Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sklepowaaaaaa

Pseudo przyjaciele...powiedzcie mi kto tu ma rację ? Czy postąpiłam nie fair ?

Polecane posty

Gość Sklepowaaa
No przyjaciele. Jego znam od dziecka. Ją odkąd się poznali czyli 4 lata. Byliśmy na ich weselu. Pomagałam jej wybrać sukienkę. Robiłam jej makijaż (nie jestem profesjonalistką, ale mam krótki kurs) Razem stroiłyśmy salę weselną, kościół. Dostali prezent ślubny oczywiście od nas. Zorganizowałam jej razem z innymi znajomymi z paczki wieczór panieński. Zrobiłyśmy zrzutkę, impreza była setna. I co ? Mam oczekiwać teraz czegoś od nich bo kiedyś im pomogłam ? Takich sytuacji mogłabym wymieniać i wymieniać, wzajemnej jak dotąd bezinteresownej pomocy. Ja nie wiem a może oni myślą, że ja tu takie kokosy zbijam na tym sklepie, że za chwilę będę pławić się w luksusie ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkl
Bo te 10 osób chyba ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem... autorka zapomniała ! Jeżeli już zależało tamtej tak bardzo na tych 18 zl to wystarczyło powiedzieć o tym ze źle policzyla i pewnie autorka by powiedziała że przeprasza że zapomniała i byłoby po sprawie.. A Ci robią aferę wielką.. wybacz ale chyba Ci przyjaciele to troszkę prości są.. miej gdzieś takie towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe ile z 10 osób, które poparły "przyjaciół" prowadzą swoją działalność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dała butyów za darmo tylko na urodziny! jeszcze sobie reklame zrobiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowaaa
Ale ludzie ja im nic nie wypomniałam w życiu ! Nie wyliczałam im, wyliczam tutaj teraz. To mnie zostało wypomniane OSIEMNAŚCIE ZŁOTYCH POLSKICH wczoraj... :o I czuję się jakbym dostała od nich łopatą w łeb. No daj komuś palec to będzie chciał całą rękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to są tylko znajomi. Więc prezentu na urodziny mogła w ogóle nie dawać. Nie miała takiego obowiązku! Też się tak raz przejechałam na "przyjaciółce". Dałam jej na urodziny piękną torbę na laptopa. Ja wtedy leżałam w szpitalu, więc jeszcze męża z tym goniłam. A później jak ja miałam urodziny to nawet życzeń nie usłyszałam. A później jeszcze mi świństwo zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko załozyłaś temat mysląc, że wszyscy cię poprą a tu lipa. Kilka osób cię skrytykowało i to przyjmij i zastanów się nad sobą :O wypominasz te buty, że dałaś za darmo, ale przecież dałaś jej na urodziny i do tego za "firmową" kasę :O jakoś w koszty wrzucisz, nie przeżywaj, jesteś pazerna i tyle :O:O:O:O wstrętna osoba z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mowimy o przyjacielach a nie o znajomych. Przyjaciol ktorych zna sie od.......... ich traktuje sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dałam na urodziny na których nie byłam bo nie mieliśmy gdzie ulokować naszego dziecka akurat w tę sobotę w którą urodziny się odbywały. Nikt nie szedł z dziećmi więc odpuściliśmy. Pojechaliśmy dzień później na urodzinową kawę. Mogłam jej dać szalik, tanią bluzkę. Dałam buty, które jej się bardzo podobały. I które idą jak świeże bułeczki...mogłam na nich zarobić stówę. To jest zawsze ponad 1/5 zusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkl
Swoją drogą jak ja otworzyłam działalność to znajomi kupując coś u nas ( fakt że był to warzywniak więc kupując kilka rzeczy nie wydawało się majątku ) nawet nie chcieli słyszeć żeby sobie coś wzięli za darmo czy poczestowali się jak przyszli na pogaduchy bo chcieli dac mam zarobić bo otworzenie wlasnej dzialalnosci to jednak duże wydatki a wiadomo że na poczatku jest ciężko z pieniędzmi z zarabianiem .. . Często się dokłada albo wychodzi prawie na zero..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 11:46 - i to jest właśnie błędne myślenie ludzi, że "kupiłaś za firmową kasę i wrzucisz w koszty". A niby jak ma w te koszty wrzucić? Poza tym firmowa kasa też na drzewie nie rośnie, szczególnie gdy działalność się rozkręca. Nie rozumiem takich ludzi jak Ty, chyba nigdy nie zrozumiem i nie wiem czy chcę rozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem sie dziwia te sknery dlaczego im biznes nie idzie i dlaczego splajtują. Dobry przykład wyżej - w kuchennych rewolucjach powodem bankructwa to w 99 proc przypadków skąpstwo - a to skąpstwo w stosunku do pracowników, a to skąpstwo na jakości itd itd. Tylko nie zakładaj autorko za rok tematu dlaczego ci biznes nie wypalił. To tak jak ktos chce sie dorobić nie małą łyżeczka ale chochlą od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak uważasz że kupiłas jej na urodziny za drogie buty to trzeba było jej dac czekoladę, żałosna jesteś. I jeszcze wypomina że dała prezent na slub haha Zostaniesz zaraz bez znajomych i przyjaciół i pewnie będziesz pisać że otworzyłaś sklep i z zazdrości znajomi sie wykruszyli hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:59, miałaś kiedyś coś swojego, że tak mądrujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
