Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NieWidKaI

Pomóżcie mi bo psychicznie już nie wytrzymuję

Polecane posty

Dobre pytanie, strasznie będę oceniana, będą patrzeć na każdy mój ruch i czekać na potknięcie, Kurcze ale czy to jest powód żeby zrywać gdy się kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to nie jest powód żeby zrywać, ale zachowanie chłopaka w tej sytuacji jest powodem żeby zastanowić się czy jesteś w związku który ma szansę na przyszłość i czy daje on Wam obojgu szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawikzewsi
Jak nie możesz znaleźć pracy w zawodzie to może znajdź jakąś tymczasową. Pisałaś że chcesz się wykazać. Dodatkowo będziesz wywierać na niego presję żeby i on coś znalazł. Może pokaż mu że inni też się wokół ciebie kręcą choć to ryzykowne. Siedzieć w domu i myśleć to najgorsze. Piłeczka jest po jego stronie. Za parę miesięcy będzie zima i skończy się robota w polu on nie będzie im potrzebny i wtedy powinniście zamieszkać razem choćby u ciebie. Powiedz mu żeby powiedział rodzicom że jak go kochają to powinni chcieć jego szczęścia i że tym szczęściem jesteś ty. A z tym weselem to już przegięcie. Jeszcze możesz zrobić tak że jak z teściami się nie da to zbuduj relację z resztą jego rodziny a nawet z sąsiadami tak żeby poczuli się osaczeni, przyjeżdżaj w niedziele i idźcie do jego kościoła niech wszyscy Cię tam poznają a potem jeszcze na cmentarz. Idź do komunii. Jak u nas ostatnio była taka sytuacja że dziewczyna 18 letnia jedynaczka wyprowadziła się do rodziny chłopaka bo jej rodzice nie pozwalali mu do niej przyjeżdżać. I go wygnali. A może idź na konfrontację i przyjedź do niego zobaczymy co on zrobi gdy rodzice wyskoczą do ciebie. Wiem czego oni się boją pewnie naoglądali się Jaworowicz i boją się że ktoś wykorzysta ich synusia i zabierze gospodarkę. Zróbcie razem jakiś plan i realizuje na zimno, konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet nie jest na nic gotowy, to szalenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawikzewsi
Trzeba było iść na to wesele przy gościach byliby bezradni ale wtedy nie dałoby się już po dobroci próbować. Wiesz czego chcesz walcz o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce iść na to wesele ale on mnie nie zabierze bo później miałby piekło w domu, wkurza mnie już to że on nie potrafi walczyć z rodzicami bo nas, że nie potrafi postawić na swoim, z jego braćmi ostatnio się widziałam i ponoć jeden nawet jest po naszej stronie, drugi neutralnie nie chce się mieszać w to - akurat ten który ślub bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam troche wczoraj pod wieczor, widze, ze w Twoim mysleniu nic sie nie zmienilo, dopoki bedziesz taka slepa z milosci dopoty nic sie nie zmieni. on Ciebie nie zabierze na slub, bo nie, bo bedzie pieklo w domu, szkoda troche, bo koles ewidentnie Cie nie kocha, nie wie co to znaczy, juz raz z Toba zerwal, bo mu ludzie kazali. Zenada. Jak chcesz tracic czas to trac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat jest po waszej stronie,drugi sie nie miesza, kazdy ma jakies zdanie, ale Twoj koles to nie wyglada,by byl po waszej stronie ani troche:O Szkoda, ze ten od slubu nie poparl Ciebie i nie powiedzial glosno,ze chce zebys byla gosciem,moze wtedy by byla jakas mala szansa na jakas zmiane,, a rodzice jego w ogole Cie znaja?? rozmawiali z Toba,widzieli Cie?? czyli jak sa swieta itp to w ogole sie nie widzicie w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łasisz się do Dżola, liżesz mu to i tamto, włazisz na niego z kolaniskami i podduszasz, nawet się chłopina nie ma jak zorientować, czy mu zależy, czy chce ten rzep w końcu oderwać. Daj mu spokój na jakiś czas, niech goni króliczka. Myslisz, że tym postępowaniem coś osiągniesz? Wręcz przeciwnie. & I mylisz dobroć ze slabością charakteru. On nie jest dobry, kogoś się boi, a może jednak ciebie i twojej namolności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam już się kilka razy z jego rodzicami, zrobiła mi wywiad, przepytała strasznie, no wcibska baba, nic mi wprost nie mówiła nie wydawała się taka zła tylo potem ponoć gadała glupoty o mnie, jego brat nie chce się wtrącać bo on z rodzicami nie ma za dobrych stosunków bo woli sam podejmować decyzję za siebie a oni jemu też by się chcieli wciskać do wszystkich decyzji ale