Czy ja mam obowiązek karmić nianię i co mam zrobić jak wyjada dzieciom jedzenie

10:27 bedac niania Mialam dokladnie taka sytuacje! Swoje sniadanie przynosilam zapakowane w kolorowy pojemnik i dzieci zawsze ciekawie zerkaly co w nim mam i czesto wychodzilo na to,ze to ja musze podzielic sie tym co mam bo dzieci zainteresowaly pokrojone marchewki,jablko itd. Ktos kto opiekuje sie dziecmi wie,ze lubia nasladowac doroslych i chcialy jesc koniecznie to co ja. Musialam ta sytuacje wyjasnic z mama dzieci bo docnodzilo do tego,ze nie ruszaly tego co przygotowala mama a czekaly na to "co tam dzisiaj przynisola niania" :-)

Autorko, jak widzisz, tylko sama krytyka pod twoim adresem, szkoda tu zakładać taki temat, bo mądrej odpowiedzi nie dostaniesz.... tutaj sami"uczciwi" i "kryształowi" ludzie... po prostu szkoda czasu na takie dyskusje...

Rozumiem że z opiekunką trzeba ustalać absolutnie wszystko? To że ma nie kraść też? Rozumiem że wy mówicie: zabraniam kraść, zabraniam malowania się moimi kosmetykami, zabraniam dzwonić za granicę z mojego telefonu, itd...

"Musialam ta sytuacje wyjasnic z mama dzieci bo docnodzilo do tego,ze nie ruszaly tego co przygotowala mama a czekaly na to "co tam dzisiaj przynisola niania" " Al pewnie Ci płacili duże pieniądze to mogłaś się już dzielić z tymi dziećmi, no bez przesady, pewnie Tobie by nie ubyło. Co innego takiej matce dzieci, jej ubędzie

Autorko dla ciebie ważna ino kasa a dzieci masz w d... Czy nie da się porozumieć, ustalić? To jest naprawdę żenujące że musisz aż temat zakładać :o To jest naprawdę proste, ja CI powiem co masz zrobić: POROZMAWIAĆ Z OPIEKUNKĄ I USTALIĆ ZASADY :) I pamiętaj! Myśl zawsze CO JEST NAJLEPSZE DLA DZIECI. Jeżeli nie chcesz żeby jadła w domu to jej to jasno powiedz. Myślę że zawsze można się dogadać jeżeli obie strony tego chcą. Warto.

Rozumiem jak opiekunka przyniesie sobie spaghetti to dzieci będa miały patrzyć jak sobie odgrzewa i je? To jest mądre i wychowawcze wg mamusiek?

Kawa czy herbata to coś innego niż pasienie się na żywności pracodawcy! Rozumiem że jeżeli szef sobie przyniesie obiad do pracy to mam prawo zjeść?!

Rozumiem że z opiekunką trzeba ustalać absolutnie wszystko? To że ma nie kraść też? Rozumiem że wy mówicie: zabraniam kraść, zabraniam malowania się moimi kosmetykami, zabraniam dzwonić za granicę z mojego telefonu, itd... xxx u nas w pracy przy zatrudnieniu mówili np nie wolno kraść, za kradzież dyscyplinarka itp. Lepiej ustalić "za dużo" niż potem ma być coś kosztem dzieci.

gość dziś "Rozumiem jak opiekunka przyniesie sobie spaghetti to dzieci będa miały patrzyć jak sobie odgrzewa i je? To jest mądre i wychowawcze wg mamusiek?" No nie do konca - oprócz tego ze niania ma sobie przyniesc jedzenie, to sie ustala co ta niania moze sobie do jedzenia przynesc, a co nie, zeby dzieci nie chcialy tego co ma niania - czyli najlepiej chleb z maslem i ewentualnie pomidorem - nic wiecej :-D

czyli wg mamusiek opiekunka ma siedzieć cały dzień bez jedzenia bo dzieci na bank będą chciały jedzenie opiekunki, jeśli ona ośmieli się je przynieść

Nie trzeba ustalać absolutnie wszystkiego, ale kwestie wyżywienia myślę, że tak, że normalni ludzie właśnie tak robią bo jednak opiekunka to "specyficzny" zawód. Po co mają być potem niesnaski. I dla dzieci lepiej...

"Kawa czy herbata to coś innego niż pasienie się na żywności pracodawcy! Rozumiem że jeżeli szef sobie przyniesie obiad do pracy to mam prawo zjeść?! " Czy opiekunka dysponuje jedną 30min przerwą na zjedzenie posiłku W SPOKOJU? Dziewczyna opiekuje się 2, pracuje najwyraźniej na czarno, do tego nie ma ani chwili przerwy. Faktycznie, złodziejka...

gość dziś "Rozumiem że jeżeli szef sobie przyniesie obiad do pracy to mam prawo zjeść?!" Wlasnie nie rozumiesz, bo masz mózg za maly zeby zrozumiec róznice pracy w firmie, a u kogos w domu prywatnie - zrozumiec ta róznice, to dla ciebie zbyt skomplikowane

" bo dzieci na bank będą chciały jedzenie opiekunki, jeśli ona ośmieli się je przynieść " Ok, dziś zrób test ze swoimi dziećmi. Daj im zupę, a sama jedz ryż z truskawkami na ich oczach.

dokładnie. nie porównujcie pracy w firmie a w domu. tak samo jak na delegacji pracodawca musi zapewnic obiad nawet jest określone że ciepły i z porcją mięsa a jak nie to wypłacić ekwiwalent. zrozumcie że są prace w różnym charakterze i chyba da się to rozróżnić czy za ciężko?

