Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skoro poród to tak potworny ból, to po co kobiety mają potem 2 i 3 dziecko?

Polecane posty

Gość gość
Aha, i jeszcze jedno. Ból podczas porodu to pikuś w porównaniu z tym co dobrowolnie, psychicznie i fizycznie są w stanie przejść kobiety, które mają problemy z płodnością, aby się rozmnożyć. Poczytajcie sobie fora o in vitro, czy niepłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja się z wielką przyjemnością przed prokreacją powstrzymam, a swoich genów i tak za żadne skarby nie chcę powielać, tym bardziej przeżywać tego horroru gore pt. poród. Nikt żadną siłą mnie do tego ohydnego zwierzęcego rytuału nie przekona. I gdzieś mam obłąkane opętane prokreacyjną żądzą rozpłodowe mamuśki, chcę być poza tym, nie chcę uczestniczyć w tym powodowanym instynktem obłędzie. Za żadne skarby świata. I nie mam lat 17, tylko 27 jakby kto pytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A niby po co jest antykoncepcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - uważaj, bo ciebie zaraz tu zażera, że jesteś nienormalna, no bo jak to, każda kobieta jest po to aby jak królica rodzic. A dobre jest to, np. mam sąsiadkę 3 dzieci i ciągle słyszę jak to ona musi pracować cięzko, jak ona się męczy, małpę nieraz się pytałam po co napieprzyła tyle dzieci i teraz narzeka. Czasami już się łapie przy mnie za język aby nie narzekać, ale nie zawsze. nie rozumiem jednego, narodzą i narzekają, jakie te baby co niektóre to są p*****lnięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zapomina sie o bolu :-) i o nieprzespanych nocach tez :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłużę się własnym przykładem: cztery lata temu urodziłam córkę- w skrócie: krew, łzy, wrzaski i ogólna makabra. Ból nie do opisania- myślałam, że umieram:) Ale popatrzyłam potem na tą małą mordkę, spędziłam z nią dzień, miesiąc, rok itd. i stopniowo doszłam do wniosku, że to moje największe szczęście. Nikogo tak w życiu nie pokochałam, jak tego małego potworka! Co z tego, że praca ciekawa, dom wypieszczony, kasa na koncie- bez niej to wszystko nie mogłoby mnie cieszyć:) Dlatego pół roku temu do naszej gromadki dołączył mój syn. I było dokładnie tak samo jak za pierwszym razem: pomyślałam, że teraz to już na serio umieram haha :) Druga część też się powtórzyła- pokochałam go całym sercem. I mimo, że za każdym razem zarzekam się, że już nigdy więcej, że nie przeżyje znowu takiego bólu to potem patrzę na moje dzieciaki i myślę sobie " Tacy są fajni... może by tak jeszcze jedno?..." :D Jak byłam w ciąży to powtarzałam sobie, że co to jest kilka godzin męczarni w porównaniu do całego życia z ukochanymi dziećmi?! No i to zawsze przeważało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiamnw was chcec rozplodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy więcej nie wiem jak wcześniej kobiety miały ósemkę dzieci ,to jakiś koszmar był ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej uszczypliwej "chęci do rozpłodu", osoba bezdzietna nigdy nie zrozumie. I takie jej prawo, żyjmy i dajmy żyć innym. Dopiero posiadanie własnych dzieci zmienia punkt widzenia. Powiem szczerze, że mimo iż jestem mamą i wskoczyłabym w ogień za swoje maluchy, to cudzych dzieci nie lubię:) Sorry, ale to prawda:) Są irytujące, infantylne i często niesympatyczne. A jeżeli, któreś z nich zrobi przykrość mojemu dziecku, to już wogóle jestem bliska nienawiści do niego haha Dlatego jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś inny może nie chcieć mieć dzieci. Ale ja już jestem na "ciemnej stronie mocy"- dla mnie dzieci to sama radość i duma. I zawsze będę entuzjastycznie polecać rodzicielstwo każdemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z 19_53
