Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

was pogrzało że macie 20parolatki za młodociane matki?

Polecane posty

Gość gość
W Polsce jest bieda i każdy każdego chce w łyżce wody utopić - to jedno. Dlatego dziwi ludzi, że ktoś może być rok-dwa po studiach i mieć fundusze, czas i możliwości na posiadanie dzieci. Większość czytających to forum może sobie tylko pomarzyć niestety o tym, by w wieku 25 lat być już gotowym by bez spiny i odliczania od pierwszego do pierwszego, móc założyć rodzinę i dzieci mieć. Żeby poczuć się więc lepiej, dokopuje się młodym matkom i komentuje, że wpadli, że porażka, itd. Druga sprawa, spójrzmy prawdzwie w oczy, przestańmy owijać w bawełnę :) Dziewczyny przestańcie udawać, że tego nie widzicie: dziś jest MODA na macierzystwo po 30tce, to już jest swego rodzaju snobizm. Dawniej kobieta się tłumaczyła z późnego macierzyństwa, dziś świat stanął na głowie, Europejka musi się otoczeniu tłumaczyć że w NORMALNYM biologicznie wieku, najzdrowszym i najbardziej odpowiednim cieleśnie wieku do rodzenia, ona zachodzi w ciążę i rodzi. Wywołuje to zdziwienie, czasem współczucie nawet :) Bo teraz nic już nie jest normalne. Gdyby nasza biologia chciała byśmy rodzili po 30tce toby tak to ustawiła, że 20-parolatka by się nie nadawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Europa umiera. Umieramy :) Bo wmówiono kobietom, że dzieci to balast, że trzeba żyć wygodnie, "realizować się" najlepiej aż do 40tki bo dziecko to kłopot. A później są problemy z zajściem w ciążę, łzy, dramaty, jeżdżenie po klinikach. O ile w Polsce rozumiem, że wiele z Was do 30tki nie ma warunków na posiadanie potomstwa, o tyle bogatych państw typu Niemcy czy GB nic nie udprawiedliwia. Oni się nie mnożą, bo to się nie zgadza z ich hedonistycznym podejściem do życia, gdzie liczą sę wygody, przygody i przyjemności. Oraz wątpliwej sławy kariera. Wielu ludzi dziś ma przerost formy nad treścią, przerost ego. Wydaje im się, że jak przywdzieją ołówkową spódnicę i nadadzą maile w pracy oraz posiedzą 8 h w korpo za 3500 do ręki to są kimś, to ich ktoś docenia, a matka dzieci to przy nich gorszy sort i kura. Myślcie tak dalej, umieramy u umierać będziemy, a zaleją nas ludy, u których dzieciaki są w cenie. Bo osiągnięciami owszem buduje się cywilizację, ale jak dzieci się rodzić nie będą to was zaleją inne cywilizacje choćbyście byli w tej swojej mistrzami, przegramy liczebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnkaa
Cześć dziewczyny! :) Byłoby mi bardzo miło gdybyście zechciały zostać "częścią" mojej pracy mgr poprzez wypełnienie ankiety na temat suplementów diety i preparatów ziołowych. Z góry wielkie dzięki! http://www.survio.com/survey/d/K6Y7O2V3F9H4L6B7H

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc dziś niby "sama" się dorobiłaś ale za mieszkanie u rodziców nie placiliscie, działkę dostaliscie, czesne opłacone...bez pomocy rodziny nic byście nie mieli. Nie wszyscy mają taką sytuację że mogą wisieć na rodzicach, a potem się jeszcze chwalić jak to sami się dorobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 14:24 racja, te "młode mamy " to albo nic nie osiągnęły bez studiów lub po kiepskich studiach nie mają żadnych ambicji albo mają studia ale rodzice czy teściowie im pomagali finansowo i zajmowali się dzieckiem czy gotowali obiady inaczej nie daliby rady nie oszukujmy się taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 29,5 roku ,czyli prawie 30 , i co jestem wg was stara mama? w wieku 24 l skończyłam trudne studia, zaraz po nich znalazłam pracę ale tam były nadgodziny i musiałam dojeżdżać 20 km , szukałam czegoś lepszego bez nadgodzin i bliżej , znalazłam w wieku 27 lat , musiałam popracować trochę i wyrobić pozycję żebym miała możliwość powrotu , a