Maz zmusza mnie do powrotu do pracy

dziś Niczego Ci nie zazdroszczę, tylko współczuję, że musiałaś tak szybko iść do pracy, bo pewnie Wam się nie przelewa. Poza tym walisz tyle byków, że oczy bolą.

gość dziś 15;58 no właśnie widzę jakiego miała męża wyrozumiałego, piszesz ze autorka nie ma wyrozumialego a ty co ani razu twoj maz nie wstał do dziecka w nocy, cale szczęście ze wypłatę ci przyniósł ,bo mógł sie wypiac. Zreszta jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz. xxxxx Wyluzuj, bo Ci się cos stanie, czy ja pisałam peany na czesc mojego meża?? nie, 3 lata nie pracowalam zawodowo i on utrzymywal dom,bo tego byl, w zyciu mi nie powiedział zebym do pracy wczesniej szla to tyle. Mnie chodzi o te kobiety , ktore pieprza o tym , ze autorka jest leniwa albo pasozytuje, one same nie mają w sobie zadnej empatii w stosunku do innych kobiet a, kto ma miec jak nie kobieta, bo wie jak jest ciezko wychowywac dziecko, facet tego nie wie bo z reguly go to omija po częsci. wiec zwyczajnie powinnysmy stac za soba jako kobiety a nie ublizac innym. Czasy się zmienily męzczyzni czesciej uczestnicza w wychowaniu dzieci, ale natury nie zmienisz, to my chodzimy w ciązy,to my rodzimy to my znosimy te trudy, mężczyzna tego nie zrozumie, bo tego nie przezywa. Hormony , ktore nami żądzą, hustawki nastrojów, to nie są grymasy rozpieszczonym Pan, to jest rzeczywistośc. Przy calym rozwoju, zmianach spolecznych, zyskałysmy wiele, ale tez widac ile tracmy. Bo okazuje się, ze masz robic to wszystko co męzczyzna, drugi etat mieć w domu, dodatkowo caly czas masz byc obiektem pożadania dla mężczyzny.Chodzic w szpilkach miniowce, wymalowana od rana do wieczora i byc zawsze chetna do seksu,bo jak nie to Cię strasza odejsciem.Gdzie dałysmy się zapedzic i jak nas traktuja??

Do pani sprzed 30-u lat :juz dawno skonczyly sie czasy,że kobieta niemal bezwarunkowo siedzi w domu 3.lata a potem dzieciak bez trudu dostaje sie do przedszkola. Niemal darmowe wczasy,kolonie,itd.To se ne wrati! wiec przyklad nietrafiony. Tu jest klopot komunikacyjny i brak partnerstwa,bo urlop macierzynski trwa dluzej niz 3.m-ce.Ktis chyba wyliczylo po kosztach ile trzeba dac czasu organizmowi po ciąży i poridzie,z sufitu się to nie wzięło. I nie jest prawda co pani glosi,że to mąż musi utrzymać rodzinę.Wspolnota malżenska to więcej niż jedna osoba,proszę Pani.

16;27 Dokładnie zgadzam sie z tobą. Proszę jak dyskutujemy, jeden drugiemu jakby mógł to by kłody pod nogi podstawił, w d***e mam Polske

Nie wrózę dobrze temu malżeństwu:ona ulegająca mężowi jest pod presją.A ta praca nie wynika z troski,by się rozwijała,jakos nie pisze tez autorka,że podziela się rolami w opiece nad dzieckiem,tez osobne budzety.To jakis układ,nie partnerstwo. Jak mozna bylo sluchać męża,by jak najdlużej pracować,bedac w kiepskiej kondycji(kręgosłup,pisze autorka o tym). Zle to widzę...

