Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 18, 2017 gość2208 bardzo bym chciała, żeby w końcu się udało... Zrobiłam wszystko co w mojej mocy jak do tej pory, teraz wszystko w rękach Boga... mam nadzieję, że moje modlitwy zostaną wysłuchane... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nikitka05 Napisano Kwiecień 18, 2017 Wielka_nadzieja to trzymam kciuki za wynik bety! Koniecznie daj jutro znać! Ja też robilam betę czekam do jutra. Boje się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość1503 Napisano Kwiecień 18, 2017 Powodzenia dziewczyny trzymam kciuki za Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kulta Napisano Kwiecień 19, 2017 I ja trzymam mocno kciuki :-) Dawajcie znać o wynikach bety :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 19, 2017 Dziewczyny mi sie nie udało... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 19, 2017 Wielka nadzieja, przykro mi, dokładnie wiem co czujesz. Myślę, że jednak powinnaś zrobić badanie droznosci. Ja mam taką schize, że mimo wyniku bety 0,5 i miesiączki myślę, że mogło się udać, bo czasami mnie mdli. Wiem, że to idiotyczne z mojej strony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 19, 2017 gość też mam tak za każdym razem - myślę, że może jeszcze nie wszystko przesądzone, że może zdarzy się cud... Tak bardzo pragniemy w to wierzyć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kulta Napisano Kwiecień 19, 2017 WielkaNadzieja idziemy ramię w ramię niestety. Ja też po 4iui, też 13 dzień po. Dzisiaj plamienia, zaraz się okres rozkrec***ewnie. Piersi przestały już boleć. Co dalej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 19, 2017 Kulta szkoda że idziemy łeb łeb w porażkach, a nie sukcesach :( tak na prawdę to ja nie wiem co dalej... 4 podejście miało być moim ostatnim i tak bardzo miałam nadzieję, że będzie udane... A teraz musze chwilę odpocząć, w przyszłym miesiącu pojedziemy do Kliniki i zobaczymy co powie Pani doktor.. Na in vitro nas na razie nie stać, a poza tym już teraz myślę co będzie jak nawet to się nie uda... Może tak ma być ? Nie wiem, wierzę, że Bóg ma dla nas jakiś plan, tylko nie wiem jaki... Wokoło mnie tyle szczęśliwych mam, za każdym razem się zastanawiam dlaczego nie ja, czy jestem gorsza?? Można się nabawić depresji... Dobrze, że jest gdzie wylać swoje żale, bo mąż choć bardzo by chciał, to nie bardzo i nie zawsze rozumie co ja czuję. On to przeżywa na swój sposób i choć wiem, że też bardzo go to boli, że się nie udało, to jednak myślę, że Wy dziewczyny rozumiecie mnie lepiej... Kiedyś może przyjdzie dla nas lepszy czas :) a Ty Kulta jaki masz teraz plan ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 19, 2017 Wiara w Boga i życie wg myśli kościoła a myslenie " na razie na in vitro nas nie stac" to chyba sie wyklucza?? Ależ mamy naród pełen hipokryzji.... Póki kogoś temat nie dotyczy to wszyscy sa przeciwni inv a jak juz dotyka ten problem kogos bezposrednio to kazdy chce skorzystac z takiej możliwości ot...jak sie punkt widzenua zmienia wraz z punktem siedzenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kulta Napisano Kwiecień 20, 2017 Gościu, wiara w Boga nie zawsze oznacza wiarę w Kościół i Ojca Rydzyka, także zluzuj majty, a przede wszystkim - nie oceniaj. Jak takis, takas wierzaca, to "niech pierwszy rzuci kamień itd ". Módl się, a nie oceniaj. Też wierzę w Boga, też mi ciężko, Wielka Nadzieja. Idę w poniedziałek na konsultacje i zobaczę, co mi powiedzą. Na razie może temat odloze, bo nie jestem gotowa na żadne inne kroki. Nie tak miało być :-) a może właśnie tak, żebyśmy bardziej docenily :-) nie wiem. Moja siostra wczoraj urodziła swoje trzecie dziecko, ja nie mam żadnego i widoków na nie . Także tak. Trzeba chyba dac odpocząć głowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość1503 Napisano Kwiecień 20, 2017 Bardzo mi przykro dziewczyny, ja jeszcze żyję nadzieją że się uda, ale u mnie dopiero 6 dzień po pierwszej IUI i to czekanie mnie wykańcza.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 20, 2017 Myślałam że na tym forum się wspieramy a nie oceniamy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2017 Wielka_nadzieja, wierzę że uda Ci się następnym razem ;) sciskam Cię mocno. Ja teraz będę podchodzić do IUI na początku maja :) potrzebuje Waszych kciuków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kos87 0 Napisano Kwiecień 20, 2017 cześć ;) Dawno się nie wypowiadałam lecz czytałam o Waszych problemach i sprawach. Ja do iui narazie nie podchodze,od Stycznia staram sie wyleczyc cholerna bakterie "escherichia coli: :/ Mój zabieg Laparoskopi się przedluza i przedluza... Dziś mam drugi dzien "Irygacji pochwy"- czytałam,że to nie jest az tak wskazane ale zaryzykuje,bo i tak nie mam nic do stracenia... Pozniej plukanki w domu,znowu na wymaz i czekanie na wyniki... Bardzo mocno Gratuluje tym co sie udalo :) Ja czasami mysle,ze to ze nie mam dzieci to jest jakas kara za siebie albo za innych... Ale tez zaniedbanie z mojej strony gdy bylam mloda... Wtedy nie chcialo sie miec dzieci i wisialo mi czy dostane @ czy