Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

narzeczony powiedzial, ze chce miec z nim slub tylko dlatego

Polecane posty

Gość gość
autorko tak sie sklada ,ze ja tez miewam migreny ,wtedy tez trace wzrok bo nic nie widze tzn obraz mi sie trzesie i rozmazuje ,miska tez jest przy mnie trwa to kilka dni to ,ze moj partner wtedy jest pomocny to nie zaden wyczyn tak powinno byc .Malo tego powiem wiecej ta migrena to pikus w porownaniu do innych chorob czy problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Ja nie moge nawet brac po wszytko zwracam z miejsca. Jest to co 3-4 tygodnie 24-30h wyjete z kalendarza. Jesli ktos nie ma prawdziwych migren to sobie nawet wyobrazic nie mozna. No jasne bo cala reszta jezdzi na dializy, albo ma raka w wieku 30 lat. Nie generalizuj. Napisalam, ze wracam do rodzinnego miasta. O co wam jeszcze chodzi? Mam sie na krzyzu powiesic? " x A szczerze to chuj mnie obchodzi co rzobisz. Ty robisz coś po to by nas, forumowiczki zaspokoić? Bo tak to brzmi "przecież Ci napisałam, że się spakuje, buuu". x I nie, reszta świata nie jeździ na dializy, ale mnóśtwo osób ma różnorodne schorzenia, nie tylko Ty- to był przykład po prostu, żebyś przestała się roztkliwiać nad tym jaki ten Twój misio dobry. Bo jak tu napisano - to nie jest nic wyjątkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to taki pikus. Ja nie moge kompletnie nic robic w tym czasie, nie jestem blada tylko zielona doslownie. Leze w ciemnym pokoju, tylko spokoj i cisza musi byc. Caly czas wymiotuje, mimo, ze nie ma czym. Kreci mi sie w glowie, tez mam mroczki, prawe oko mi sie kompletnie zamyka. Do tego sam bol glowy i karku. Nie wiem skoro migrena dla Ciebie to taki luzik to ja wolalabym miec chorobe, teoretycznie gorsza ale moc funkcjonowac typu jestem chora biore leki , ale one chociaz pomagaja. Jak czesto u Ciebie jest migrena? Bo jesli pare dni w msc to jak sobie dajesz rade w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:12 zycze Ci takiej migreny jaka mam chociaz 1 w zyciu, moze wtedy bys zrozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" 15:12 zycze Ci takiej migreny jaka mam chociaz 1 w zyciu, moze wtedy bys zrozumiala. " Co zrozumiała? Wybitne poświęcenie faceta, który za 1 dzień opieki w miesiącu ma seks bez zobowiązań i wspólokatorke która się zrzuca na opłaty? A Ty piejesz bo on taki dobry? Bo ja o tym piszę, a nie o Twojej migrenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja będę żyć z bólem do końca życia i tak i tak, to Twoje życzenia 1 doby bólu i wymiotów naprawdę wrażenia na mnie nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym tez myslec ze to nic takiego gdy mam migrene a akurat przypada wylot na wakacje i nie moge leciec, bo mam migrene. Juz nie wspomne o pracy, waznych wyjsciach, obowiazkach, wtedy nic poza lezeniem w lozku z miska nie zrobisz. Nawet gdybym kiedys miala dziecko, za nic nie dam rady sie nim zajac przy migrenie. Wazne, ze ty wiesz lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mowie pikus ,bo to jest pikus .Ja tez nie biore lekow ,bo nimi wymiotuje najlepsze sa wtedy zastrzyki .Mojego wojka zona zmarla na bialaczke w 22 lata i zostawila meza i 2 letniego synka na ziemi.Moja mama ma arytmie serca ,wiec nocne pogotowia tez mi nie sa obce i ten lek mamy przed smiercia ,bo serce podczas arytmii moze nie wytzymac i zadne leki nie pomagaja ,bo nie ma gwarancji ze rytm serca wroci do normy a operacja jest niebezpieczna ,moj ojciec jest przy niej wszystkie te lata.Znam faceta ,ktory zajmuje sie swoja