Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gośćwystraszona

Wychodzenie z ciała DWA

Polecane posty

Gość Hehgość
As28 Narobił się niezły koszmarek w domu! Jeżeli to rzeczywiście grypa żołądkowa, z tego co pamiętam trzeba zwariować na punkcie higieny, ciągle myć ręce itd. I przy takich temperaturach ciała dobrze mieć przygotowane z zamrażarce kawałki lodu. Na wypadek gdyby leki nie chciały zadziałać, to na takie awaryjne schłodzenie ciała jak znalazł. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 22.00 aż do teraz nie miałam Internetu :/ Mój maluch nie ma grypy żołądkowej, tylko był wcześniej przeziębiony i gdzieś go jeszcze przewiało. W nocy znowu gorączkował i podałam mu Ibum. Do rana spokojnie przespał noc, a dzisiaj już jesteśmy zarejestrowani do naszej lekarki rodzinnej. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak zaczął gorączkować to ja zaczęłam czuć promieniujący i kłujący ból w plecach tak jakby mnie nerka bolała. Ból mi sprawia pochylanie się i prostowanie. Nawet klocka na rękach nie bardzo mogę nosić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotku ja przez większość dzieciństwa miałam zastrzyki, bo nic na mnie już nie działało. I tak do trzeciej klasy podstawówki jak nie zapalenie ucha środkowego to pęcherza i wiele innych tego typu infekcji. Wszystkie choroby dziecięce przebyłam jako maluch w wieku przedszkolnym, bo moje rodzeństwo ze szkoły wszystkie epidemie ściągało ;) Kiedyś na całym piętrze przychodni było słychać jak krzyczę "Nie dam pupy". Potem siostra mojej koleżanki przychodziła jako młoda pielęgniarka robić mi w domu zastrzyki ;) Jak miałam w szkole szczepienia to tylko jedna pielęgniarka robiła mi zastrzyki i specjalnie cała klasa szła na szczepienia podczas dyżuru tej Pani. Ta sama Pani robiła wszystkie zastrzyki mojemu maluchowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym to DZIEŃ DOBRY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrobaczałas sie w dziecinstwie z rodzenstwem ? Szkoła jest powodem, że jedno od drugiego sie zaraza i powoduje infekcje. Koty i psy tez zarazaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
Witajcie kochane ludki :) wczoraj zostawilam ladowarke w pracy i telefon mi padł w domu. As jak synek sie czuje? Juz nie wymiotuje? I ja wy wszyscy sie czujecie? Ja oprocz alergii na siebie to poza tym nie choruje na zadne nosy gardla. Milego wam dnia zycze. Dzisiaj bylo rano orzezwiajace powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
A po co ludzie maja sie odrobaczac i w jaki sposob? Jesli sa owsiki to tak. Jesli nie ma ktos robakow to po co odrobaczac cos czego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kota i nie ma on robakow ani ja i co mam brac tabl na robaki ? ;) kot. Nieporozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
As fajnie napisalas o tej pielęgniarce i zastrzykach. Ja tez tak mialam ze w podstawowce leczył mnie doktor a pozniej po latach tez badał moja corke :) . "Nie dam pupy " hahahahaha i bardzo dobrze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość As28
90% ludzi na świecie ma robaki. Większość jest nieszkodliwa więc nie ma strachu. xx Byliśmy u pediatry i do leków, które od wczoraj podaję dostał jeszcze Tantum Verde. Ma znowu zapalenie gardła. Ja dostałam Ketonal w żelu na ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma pediatra mówi wprost, że często gęsto nie wychodzą w badaniach więc odrobacza profilaktycznie dzieci. A szczególnie kiedy są w domu psy i koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poznaliście już przyczyny prostego katarku upierdliwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już w tym temacie pisałam, że u mnie w domu nie było zwierząt odkąd pamiętam, bo moja mama jest uczulona na sierść. Ostatnie zwierzę jakie było w domu to kot i pies zanim się przeprowadziliśmy do bloku. Pies powiesił się na płocie w nocy przed ślubem siostry mojej mamy a kota ktoś podprowadził. Potem moi rodzice nie mieli już zwierząt bo wyszła ta alergia mamie i jeszcze miała traumę po ulubionym psie. Jako dziecko miałam sporadyczny kontakt ze zwierzętami i tak samo ma mój syn. Zwierzęta uwielbiam ale mamę kocham bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