nie. Także 3mam kciuki za Was :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość1503 Napisano Kwiecień 20, 2017 Gość trzymam bardzo mocno kciuki za ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Cytryna aaaaaaaa Napisano Kwiecień 20, 2017 Za każdym razem kiedy słyszę, czytam informacje o kolejnym skatowanym dziecku, o kolejnym zabitym noworodku zastanawiam się, dlaczego tacy ludzie mogą mieć dzieci, a my mamy tyle przeszkód na naszej drodze do szczęścia?! Czym sobie zasluzylismy na to? Przecież u nas - staraczek - dziecko by miało jak w bajce, wyczekane, ukochane szczęście... A jaki los czeka dziecko wśród takiej patologii... Nie mogę tego pojąć, za co ta kara... :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nikitka05 Napisano Kwiecień 20, 2017 Dziewczyny, ja dzisiaj robilam bhcg drugi raz po za 1 byl niewielki przyrost. Jutro wyniki trzymajcie kciuki proszę! wielka_nadzieja bardzo mi przykro... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 20, 2017 Nikitka05 trzymam mocno kciuki... Dawaj znać jak będziesz już coś wiedzieć :) powodzenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nikitka05 Napisano Kwiecień 21, 2017 Dziewczyny udało się! Druga beta 72. Cuda sie zdążają! Ja sama jeszcze nie wierze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość2208 Napisano Kwiecień 21, 2017 Gratulacje! Ciesze sie Twoim szczesciem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość1503 Napisano Kwiecień 21, 2017 Nikitka05 wielkie gratulacje :) ja czekam z niecierpliwością aż będę mogła zrobić bete. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nalunia Napisano Kwiecień 21, 2017 Nikitka05,super,bardzo się cieszę i oczywiście gratuluję. Wielka nadzieja- nie poddawaj się. Ja w maju miałam podchodzić do kolejnej iui ale jednak nie. Dziewczyny skoro lekarz powiedział że mam Hashimoto to po co te inseminacje w ogóle? Nie kumam tego. W maju ide do endokrynologa i zobaczę co powie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkiniaa84 0 Napisano Kwiecień 21, 2017 Nikitka bardzo Ci gratuluję!!! Chiara witamy na tej długiej i bolacej drodze do szczęścia! Wielka nadzieja wiem jak ci ciężko jestem po 8 iui i 3 transferach i nie poddaje się. Każdy grosz odkladany w skarpete na leczenie ale wierzę że i nam się uda. Ty też nie trać nadzieji, proszę... Walcz Cytrynaaaa wzruszył mnie to co napisałaś, też nie potrafię tego zrozumieć Nalunia jeśli bierzesz leki na hashimoto to iui można normalnie przeprowadzać, tak mi się wydaje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kulta Napisano Kwiecień 21, 2017 Super, Nikitka :-)))))) aaaaa:-)) trzymam mocno za Ciebie, za Was :-)) Ja w pon do kliniki leczenia niepłodności, zobaczymy, co zaproponują, ale to pewnie rownia pochyla i zostaje in vitro... ech ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość2337 Napisano Kwiecień 21, 2017 Nikitka, gratuluję i ja. Chociaż ty będziesz miała szczęśliwą wiosnę. Zdrówka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nalunia Napisano Kwiecień 21, 2017 Kinia właśnie dziwne jest to że nie biorę żadnych leków a na domiar złego jest to ze wcześnieszy lekarz gin.do którego chodziłam tez byl endokrynologiem i nic mi nie powiedział jak zobaczyl wynik,że ma Hashimoto. Od stycznia chodze do in vimedu i tam lekarz na pierwszej wizycie od razu mi powiedział, że mam. Masakra jakaś. Już sama nie wiem co mam robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nalunia Napisano Kwiecień 21, 2017 Kinia Ty też masz Hashimoto? Ja wynik TSH mam w normie ale anty-TPO mam jeszcze raz takie jak norma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkiniaa84 0 Napisano Kwiecień 22, 2017 Nalunia ja rok temu w marcu straciłam ciążę prawdopodobnie przez tarczyce. Zawsze wszystko z tarczyca było ok, niestety w ciąży zaczęłam mieć skoki, jednego dnia w normie a drugiego dużo ponad normę. Po stracie zaczęło się bieganie po endokrynologach. Tsh oczywiście wróciło do normy ale te anty miałam podwyższone i dr powiedział że początki hashimoto, od tego momentu przyjmuje letrox 50, dziwne że tobie leków mię dali wiedząc że starasz się o dzidzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielka_nadzieja29 Napisano Kwiecień 22, 2017 Nikitka05 kochana tak bardzo Ci gratuluję i cieszę się Twoim szczęściem :) dbaj o siebie i dawaj znać na bieżąco co i jak :) Nelunia i Kkiniaa84 staram się nie poddawać, ale czasem nachodzą mnie takie dziwne myśli, że może posiadanie dzidzi nie jest mi pisane, wtedy jest ciężko, najgorsze wieczory kiedy mam czas, żeby o tym wszystkim myśleć... A potem nadchodzi nowy dzień, trzeba wstać, iść do pracy i udawać, że wszystko jest ok. Cytrynaaa też często myślę o tym gdzie sprawiedliwość na tym świecie, wczoraj znów słyszałam o znalezionym na wysypisku noworodku i po prostu łzy same cisną się do oczu i nasuwa się pytanie "dlaczego tak jest?"... Trzeba mieć nadzieję... na nas czeka szczęście, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy do nas zawita... Dobrze, że możemy się wspierać wzajemnie dziewczyny :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach