Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uroiłam sobie że on sie zabujał we mnie

Polecane posty

Gość gość
O dobrze to ujelas " nadzieja " norobil nadzieji. U mnie podobnie jak u cb rok i 7 miesięcy nadzieji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozostaje nam nic innego jak pozbyc sie zludzen i zejsc na ziemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzial mi ze to on sobie robil nadzieje ze za nim tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zejść na ziemię masz rację tylko jak pozbyć sie tych złudzeń na serio trudno mi o nim nie myśleć. Napisalas że tesknil na serio nie rozumiem tego twojego. Jak by moj to powiedział to bym sie rozplynelam :( ale tak nie powie po 24 dniach jak sie spodkalismy to tylko dzień dobry i już na mnie nie patrzal tak jak kiedyś a ja sobie uroilam przez te dni że tęskni. Idiotka że mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz kobiety tak sobie wkrecaja... Zapytal czy za nim tesknilam i powiedzial ze robil sobie nadzieje. To tylko takie gadanie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są faceci którzy roją sobie że kobieta się w nich kocha a ona podpuszcza do skutku jak kot podrzucający myszę przed pożarciem. panowie nie przeżywajcie tak bo możecie trafić na twardą zawodniczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze mogl celowo podpuszczac? Ten co sie obrazil ze go nie widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22.55 myślę że celowo . Podobasz mu sie i tak sie droczy z tb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co piszesz jej glupoty. Widac,ze koles ja podpuszcza. Dala mu wystarczajaco jaskrawe zielone swiatlo,a on dalej nic. Powinna go pewnie zlapac i wyru...ac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisze gupot napisała że mówił jej że tesknil no to chyba nie robił sobie jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak on czekal chyba zebym sie na niego conajmniej rzucila i wyr...la. On nie powiedzial ze sam tesknil tylko zapytal czy ja tesknilam i powiedzial ze robil sobie nadzieje. Ja wiem jedno. Zrobil mnie w bambuko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałam go przypadkiem.Zagaił co u mnie. Widać,że chciał pogadać i tak do końca nie jestem przekonana,że to przypadek. Znowu miałam urojenia:O:O autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wygladal tak samo jak inni ktorzy sie mna serio interesowali. Seksem co prawda, chodzeniem. Ale do tego mozna miec kazda wiec sprawa jasna. Teraz mi tylko glupio ze myslalam o nim rok i 4 miesiace. Czekalam ze go spotkam i spotkalam kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.34 - a proponowal jakies spotkanie, wzial numer? Patrz tylko na takie sygnaly. Zobacz jak ja sie sparzylam. Nie chce mnie znac bo go raz nie zauwazylam. Moje sa ostatnie wypowiedzi w Twoim temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet jest na serio zainteresowany to nie bedzie trzymal kobiety rok i 4 miesiace. Taka prawda. Zainteresowany DZIALA. A to ze dotyka, mowi komplementy, itd nic nie znaczy. A nawet te przypadkowe spotkania co mi sie wydawalo ze chodzil za mna. - nic nie chcial. Nie proponowal. A ja sie nie rzucam zadnemu w ramiona. Nie bede zebrac o ochlapy zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.37 on ma mój numer już od dawna i nigdy go nie użył , więc to chyba też przemawia za tym , że to urojenia.oboje jesteśmy zajęci więc chyba lepiej,że jest między nami ten dystans.ale on czasem go skraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj dziewczyno. Skoro on nie potrafi zrobic zadnego kroku,w zadna ze stron, to oznacza,ze nie chce. Moze by cie bzyknal. Moze byl przez chwile i wrocil do obecnej. Tak,wiadomo,w zwiazku jestescie oboje,ale skoro tak mu zle z obecna,ze zarywa do innej,to dlaczego z nia jest? Widocznie zle mu nie jest. Ludzie sa rozni,czasami umilaja sobie czas,czasami jara ich to,ze ktos sie nimi jara,czasami szukaja wrazen,bo czegos im brakuje,ale nie na tyle zeby zmienic swoje zycie. Czasami ktos sie im podoba,ale nie na tyle zeby nawet zaryzykowac i bzyknac. Nie mozesz