za mąż wyszłam w wieku 25 lat za chłopaka z którym byłam od 18 roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jedna się przyznała ze nie miała większych zainteresowań więc dziecko wcześniej zrobiła bo perspektywy małe i praca z d**y. Ci którzy faktycznie żyją na poziomie z dziećmi w młodym wieku to albo rodzice pomagają, albo działki dziedziczą itp. Niech się tu ujawni jakaś młoda matka Która skończyła porządny kierunek studiów, z mężem kupiła dom/mieszkanie, zaszła w planowaną ciążę i sama opiekowała się dzieckiem przy czym ma własny samochód i umowę o pracę bez żadnego spadku, dziedziczenia, prezentów. Aha! I ślub tez sami wyprawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 14:54 RACJA RACJA SWIĘTA RACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.34 racja ! Zobaczcie Berlin . Całe dzielnice typu -trochę polskich robotników trochę Rumunów troche starych Niemców plus mrowie Turków ,Arabów Kurdów ... Jak gdzieś dziecko to w 75% beżowe .Pytam tam Polkę żyjacą tam od 1975 to mówi że wtedy na dzielnicy było moze klikanscie rodzin tureckich i tyle . Wy rodząc wcale albo ok40 kopiecie sobie gób i swoim dzieciom też skąd weżmiecie za 40 lat biale opiekunki jka dziś Niemcy którymi podcieraja tyłki Polki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 to ja Cię zaskoczę. Fakt, nie mam większych zawodowych ambicji, moja praca jest bo jest ale mogłoby jej na kilka lat nie być i tęsknić nie będę. Skończyłam studia ścisłe, ekonomię. Mam 26 lat, męża 5 lat starszego, mamy duże dochody, mieszkanie bierzemy za miesiąc na kredyt (niewielkie i kredyt niewielki, bo głupi to my nie jesteśmy by potem ładować zęby w sciane). Jestem w ciąży planowanej i chcianej. Rodzice nam nie pomagają i nie będą pomagać, poradzimy sobie sami. Zarabiamy dużo. I co, łyso Ci? Może i nie mam parcia na karierę, ale też nie wiszę na rodzinach ani jednej ani drugiej, mąż tak samo. No ale ja mam dobre perspektywy jak wrócę za dwa lata do pracy, a mąż to w ogóle ma super. Da się. I nasza ciąża była planowana i chciana wyobraź sobie. A Ty jakie masz perspektywy i zainteresowania, że czujesz się lepsza? pochwal się nam. Czy piszesz pracę z chemii na temat leku na nieśmiertelność lub na raka? Wydajesz książki? Bo pewnie nie, a masz się tutaj za lepszą od innych. Chętnie posłuchamy o Twoich wielce zainteresowaniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja co by mi mama pomagala. Wiecie tylko 98 procent studentek i studentów dziennych z politechnik i uniwerkow utrzymywana jest przez swoich rodziców do 25rz:D ale tego to nie widzicie- wszystkie z was studiujące dziennie utrzymywali rodzice. Oplacali mieszkanie akademik dawali na jedzenie na książki na ubrania i inne. A ja od 18rz utrzymywalam sie sama. Moje czesne to bylo 8 rat po 500zl. Sadze ze utrzymanie dziecka na studiach w innym miescie to koszt ok 1300-1500zl. Gdzie mieszka z kolega w pokoju albo akademiku. Wiec mysle ze wyswiadczylam rodzicom przysługę zarabiając na siebie wcześnie. A tak w ogóle rodzice powinni utrzymywac dziecko uczace sie do 25rz. A ze ja pracowałam tata z własnej woli mi pomógł. U mamy tez za darmo nie siedzialam normalnie kupowałam jedzenie a to odmalowalismy z mężem przedpokój farby kupilismy a tszafki w łazience . Dzialka byla od męża rodziców. Nigdy od nich złotówki nie dostal od 18rz sam sie utrzymywał plus robił za darmo 4-5 godzin w rodzinnym interesie. Dostal sprawiedliwy prezent-dzialke. Mama mi pomagała bo jest fajną mamą i szczesliwa byla jak raz na dwa tygodnie przez sobotę i niedziele zajela sie wnuczka 8-10 godzin. AL wy wszystko przeinaczycie na wasze konto -z zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 ach i zapomniałam dodać, że żadnych działek nie dostaliśmy, a moi rodzice nie musieli