niepelnosprawna zona jest na wozku inwalidzkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Chcialabym tez myslec ze to nic takiego gdy mam migrene a akurat przypada wylot na wakacje i nie moge leciec, bo mam migrene. Juz nie wspomne o pracy, waznych wyjsciach, obowiazkach, wtedy nic poza lezeniem w lozku z miska nie zrobisz. Nawet gdybym kiedys miala dziecko, za nic nie dam rady sie nim zajac przy migrenie. Wazne, ze ty wiesz lepiej! " x Czytaj ze zrozumieniem bo naprawdę ręce opadają. Nikt Ci głupia nie wmawia, że migrena lekka (aczkolwiek są poważniejsze schorzenia) tylko, że zachowanie faceta opiekującego się partnerką JEST NORMĄ, a nie wyjątkiem. Jak z nim rozmawiasz tak samo bezmyślnie i histerycznie to powoli rozumiem jednak o co się kłócicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz napisac jakie zastrzyki bierzesz? Zastrzykow z tryptanow nie ma w Polsce. Ja kiedys tez dostawalam zastrzyki przeciwbolowe i przeciw wymiotne ale nie pomaga wcale. Ja wiem, ze ludzie maja swoje choroby. Moj kolezga z klasy zmarl na bialaczke w wieku 25lat, ciocia ma raka i mozna dalej wymieniac. Z tym, ze gdy powiem komus, ze mam migrene to ludzie sie z tego smieja i nie rozumieja. Mysla, ze to tylko bol glowy i apap pomoze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:30 a Ty masz meza? bo wypowiadasz sie jak znawczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aha tak mi sie nasunelo? Wy nie myslicie wiekszosc czasu o swoich dzieciach? jesli tak , to w tym przypadku to nie jest obsesja? X Nie, nie myślę cały czas o dzieciach. I tak, podtrzymuję to co napisałam wcześniej: myślenie o kimś przez większość czasu to obsesja, nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc czasu a caly czas to roznica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowanie faceta opiekującego się partnerką JEST NORMĄ, a nie wyjątkiem. X Dokładnie. Ja nie wiem autorko, ale Ty piszesz o tym swoim facecie jakby Ci się jakiś cud trafił, bo znosi Twoje migreny, a to absolutnie normalne zachowanie, a nie niesamowity wyjątek. Zachowujesz się jakby należało przed nim pokłony bić z tego powodu, a według mnie (i jak widzę nie tylko według mnie) to powinna być norma. Każdy normalny facet da sobie radę z chorobą partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" 15:30 a Ty masz meza? bo wypowiadasz sie jak znawczyni. " Żyję w konkubinacie, z własnego wyboru :P I znawczyni czego? Tego jak wygląda zdrowy, normalny związek gdzie nikt nikim nie manipuluje, nie oszukuje i gdzie nawzajem się o siebie dba? No to może jestem znawczynią, nie wiem. Nie sądziłam, że takie rzeczy są tak wyjątkowe i, że wtedy spuszcza się głowę i wkłada w kieszeń dumę, honor i własne wartości. Bo on czasami się postara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała "Mysle o nim praktycznie caly czas, lubie z nim spedzac czas". Zresztą, co to za różnica? Napisała, że nie wie czy go kocha i że to normalne, że po 5 latach się nie wie i jest się ze sobą z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja teraz mam sposob na migrene ,nauczylam sie ja rozpoznawac zanim nadejdzie ,gdy tylko zaczynam widziec plamke mrugajaca (ta plamka sie potem powieksza wtedy trace wzrok i mam wrazenie ,ze mi oczy wyrywa) szybko biore mocne leki (ketonal)w ciazy niestety nie moglam brac a o dziwo wtedy mialam najwiecej migren lazlam na sciany(2 ibuprofeny naraz bralam,przez pierwsze 4 miesiace ciazy paracetamol bo ibuprofen moze uszkodzic rozwoj plodu).Wiem ,ze jesli mi sie zacznie juz bol glowy a ja