Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje wielkie niewielkie wesele

Zaprosiłam młode osoby bez osób towarzyszących na swoje wesele i jest problem

Polecane posty

Gość gość
gość dziś - posłuchaj puszczalska małolato, to, że ty się wychowujesz w burdeliku bez zasad czyjakiejś przyzwoitości i mamuśka z tatuśkiem ci na wszystko pozwalają to nie znaczy, że tak jest wszędzie. NIektórzy jeszcze mają normalne domy i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.55. Jak ja ze swoim mężem szłam na "pierwsze wesele", miałam 17 lat, a on 21. Już pracował i dołożył się do koperty. Sam nalegał, że dołoży. x no i bardzo dobrze, uważam że 17-latka można już spokojnie na wesele zaprosic.. ale jak juz pisalam wczesniej warto jest wziac pod uwage ilosc kuzynow w rodzinie którzy maja przyjsc sami bo jak ma byc ich 1-3 to troche dziwnie jak beda siedziec sami ale przy takiej licznie (12 osob) nie bedZIE to zle wygladac.. jakby miala byc jedna 15-latka w rodzinie sama a pozniej male dzieci to taka moznaby tez z partnerem zaprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak jak napisałam w kolejnym komentarzu - dla mnie nie byłoby problemem, gdyby 10 latka przyszła ze swoją sympatią (choć szansa znikoma), albo nawet z...przyjaciółką, z którą dobrze się bawi. kurde, na wesele wydaje się nieprzyzwoite sumy pieniędzy, naprawdę nie byłoby mi szkoda zaprosić tych kilku dodatkowych osób (bo tyle realnie by wyszło - jak już wczesniej pisałam - prawdopodobieństwo że taki dzieciak ma sympatię i że chce z nią przyjśc na imprezę rodzinną - oraz że ta sympatia tez chce przyjśc - jest niewielkie). X Ok, może dla Ciebie kasa to żaden problem, ale dla większości osób, które same finansują swoje wesela, to niestety jest problem. Może o tym nie wiesz, ale tak jest, niestety. A tacy dodatkowi goście, to może być wcale niemały wydatek. Piszesz też, że ryzyko, że ktoś weźmie osobę towarzyszącą w młodym wieku jest niewielkie. Ale w takim razie, to zapraszamy i liczymy, że takie dodatkowe osoby nie przyjdą? Trochę też się to kłóci z zapraszania, bo co jeśli jednak wszyscy skorzystają i z 50 gości zrobi się 65? x może jeszcze słowem wyjaśnienia - ja w ogóle nie planuję organizować wesela - bo to dla mnie kasa wywalona w błoto. ale próbuję się postawić w sytuacji osoby, która się na to decyduje (tutaj: autorki). skoro nie chce obcych dzieciaków na swojej imprezie, to ok. ale te argumenty typu "bo to są nietrwałe związki", "sami się nie utrzymują" po prostu zwalają z nóg. argument z kasą też do mnie nie przemawia. bo tę liczbę 65 stanowią przecież też osoby towarzyszące osób dorosłych. tylko dlaczego one są tu faworyzowane? no tak, i znowu wracamy do kuriozalnego argumentu "bo to trwałe związki". jakbym miała płacić 300 zł (strzelam, nie znam cen) za dodatkowy talerzyk, to nie rozpatrywałabym, czy ten talerzyk bardziej się należy 2 letniej partnerce mojego 25 letniego kuzyna, czy sympatii 16 letniego kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 13.57 ty za to swoją będziesz trzymać swoją córkę w wieży puki do pracy nie pójdzie i tylko kuzynów będziesz do niej puszczać, żadnych broń boże, obcych chłopaków x pÓki co to ty sobie słownik kup, bo pisać nie umiesz kobieto, a za wychowywanie dzieci się chcesz brać i innych pouczasz oraz krytykujesz i nie wójek tylko wUjek. Do nauki koleżanko, bo chyba za dużo czasu ci zeszło na tym "partnerowaniu" i bawieniu sie w dorosłość w gimnazjum zamiast na nauce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MŁODZIEŻ i podlotki zapraszaliśmy bez osób towarzyszących, osoby dorosłe z osobami towarzyszącymi. I to wydaje mi się normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo dla tej gówniary ten "Sebix" (jak to ktoś wcześniej napisał) jest pewnie ważniejszy od tego całego wesela.. XXX ochochoch... No i my z tej okazji że się małolata zakochała i świata nie widzi poza swoim chłopakiem mamy ją razem z nim zapraszać