nam wyprawiać wesela, bo mój mąż z konta leką ręką wyjął na ten cel 30 tysięcy PLN. Bo sobie zarobiliśmy, a on wniósł oczywiście więcej bo jest starszy i dłużej pracuje i uważał, że to naturalne. Żeby mieć fajnego mężczyznę to też trzeba coś sobą reprezentować. Nie chwaląc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:21 i 16:24 jestem tą samą osobą, piszę by była jasność. I zgadzam się z osobą, która wypowiada się pomiędzy tymi dwiema moimi wypowiedziami, że po prostu zazdrościcie. Najłatwiej jest zaszufladkować, że niemożliwe jest się dorobić bez pomocy rodzic ów. A jakoś ja i mój mąż ani na garnuszku rodziców nie jesteśmy, ani nic. Nie dostaliśmy złamanego szeląga, żadnych działek. Mąż się wykształcił wysoko i jest wysokiej klasy specjalistą, ja aż tyle co on nie zarabiam, ale razem mamy super sytuację. Teraz w radości czekamy na synka :) Da się. Nikt nam nic nie dał, nie pomagał. Dzieckiem też sama się zajmę, a potem opiekunka za dwa-trzy lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 tak sobie tłumacz, tak się pocieszaj :) pozdrawia kobieta "bez ambicji" ach...no tak, bo przecież chęć posiadania dziecka dwa lata po studiach a za jakiś czas wrócenia do pracy, to cholerny brak ambicji :D Żal mi niektórych z was, bo az bije od was zawiść...gdybyście niby takie światłe i z zainteresowaniami były, to by was tak tyłek nie bolał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zawsze mi powtarza,że nie rozumie dlaczego kobiety myślą,że jak będą pracowały w jakiejś durnej firemce albo jeszcze bardzije durnowatej korporacji, łykając prochy na nerwicę bo nienawidzą swojej pracy ale dziecka do 40chy nie zrobią bo "to obicach", jak one mogą myslec że są atrakcyjne bo złapały jakąkolwiek prace i trzymają ją kurczowo do 40chy zamiast odchowac dziecko i ptracować potem do usranej śmierci. Jeszcze sie dość narobicie. Gdzie wam sie spieszy> do korporacji wam się spieszy? albo bekę ma mój mąż z takiej jednej co mi przytykała że ja już w ciąży jestem, a sama ma taką pracę która polega na dzwonieniu i zamawianiu kontenerów z towarami...np. z kiełbasą, a ma się za lepszą :D prawda jest taka że większośc zawodów kobiecych jest denna nie roziwja was i nic nie wnosi. Są wyjątki, ale nie zdarzają się często. dltego nie macie powodów do wywyższania się, zabawne jest jak jakaś biurwa się wywyższa nade mną bo mam dwa lata przerwy w pracy. śmiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale zwykła biurwa jest lepsza od Ciebie :o i z czego się cieszysz Ty i Twój denny małżonek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 samaś jest denna, a my się cieszymy sobą nawzajem, tym, że mamy dużo kasy już teraz odłożone, tym, że nas stać na dzieciaki, tym, że niedługo pierwsze nam się urodzi. Mamy 26 i 30 lat i czujemy się wygrani, a biurwą już byłam i mogę nią z powodzeniem być za dwa lata z powrotem. Z moim wykształceniem to bezproblemowe. Tak że nie uważam że tamta od kiełbasy jest lepsza ode mnie. Nawet za gorszą ją uważam po tym co od niej usłyszałam :) A mój małżonek denny? Pani raczy żartować :D Mój małżonek jest po dwóch kierunkach, fizyce i informatyce i na pewno nie jest denny, reprezentuje sobą coś więcej niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mąż tez smieje sie z wielkiej biznes woman ktora dzieci zrobila po 30stce z mężem pracują od 7-18-20 czasem a z dziecmi niania na caly etat. Do niani mówią babciu. A ona wielka pani a dzieci same sobie. Smutne to. Ciągnie tak was to tej roboty?? Jak 2 lata niebedzziecie pracować to chyba nie poumieracie? Do 65 rz to się chyba napracujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam ze one zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 może dla twojego facia, o ile go masz, to jest zbrodnia jak sobie