,,11:33 wez rozped i uderz w sciane ze 3razy to mpze ci pomoze. AUTORKA gdyby byla sk era nie dawalaby butow za darmo!!!!!" nie dała jej butów ot tak. Dała je jako prezent na urodziny a nie ,,za pomoc" . Z ich strony głupio,że się upominają i robią aferę o nic mogłaś zapomnieć a ona mogła Ci zwrócić uwagę przy kasie że buty miały inną cenę. Patrząc ze strony koleżanki też jej mogło być przykro że pomogła ci a ty od niej wzięłaś więcej niż miałaś wziąć aczkolwiek tu by chyba wystarczyło powiedzieć ,,ah kurcze zapomniałam że dałam inną cenę" i oddać te 18 zł i po krzyku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowaaa
Wiecie co Mam przyjaciółkę taką od serca. Od wielu lat, trzymamy się razem mimo, że rzadko się widujemy jest mi bliska jak siostra. Na otwarciu sklepu była pierwsza, ponadto przyprowadziła dwie koleżanki, które zostawiły u mnie tego dnia trochę kasy. Każda z nich coś kupiła. I mimo, że miałam rabat z okazji otwarcia w tym dniu płaciły normalnie i nie dały sobie przegadać, że mają rabat. Ta przyjaciółka sypnęła mi nawet parę zł więcej, protestowałam, ale nie dała se przegadać i kropka powiedziała, że to na dobry start żeby mi się wiodło. Życzy mi jak najlepiej i jeszcze daje zarobić, przychodzi tylko do mnie bo woli dać mi niż komuś innemu. I w życiu się nie upomniała o jakiś rabat. To samo moja rodzina, jak już coś przyjdą kupić nawet jak jest rabat nie mogę go naliczyć i koniec. W życiu bym nie miała pretensji o coś takiego do osoby którą nazywam przyjaciółką, mnie to boli że zrobili ze mnie oszusta i chytrusa bo mnie do tego jest bardzo daleko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowaaa
Gdybym chciała zachłysnąć się pieniędzmi z tej działalności to miałabym ceny z kosmosu i nie robiłabym rabatów, promocji, konkursów, w których wygraną były buty. Wy myślicie, że to jest tak łatwo taki biznes utrzymać ? To sobie spróbujcie wszystkie jak takie mądre jesteście. Póki co to ja się cieszę, że wychodzę na zero, że na opłaty mi starcza i mam za co towar kupować. I każde zarobione pieniądze po zrobieniu opłat idą w towar :o nie mam z tego póki co nic. Minęły dwa miesiące i nie oczekuję kokosów, dobrze to kalkulowaliśmy z mężem zanim otworzyłam i zanim zwolniłam się z pracy czy damy radę pół roku rok pociągnąć z jednej pensji. Mam dwa lata żeby to dobrze rozbujać, a jak nie rozbujam to zamknę bo ZUS mnie wykończy. Źle zrobiłam dając jej te buty chyba bo myśli sobie, że jakąś taryfę ulgową ma u mnie czy co :O Mnie jest przykro, że zrobili ze mnie nie wiadomo kogo. A wiele mi w życiu zawdzięczają i odwrotnie ja im również (bardziej jemu bo się znamy wiele dłużej). W życiu bym się nie spodziewała, że zostanę w ten sposób oceniona z tak błahego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm.. nie wiem. Mamy takich przyjaciół. .ostatnio otwierali biznes i mój mąż spędził kilka wolnych dni swojego wolnego czasu na pomoc w remoncie. Przyjaciel chciał mu zapłacić ale mąż się nie zgodził,powiedział ze chce mu pomóc nie robi tego dla kasy. Przyjaciel zaoferował wiec ze w ramach podziękowania da mu dobry rabat na sprzęt który ma w sklepie i tak też zrobił. Ale wiem ze działa to w dwie strony,oni poswiecali swoj wolny czas pomagajac nam w remoncie,i gdybyśmy nie mieli co do gara włożyć czy gdzie spać napewno by nas ugoscili. Ta przyjaciółka mogła się odezwać "a to nie kosztują one juz tyle i tyle" Trochę rozumie autorke bo przecież każda znajoma osoba czy rodzina przychodziła by i chciała rabaty. Z drugiej strony tez bym się chyba źle poczuła na miejscu koleżanki. Jednak uważam ze nie ma się co kłócić o buty.szkoda znajomości a jak widać o dobrą dziś trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowaaa
