Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mojrozwod

Jak doprowadzić do rozwodu? żona mnie niszczy

Polecane posty

Gość gość
Charakteru nigdy nie zmienisz,ale zachowania tak.W tym przypadku nie widzę szans bo oboje nie nadaja sie do małżeństwa,po obu stronach są duze deficyty,w tym osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co sie zmieniac na sile......u was jest roznica charakterow i zaden terapeuta tego nie naprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie terapia pomogła sie rozwieść wasz problem w tej nowej sytuacji polega na tym ze nie jesteście sobą i nie wytrzymacie zbyt długo tej gry a juz na pewno twoja żona nie da rady bo ile można grać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor Chciał bym usłyszeć to co osoba wykształcona w tym kierunku powiedziała by o nas. Na razie oczywiście oczekuje ustepstw z mojej strony których nie dostanie. Dzięki że jesteście i mi pomagacie. Bez pomocy psychologa chyba ja też nie stanę się pewnym siebie i swojej wartości facetem prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciąganie liny kto i ile oraz czy ustapi nic nie da,to gra zwyczajna. Twoja terapia,jesli Ona nie chce to w pojedynkę jest bezwzględnie potrzebna,gdyz masz sporo "słabości",zapewne tez na innych polach niztylko malżeństwo (zapewne Cie tak wychowano i ukształtowano),że warto się sobie przyjrzeć. Ale psycholog-terapeuta nie daje gotowych rad,trzeba samemu pracować,by doglębnie,czasem od czasow wczesnego dzieciństwa "przerobic" swoje życie,przyjrzeć sie mechanizmom,itd,itp.Dlatego to dlugo trwa,ale warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaglądam do Ciebie autorze zaglądam ;-) no i jak tam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprosil zone i nadal sprzata mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze tobie najbardziej pomoże wolność bardziej niz psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie, daj sobie spokój. Relacje, o jakich Marzysz możesz mieć od pierwszego spotkania z inną rozsądną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anka B,bardzo smieszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor Muszę jej przyznać że znów stara się. Zachowuje się lepiej w porównaniu do tego co było co nie znaczy że jest dobrze. Dalej strasznie zagarnia mnie dla siebie i nie sądzę żeby to się miało zmienić. Jest zazdrosna o pracę, rodziców, znajomych itp powinienem poświęcać czas tylko jej. Zmieniło się tyle że to ona woreczek teraz robi w domu i próbuje mnie nie krytykować a kiedy znów odnosi się do mnie z pretensjami to potem przyznaje że to zrobiła (chodź zawsze woda takiej sytuacji jest wg niej po mojej stronie) Nie naciskam. Wyrażam się teraz dużo jaśniej, nie kryje się tak że swoimi emocjami. Czy mamy szanse tego nie wiem, problemem jest to że ja już naprawdę w duchu zdecydowałem się wcześniej na rozwód i od tamtej pory inaczej na nią patrzę. Już nigdy nie będę w niej wiedział tego co kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,ale to kiedys bylo b.dawno.W gimnazjum lub liceum jesli dobrze pamiętam.A potem szybki ślub i od razu żle,żle.Przynajmniiej wg ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,,,,,przestroga dla innych ksiezniczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej przestroga dla księcia,który musi nauczyć się żyć a nie całe życie przepraszać,że żyje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz cos dobrego to dbaj a nie ponizaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma cos dobrego? i kto tu poniża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest psychiczna i ta zmiana musi ją bardzo męczyć ciekawe jak długo to wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co? kto ma lub nie wytrzymać? Ona jest kaprysna,apodyktyczna,wyrachowana,itd,itp,ale nie psychiczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor Też nie określił bym jej mianem psychicznej. Jest sprytna , wykorzystała moją uległość przekształcając ja w jakiś patologiczny stan poddania jaki mamy teraz. Wszystko dla jej dobra, przecież jej musi być super w takim układzie. Widzę po niej że powstrzymanie się od krytykowania każdego mojego kroku przychodzi jej z tak wielka trudnością że aż da się zauważyć grymas na jej twarzy. Zobaczymy jak długo będzie to dusić i czy w końcu wybuchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po co Tobie to? po co czekasz ? w jakim celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadaj sobie pytanie w jakim celu tkwisz w tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorze,piszesz jakaś kronikę czy jak? Przychodzisz tu,piszesz i ewidentnie wyczuwa się jak czekasz na jej potyczki,itd. Po co ty ja oszukujesz jakimś koncem roku?przecież masz wyrezyserowane,ze rozwód masz od dawna w głowie i tylko czekasz na jej potkniecia,by mieć broń w rękach przeciw niej na ten rozwód. Pomijam ja jako osobę/żonę,mówię o twoich zagrywkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor Widzę pierwszy raz od lat że się stara chodź trochę dlatego chce poczekać i zobaczyć co z tego wyniknie. Ostateczna decyzję o tym że ma się wynosić z mojego życia chciał bym jej przekazać w momencie kiedy faktycznie zrobi wielka aferę o nic ..wiem że i tak zawsze wyjdę na chu...ja który chce zostawić żonę i dziecko. Na pewno każdy uzna że to moja wina a ja na pewno mam kochankę. Niestety tak to wygląda, z jednej strony nie obchodzi mnie to co pomyślą inni a z drugiej czuje ogromną presję otoczenia żeby z nią zostać. Bardzo lubię dużą część jej rodziny czuje się z nimi lepiej niż że swoją, lepiej niż ona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec o ten pakiet rodzinny chodzi ale to z żoną sie chcesz rozwieść a nie z dzieckiem i resztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dulszczyzna,bo co inni powiedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor W sumie to mam gdzieś co ludzie powiedza ale zostaje nie smak Największa trudnością w podjęciu ostatecznej decyzji jest jednak dziecko. Nie chce dalej żyć z moja żona bo jestem nieszczęśliwy Ale jeśli się rozwiedziemy będę mieć kontrakt z córką raz na dwa tygodnie w weekend i coś w tygodniu bo tak to zwykle wygląda z tego co wiem. Teraz z nią spędzam większa część dnia i nie mogę pogodzić się z tym że sam to przerwę. Bardzo ją kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przeczekaj jeszcze kilka lat ze wzgledu na corke,nie rob wiecej dzieci i nie rozczulaj sie juz nad soba jak baba w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem postępowanie autora. I takich osób są miliony. Muszą zacisnąć zęby i żyć z zołzem;) (kobiet poniżanych jest więcej) dla dzieci, dla rodziny, ze strachu przed nowym. Pozostając z żoną, unaoczniając jej, że przegięła, nikogo nie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×