go unikac,ograniczyc kontaktu? Sprobuj potraktowac go jak kumpla z ktorym znasz sie od lat. Tylko zacznij to robic, poznaj go,to go przestaniesz idealizowac. A i on zacznie zachowywac sie wowczas inaczej. Zapytaj o dziewczyne, napomknij cos,jak dobrego kolege. Szybko sie przekonasz,ze da sobie spokoj,bo mozna grac w kotka i myszke jesli druga strona na to pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę go unikać na co dzień , ale czasami muszę się z nim spotkać,albo zerwać kontakt na zawsze.Tu już nawet nie chodzi o to,że on kogoś ma i ja mam kogoś-dla mnie to świętość i nie tykam zajętych, ale chodzi o to jak na mnie działa jego obecnośc.I to już taki długi czas,nie pytaj jak długo . I to się nie zmienia.I to mnie już drażni we mnie i w nim,ta gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec albo zerwij kontakt calkowicie,w powiedzeniu "co z oczu,to z serca" jest tylko prawda, albo traktuj jak kumpla z piaskownicy. To sie da zrobic. Boli jak cholera na poczatku,ale sie da. Relacja zostaje sprowadzona do poziomu na ktorym od poczatku powinna byc i uwierz,ze on zacznie sie inaczej zachowywac. Nie,nie dlatego,ze cie strasznie kocha,i go odrzucilas. Gdyby cie strasznie kochal nie zabawial by sie,nie byl z obecna,nie kochal sie z nia,nie spedzal czasu itp,.itd. Bedzie inny,bo przestanisz pozwalac wodzic mu sie za nos,bedzie musial przestac. Przestanie robic te milion rzeczy,ktore cie nakrecaja i odejdzie. Tylko czy chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie,że chciałabym tego drugiego rodziaju relacji,czyli -kumpel z piaskownicy- Często jak rozmawiamy to tak właśnie się czuję,jakbyśmy znali się od zawsze i że mielibyśmy mnóstwo wspólnych tematów.On często sam dużo gada o sobie i wypytuje mnie o moje życie osobiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.50 - widze ze mamy podobnie bo moj numer tez ma ale od 3 miesiecy i nie korzysta. Czeka az ja bede o niego zabiegac to sie nie doczeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze to nie o to chodzi. Nie o rozmowe o dup.ie maryni,nie o wspolne odkrywanie- o,ja mam tak jak on, lubie to samo,tak mi fajnie,tak z***biscie mi sie z nim gada. Nie rozmawiaj z nim o zyciu osobistym, jednostronnie,nie pozwalaj zeby przemycal aluzje,slowa i zachowania. Wysmiej je. Dotnij mu. Zapytaj "a jak twoja dziewczyna", "a tamta lala z dzialu to za toba sika". Rozumiesz o co mi chodzi? Traktujesz go nie jak kumpla tylko faceta,z ktorym dobrze ci sie gada,bo on do ciebie swiruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tu ktos napusal że jak by kochał to by walcxyl a nie " moj " sie tylko gapi. Sama wiem że to nie ma sensu a nadal wyobrażam sibie ze będziemy razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to dobra metoda,wiem o co chodzi , kiedyś czasami tak robiłam z innymi.Facet wtedy się wkręca jeszcze bardziej.Tylko czy ja tego chcę,to sama nie wiem. Mam już dosyć tej chorej sytuacji,albo chorych urojeń w mojej głowie.Pora chyba wybrać pierwsze rozwiązanie czyli zupełnie się od niego odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie rozumiesz. Nie masz go wkrecac i kokietowac. Masz go traktowac jak dobrego znajomego,z dystansem,ale kogos kogo lubisz,z kim mozesz pozartowac i bez spiny zapytac np. o dziewczyne,jego psa i jak minal weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem tak go traktować.Na wstępie się spalam. Potem rozmowa się luzuje ale początek zawsze jest trudny i myslę że wtedy najbardziej po mnie widać że mi zależy na nim.Po nim też wtedy najbardziej wszystko widać,potem się zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.13 co nie jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moj temat!! S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob to kiedy wlasnie zrobi sie luzniej.Tylko wiesz co, Ty nie chcesz. Wierzysz,ze koles jest w tobie zabujany,"po nim tez widac". Co niby widac skoro masz watpliwosci. Wierzysz,ze cie kocha tylko biedaczek "nic nie moze zrobic". Nie moze nawet byc z toba szczery pewnie. Masz to na co sie godzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×