Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rumiankowa_82

Maz zmusza mnie do powrotu do pracy

Polecane posty

Gość gość
18.09 umiesz czytać ze zrozumieniem??? Ja nie pisałam o sobie, tylko o tych, które najeżdżają na autorkę. Ja mam na szczęście dobrą prace, nie pisałam o 2 dniach urlopu, tylko dwóch tygodniach. Ja mam akurat dwa miesiące wakacji, ferie, wszystkie weekendy, święta itd. Uczę w szkole :) kocham swoją pracę. Niestety wiem też jak działa zazdrość i próbuje zrozumieć te kobiety, które krytykują autorkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że temat jest nieprawdziwy!Bo dla mnie zachowanie tego męża jest niezrozumiałe, autorka wracając do pracy musiałabyś zawiesić zasiłek macierzyński bo nie wolno pracować i pobierać macierzyńskiego. Więc temat jest nielogiczne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylo korekta,jak umiesz czytac z 2 dni na 2 tygodnie. Po drugie co tu komu zazdroscic?malutkie dziecko pozostawic niani i isc zarabiac kasę na te nianię?bo ilez można zarobic na pół etatu? No chyba,ze tatuś zrezygnuje z czesci pracy i bedzie tez uczestniczyl w opiece niemowlaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku, wiele mi halo. Ja tez wrocilam po 4 m-cach po porodzie do pracy i co sie stalo ? NIC .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To była Twoja decyzja, byłaś zmuszona wrócić, ze względu na finanse, czy mąż Cię zmusił do powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 też jesteś kretynką, skoro nie rozumiesz o co chodzi. Nie wysyła się do pracy matki 3miesięczniaka i na tego dzieciaka się łoży. Niski poziom kafe reprezentujesz ty i tobie podobne. Zdeptać samice własnego gatunku, bo do pracy tydzień po porodzie nie idą. Jeszcze aureolę temu skąpcowi załóż. Takie coś jak: nie chce ci się pracować, to można skierować do niepracującej matki 7latka, albo matki rodzącej regularnie co 4 lata, a nie matki młodszego niemowlęcia, która i tak wróci do pracy. Ale oczywiście dla ciebie, to pewnie normalne, ze się tyra w zawaansowanej ciąży nie patrząc na przyszłe zdrowie dziecka, miesięczniaka podrzuca się opiekunce. Jest okres w życiu kobiety, kiedy trzeba schować tą źle pojęty honor do kieszeni, a facet ma pole do wykazania się "męskością". To okres ciąży i pierwszy rok życia dziecka. Dziecko to nie zabawka, a kobieta nie maszyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety,które nie mogą liczyc na partnerskie podejscie m widocznie muszą niemowlaka zostawic i za marne grosze pójść tyrać na zmiany. Bo inaczej to nierozsadne mając rok płatnego macierzyńskiego z pożytkiem dla wszystkich domowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:19 no wlasnie wielkie halo. Najpierw porownaj, czy twoj powrot wczesniej byl dla ciebie konieczny, czyli obawa o utrate pracy np. Czy opieke nad dzieckiem sprawuj***abcia, czy opiekunka i naile godzin dziennie, bo to tez wazne. I pewnie maz cie nie wyrzucal do pracy, bo mu szkoda miesiecznie kilku stowek do domowego budzetu z zarobku ponad 10000 do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakladam,że to prowo,bo majac swoja firmę chyba nie jest sie strachliwą co na rozkaz męża pracuje do samego porodu(jesli ma jakies dolegliwości jak rzeczona autorka) i zostawia trzymiesieczniaka z kimś,by mu dogodzic i posluchać,gdy pan i władca każe. To musi byc projekt kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:41 no wlasnie o to chodzi. Z jakiej racji autorka ma isc do pracy, skoro przysluguje jej prawnie macierzynski do roku czasu. Bo maz debil i skapiec? Nie dziwie sie, ze autorce zabraklo pieniedzy z tego tysiaca skoro oprocz jedzenia musi kupic pampki