brat się nie daje, no w święta się nie widzieliśmy, dopiero w sylwestra, a po wielkaocnych jak się nauka zaczęła bo w sumie krótkie są, od zerwania i ponownego zejścia sie byłam raz u niego przejazdem na chwilę, widzieli mnie przywitali się a potem jak pojechałam awanturę mu zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że on ma słaby charakter bo zawsze był im posłuszny i na każde ich zawołanie a jak ja się pojawilam to troche wiecej czasu spedzal ze mną, trochę późno wracał do domu na weekend, wtedy nie jeździłam do niego bo mi było potrzeby on i tak po południu w niedzielę do mnie wracał, może to był problem, może powinien mnie zabierać kilka razy ze sobą żeby oni się jakoś przyzwyczaili, o spaniu i niego nie było mowy, ta tylko spałam po weselu, ale to było jeszcze w tamtym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to, że oni Cię poznali i im się nie spodobałaś. Pisałam Ci wczoraj i utrzymuję to samo-kolejne ruchy należą do niego. Nie możesz na niego naciskać, nalegać, może on wcale nie jest gotowy na związek w tej chwili, może nie jest pewien uczuć. Daj mu czas. Jeżeli natomiast problemem jest jego charakter i nieumiejętność sprzeciwu wobec rodziców to nie ma sensu szaleć, to dobrze nie wróży. On będzie się starał być dobry i tam i dla Ciebie a ostatecznie Ty będziesz sama nieszczęśliwa a rodzice będą głowę suszyć. Musi wybrać jakąś drogę. Może właśnie ta praca byłaby dla Was szansą. Mógłby być bliżej Ciebie, zdystansować się do rodziców i spojrzeć inaczej. Może też łatwiej o plany na przyszłość jak się ma swój grosz i jakieś perspektywy. Na ten moment on żyje jak dzieciak to i traktują go jak dzieciaka. Ja z taką "memłą" nie umiałabym być. Facet musi stać za kobietą murem. Rodzice oczywiście są bardzo ważni, ale na pewnym etapie ktoś staje się bliższy... Reasumując-porozmawiaj z nim poważnie i poczekaj na decyzję. Jeżeli ma problem to ostatecznie wstrzymaj się do czasu znalezienia przez niego pracy. A co do wesela to uważam za absurd żeby szedł sam ;-( Na prawdę muszą Cię nie akceptować żeby nawet w roli partnerki do tańca nie chcieć Cię widzieć ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiam z nim jak się będziemy widzieć, on ma z nimi pogadać, zobaczymy, będę na niego naciskać żeby się określił bo nie wiem na czym stoję, a on sam nie wie co ma robić, jak postąpić, dam mu czas i niech ich urabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawikzewsi
No a jak ma postąpić tak jak zdrowy człowiek czyli kierować się swoim szczęściem. Śpi z tobą a nie weźmie na wesele to tak jakby ciebie nie szanował jesteś dla niego za dobra. To nie rodzice są problemem tylko on, rodziców można podejść albo obejść jeśli jest wola. Znajdź pracę to zmienisz perspektywę a najlepiej dąż do tego by wyprowadzić się z domu niech zobaczy że można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o tym pisałam, że on wyraźnie nie jest gotowy. Trudno powiedzieć na co nie jest gotowy, czy na związek, czy na rozmowę z rodzicami czy po prostu na zmianę swego życia. Możesz go naciskać, ale to bez sensu. Ja dałabym czas żeby się określił i tyle. Znaczące może być znalezienie przez niego pracy. Oczywiście, że to on i tylko on decyduje o Was. Ty jesteś zakochana, godzisz się na wszystko a on? Chowa się za spódnicą mamy zwalając winę za wszystkie niewygodne kwestie na rodziców. Pisałam Ci, że moi teściowie byli zdenerwowani, że mąż po 2 miesiącach znajomości oświadczył się. Bali się o jego karierę i niechętni byli bardzo. Chciał mnie przedstawić, a jak powiedzieli że "później" to sam też do nich nie pojechał. Zaprosili więc nas oboje na kolejny weekend i od początku traktowali mnie jak jajko, chociaż z rezerwą, bo mąż stał za mną murem, aż teściowa powiedziała, że go zaczarowałam. Ogólnie mamy dobre relacje, nic do mnie nie mieli, ale dla nich to było za szybko i opór był. Ja studentka, on zaczynający karierę i pomysł na ślub i dzieci... Grunt to stać za sobą murem i wiedzieć czego się chce. Mój mąż pokazał, że mu zależy i nie odpuści, podobnie wczoraj pisała pani o córce, która przywiozła narzeczonego...Twój chłopak musi dojrzeć do podjęcia decyzji i działać albo z rodzicami albo wbrew nim. Na siłę nic na nim nie wymusisz a już na pewno nie udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że on się nie wyprowadzi z domu bo on spędza całe