Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Pięknie Teery ćwiczysz:) Ja dziś godzinę hula, jedzenie dobrze, jako ze w sobotę zaczynam kasze, jem teraz głownie warztwa, calkowicie zrezygnowałam z mięsa i pije duzo wody. Ciekawa jestem wagi w sobotę!

Hej , ja też mam nadzieje na poprawę kondycji choć nie dam rady ćwiczyć tak jak Wy .Mimo bólu kręgosłupa zaliczyłam 30 min. rowerka Stacj :)

oby ;) przed ciaza pieknie smigalam, cwiczylam dizo i faktycznie kondycja byla piekna! nie do pomyslenia, jak mozna sflaczec w tak krotkim czasie... myszka, brawo!h Franka widzisz roznice na boczkach po tym wywijaniu na hula ?

Mega mi boczki zmalały! Żałuje ze nie zmierzyłam sie na początku... Kręcę juz prawie 4 tyg po godzinie

Zmobilizowana u Ciebie upał a u mnie leje juz 3 dzień z przerwami ,zimno ,jutro też ma padać.Nawet nie czuje ze jest lato.Na szczęście ma to się zmienić w najbliższych dniach.Jedyny plus to taki ze nie muszę ogródka podlewać i wszystko rośnie jak na drożdżach. :) W diecie też małe odstępstwa,smazylam naleśniki i 1 zjadłam bez nadzienia.Jutro coś wymyślę z cukinii :) może placuszki?

jutro ide kupic w takimrazie, tylko czy bede umiala krecic? zmobilizowana jak Ty malo jesz :O ja jeszcze cwiczenia mam przed soba...

Próbowałam kręcić ale nie wychodzi mi :) Zmobilizowana ale Ty mało jesz , ale jak dajesz rady to ok. :)

matko, jakas glupia emotikona mi wskoczyla, zmobilizowana nie chcialam urazic z tym jedzeniem, tylko porwnujac do siebie, to ja jem za 5 :)

Myszka, nic się nie stało. Wiem że troszkę mało jem :/ mimo to mój organizm jakąś wytrzymuje.

Ahh pomyliłam nicki chodziło o Kore

Naprawdę nie wychodzi wam kręcenie? Początki trudne ale nie zniechęcajcie sie bo warto. Na początku robiłam kilka razy po 15-20 minut. Teraz mogę dluuuugo. Ja za mało jedzenia nie krytykuje bo sama zaraz będę jeść kasze jak ptaszek :P

Ale dziś dostałam w d**e :/ padam z nóg.jutro się odezwę. Wpadłam przeczytać

Dzieńdoberek laseczki- ale mam dziś dobry humor. Tydzień temu zaczynałam z wagą 72kg a dzis jest 70,7 jupi, cieszy mnie to tym bardziej, że aż tak dużo w swojej diecie nie zmieniłam jedynie co to ograniczyłam pewne produkty. Franka ja kasze jaglaną uwielbiam ale nie dałabym rady jeśc tylko jej. Wczoraj ugotowalam woreczek to miałam z warzywami i łososiem a dziś z reszty zrobie zupe pomidorową. Lubie tez na słodko z bakaliami ale jeden posiłek kaszowy na dzień to góra. Sezon na cukinie w pełni u mnie tez dzis będą placki cukiniowe. A może Wy tez się pochwalicie swoimi wynikami?

Monika brawo, cudowny spadek! Ja sie pochwale jutro :)

Franka dziekuje, u Ciebie też napewno będzie ok tyle ćwiczysz , że musi byc. Ja sobie pożyczyłam hula hop i czekam, aż zostane sama w domu to bede sie uczyć. Trzymajcie za mnie kciuki bo to mój pierwszy raz , 42letnia babka uczy sie krecić hahhha -ciekawe co z tego wyjdzie?

Monika fajny spadek, gratuluję i zazdroszczę. :) Nie zważyłam się dzisiaj, poczekam do przyszłego tygodnia. Dietowo nie jest źle, ale niestety znów wpadłam w ciąg słodyczy. Wczoraj zrobiłam sobie wolne od sportu. Chciałam iść pobiegać, ale zakwasy trzymały. Dzisiaj już jest dobrze, idę na tenis, a jak będę się czuła na siłach, to jeszcze zaliczę fitness. Jutro miałam jechać na całodniową wycieczkę rowerową, ale ma cały dzień padać. W zeszłą niedzielę tez miałam taki plan i tez padało. Chyba ta wycieczka nie jest mi pisana. :(

Dziękuje ale nie ma czego zazdrosćić ,bo ponoć na początku szybko spada a to mój pierwszy tydzień. Zobaczymy jak będzie po miesiącu ale jestem dobrej myśli.