Do pani sprzed 30-u lat :juz dawno skonczyly sie czasy,że kobieta niemal bezwarunkowo siedzi w domu xxxx Ja wiem, ze czasy się zmienily, przy okazji,zadnych darmowych kolonii itp, nie bylo juz , kiedy moje dziecko bylo male, jedynie co bez trudu dostalo siędo przedszkola, poza tym za wszystko się placilo tak jak i teraz. Co do zas wspolności we wszystkim, niech ona bedzie, tylko niech kobieta nie ma drugiego etatu w domu, jak nie ma mężczyzna, jak ma byc tak strasznie rowno. W przypadku Autorki, mąz naprawde dobrze zarabia, ona ma macierzynski, a on jej po 3 miesiacach kaze isc do pracy,choc jest malutkie dziecko, to on jest ok???

za 1 dziecko się 500 plus nie dostanie CIEMNIACZKO poza tym, to 500 zl jest dopiero od 2 mc!! dziewczyna ma male 3 mc dziecko, jak zachodzila w ciaże to nie było zadnego 500 zl czizys:o

ON za dobrze zarabia maja jedno dziecko ona nie dostanie zadnych 500 zl:o

Od pokoleń było tak ze kobieta rodziła i opiekowała sie dzieckiem a maz miał wtedy utrzymywać rodzinę, ale gdyby to było wzorowe małżeństwo przykładne podzielili by obowiązki i wspólnie rozporządzili pieniędzmi, tutaj tego nie ma. Jestem za tym by dzieci rodzilo sie mniej a nie wiecej, zachęcili do rodzenia dla 500 plus a tak naprawę to za jakis czas to zniknie.W naszej Polsce to tylko chamstwo, kłamstwo.

Nie piernicz.Od pokolen bylo tak,ze 16-latka bylka wydawana zamąż,rodzice sie dogadywali,itd,itp. Rodzily po kilkoro dzieci,byly niewyksztalcone,mężowie po wsiach brylowali i nagminnie zdradzali,wielkiego halo nie bylo,ze są dzieci nieślubne z tym panem.Dzieci umieraly na przyklad na koklusz. Potem ta mloda wydawala za mąż znów mlodziutką córkę i tak w koło Macieju:zdrady,choroby,kobiety zapieprzaly w polu,oborze,by wyzywić dzieci. Tamtego juz dawno nie ma!!

15;57 Dokładnie niedorosli i dlatego jak mamy męża niewyrozumiałego bo takiego szukać ze świeczką, wolałabym wrócić do pracy niz złotówkę na niego wołać a urlop, urlopem macierzyńskim, wykorzystałabym i wróciła.

16'50,ktos tu naprawde ciemny jest na umysle i nie umie czytać? o 500 zl/na m-c byla mowa w kontekscie ewentualnego rozwodu jako samotna mama z niewysoki dochodem.

Kobiety! Przecież autorka ma pelnoplatny urlop macierzyński!!!trwający rok czasu Więc po co ten jej mąż ja wysyła do pracy?no chyba,ze zarobi więcej będąc na dzialanosci własnej

17;09 Bzdury kobiety rodzily duzo dzieci i pracowaly w domu a od czasu do czasu szly do pola , maz zajmował się gospodarka.Dzis troche jest inaczej, kobiety jak chca pracuja jak nie chca to nie ida do pracy.

17;09 Bzdury kobiety rodzily duzo dzieci i pracowaly w domu a od czasu do czasu szly do pola , maz zajmował się gospodarka.Dzis troche jest inaczej, kobiety jak chca pracuja jak nie chca to nie ida do pracy.

17'12 Nie wiem po co, może on nie jest sam od pracowania na rodzine, moze pojscie do pracy sie bardziej oplaca, niz urlop platny, zapytaj autorke?

Skąd takich mężów znajdujecie? Nikt by mnie nie zmusił podczas urlopu macierzyńskiego pójść zaraz do pracy.Dla mnie dziecko jest najważniejsze, zwłaszcza że nie jestem wyłącznie na utrzymaniu męża.Posiadam własne dochody.

Jak dla mnie to Wstyd zeby facet który zarabia odstawial takie cyrki jak maz autorki . Naprade niektorzy faceci nie maja zadnego honoru.

Może to prowo?

Jakaś masakra. Kobiety wychodzą za mąż za beznadziejnych facetów i potem takie kwiatki wychodzą. Zostawiać takiego maluszka i lecieć na złamanie karku do pracy. W większości przypadków praca nie jest dla nas przyjemnością więc po co sobie odmawiać możliwości nie pracowania chociaż przez pewien czas? Tym bardziej, że to się po prostu kobietom należy.

