Osocze bogatopłytowe

Witam mam pytanie bo już sam nie wiem co robię źle. Na pewno Część osób mnie zhejtuje no ale cóż nie zaszkodzi spróbować. Mam duży problem z łysieniem i bardzo źle się z tym czuję. Kiedyś zrobiłem sobie 2 zabiegi z osocza bogatopłytowego i efekty były bardzo fajne z tym , że te zabiegi są bardzo drogie. Postanowiłem więc zorganizować sobie te zabiegi w domowym zaciszu .... może gdyby były tańsze to robił by je profesjonalnie bo to trochę kpina 800 za zabieg , który wymaga tylko swojej krwi , ale do rzeczy. Zakupiłem wirówkę i jednorazowe zestawy do osocza czyli strzykawki pobraniowe + probówki z cytrynianem sodu. Pielęgniarka pobiera mi krew umieszam ją w probówce i odwirowuje 3000 obrotów na 5 minut . Po wszystkim osocze jest łądnie odzielone od krwinek czerwonych NIE DODAJE aktywatora bo wyczytałem , że nie trzeba. Zabieg wykonuje w max 20 minut bo trzeba jak najszybciej i tych zabiegów miałem już 6 a efektu praktycznie żadnego co robie źle ? pobieram warstwe zaraz obok krwinek czerwonych ... wtedy po 2 zabiegach miałem fajne efekty w teraz po 6 praktycznie nic , czy ten aktywator jest konieczny może jakieś wskazóki bardzo proszę o pomoc Pozdrawiam

Jak juz się bawisz osoczem to proponuję Ci zrobić samodzielnie przeszczep włosów. Będzie szybciej niż bawienie się w osocze :)