i udawać jaki to jest poważny związekusmiech.gif ? Poza tym, jeszcze jedno i najważniejsze: gdyby te małolaty były choć w minimalnym stopniu ogarnięte, to nie robiłyby szopek z powodu nie zaproszenia ich chłopaków. A podejście roszczeniowe ich i ich matki świadczy tylko o tym, że nie mają za grosz ogłady i daleko im do dorosłości. Gdyby miały minimum oleju w głowie wiedziałyby, że w tym wieku na imprezy rodzinne się z chłopakami nie lata. x ile razy jeszcze mam pisać, że kryterium "poważności związku" jest niedorzeczne? czytaj uważniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z 13.58. Chodziło mi o to, że niektóre pary zapraszają razem tylko małżeństwa, a innych nie. Kiedyś nawet słyszałam o takim przypadku, że sparowali na siłę wolnych (w sensie nie po ślubie) przyczepiając im jakieś kokardeczki i w ogól4e nie zwracali uwagi, czy ten ktoś nie jest w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wielkie niewielkie wesele
argument z kasą też do mnie nie przemawia. bo tę liczbę 65 stanowią przecież też osoby towarzyszące osób dorosłych. tylko dlaczego one są tu faworyzowane? no tak, i znowu wracamy do kuriozalnego argumentu "bo to trwałe związki". jakbym miała płacić 300 zł (strzelam, nie znam cen) za dodatkowy talerzyk, to nie rozpatrywałabym, czy ten talerzyk bardziej się należy 2 letniej partnerce mojego 25 letniego kuzyna, czy sympatii 16 letniego kuzyna. xoxox nie, goście weselni wraz osobami towarzyszącymi osób to jest 50 osób dlatego te dodatkowe kilkanaście osób robi mi różnicę z kilku względów jakie tu opisałam. Pisałam też, że te osoby towarzyszące kuzynów i przyjaciół znamy. Ty nie widzisz powodu dlaczego dorośli mają być faworyzowani, a ja nie widzę powodu dlaczego dzieciaki z gimnazjum mają być traktowane jak dorośli i dlaczego mam się stresować żeby mi małolaty nie narozrabiały po wódce. Swoje rodziny to my znamy i wiemy, że nic takiego się nie wydarzy no ale sorka obcych nastolatków to ja nie znam i nie będę ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Połowa panien młodych z kafeterii ma w dooopie własną rodzinę, ja nie wiem po co wy robicie te wesela, tylko narzekacie, bachory do 12 życia w ogóle nie zapraszać, bachory powyżej już ewentualnie, ale też g****azeria i w ogóle, jak jeden coś narozrabia to zaraz wszyscy młodsi źli, teściowej też pewnie byście nie zaprosili bo wredna, ale ją niestety trzeba, ciotki wszystkie to już daleka rodzina i wgl w dooopie, ale zaprosić trzeba żeby się pokazac ohohoh, takie duze wesele będę miała. One myślą, ze ludzie idą na ich wesele żeby ich sukienkę popodziwiać i w ogóle zachwycać się nimi, ze dostąpili zaszczytu bycia tam :D. Zwłaszcza te wujki co się o pół litra wódki niemal pobiją. Jak ktoś tu napisał, ze nie zaprasza w ogóle ludzi których nie zna, nawet jak ktoś jest partnerem kuzyna czy kolegi to prawie śmiechłam. Ludzie, po co wam te wesela? w ogóle nie wiecie po co one są chyba, pójdzcie se z męzem do klubu potańczyć po ceremonii i będzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14-15 co mają wnieść twoje wypociny do tego konkretnego wątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile razy jeszcze mam pisać, że kryterium "poważności związku" jest niedorzeczne? czytaj uważniej. X Ale nie chodzi tyle o poważność "związku", ale o rzekomą dorosłość tejże zaproszonej małolaty. 