em z tarczycą Dzięki za rady. Cóż, żeby opisać całość sytuacji, oraz tło, bo przecież znamy się długo, musiałbym napisać esej którego nikt by tu nie przeczytał. Ja tam swoje wiem, wiem że ona jest tak atrakcyjna że 9 na 10 facetów w mojej sytuacji by nie odmówiło. Mówię otwarcie że mi ciężko było odmówić, bo jestem facetem, działa nie tylko rozum ale też instynkty, hormony i tak dalej. Kocham żonę, ale mało brakło, bo iskry leciały takie że o pożar było łatwo. Co do tej koleżanki to mi się wydaje że ona po prostu za dużo wypiła, nie sądzę żeby to zrobiła z premedytacją, że sobie tak zaplanowała że mnie uwiedzie. Po prostu trochę przeholowała z alko, i wydałem jej się fajny. Wydaje mi się że na drugi dzień musiało być jej głupio. Jeżeli ją znam dobrze, a wydaje mi się że tak, to raczej zaksięguje tą sytuację w teczce "To się nie wydarzyło". Ja mam zamiar zrobić tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada jest przykra dla drugiej polowki:((Ale czasami naprawde jest ciezko opanowac obled podniecenia :))trzeba naprawde miec duzo odpornosc ,zeby uniknac niepotrzebnej zdrady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tej koleżanki to mi się wydaje że ona po prostu za dużo wypiła, nie sądzę żeby to zrobiła z premedytacją, jednak jesteś głupi autorze i kompletnie nie ogarniasz tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
"jednak jesteś głupi autorze i kompletnie nie ogarniasz tematu." No to mnie oświećcie, nie potrafię myśleć jak kobieta. Waszym zdaniem to musiało być z premedytacją? Ja w to nie wierzę za bardzo, znamy się od lat, nigdy nawet ułamka sygnału nie dała że jej się podobam czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em z tarczycą
Rób jak uważasz , przecież my za Ciebie życia nie przeżyjemy ale skoro sam mówisz, że ta kobieta tak działa na Twoje hormony, zmysły itp. to żebyś kiedyś nie żałował jeśli znów do czegoś dojdzie, ale tym razem znacznie dalej i nie da się odkręcić. Albo jeśli żona jednak kiedyś wyczuje, że coś między wami iskrzy i że coś tu "nie gra", a gdy kobieta czuje, że coś nie gra a nie wie co, robi się dwa razy bardziej podejrzliwa i podejmuje dwa razy bardziej bolesne (i emocjonalne) decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malzenstwo polega nie tylko na milosci dwojga serc?:)) ale rowniez na wzajemnej uczciwosci, zaufaniu..itd ....nie bede umoralniac zrobisz jak tobie sumienie nakazuje:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój facet przez pół roku miał romans w internecie, uwierzcie mi wolałabym żeby się trochę pomizdrzył jak ten tutaj niż przez roku innej suce pisał czułe słówka jak to ją kocha, wysyłali sobie zdjęcia i tak dalej x Miałam taką bliską relację z kimś przez chyba 2 lata, z tym, że nie było mowy o miłości ani seksie, raczej bliskości emocjonalnej. Nie obrażaj nie uważam się za sukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Cóż, żonie nie powiem, bo imo niewiele się stało. Może jestem szowinistą, albo męską świnią. Nie wiem. Moim zdaniem niektóre osoby tutaj trochę dramatyzują. Trochę namiętnych pocałunków i przytulanie, głaskanie. OK! Wiem że to ku*de nie jest normalne jak się jest z kimś w związku, wiem, że jakby mi tak żona zrobiła to bym nie był zachwycony, ale to nie jakiś romans, tylko jakiś drobny, jednorazowy incydent, który nie prowadził do niczego poważniejszego. Nie jestem zakochany w tej kobiecie, nie przeleciałem jej, nie piszę/dzwonię do niej. Po co robić aferę w domu. Bez sensu. A napisałem na forum bo jednak to dla mnie bardzo zaskakująca sytuacja jest, a nie chcę nikomu o tym mówić, bo się zaraz jakiś uprzejmy znajdzie, ludzie lubią plotkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Miałam taką bliską relację z kimś przez chyba 2 lata, z tym, że nie było mowy o miłości ani seksie, raczej bliskości emocjonalnej. Nie obrażaj nie uważam się za sukę." No ale w opisanej sytuacji było że facet pisał jej że ją kocha i wymieniali zdjecia (domyśl się jakie). Niepotrzebnie w ogóle przyrównujesz swoją sytuację do tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trza było byzkać i nic się nie przejmować. Raz