Ja jestem zdania, że kobieta powinna być caly czas przy tak małym dziecku, a nawet do tego czasu aż nie pójdzie do przedszkola. Tak uważam mimo ze dzieci nie mam i pewnie nigdy nie będę miała :/ takie rzeczy należy uzgadniać przed ślubem. To, kiedy kobieta wróci do pracy to jest sprawa wyłącznie obojga małżonków, nikogo poza nimi, gorzej jak małżonkowie nie potrafią dojść do porozumienia i czego innego chcą od zycia. Potem wychodzą takie sytuacje jak w temacie, chociaż mysle, ze to prowo.

17;46 a to siedzcie wszystkie w domu i sie plencie a potem nienarzekajcie ze zdychacie ,bo jedna pensja niewystarczy, wiecej by miala z tej dzialalnosci, niz urlopu.

17.46. Prawda jest taka, ze kobiety które nie mają dzieci z różnych powodów i nie maja żadnej możliwości niepracowania przez jakiś czas, zazdroszczą kobietom, że właśnie dzięki macierzyńskiemu czy wychowawczemu mogą sobie choc trochę odpocząć od pracy. I proszę nie piszczcie mi, ze opieka nad dzieckiem to tez praca. Owszem, zgadza sie, ale ta "praca" jest na pewno lepsza od takiej, której nie lubimy, w której bardzo się stresujemy, a na samą myśl o niej boli brzuch z nerwów. Wiele kobiet ma taka prace i chetnie zamieniłaby to na całodobowa opiekę nad dzieckiem. A wiecie skąd te negatywne komentarze? Właśnie z zazdrości. Tych kobiet, które harują cale życie, a jedyna przerwa to dwa tygodnie urlopu co roku.

Przed slubem to sobie mozesz pogadac przy księżycu a życie potem weryfikuje,ze słowa to baloniki,nic nie warte lecą w góre i tyle po nich. I co ci po slowach?! czyny się liczą. Autorka jest chyba uzaleznioną nieco kobietą,facet wie na ile sobie może pozwolić i jedzie po niej. Zapewne nie pomaga jej przy dziecku a wymagania z kosmosu! Ja z mężem wymienialam się w nocy,by choc jedno spalo,gdy córka płakala nie wiadomo czemu(ani glodna,ani mokro,ani pić,zdrowa).Ja 2 noce,on jedną.I tak do dwoch lat,bo mala tyle czasu dawała 'popalic' co noc. Dawalismy radę bez trudu.Bylo fajne malzenstwo a jednak tez sie rozpadło. Więc dawanie rad "było rozmawiać przed slubem"to jak jazda na ostrzu brzytwy hehe-punkt widzenia zmienia się w zaleznosci od punktu siedzenia,ktos mądry wymyslił.......

17"59,trollu,nie masz dzieci żadnych,w tym niemowlaka to nie wiesz o czym praktycznie rozmawiamy. Rzeczywiscie na pół etatu to by miala wiecej niż to kosiniakowe czyli tysiak.Z tego kilkaset na nianię ,akurat na waciki by zostało!!!!!!!!!!

18"03,harują te,które nie mają wyksztalcenia/praktyki/dobrych referencji/maly staż pracy,itp. To,że masz 2.dni urlopu,to godzisz sie na lamanie prawa pracy.Twoja rzecz.

wiecie co wam powiem, ze dla kobiety malzenstwo to koszmar to zniewolenie i zaprzegniecie do roboty calodobowej bo 8 h w pracy to luz a tu w pracy zapieprzaj, w domu zapieprzaj i przy niemowlaku zapieprzaj

nienarzekajcie ze zdychacie ,bo jedna pensja niewystarczy X Skończyłaś podstawówkę? Zapewne nabyłaś tam taką umiejętność jak czytanie, a ROZUMIESZ tekst, który czytasz? Jej mąż, zarabia KILKA ŚREDNICH KRAJOWYCH MIESIĘCZNIE, więc mogą sobie pozwolić na to, żeby Autorka mogła się skupić przez ROK na dziecku, żeby mogła w spokoju karmić i zajmować się maleństwem. Oni nie zbiednieją z tego powodu, że posiedzi jeszcze 9 miesięcy w domu, nie żyją od pierwszego, do pierwszego.

pardon,2 tygodnie * mialo być.

Trollu,wez słownik ortograficzny i zajrzyj do niego nim coś jeszcze napiszesz.