nie wzielam wczesniej leki to juz nic mi nie pomoze ,bo zaczynam wymiotowac z bolu.Jesli wezme leki zanim nadchodzi bol migrenowy ,wtedy mam poprostu mocny bol glowy kilka dni ale bez wymiotow i wraca mi wzrok po kilku godzinach.Zastrzyki bralam na poczatku zanim znalazlam swoj sposob ale nie powiem na jakiej bazie byly bo bralam je w szpitalu i bardzo mi pomogly bo po kilku godzinach wrocilam do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pierniczyc o tych migrenach bo sie rzygac chce :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bie lubilabym spedzac czasu z kims kto mnie oszukuje i nie liczy sie kompletnie z moim zdaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, ale ketonal to lek przeciwbolowy ja takich bralam siatki i to mi nie pomaga. Mi ketonal jedynie pomaga na 1 i 2 dzien miesiaczki. Jedyne wyjscie to tryptan, ale one tylko pomagaja raz na jakis czas. Wtedy mieszanka tryptan popity solpadeina max i tabletka metocroplamidu albo torecan do tylka. Jednak w 80% zwracam wszystko i nic nie pomaga. Gdy nawet pomoze, migrena pare dni pozniej wraca. Mama miala to samo, babcia tez. Nie probowalas tryptanow? Jak u Ciebie z praca/opieka nad dziecmi? maz sie zajmuje wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde, ale co to w ogóle za dyskusja o migrenie? Facet autorko robi ją w jajo, szuka se pewnie lepszej, ślubu brać nie chce, dzieci też nie chce (bo gdyby chciał to już dawno by się starali), kocha ją mniej niż ona jego. A ona go gloryfikuje, że ten dzień-dwa w miesiącu daje jej spokój jak ona ma migrenę. No książę to co najmniej, liż mu tyłek dalej z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja właśnie też nie wiem. Chyba, że to jakieś rownanie w dół, do związków gdzie się ludzie zaniedbują, w sensie "Anka to zwijając się z bólu musi obiad robić, bo Tomek ma ją gdzieś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak wy, ale moje kolezanka opowiada mi o swoim dziecku bez przerwy o niczym innym nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnie noce spalam bardzo malo i myslalam o tym wszystkim. Jest racja w tym co napisalyscie na forum. Jednak wypowiedzialy sie tylko panie, ktore sa w szczesliwych zwiazkach i kloca sie moze raz na rok. Dziwnym trafem na kafe pojawia sie sporo tematow dot. problemow w malzenstwie, pb z mezem itp itd. ciekawe kto to wypisuje, skoro na kafe same wzorowe zwiazki. Napisal ktos tego kwiatu jest pol swiatu. Pewnie, ze jest.. z tym, ze w moim przypadku i moim wieku nie biore pod uwage facetow w wieku studenckim albo takich po przed i po 40 tce. Gdyby spojrzec na tych w okolicach 30, wiekszosc z nich jest zajeta. No bo taki okaz jest szybko zaklepany. Z kolei panowie w okolicach 30 dla mnie to jednak starzy kawalerzy, ze swoim stylem zycia i bycia, ktory ciezko zmienic. Sa tez tacy, ktorzy koncza dlugoletni zwiazek i wtedy jednak on pozostaje im w glowie na jakis czas. Spora czesc to faceci, z ktorymi nikt normalny nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jednak wypowiedzialy sie tylko panie, ktore sa w szczesliwych zwiazkach i kloca sie moze raz na rok." A to skad wzięłas? Tylko jedna wypisywala, ze kłótnie sa be, nikt inny tego nie napisal. A bycie szczesliwym nie oznacza zupełnego braku spiec. Naprawde wymyslasz momentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uwazam, ze klotnie sa be. Mialam kolezanke tez okolo 5 lat z facetem i 0 klotni. Pewnego pieknego dnia jej oswiadczyl, ze odchodzi i to nie jest to. Co teoretycznie wszystko wydawalo sie cacy. Powiedz w takim