Tabletki przeciwrobakowe to trucizna. Wypieprzaja robaki a nie zapobiegają. Czlowieku mysl co piszesz. Profilaktycznie to mozesz sobie zrobic siusiu przed wyjsciem z domu zeby po drodze sie nie posikac albo kupe zrobic ;). Przepraszam moje ludziki za wulgarnosc ale nie cierpie jesli ktos mysli nielogicznie jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Profilaktycznie to podaje się dzieciom takie tabletki tylko wtedy gdy jedno ma już robaki np. owsiki aby się reszta nie zaraziła. Nie można dzieci "odtruwać" bez uprzedniego uzasadnienia. Taka profilaktyka osłabia organizm dziecka a są naturalne sposoby na sprawdzenie czy dziecko ma jakieś pasożyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam na myśli chemicznych specyfików na receptę ale domowe sposoby i zioła przeciwrobacze plus w tym czasie dieta bez cukru na którym pasą się robale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
To ja od kota A jaka tam wulgarność! :-) Uśmiałem się z tego wpisu :-D x As28 Wizyta u lekarza wiele dziecku nie pomaga ale zawsze uspokaja x Gość od robaków Chcesz trochę pożyć? To nie wychodź przed szereg. Zaczniesz łazić po lekarzach, to cię załatwią na amen w imię nauki, terapii i profilaktyki. x Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
gość I wytrujesz wszystko i to co złe i to co pożyteczne a później będziesz gościu tak wyjałowiony, że zabije cię pierwsza napotkana bakteria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha kot As i Hg zawsze sie zgodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
Lekarze uwielbiają wypisywać recepty, szczegolnie te leki za ktore dostają forse. Teraz to nikomu nie mozna ufac. Ale ufam mojej rodzinnej w Szczecinie. Ma takie podejscie do czlowieka, ze wychodzisz zdrowy od niej. W szczególności nienawidze ginekologow. Kiedys poszlam do jednego ( raz i ostatni) wizyta 150 zl i potem odebranie tylko wyniku z cytologii, bez zadnej juz rozmowy, tylko wręczył mi wynik , chce wyjsc a on poprosze 150 zl. Myslalam ze mu .... przywale. Pierwszy raz sie spotkalam z czyms takim. Zawsze przy odbieraniu tylko wyników nic nie placilam :( . Ginekologa mialam tylko jednego dobrego i normalnego ale gdy mieszkałam w innej miejscowości. Moglabym wymienic jeszcze duzo takich lekarskich durnych akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość za dużo sama przeżyłam historii z lekarzami aby się przejmować wizytą z dzieckiem u rodzinnej, która zajmowała się mną od pierwszych wizyt patronażowych. Sama wiem jak sobie radzić z kryzysem u dziecka i jakie leki podać, bo zawsze przy przeziębieniach schemat się powtarza. Chodzę praktycznie po receptę i sprawdzić czy płuca są czyste. xx Teraz po kilku latach od mojego zabiegu i od porodu już mi jest wszystko jedno jeśli chodzi o dyskomfortowe badania. W wieku 22 lat przez mojego chirurga-onkologa wyzbyłam się wstydu co do moich piersi. Nawet pielęgniarz przychodził popatrzeć. Moja mama pod gabinetem zabiegowym op*********a faceta z firmy farmaceutycznej, który się do gabinetu zabiegowego wpieprzył jak leżałam na stole. Po cesarce bez mojej zgody tabun stażystów oglądał jak mi się rana goi przy okazji podziwiając moje krocze :/ Wszędzie pacjent to tylko "kolejna sztuka mięsa". Mało jest lekarzy szanujących swoich pacjentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
As z tym szanowaniem pacjentów swieta racja. Zero zero zero poszanowania. Kiedys uslyszalam taki tekst od jednej pani gdy podczas badania ustawilo sie kolo niej stado ciekawskich zielonych studentów . Powiedziala ;) " moja piczka to nie kapliczka " . Bardzo mi sie spodobał ten tekst. Mowila ze odrazu wyszli po tym tekście. Tu sa panowie ale co tam. As kiedys bylam na badaniu na poczatku ciazy a studentka badając mnie powiedziala doktorowi ze ja nie mam szyjki. To byl szczyt wszystkiego. Szukala szyjki a ja chcialam jej powiedziec ze zaraz straci swoja szyje razem z glowa. Niech sie tepaki uczą najpierw na manekinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od kota
Ooooo nie wykropkowalo tekstu o kapliczce hehehe. Ciekawe czy Chojnice wykropkuja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×