się żyje. Pewnie za jakiś czas się dowiesz, że żonka ci rogi przyprawia i będziesz żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mnie oświećcie, nie potrafię myśleć jak kobieta. Ta kobieta doskonale wiedziała co robi, żadna prawdziwa przyjaciółka nawet zalata w trupa nie łasie się do cudzego męża, alkohol to tylko pretekst.Zaplanowała to sobie, trzeba było dla pewności ja rozebrać, jak gacie pasują do biusnonosza to plan był już przed wyjściem z domu.Chciała abyś do niej pojachał, czyli miała to zaplanowane. Kobiety nie działają an takim spontanie jak faceci, lubią wiedzieć na czym stoją, czy nogi dobrze zrobione, ogolone itp, czy na chacie czysto, czy pościel jest ok, tak działą 98% . Sam wyszła jak pisałeś w inicjatywą, a to nie jest przypadkowe, chciałą tego.Pomyśła sam, czy po pijaku przelecisz każdą babkę, czy każdemu da sie przelecieć?Otóz nie, faceci aseksualni i z kategorii"nigdy w żuiu" musieliby upić w ttrupa dosłownie, aby coś osiągnac. Przeanalizuj an chłodno, czy była "zrobiona" czyli wszystko perfekt, czy przyszła na luzie, pewnie anpiszesz ,że to typ sexbomby, ale nawet takie super petardy na przyjacielskie spotkanie nie stroją się jakoś scecjalnie, ona chciała aby tak się stało, teraz zastanów się tylko po co? Dodatkowo to jest"przyjuaciółka "twojej żony, czujesz jak to śmierdzi an kilometr?Twoja żona i tak się o tym dowie, tylko kwestia kiedy i jaką wizję będzie miała przedstawioną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jako kobietq uwazam ze ja zdradziles, moj chlopak tez uwaza ze ja zdradziles, ja niewybaczylabym tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:13 sama prawda, to sucz, ale autor tego nie widzi, bo jest naiwny jak 99% facetów, bo ona nie mówiła,ze się podobam, nie wysyłała sygnałów, ale spokojnie dałaby się przewalić tylko dlatego,że wypiła. Autorze zastanów się sam nad soba, bo chyba nie koniecznie czaisz co się stało.Zgadzam się,że żóna się dowie, to masz jak w banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz wrażenie, że rozmawiasz z dziećmi, a jak się zachowałeś jak zwykły gówniaż z burzą hormonów. Jak się ma żonę, dom, dzieci to się bierze za to odpowiedzialność. Jak się nie umie pić to się nie pije, bo możesz rozwalić komuś życie, komu obiecywałeś lojalność, wierność. I Ty mówisz o dziecinadzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest ja w starym powiedzeniu: 'jezeli kobieta ma dopasowana bielizne, to znaczy, ze to nie facet decyduje kiedy idzie z nia do lozka' ;) ja rozumiem, ze mozna wypic, ale jak sie nie potrafi pic to niech sie za alko nie bierze. i wciaz podtrzymuje to, ze na miejscu twojej zony wolalabym wiedziec. moze ty masz inne podejscie do alko, dla mnei on nie jest zadnym wytlumaczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiele się stało? pocałunek = zdrada, sex= zdrada, pocałunek to nie sex, ale zdrada, rozumiesz już? nie stawiamy na równi pocałunku z sexem, ale zdrada to zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
historia stara jak świat, ale moja koleżanka po latach podziękowała swojej przyjaciółce za tą przysługę, bo teraz ma męża, który nie robi takich wyskoków i nie uważa, że w sumie nic się nie stało. szkoda mi żony, bo nie dość, że ma przyjaciólke do d**y to i męza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialamSieUczyc
ktos tutaj wczesniej napisal, ze to ta pseudo przyjaciolka ponosi wine, ja uwazam ze jezeli maz prawdziwie kocha zone, to inna napalona desperatka moze na rzesach tanczyc a facet powinien zachowac sie po mesku i ja olac,to nie jej wina ze jest k*rwa!ona ma prawo robic co chce!to on wie kiedy powiedziec stop i powiedziec jej ze przesadza.Niby koles odmowil, ale pozwalal jej na wszysto, na dotyk, calusy, pieszczoty lizanie(wtf) tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój mąż twierdzi, że okazje nie tworzą się same, tworzą je ludzie, a nie jedna osoba, Ty też ją stworzyłeś. powiedziałeś stop w pewnym, choć za późnym momencie. Ja przynajmniej wiem, że jak mnie mąż zdradzi to znaczy, że godzi się z tym, że pozamiatane z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×