15 latek to mimo wszystko jeszcze dzieciak, według prawa nie może się bzykać, ani pić alkoholu, pozostaje pod prawną opieką rodziców, nie jest w żadnej mierze dorosły. Dlaczego więc mamy z niego robić dorosłego, zapraszając go z osobą towarzyszącą na wesele? Pewne rzeczy są nie dla dzieci, nie widzę więc powodu, aby z dzieci robić dorosłych, którymi nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdanie ty robisz wesele i ustalasz zasady jak powinno być. Jednak nie mogę znieść twojego wyrachowania i pretensjonalnych tłumaczeń... Jak osoby w takim wieku traktujesz jak idiotów nazywając ich smarkaczami, gówniarzami, podlotkami. Jakbym była taka młoda i nawet była w twojej bliskiej rodzinie to miałabym w du pie twoje zaproszenie przez litośc widząc jak mnie traktujesz. Sama dopiero z gniazda wyleciałaś a traktujesz te osoby z taką wyższością, że uważam że nie powinnaś zapraszać młodzieży i bawić się w swoim elitarnym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jeszcze słowem wyjaśnienia - ja w ogóle nie planuję organizować wesela - bo to dla mnie kasa wywalona w błoto. ale próbuję się postawić w sytuacji osoby, która się na to decyduje (tutaj: autorki). skoro nie chce obcych dzieciaków na swojej imprezie, to ok. ale te argumenty typu "bo to są nietrwałe związki", "sami się nie utrzymują" po prostu zwalają z nóg. argument z kasą też do mnie nie przemawia. bo tę liczbę 65 stanowią przecież też osoby towarzyszące osób dorosłych. tylko dlaczego one są tu faworyzowane? no tak, i znowu wracamy do kuriozalnego argumentu "bo to trwałe związki". jakbym miała płacić 300 zł (strzelam, nie znam cen) za dodatkowy talerzyk, to nie rozpatrywałabym, czy ten talerzyk bardziej się należy 2 letniej partnerce mojego 25 letniego kuzyna, czy sympatii 16 letniego kuzyna. X I pewnie właśnie dlatego, że nie zamierzasz robić wesela podajesz takie bezsensowne argumenty, sorry. Gdybyś kiedykolwiek miała z własnych pieniędzy zorganizować imprezę dla rodziny to gwarantuję Ci, szybciutko byś zweryfikowała swoje poglądy. Jeśli Twoim zdaniem można postawić znak równości między partnerką w wieku lat 15 i 25 to naprawdę gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że autorka i tak ma wszystkich w dooopie więc wszystko jedno co zrobi, to jedna z tych pretensjonalnych panien młodych co to uważają, ze to zaszczyt przyjśc na wesele księzniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14-15 co mają wnieść twoje wypociny do tego konkretnego wątku? x wnosi wasz stosunek do najbliżesz rodziny?? po co wam wesele jak to tylko koszt ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to, że autorka i tak ma wszystkich w dooopie więc wszystko jedno co zrobi, to jedna z tych pretensjonalnych panien młodych co to uważają, ze to zaszczyt przyjśc na wesele księzniczki X A ja myślę, że prawdziwe księżniczki to te kuzynki, co to się obrażają, że mają "partnera" w wieku lat 15 i został on pominięty w zaproszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozniej ty dostaniesz zaproszenie z mężem i tak jak tu ostatnio ktoś pisał ty usiądziesz z kuzynami a twój maż przy innym stoliku "z obcymi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje wielkie niewielkie wesele dziś ok, argument potencjalnej rozróby do mnie przemawia. jeżeli masz się tym denerwować, to faktycznie postaw na swoim. z tego co rozumiem, to jest tu kwestia dwojga dzieci ciotki i ich "partnerów" (czy jak tam ich zwał). więc może jasno postaw jej sprawę, że ustawiliście sobie granicę wieku 17+ , własnie ze względów bezpieczeństwa. ja mimo wszystko jestem za zapraszaniem partnerów bez dolnej granicy wiekowej (no chyba że faktycznie miałoby się z tego zrobic jakies małe przedszkole), ale strzelanie fochów przez ciocię i jej dzieci to brak kultury. masz do wyboru: albo obrażoną ciotkę, albo stres na własnym weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohooo piekielna panna młoda:) moze bycie w tym programie ,,panny młode z piekla rodem":P autorko jestes żałosna i traktujesz ludzi strasznie nie mam do ciebie szacunku chcesz to sobie nie zapraszaj ale nie obrazaj innych, bo nie masz podstaw obrażasz lludzi ktorych nie znasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wielkie niewielkie wesele