zrobisz rok przerwy lub dwa od pracy, bo bez twojego 3500 z korpo nie wyżyje człowieczyna, bo sam zarabia jak niedojda. My tak nie mamy i mój mąż jeszcze mi będzie płacił za to że wypadłam z rynku na dwa lata, chce mi płacić na konto bym miała swoją kasę przez rok gdy już będzie mi macierzyńskie się kończyć. Bo on uważa, że zawód matka nie jest w niczym gorszy od siedzenia w biurze, a nawet lepszy. I ani on, ani ja nie widzimy nic złegow tym, że dwa lata przerwy mi się trafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 no wiem właśnie, ale lubię czasem komuś kto ślepo powtarza swoją formułkę unaocznić, że nie każdy ma takiego męża i taką sytuację jak ona i nie każda musi ciułać do czterdziestki by łaskawie zdecydować się na potomka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No jedna się przyznała ze nie miała większych zainteresowań więc dziecko wcześniej zrobiła bo perspektywy małe i praca z d**y. Ci którzy faktycznie żyją na poziomie z dziećmi w młodym wieku to albo rodzice pomagają, albo działki dziedziczą itp. Niech się tu ujawni jakaś młoda matka Która skończyła porządny kierunek studiów, z mężem kupiła dom/mieszkanie, zaszła w planowaną ciążę i sama opiekowała się dzieckiem przy czym ma własny samochód i umowę o pracę bez żadnego spadku, dziedziczenia, prezentów. Aha! I ślub tez sami wyprawili. xx Moge byc ja ? Wyszłam za mąz w wieku 19 lat.. Zapłacilismy za wszystko sami, a to ' wszystko' to bylo 20stu gosci , a wesele było w domu tesiow. Pracowałam od 18 , zaocznie robiłam technikum, a potem studia. Maz tak samo, tyle ze chodzil do wieczorowej szkoły. Wynajmowalismy mieszkanie, córke urodziłam jak miałam 22 lata.. Bylam dośc młoda ? Moja mama jest inwalidka i sama wymaga pomocy, wiec odpadala w opiece nad dzieckeim , zreszta wtedy pracowala jeszcze. Tesciowa 120 km dalej, te pracowała i miala jeszcze młodszych braci meza do wychowania. Córka była w złobku, przedszkolu, a potem z kluczem na szyi. Maz wyjechał na roczny kontrakt , by po powrocie móc kupic nasze mieszkanie i , lecz i tak trzeba bylo dobrac kredyt. A mielisy samochód :) Mielismy obydwoje prace na umowe o prace.. Je jestem ekonomista, mąz inzynierem.. Nadaje sie ? :D Byłam wystarczajaco młoda matka ? Powiem wam tylko , ze jak rodziłam drugiego i trzeciego syna, tez byłam młoda matka :D Ale nie w PL.. Bo w koncu ułozylismy sobie zycie od nowa poza PL, gdzie nikt nas nie ocenia po czasie w jakim zdecydowalismy sie na rodzicielstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosiłam o wypowiedzi samodzielne młode mamy, a tu pisze jakaś miągwa z dennym zawodem (sama się do tego przyznaje) i starszym mężem który wyprawil wesele. Haha. To nie jest samodzielność. Znowu jakieś prezenty, działki i opieka - to nie jest niezależność i ustawienie. Przynajmniej nie mówcie że na wszystko sami zapracowaliście bo to kłamstwo. Mi akurat nikt pieniędzy nie daje. Studiuje dziennie i zarabiam na swoje utrzymanie i jeszcze dokładam rodzicom (nie mieszkam z nimi). Oni sami nie są w stanie mi dać cokolwiek. Dzieci nie zamierzam mieć nigdy. Chcę wreszcie odetchnąć i chodzić tylko do pracy. Może jakbym miała od rodziny działki, lokaty i inne udogodnienia to zaczęłam bawić się w dom z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby wasi faceci są tacy rodzinni i zapladniają młode kozy, a jak przyjdzie co do czego to latają i zdradzają z tymi właśnie "nudnymi" laskami z korpo. Ambitnymi, wolnymi, bez rozerwanego krocza i rozstepów. A wy się tu głupie produkujecie która z was szybciej zaciążyła i wzięła kredyt i ślub. Haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niby wasi faceci są tacy rodzinni i zapladniają młode kozy, a jak przyjdzie co do czego to latają i zdradzają z tymi właśnie "nudnymi" laskami