No ja kategorycznie się nie chcę rozmnażać i już nie chodzi nawet o to okropieństwo i dehumanizujące okrucieństwo jakim jest poród. Ja najzwyczajniej w świecie nie chcę być matką, nie chcę powielać połowy swojego genotypu, nie chcę wydawać na świat kolejnej istoty ludzkiej i tyle i żadne argumenty o wspaniałościach macierzyństwa do mnie nie przemawiają. Absolutnie żadne. Jednak wszystkim rodzicom życzę powodzenia i wytrwałości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni są cudowni!!!mhmmmm www.sexy-kamerki.xweb24.pl/l/3/ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt żadną siłą mnie do tego ohydnego zwierzęcego rytuału nie przekona. I gdzieś mam obłąkane opętane prokreacyjną żądzą rozpłodowe mamuśki, chcę być poza tym, nie chcę uczestniczyć w tym powodowanym instynktem obłędzie xx Piszesz, ze masz 27 lat a nie 17, a rozumujesz jak 14latka. Gdyby nie ten"powodowany instynktem obled" nie byloby zycia na ziemi. Powiedzmy, ze znikłyby ze 40 lat temu "obłakane opetane" , przestaliby sie rodzic nowi ludzie - - jadlabys korzonki, bo nie byloby produkcji zywnosci, odziezy, sklepow, nie mialabys swiatla, gazu, nie podrozowalabys, bo nikt by nie obslugiwał pociagów, samolot, nie produkował samochodów no i mialabys przed nosem komputera, zeby pisac swoje wywody :) Z jednym sie zgodzę - moze to,ze nie chcesz przekazywac genow nie jest głupim pomysłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, więcej wytrwałości zawsze się przyda! Tak jak napisałam wyżej- żyjmy i dajmy żyć innym. Wszystkie jesteśmy kobietami- bądźmy solidarne, nie wyzywajmy się od "rozpłodowych krów" i "bezdzietnych nieudacznic"! Każdy może wybrać taki styl życia, który go najbardziej uszczęśliwia. Nie chcesz mieć dzieci? Super! Chcesz mieć dziesięcioro? Też super! Takie jest Twoje prawo. Miejmy trochę więcej sympatii do innych, to zawsze do nas wraca:) Nie organizujmy życia innym ludziom, nie zaglądajmy kobietom między nogi i spróbujmy czasem spojrzeć na świat z perspektywy drugiego człowieka. No i najważniejsze: zaakceptujmy to, że każdy z nas jest inny i każdego inne rzeczy uszczęśliwiają. Bo to jest najważniejsze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bylo internetu i straszących porodem forów - kobieta rodzila, przezyla i na ogol szykowała sie na nastepne. Dziewczyny sie same nakrecaja - a to tylko natura. Kobiety rodzily od tysiecy lat i to nie w szpitalach i "zaopiekowane w ciazy". Robienie z porodu horroru to naprawde wstyd i histeria. Jasne, bywaja wyjatkowe wypadki, ale ile ich jest? Rodzilam 2 razy, bolało jak cholera, ale wiedzialam, ze nie jestem z tym bólem pierwsza i ze w koncu urodze, a jak bedzie problem, to mi zrobia cc. No i urodzilam, przeciez nie pierwsza i nie ostatnia . Taka oczywistość, ze głupio tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bylo internetu i straszących porodem forów - kobieta rodzila, przezyla i na ogol szykowała sie na nastepne. x ale gadasz, chyba nie pamiętasz swiata sprzed internetu... , co? Ja słyszałam straszne historie, a jak rodziłam to netu nie było (97r.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to duma??? serio?z czego tu byc dumnm??kazdy tak potrafi wiesz , kazda mama mysli ze ma sliczne dzieci i to bardzo, no i mega madre i wyjatkowe-sory ale to tylko dla was sa wyjatkowe i ladne to wam sie tak wydaje tylko a prawda jest inna/ale no naturalne chybaa zachwalac swe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dzieci to duma??? serio?z czego tu byc dumnm??kazdy tak potrafi wiesz , kazda mama mysli ze ma sliczne dzieci i to bardzo, no i mega madre i wyjatkowe-sory ale to tylko dla was sa wyjatkowe i ladne to wam sie tak wydaje tylko a prawda jest inna/ale no naturalne chybaa zachwalac swe. xx Jesli matka dobrze wychowala dzieci, jesli sa szczesliwe, madre, uczciwe - to moze byc dumna . Z udanych dzieci mozna byc tak samo dumnych jak z kazdych innych udanych osiagniec - np zawodowych. Tu i tam liczy sie wklad pracy. No i zdolnosci ( wypadku dzieci - geny)- mniejsza zasluga, ale milo miec. Nie ma to nic wspolnego z zachwalaniem - ludziom przeciez latwo to oceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem ale jakos nie umilabym powiedziec ale mam supr dzieci, takie made itp ajakie piekne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Ale to jest właśnie najpiękniejsze- to, że te dzieci są właśnie dla nas i dla nikogo innego. Że dla nas są najlepsze i wyjątkowe! Na tym polega cała zabawa:D Oczywiście, że rozpiera Cię duma, kiedy patrzysz na swoje dziecko. Dopiero wtedy doceniasz potęgę natury, która potrafi z mikroskopijnej komórki stworzyć człowieka- myślącego, czującego, kochającego- przed którym cały świat stoi otworem. Według mnie to jest piękne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Ale to jest właśnie najpiękniejsze- to, że te dzieci są właśnie dla nas i dla nikogo innego. Że dla nas są najlepsze i wyjątkowe! Na tym polega cała zabawa:D Oczywiście, że rozpiera Cię duma, kiedy patrzysz na swoje dziecko. Dopiero wtedy doceniasz potęgę natury, która potrafi z mikroskopijnej komórki stworzyć człowieka- myślącego, czującego, kochającego- przed którym cały świat stoi otworem. Według mnie to jest piękne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z 19_53