i cala chemie dla dziecka. To, ze sie ma dzialalnosc nie oznacza duzych zarobkow. Nawet gdyby to bylo prowo, to jest wiele par z oddzielnym katem i to zawsze kobieta kupuje chemie i zywnosc, a facet placi rachunki. Znam 2 takie pary i w obu przypatkach on kase zawsze ma, aona sie naciaga, zeby jej na fryzjera wystarczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*przypadkach mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.52 dla mnie takie sytuacje są chore... Mój mąż zarabia więcej ode mnie, ale nigdy mi nie wypomniał tego. Mamy wspólne konto, korzystamy z tego tak samo, nieważne kto ile kasy w to wkłada. Moja koleżanka natomiast ma podobną sytuacje, zarabia mniej od swego faceta, nie maja ślubu, kasa oddzielna, mimo że dluzej sa razem niż my. Ciągle od niego pożycza, bo jej nie wystarcza, oddaje w ratach. Dzielą wszystko na pól i tak płacą. Przeciez to jest strasznie niewygodne. Ostatnio mi powiedziała, ze jak ja tak mogę zyc na "łasce faceta" ! Mimo, ze tez pracuje i zarabiam. No ale mniej i to juz dla niej jest utrzymywanie. Boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam 2 takie pary i w obu przypatkach on kase zawsze ma, aona sie naciaga, zeby jej na fryzjera wystarczylo. X Też znam taką jedną parę i jest tak jak piszesz. Oddzielne konta, 'każdy rzepkę sobie skrobie', wcale nie jest dobrym rozwiązaniem, uważam, że to nie zdaje egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja tak mogę zyc na "łasce faceta" V Zdajesz sobie sprawę, ze ona po prostu ci zazdrości? Zazdrości Ci związku opartego na partnerstwie, na wspólnocie, a każdy osobno prowadzi swoje finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18;06 18;22 Bo ma leka prace autorka nie haruje w biedronie i woli mimo to tyrać przy pieluchach, kaszkach a potem ale jestem zmęczona, no będzie zmęczona, bo z tego co widać za chwile straci poczucie bezpieczeństwa, skoro ja ten mezus wygania do pracy. Widocznie to kłamstwo ze tyle jej maż zarabia, lub ona wcale tej działalności nie ma i czego tu zazdrościć autorce ,ze musi tyrac przy pieluchach a potem wrócić do pracy, bo i tak musi bo widać jakiego ma męża. TE które maja dobre stanowiska pracy wracają po urlopie macierzyńskim po 4 mies i co jakoś im korona nie zleciała z głowy. Więcej się umęczy przy dziecku niż przy tej działalności a pozatym nie podzieliła obowiązków w domu, bo cale wychowanie na niej spoczywa. Dziękuję za takiego męża, co nie umie rozporządzić ze mna budżetu domowego i nie chce mi pomoc w wychowaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to zapewne pary tzw.bez zobowiązań,dzis s a,jutro nie dlatego nie dopuszczają do swoich kont i oszczednosci. niewyobrazalne w zwiazku partnerskim,zdrowym malżeństwie z jakimś tam juz stazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20"07,wróżysz z fusów,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20"05,a skad ty wiesz która przy jakiej pracy się umęczy i czy w ogóle będzie zmęczona? Ja na przykład idę do pracy z przyjemnościa i nie czuje sie zmęczona na koniec dnia pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem zmęczona ale psychicznie. Mam strasznie stresująca prace i chyba wolałabym "siedzieć " z dzieckiem w domu. Fakt, to zapewne tez zap*****l, ale może psychicznie tak nie meczy?? Jak to jest? Pytam was, mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz autorki nie ma honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:26 patologio sluchaj mam swoja prace i pieniadze:)Jestem niezalezna.Nie ma czegos takiego w mojej rodzinie jak zerowanie na mezu:)Maz mnie kocha i wspiera tak ja Jego.Jak nie mial pracy zylismy z mojej kasy.Mamy wspolne konto