z korpo. Ambitnymi, wolnymi, bez rozerwanego krocza i rozstepów. A wy się tu głupie produkujecie która z was szybciej zaciążyła i wzięła kredyt i ślub. Haha. XX Ja jescze zjestem tłusta, wiesz ? Tak mi jakos po tych ciązach zostalo.. I coz.. nie moge sie pozbyc tego męza od 27 lat , ciągle ten sam model.. Jakos nie slyszałam , ze nie pzowoliłam odejsc męzowi do tej nowszej i ze niszcze mu zycie :) A on przeciez ja tak strasznie kocha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:14 wyczuwam ból doooopy. I powtarzanie typowego kafeterianego stereotypu. No tak bo każdy jest taki jak Twój Broniu i nie ma co w pracy rbić tylko latać za spódniczkami. Ja swojemu męzowi ufam, poza tym tłukę ci już od dawna, tłuku straszny, że mnie tylko dwa lata w pracy nie ma. Pertolisz jak potłuczona, jesteś pewna że mamuni na główkę nie wypadłaś ze śliskiego kocynia? bo masz nawalone pod deklem i posługujesz się tekstami rodem z M jak miłość, Trudnych Spraw, takie stereotypy. ZCoś c doradze: za dużo kafeterii i za dużo seriali ci nie służy, bo zaczynasz już bredzisz jak p.Ilona Łepkowska i inne specjalizujące sie w stereotypowym ukazywaniu spoleczestwa. Jak ktoś chce zdradzić, to zdradzi ze sklepową nawet, jak ładna i miła. Poza tym nie każdy facet jest jak twój ze jest chłopcem w krotkich spodenkach dla ktorego zbyt wiele jest do przełknięcia jak żona rok w domu zostanie. Nie każda zapuściłaby sie przez rok w domu jak ty, mów za siebie. poza tym myślisz jak gimbusiara :D mój facet pracuje z samymi facetami bo okazało się że kobiety po fizyce to rzadkość więc nie strasz mnie, bo ja się nie boję poczwaro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam też swoją wartość i nawet jakby z kobietami pracował to mnie by to nie ruszało, mało jest tak atrakcyjnych i fajnych kobiet jak ja, kochamy się, a jeśli to dla ciebie za dużo do pojęcia to nie będę gadać z tłukiem, bo mam ciekawsze sposoby spędzania wolnego czasu. Nara, bez odbioru, daremna istoto. Ty za to nie masz ani męża, ani dzieci, ani tej swojej kałieły w kołpo, przegrywie :D A ja mogę mieć wszystko i będę mieć, nawet bez męża bez problemu się utrzymywałam wcześniej i utrzymam. Bo ja mam coś w głowie i nie skończyłam jedynie zawodówy albo socjologii jak Ty, zerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:14 widać że nie ma wcale faceta, albo ma jakiegos quasimodo z IQ 40 :D bo za bardzo przebija przez nią ból cztetrech literek :D trochę już żyję na tym świecie i zauważyłam,że te co mają kijowe życie prywatne albo zawodowe często podbudowują się wmawiając sobie że na pewno koleżanka która ma fajnego męza jest zdradzana, albo będzie zdradzana. Tak im łatwiej zaakceptować, że przegrały życie, żaden normalny i ogarnięty facet ich nie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:40 ale z ciebie chamka i prostaczka. Udzieliłem się tu tylko raz a ty wyglaszasz tu mowę schizofreniczki. Współczuję facetowi że z takiej niekobiecej wrednej babie zrobił dziecko. Widać właśnie tu poziom tych "młodych matek". Jeszcze same się przyznają że się upasły. Oburzenie bo mężczyznom imponują piękne zadbane kobiety bez obowiązkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:49 i jeszcze podszywaj się pod faceta, laska, weź się wylecz a potem się odzywaj, bo cierpisz na poważne zaburzenie psychiczne :D Ja też jestem niezależna, bo moge w każdej chwili wrócić do pracy. Nie posikaj się z podniety nad swoimi wymysłami :D Nie uważam się za chamską za to ciebie każdy zdrowy człowiek po przeczytaniu twych wypocin uzna za stereotypiarę i prosty umysł :) Weź zejdź ze mnie bo oddychać mi ciężko, spaśluchu umysłowy. Mój mąż tak samo by cię nazwał, znam go doskonale. My się takich słów nie boimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×