Czy opiekunka dysponuje jedną 30min przerwą na zjedzenie posiłku W SPOKOJU? xxx no własnie porónujecie do pracy w zwykłej firmie to autorka powinna zapewnic opieke na czas przerwy na jedzenie opiekunki!!! Ustawowo 2 x 15 min

ja na miejscu takiej opiekunki zaczęłabym przynosić do pracy frytki i hamburgery a na deser koniecznie mnóstwo słodkości tak lepiej, chytre mamuśki?

gość dziś "zrozumcie że są prace w różnym charakterze i chyba da się to rozróżnić czy za ciężko?" Dla wiekszosci to zbyt skomplikowane

Nie, no skoro to jest taka sama praca jak w firmie to opiekunce przysługują przerwy, podwójna zapłata w dni wolne od pracy, 1,5x14 za nadgodziny itd. Czyż nie?

Ja też dorabiając sobie jako niania, nie mogłam korzystać z lodówki pracodawcy. Przy umowie (tzw. na słowo) była mowa tylko o kawie i herbacie, więc przynosiłam swoje jedzenie. Czasami dzieciaki jak to dzieciaki wyjadały razem ze mną moje wafle ryżowe, czy jakieś owoce. Natomiast wkurzało mnie to, że gotując dzieciakom obiad (np. zupę czy spagetii) próbowałam czy jest dobrze doprawione, a dzieciaki z oburzeniem mówiły:ciociu, jesz nasze jedzenie?! Tłumaczenie, że próbuję aby doprawić chyba ich nie satysfakcjonowały... A ja naprawdę nie miałam zamiaru jeść razem z nimi. No cóż, długo nie wytrzymałam, bo placa kiepska a wymagania rosnące.

10:40 Wiesz co,dla mnie to nie byl problem dac dzieciom jablko czy pare moreli ale dla tych ludzi byl problem pozwolic mi nawet napic sie herbaty...wychodzili z zalozenia ze przez 7-8 godzin nie musze pic ani jesc a zdziwilabys sie ile mi placili Ci zamozni ludzie (w Olsztynie) ,Nie pracowalam dlugo bo nie oplacalo mi sie jechac cale miasto i jeszcze szykowac termos i jedzenie.

"Natomiast wkurzało mnie to, że gotując dzieciakom obiad (np. zupę czy spagetii) próbowałam czy jest dobrze doprawione, a dzieciaki z oburzeniem mówiły:ciociu, jesz nasze jedzenie?! " No i widać jaki szacunek był do opiekunki.

gość dziś "No i widać jaki szacunek był do opiekunki." Jaka matka, takie i bachory - wszystko wyrodne

Kura_na_rosół - lubię Cię ;)

a dzieciaki z oburzeniem mówiły:ciociu, jesz nasze jedzenie?! " xxx nie wierzę co czytam :o to własnie na tym "zależy" rodzicom? :o dlatego lepiej ustalić "za dużo" niz potem mieć dzieciaka narkomana czy psychopatę a to własnie z takich dzieciaków wyrastają!!! co musi miec taki dzieciak w głowie skoro mówi "wyjadasz nasze jedzenie" :o chyba bym się zapłakała jakby dowiedziała się ze moje dziecko tak mówi do niani!!! tobie autorko i innym powinno zależeć na tym żeby niania była jak członek rodziny, ja nianię moich dzieci uwielbiam i dażę wielkim szacunkiem w końcu ich wychowuje, jak moje dzieci będą nastolatkami a niania już starszą babcią to będę KAZAĆ im ją odwiedzać i robić herbatę ;) BO JESTEM JEJ WDZIĘCZNA

Taaa...niania czlonek rodziny. Mi mama mojego podopiecznego gdy zauwazyla ,ze dziecko mnie bardzo lubi kazala"mniej sie angazowac bo matka jest tylko ona a opiekunka w kazdej chwili moze zostac zmieniona. " Byla zazdrosna. Z jednej stromy ja rozumialam ,w sensie dziecko zzyte z opiekunka moze bolesnie odczuc jej strate a z drugiej jesli nie radzila sobie z zazdroscia i tesknila mogla jeszcze ten rok z dwulatkiem pozostac. Mieli swietna sytuacje,swoja firme i wzgledy finansowe na pewno by na to zezwolily.

ja jestem niania , pracodawca powiedzial mi ze moge robic sobie kawe i herbate , ale kanapki przynosze ze soba , czasami dostaje obiat w tedy dziewczyna mowi mi ze moge sobie zjesc z dziecmi , ale tak to co dzien biore kanapki , w spokoju ich nie moge zjesc bo dzieci zlatuja sie i krzycza ze oni tez chca daje im troche kanapki czy slodkiej bulki , bez pozwolenia nigdy nic nie jem nawet jak jest ciasto to sama sie nie czestuje , zarabiam 8 zl za godz

gość dziś "obiat" Jestes w jakikolwiek sposób spokrewnione z Jarkiem Zbawicielem-Kwaczynskim???

11,14 ojej obiad *, jaki straszny blad

No i "w tedy" :D