i fonanse i ty miernoto z 15:26 takiego zdrowego sposobu zycia i traktowania sie jak przyjaciele nigdy nie pojmiesz.Jezeli kobieta rodzi a autorka ma do tego jeszcze jakis macierzynski zasranym obowiazkiem meza jest ja i dziecko wspomoc jak trzeba i utrzymac.Powtarzam ci ze nie pochwalam siedzenia w domu i leniuchowania.Ba to nierozsadne ze str.kobiet ze tak robia bo cudownie byc niezalezna i miec swoj grosz i prace.Ty tego nie ogarniasz.Tu w temacie jest mowa o tym ze koles kaze zonie pracowac po 3 miesiacach!Dyskusja z glupkiem to nie dyskusja wiec nalezy cie ignorowac.A autorke wspieram i mam nadz.mimo wszystko ze jskos sobie to ulozą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20;09 Z opisów kochana, z tego co piszecie, gdy się ma swoja działalność to różnica chyba nie, niz tyrac 8godz codziennie w supermarkecie, wiec autorka jest dziwna ma lekka prace, mimo to nie chce do niej wrócić a gdyby tak rzeczywiście żyła tylko z jednej pensji supermarketu, to by się nie oglądała za siebie. Praca przy niemowlaku tez wymaga wysiłku, tyle ze siedzi sobie w domku i dziecko do cycka przystawia i nie wierze ze maż duzo zarabia, bo gdyby tak było to by jej nie wyganiał do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazasz,ze jak sie ma swoj biznes to mozna to nazwac lekką pracą,8 godzin i do domu/ Sorry,ale infantylna jesteś. Juz lepiej tyraj w tej Biedronce(przepraszam inne kobiety tam pracujące),bo nie masz pojecia co to wlasna firma i ile trzeba sie naturac,zeby ponad tysiac za ZUS zaplacić! Ksiegowa/kontrole/potyczki z klieantami czy kontrahentami,itd.Co ty o tym wiesz,że po swojemu jak dziecko nazywasz lekką pracą,bo nie dzwiga?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.21 dokladnie. Nie porównujmy tu opieki nad dzieckiem w domu do tyrania w supermarkecie. Tyrałam kiedys wiec wiem. Z dzieckiem tez siedziałam, a spokojne ono nie bylo i mimo tego, że nie dal mi zbyt wiele pospać, odpocząć, do mnie to byl i tak odpoczynek od pracy w markecie. Teraz natomiast tez mam swoją firmę. Mala, która kokosów nie przynosi, ale jest w miare dobrze i teraz stwierdzam, że od tej pracy bardziej męczące jest siedzenie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20"21,nie dosc,ze nie rozumiesz podstaw ekonomii,to jeszcze czytac nie potrafisz ze zrozumieniem. Autorka sikorko nie pisze,ze nie chce do pracy wrocic.Gdzie ty to czytasz?! Ma 3-miesięczniaka i powinna ze wzgledu na maluszka i siebie (połóg)być w domu a nie juz pol etatu wyrabiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 3 lata siedzoalm w domu z dzieckiem tetaz pracuje w duzym.markecie i szczerze ...wole chodzić do pracy. Nie jestem jakos super zmeczona Dla mnie siedzenie w domu z dzieckiem bylo bardziej męczące fiz i psych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie się bronicie żeby za szybko nie wracać do pracy. Widocznie macie ciężką prace, ze wolicie pieluchy przewijać a to tez praca tyle ze inna. Gdy maż przyniesie duza wypłatę to można siedzieć w domu, ale ten maż autorki albo tyle nie zarabia albo autorka żadnej działalności nie ma i traci poczucie bezpieczeństwa. Gdyby miała lekka prace i działalność swoja to nad czym sie tu zastanawiać, no do ryb na pewno by nie zapiepszala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20;53 Dokładnie, czasami siedzenie w domu bardziej meczy ale sa takie panusie co myślą ze tylko będą rodzic****aznokcie malować a życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20'41.gadasz teraz gdy masz porownanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo jak nic,napisala,pogadala i poszla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×