razie skad te tematy na kafe o pb w malzenstwie, z mezem itp. Typu, ze moze ja zdradza (podejrzewa), ze zdradza bo przylapala albo sam sie przyznal, ze rozwod z jego winy, ze nie pomaga przy dziecku i olewa sprawe, ostatnio widzialam jakas babka pisala, ze maz nie chce z nia spac w 1 lozku, bo woli ogladac tv, ze maz nie pomaga w domu tylko czeka na gotowe, byly tez problemy zwiazane z pieniedzmi , ze wydziela itp. Te panie przed malzenstwem byly pewne swojego partnera, a pozniej niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Az zal Cie czytac. Teraz wybrzydzasz z facetami. Bo Ty nie wiesz, co to milosc. Gdybys się zakochala to uwierz, nawet wiek faceta magiczna 40 nie stanowilby problemu. Moje malzenstwo nie jest idealne, klocimy się, owszem, ale potrafimy i przeprosić i dojść do kompromisu. Co nie zmienia faktu, ze kochamy się bardzo i pozadanie tez jest. Bylam w 3 poważniejszych związkach przed poznaniem mojego meza. Jeden był ode mnie starszy 3 lata, drugi 5 a trzeci 7 i co? Do tego zupełnie roznili się co do wyglądu i urody. Mój maz jest tylko rok starszy. Gdy się kocha, wiek nie ma znaczenia. No chyba, ze jest naprawdę duza roznica wieku, to po latach może pojawić się problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, wiek nie ma znaczenia. Tylko pomysl ja jestem po 30tce, gdybym poznala 40 latka i bylo super to nie jestem pewna, ze 1. nie ma dzieci z poprzedniego zwiazku (to nie taki miod do nowej zony) 2. w tym wieku bedzie chcial miec dzieci 3. gdy go poznam w wieku 40 lat, to nawet gdyby bylo super nie zrobie sobie dziecka od razu, bo trzeba sie dobrze poznac i byc na 100% pewnym. Zakladajac, ze sie decydujemy. Z moimi prob. hormonalnymi nie bedzie to hop siup, wtedy on ma z 43-44 lata i zostaje ojcem. Malo osob w tym wieku sie decyduje na dziecko po 40tce.. i co dziadek bedzie odbieral z przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymus na Twoim facecie slub, to tez po czasie zaczniesz zakladac takie tematy. Masz odpowiedz, nie widzisz? Ludzie się zle dobierają, biora pierwszego lepszego, bo wiek, bo tak trzeba. Myla tez zauroczenie (motylki) z miloscia (tak na milosc sklada się przyjazn, poczucie bezpieczeństwa, pozadanie) albo wlasnie idealizują partnera, tuszuja, przymykają oko na jego rażące wady, myslac, ze po slubie i pojawieniu się dziecka nagle będzie dobrze a nie będzie. Ile kobiet naciska na ciaze, a potem placza, ze maz dzieckiem się nie zajmuje? Ile kobiet dogadza facetowi na każdym kroku, wszystko podstawia pod nos, a gdy pojawi się dziecko, dodatkowe obowiązki, potem powrot do pracy, nagle otwierają oczy, ze nie daja rady, a maz powinien pomoc, tylko nie chce, bo dlaczego nagle ma cos w domu i przy dziecku robic, skoro do tej pory kobieta ogarniala? stad biora się takie tematy, bierze się pierwszego lepszego a potem placz i zgrzytanie zebami, wychodzi niedopasowanie, inne priorytety. Dlatego biorac slub trzeba mieć decyzje przemyslana, partnera sprawdzonego i powinna być milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Te panie przed malzenstwem byly pewne swojego partnera, a pozniej niespodzianka. " taaa, były pewne. Pewnie tak jak Ty. Co to w ogóle jest za argument, że na kafe są laski które nie potrafiły myśleć przed ślubem i dziećmi? Ty masz robić tak samo? No to rób, proszę bardzo. Kto Ci zabrania? x A na drugie to masz chyba problem na imię. Jeszcze tego związku porządnie nie zakończyłaś, a już rozważasz czy facet koło 40tki będzie chciał mieć dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×