Witajcie :) Franka z ta mala ilością jedzenia to żadna krytyka z mojej strony po prostu może zdziwienie, ze na takiej diecie dajecie radę jeszcze ćwiczyć :) ale nie musicie mnie czytać - swojego głosu rozsądku :)

Dziewczyny podsumowując 10 dni pracy: *Waga z 58,2kg spadła do 56.4kg =-1.8kg *Talia z 70cm spadła do 67cm = -3cm *Boczki z 89cm spadły do 86cm= -3cm *Pupa z czego nie jestem zadowolona z 96cm spadła do 95cm=-1cm :( * Uda z 56.5cm spadły do 55.5cm =-1cm *Łydki o zgrozo z 34cm spadły do 33cm=-1cm Jestem dumna bo w czasie tych 10 dni nie obyło się od 1/2 paczki, chipsów ,kilku batoników, kilku kawałków ciasta, pizzy jak i dwóch zapiekanek, które jadłam wraz z facetem, można powiedzieć że to były takie dwa "cheat days"

Nie umiem kręcić- więcej skłonów niż obrotów ale to też jakieś ćwiczenie w końcu. Nie poddam się i za chwilę znowu spróbuje

Monika powodzenia z hula! Ja zjem śniadanko i biorę sie za kręcenie :) Myszko nie mowię ze krytykujesz kochana! Tylko ze ja nie jestem przykładem zdrowego chudnięcia ale obiecuje ze po wakacjach będzie lepiej, ćwiczenia i duzo zdrowych kalorii, mam nadzieje! Dziewczyny jeszcze raz gratuluje wyników super super super!

Gośc Zmobilizowana - super spadki. Prawie 2 kg przez 10 dni przy niskiej wadze to rewelacyjne wyniki.

taaaaa a widziałaś jej jadłospis?

gość dziś To się tyczy mnie? Ja wiem że ten jadłospis co napisałam jest bardzo ubogi, ale zazwyczaj jem to na co mam ochotę i potrafię zjeść 4 kawałki pizzy do tego pół paczki chipsów i popić dwoma szklankami musu truskawkowego. Po prostu dużo ćwiczę i staram się robić to co drugi dzień. A wam kobitki gratuluje postępów i oby tak dalej :*

Teery nie wiem czy to taka niska waga bo mam 160cm Myślę że utrudnienia zaczną się przy wadze 55kg Hmm, a może to przez interwały które robię co drugi dzień.

Zmotywowana super. Ja dalej walcze z hula hopem i niestety przegrywam póki co

Pani Moniko, a sprawdzała pani czy średnica hula jest dobrana odpowiednio do sylwetki ? Gdy miałam za małe hula nie pokręciłam dużej niż 3 obroty

Zmotywowana czemu sie do mnie zwracasz per pani? Wszystkie tu jestesmy kumpelami nieważne czy mamy 20 czy 50 lat. Monika i tyle. Tak mam dobre kółko , bo pozyczyłam od znajomej i takie mi poleciła 100cm - od podłogi siega mi do pepka i jest dośc ciężkie. Obiecuje, że do wieczora sie naucze .

Monika to dobrze bo cięższym duuuuzo łatwiej sie kręci. Ja w tym momencie mogę gadać przez tel, czytać książkę w trakcie kręcenia. Wytrwałości :)

Hej dziewczyny świetna mobilizacji.Lato sprzyja zmianom bo wizja w kostiumie nie jedną kobiete przeraza; ) My wczoraj miałyśmy fitbody.czyli coś podobnego do aerobiku tyle że z ciężarkami a wczoraj jeszcze na stepie.Potem z mężem poszliśmy na spacer i po powrocie milion rzeczy do zrobienia. Wciągnęłam BCAA przed i po treningu i chepało mi się tym cały trening:D hula hop nie wciągnął mnie i odpuscilam jakiś czas temu.