dnie pracują tam, ciągle coś robi, ma czasami luźniejsze dni ale na ogół to ciągle jest zajęty czymś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem on nie che zmieniać tego status quo. Tzn pewnie wolałby żeby rodzice mieli inny stosunek do Ciebie, ale raczej chodzi o to, że nie jest gotowy żeby Wasza relacja weszła na inny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw sie mu albo ty albo rodzice a jak nie to kopnij go w doope! Nie ma sensu marnować sobie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NieWidKaI 2014.11.29 Hej, chciałabym już uprawiać seks z chłopakiem tylko się strasznie wstydzę. Nie mam za ciekawego ciała, na pewno powinnam schudnąć trochę. On jest cudowny, nie nalega ale ja wiem że powinniśmy już to zrobić. Oboje jesteśmy dorośli i wiem że lepszego chłopaka nie mogłabym sobie wymarzyć na pierwszy raz. Nie wiem jak się do tego zabrać, jak się do tego przygotować, problem jest też taki że wstydzę się i nie chce widzieć jego "małego", wiem że to głupie. Nawet gdy on zdejmuje mi bluzkę ja się strasznie wstydzę, niby mówi mi tym swoim seksownym głosem że nie ma się czego wstydzić i w ogóle ale jednak jakoś dziwnie się czuję tak jakoś niezręcznie, nie mam doświadczenia w tym temacie praktycznie żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skoro Cie kocha to nie masz sie czym zamartwiać. Możesz zgasić światło i zapalić świeczki i wyluzuj sie :D jakos to samo pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi to pisać, ale wygląda na to, że on ci już teraz daje ''sygnały'' żebyś się odchrzaniła od niego i jego rodziny. Może nie ma odwagi ci tego powiedzieć w twarz, nie chce cie ranić tak brutalnie, ale wszystko wskazuje na to. Gdyby chciał tego samego co ty, zachowywałby się inaczej. Łażenie za nim nic ci nie da. Oni wszyscy będą się odcinać od ciebie. Tracisz czas. Wg mnie ta relacja już jest martwa. Może powinnaś skontaktować się z dobrym psychologiem? Wiem, że nieudane związki się odchorowuje nieraz jak żałobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje pdejscie jest az za bardzo. On ma ich urabiac? To nie o to chodzi. Jak im sie tak nie spodobalas to juz koniec,widac to tacy ludzie, ktorzy sami mu wybiora zone, bo chlopak moze pracowity, ale charakteru to on nie ma. Moze gosc powyzej ma racje,ze on chce,zebys sie odczepila, nie mowi wprost, ale tak sie zachowuje, sama pomysl - kto zakochany bedzie w wakacje czekal caly tydzien,zeby sie na kilka godzin zobaczyc z dziewczyna? kiedy jestescie mlodzi i w milosci chce sie ze soba przebywac caly czas? pewnie Ty jestes jak przyszyta do niego, zaloze sie, ze piszesz/dzwonisz wiele wiecej razy niz on do Ciebie prawda? chcialabys sie widywac czesto, mieszkac juz razem, a on? nie spieszy mu sie i powoli zaczynam myslec, ze zdanie rodzicow ma juz mniej do rzeczy w tej kwestii, po prostu moze on sam nie chce juz i postawa rodzicow pomaga mu znalezc wymowki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego brat ma slaby kontakt z rodzicami, bo chca sie mieszac we wszystko, ale Twoj to jakos nie moze sie postawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wypowiedzi powyżej jest bardzo wiele racji, sama odniosłam podobne wrażenie chłopak chyba nie jest na 100% przekonany co do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A KTO Z NAS PYTAŁ RODZICÓW, CZY POZWALAJĄ NAM SIĘ SPOTYKAĆ I POBIERAĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze tu nie chodzi o wyposażenie zgody mamusi i tatusia na spotkanie się a o to ze dziewczyna chce a chłopak sam w sumie nie wie czego by chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On do mnie codziennie dzwoni, nie jestem przylepiona do niego, to tak nie wygląda,jak się spotykamy to on więcej czułości mi okazuje. Ma bardzo słaby charakter to fakt bo od zawsze był wychowywany żeby się nie sprzeciwiać i słuchać ich poleceń, nienawidzi z nimi mieszkać ale nie ma odwagi na zmiany, nie potrafi zawalczyć o swoje, nie potrafi się postawić, Kurcze duży facet a strasznie miękki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie jest ciebie pewny to daj sobie spokoj kobito. Gdzie Twoj honor? Musi byc z Toba cos nie tak, moze jestes pyskata, malo inteligentna no nie wiem, inaczej nie byloby problemu... skoro kazdy jest na nie?think about it

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×