Nie jest tak, że mam wszystkich w doopie i jestem jakąś rozkapryszoną panną młodą. Jestem po prostu dorosłą, świadomą osobą, nie róbcie ze mnie jakiegoś potwora. Chciałam żeby młodzież też była i nikt nie zrobił mi problemu z tych kilkunastu dzieciaków. Wszyscy zgodnie przyznali, że razem usiądą i się pobawią oprócz dzieciaków siostry mojej matki. No przykro mi ale 15-16 lat to są jeszcze dzieci i trochę wygórowane są ich żądania co do mnie. Chcę żeby byli, bo to moi najbliżsi kuzyni ale są jakieś granice na linii dziecko-dorosły jak tu już ktoś słusznie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że prawdziwe księżniczki to te kuzynki, co to się obrażają, że mają "partnera" w wieku lat 15 i został on pominięty w zaproszeniu. xxx no to nie przyjdą, autorce coś wyraźnie nie leży skoro aż tak się przejmuje nie wierzę żeby sie zajmowała dwiema osobami, coś musi być innego. Tak jak już ktoś napisał, pół biedy jak takiej młodzieży jest większa grupka, ale jak dwójka-trójka a reszta z partnerami albo dzieci to kiepsko, bo się zanudzą, a nie każdy tańczyć lubi albo w ogóle się LUBI z kuzynem, co moze dla was dziwne jest, ale się zdarza, tak jak wy nie lubicie wrednej bratowej np. ale autorka i tak ma to gdzieś wiec gdzie problem, niech zaprasza kogo chce nawet jak się poobrażają, po co kontynuować temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że ciebie panno młoda nie nazywają gówniarzem teściowie i babcie. Trochę szacunku do bliskich by się przydało bez względu na wiek to są goście a nie g****ażeria, czym sobie zasłuzyli na takie przydomki? Rozumiem, że to niedoświadczona młodzież ale życzę ci żeby ciebie nazwali nabrzmiałą staruchą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wielkie niewielkie wesele
gość dziś xoxoxo a kogo ja obrażam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym się zastanowiła na twoim miejscu czy gdyby te podlotki ci poodmawiały przyjścia to czy będzie to dla ciebie wielka strata na jakości imprezy ? Jeśli nie to bym twardo stała przy swoim i że są zaproszeni bez osób towarzyszących. Jeśli natomiast byłoby ci łyso bez nich gdyby nie przyszli to przebolałabym te dodatkowe osoby towarzyszące i niech przyjdą z nimi, niech mają i niech sie cieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nazywasz co chwila gówniażem , podlotkiem itp nie jest to dla ciebie obraźliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie 12 czy 13 osób bez pary no bez przesady pobawią się jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: nie przejmuj się, w każdym temacie znajdą się tacy, co będą na przekór wszystkim, mimo sensownych argumentów i tak wylewali na autora wątku wiadro pomyj. W każdym temacie znajdzie się ktoś taki, to tutaj norma:) Konstruktywna krytyka zdarza się rzadko i równie rzadko jest poparta racjonalnymi argumentami. Moim zdaniem miałaś absolutne prawo zaprosić młodziutkie kuzynostwo bez osób towarzyszących i jak już pisałam wcześniej: nie popełniłaś żadnego nietaktu w stosunku do nich. Zwyczajowo jest przyjęte, że zaprasza się "z parą" po osiemnastce, roszczenia kuzynek i ich matki są co najmniej nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belama
To Twoje wesele, masz prawo zaprosić kogo Ci się podoba. U mnie w rodzinie również młodzież zapraszana była z rodzicami, a nie partnerami (swoją drogą 15-letnia partnerka - brzmi ciut śmiesznie ;) ). Co innego narzeczeni lub jeśli faktycznie wiesz, że to poważny związek (ale znów - 15latkowie i poważny związek? ;) ). Poza tym zawsze fajniej bawiło nam się we własnym gronie i nawet teraz, gdy już wszyscy są prawię mężaci i żonaci - zabawa zaczyna się gdy "obce połówki" idą spać ;) Także nie przejmuj się i nie pozwól małolatom dyktować warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie chodzi o to kogo zapraszasz tylko jak się zachowujesz. Chciałabyś żeby do twojego dziecka nauczyciel mówił per gówniarz? Sama stwierdziłaś, że jesteś poważną i dorosłą osobą. To się tak zachowuj. To, że istnieje dystans pomiędzy dorosłymi a dziećmi nie oznacza, że mozna kogoś tak obrażać. jeśli tak uważasz powiedz im to prosto w oczy a nie się zachowuj jak nadęty bufon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×