Oni mi pomogli z rozruchem sklepu, mój mąż im z czym innym. My niczego nie oczekujemy od nich. Oni od nas jak widać tak. I tu jest zasadnicza różnica w podejściu jednych do drugich. Mogłabym jej wypomnieć, że kiedy jej półroczne dziecko dostało wysokiej gorączki a jej męża nie było bo był na nocnej zmianie, ja jechałam 15 km do niej żeby ich zawieźć na izbę przyjęć kolejne 20 km dalej. Siedziałam czekałam martwiłam się nosiłam dziecko z nią na zmianę. Wróciłam do domu po wszystkim mając 70 km nabite na liczniku. I wychodzi na to, że gdyby to ona otworzyła sklep czy jakikolwiek biznes powinnam oczekiwać rabatu na towar bądź usługi no bo przecież nie wzięłam od niej kasy za paliwo to teraz coś mi się za to należy :o No ja takiego toku rozumowania nie mam i nigdy nie miałam i nie zrozumiem takiego podejścia do życia i ludzi. Chciałam pomogłam, z dobrego serca z troski o dziecko... Żeby nie było dyżurny po zadzwonieniu na pogotowie nie widział zasadności wysłania karetki do półrocznego dziecka z 40 stopniową gorączką. Mogłabym pisać i pisać eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja uważam, że Ty masz rację. A już na pewno ich reakcja czyli awantura z wypominaniem wszystkiego nie jest adekwatna do tego rabatu 18 zł. Pracowałam kiedyś w knajpie, i do mojej szefowej przyjeżdżała w odwiedziny rodzina- 5 osób i dziecko- żarli bo jedli to mało powiedziane co chcieli zupa, drugie, desery, lody, soki kawy herbaty- zawsze na koniec z głupim uśmiechem "ciociu może my jednak zapłacimy"a było za free. Raz szefowa wyjechała a ja dałam im do stolika rachunek- więcej się nie pokazali taka to rodzina była. Nie masz obowiązku sprzedawać im wszystkiego ze zniżką , pomogli bo chcieli- koniec. Z tymi butami na urodziny jednak- to był prezent urodzinowy jak sama piszesz więc nie traktuj tego bo ja jej to dałam. Uważam, że oni też powinni znać granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz obowiązku sprzedawać im wszystkiego ze zniżką , pomogli bo chcieli- koniec. Z tymi butami na urodziny jednak- to był prezent urodzinowy jak sama piszesz więc nie traktuj tego bo ja jej to dałam. x Tak był to prezent na urodziny, ale napiszę trzeci raz: nie musiałam dawać jej tych butów, mogłam wybrać z mojego asortymentu coś znacznie tańszego prawda ? Ja bym na jej miejscu doceniła taki prezent i przez głowę nie przeszłoby mi oczekiwać rabatu nawet 5 % na cokolwiek... Ja od nich na ostatnie urodziny prezentu nie dostałam bo nie robiłam imprezy. Złożyli mi życzenia telefonicznie. Ale ja nie byłam ani zła ani rozczarowana :o zamiast robić imprezy mąż zabrał mnie na weekend do spa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to ja gość z 12:45- powiem Ci że byłam po Twojej stronie ale z ostatniego postu wynika, że to z Tobą jest jednak coś nie tak. Piszesz bo dałam buty a mogłam pasek- to k... trzeba było dać czekoladę i nie wypisywać teraz 1000 razy dałam buty za 80 zł. Prezent to prezent, i teraz to ty wypominasz, może nie im w twarz ale tu na forum i widać jak cię to boli, że dałaś te buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowaaa
Tak teraz mnie boli bo nie dość, że dałam to jeszcze zostałam zmieszana z błotem za to, że inne buty kupiła 18 zł drożej niż myślała, że kupi. Czuję się po prostu jak frajerka. Nie dość, że coś komuś dasz, pomożesz to jeszcze wychodzisz na cholera wie kogo. Mogłam zapomnieć o cholernym rabacie sprzed 2 tygodni :o A ona mogła się odezwać, języka w gębie jej brakło tu na miejscu, ale napuścić na mnie męża to już nie było problemu. Dlatego jestem zła i rozczarowana zarówno jej jak i jego postawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem ilu osobom się pożalą jaka wstrętna jestem bo ich niby oszukałam na 18 zł. Ale zawiozę jej tę kasę osobiście, wręczę w drzwiach i pójdę sobie bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej zawiozla ta kase i powiedziala to co napisalas wyżej i ochlodzila mocno znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Dobra skończ już przeżywać ludzie by chcieli mieć takie problemy jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
,,gość dziś Ciekawa jestem ilu osobom się pożalą jaka wstrętna jestem bo ich niby oszukałam na 18 zł. Ale zawiozę jej tę kasę osobiście, wręczę w drzwiach i pójdę sobie bez słowa." Za pewne nie tylu, ilu Ty sie pożalisz,że dałaś jej BUTY ZA 99 ZŁ A MOGŁAŚ DAĆ APASZKĘ ZA 25 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dużo innych problemów, mnie lub bardziej poważnych. Tu chodzi o wieloletnią znajomość, która zdaje się rypła się właśnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Rypła sie to sie rypła i o co wielkie halo daj już spokój bo piszesz ciągle jedno i to samo. My potrafimy przeczytać coś raz i zrozumieć. Jestem po Twojej stronie- masz racje pomoc bezinteresowna działa w obie strony ale tym wypominaniem w koło butów przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×