Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uroiłam sobie że on sie zabujał we mnie

Polecane posty

Gość gość
Zabujalas sie w zontym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie w zonatym ale zajetym , ma dziewczyne i mieszka z nia od pieciu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym żeby on się odważył i nie tylko czynami to okazywał ale też słowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jest żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak wiem jestem głupia ale zabujalam sie w zonatym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiej siły, żeby kobieta facetowi podobała się kobieta i on to zostawił. Wy kobiety jesteście po prostu głupie i wmawiacie sobie coś co nie istnieje. Mam swoją kobietę, którą kocham jestem z nią 5 lat i nie wyobrażam sobie innej. Zdarzało mi się, że byłem miły dla jakiś koleżanek, że w czymś im pomogłem np. pomogłem naprawić auto wszystkie idiotki brały prawie to za oświadczyny. Już się wyleczyłem przestałem być dżentelmenem po prostu tego mnie nauczyłyście. Ilość nachalnych esemesów z wdzięcznościami i zaproszeń na piwo, baseny, przerastała moją wyobraźnię. Tak wyobrażacie sobie coś co nie istnieje a uroiło się w waszych durnych łbach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie taka nasza biologia, instynkt pierwotny :) z czasów prehistorycznych. wtedy mężczyźni pomagali tylko interesownie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki im mieli w tym interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jej przyniósł mamuta, rozpalił ogień ona mu obiad zrobiła i służyła za nocną zabawkę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
symbioza on przynius mamuta ona obiad a w nocy sie razem dobrze pawili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobraznia pracuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laseczki chyba możemy spokojnie powiedziec że jestesmy NIESZCZĘŚLIWIE ZAKOCHANE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to zakochanie. Ja próbuję zinterpretować jego zachowanie i poznać intencje . dziwnie się zachowuje przy mnie a mnie drażni jak nie wiem o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie mnie też drażni ten "mój". Ostatnio dostajè jakieś miłosne smsy od tajemniczego wielbiciela i już sobie tlumacze, że to on a przecież ktoś może sobie poprostu jaja robić tymi smsami. Nie widzę go, powoli się to wycisza tylko się pojawi na horyzoncie już wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Serce wali jak oszalałe, cała w środku rozdygotana, nie mogę skupić myśli on też jakiś zawsze niespokojny przy mnie. Ostatnio nawet zaproponował, że mi popilnuje punktu a ja skocze do sklepu i dla pewności spytałam w żartach czy mogę go wykorzystać (tu zrobiłam pauze) i w ww. celu to odpowiedział "tak, pewnie, newt nie będę się opierał". I tak balansujemy na obojętności przeplatanej delikatnym flirtem. Robimy delikatny krok do przodu po czym dwa kroki w tył. Oboje zajęci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7.51 Miło. Zacznij go bardzej podrywac. I będzie ok. Bo widać że mu sie podobasz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc751
To ja z 7:51Nie mogę go podrywać bo wtedy on się oddala. Staram się ostatnio byc milsza dla niego, okazywać mu sympatię i tak jakby się otwiera na moją osobę. Znamy się służbowo 3 lata i różnie bywało, dopiero gdy ja zaczęłam mu mówić miłe rzeczy on się zrobił otwarty bardziej. Boję się go spłoszyć eh :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham mojego misia ale nigdy nie będziemy razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomagają w dochodzeniu do siebie różne zbiegi okoliczności. Spotkałam go w miejscu w którym za chiny nie powinniśmy się spotkać. Idealnie w tym samym miejscu w tej samej minucie gdzieś gdzie wcześniej nigdy się nie spotkaliśmy , dobija mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz jasniej bo nie bardzo rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no że np. gdzieś idę i nagle bach..! on też tam jest. a jest to miejsce gdzie nie spodziewałabym się jego spotkać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym tak .Ja zeby miec kontakt musialabym zadzwonic sama i poprosic o spitkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może masz lepiej , bo nie widujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam lepiej bo umieram z tesknoty , wiem ze to milosc mojego zycia .Chcialab tak sie spotkac przypadkiem .. wtedy bym mu wszystko wyznala .Skrycie marze ze kiedys jeszcze bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość751
A ja czy go zobaczę zależy tylko i wyłącznie od niego, a dlaczego? Bo on przychodzi do mnie do pracy. Nawet bywało tak, żee przychodzil o tej samej godzinie i jak tylko wybijała ta godzina robiłam się nerwowa. Gdy się nie zjawił miałam mega doła, gdy pojawiał się w drzwiach zaraz serce nie mogło się uspokoić. Myślę, że uzależnił mnie od siebie, zaczęłam mieć na jego punkcie obsesję. :( Chciałabym żeby i on miał takiego fioła na moim punkcie jak ja na jego. Moje ciche marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może on też ma. jak przychodzi do Ciebie to jak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ostatnio zachowuje sie tak jak pisałam wyżej z godziny 7:51. Zaczął sie robić taki otwarty jak mu powiedziałam, że lubie gdy taki jest bo wtedy jest tak fajnie i miło w jego towarzystwie. Zanim powiedziałam te słowa był zakmnięty, małomówny (a niby uchodzi za gadatliwego), nerwowy w mojej obecnosci, nie patrzy mi w oczy. Po tym jak dałam mu delikatnie znac, że lubie go takiego otwartego jakby się zmienił, zrobil się weselszy, bardziej przyjaźnie nastawiony. Teraz mam urlop wiec go nie widuje i nie wiem czy to co miało miejsce ostatnio (ten mily gest z jego strony) się powtorzy czy znów bedzie krok w tył. Bo i tak bywało. Raz cos palnie i wtedy czuję, że moje uczucie jest odwzajemnione to potem znowu się cofamy. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, zagrajcie w otwarte karty, po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce, bo się boję że go spłosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci doradzić bo mam z nim podobną sytuację . nie wiem jak interpretować jego zachowania. tak jakby i chciał i się bał. gra w przyciąganie i odpychanie. Do tego zawsze jest dla mnie dobry i miły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×