No widzicie dla was to jest piękne, a dla mnie to jest błędne koło życia i śmierci. Nie przyczynię się do trwania tego gatunku, nie przyczynię się do czyjegoś życia i tym samym czyjejś śmierci i mi jest z tego powodu niezmiernie miło, może nawet trochę dumna jestem z tego powodu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy moge zapytac, skad wziely sie twoje przekonania? Pytam zupelnie bez zlosliwosci, bo kiedy bylam mlodsza postrzegalam ten "krag zycia i smierci" podobnie do Ciebie. Czasami rozgladalam sie dookola i myslalam, ze to jest jakies wariactwo. Wszedzie tylko zawisc, powierzchownosc i zachlannosc. Nic glebszego. Ogladalam wiadomosci i stwierdzalam, ze ludzie to najgorsze szkodniki jakie mogly pasc na ta biedna planete:) po co sprowadzac kolejne pokolenia? Teraz widze to inaczej- wierze, ze wychowujemy madrzejsza generacje, wrazliwsza od nas. Taka, ktora w koncu naprawi ten swiat zamiast bezrozumnie gonic za wladza i pieniedzmi. Jezeli to nie jest nic osobistego, daj mi prosze znac, co sklonilo Cie do takich pogladow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jest naiwne myślenie. Wychowujecie generację, która ma naprawić świat. Ludzi jest coraz więcej i będzie ich coraz więcej. Populacja rośnie lawinowo. Jak to ma sprawić, że świat będzie lepszy. Więcej ludzi to większa konkurencja, a zasoby ziemi nie są niewyczerpane. Każdy z tych ludzi będzie chciał jeść, mieć ciepło, rozerwać się i właśnie, rozmnożyć. To wszystko powoduje zużywanie zasobów i eksploatację środowiska. Czy Wy nie widzicie, że rządzą Wami geny, które chcą się powielać? Po co dorabiać do tego jeszcze ideologię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam jestem antynatalistką i nie sprowadzę na ten paskudny świat istoty, która zazna na tym świecie w większości cierpienia, a potem umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby porod to była taka lajtowa czynność, liczba cesarek na zyczenie by nie była tak wysoka. Kobiety na ogół przekonały sie raz o tym jak bardzo boli i zabezpieczają sie cc. Sa tez takie ktore duzo przeczytały i wyciągnęły własne wnioski-ze nie warto tak cierpieć. Rosnie rowniez liczba jedynaków. Bierze sie to z większej świadomości. Kiedys kobieta rodziła 8/10 dzieci i żyła a teraz zabezpieczają sie jak mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że niektorych matka nie wyskrobała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - szkoda,że własnie ciebie nie wyskrobała, bo takie badziewie jak ty to nic innego nie umie robić jak tylko pieprzyć sie i rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś To jest naiwne myślenie. Wychowujecie generację, która ma naprawić świat. Ludzi jest coraz więcej i będzie ich coraz więcej. Populacja rośnie lawinowo. Jak to ma sprawić, że świat będzie lepszy. Więcej ludzi to większa konkurencja, a zasoby ziemi nie są niewyczerpane. Każdy z tych ludzi będzie chciał jeść, mieć ciepło, rozerwać się i właśnie, rozmnożyć. To wszystko powoduje zużywanie zasobów i eksploatację środowiska. Czy Wy nie widzicie, że rządzą Wami geny, które chcą się powielać? Po co dorabiać do tego jeszcze ideologię? xx zauwaz, ze na tym forum wypowiadaja sie mieszkanki Polski, Europu, i tu problem populacji wyglada zupelnie inaczej. Przy bardzo niskim (lub wiele nizszym!!!, jak postulujesz)przyroscie naturalnym zaniknie produkcja, uslugi, otaczajaca nas infrastruktura, to , co uwazamy za naturalne - do tego potrzebni sa ludzi w wieku produkcyjnym. Co wtedy? głod, zimno, brak opieki medycznej itd. itd. - pozostaje czekanie na smierc... A rozmnazanie jest naturalną potrzebą zyjacych istot, tak jak jedzenie, oddychanie- bez rozmnazania swiat zywy przestalby istnic - czy to naprawde trzeba tłumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo się szybko o tym zapomina . Sa oczywiście kobiety dla których poród to traumatyczne wydarzenie i pamiętają dlugo ten bol i nie decydują sie na kolejne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś : Nie mogę odmówić logiki Twoim argumentom, a mimo to nie potrafię się z Tobą zgodzić:) To prawda, że to naiwność i z całą pewnością idealizm, ale dlaczego by nie? Ufam, że świat sobie poradzi, od miliardów lat ziemia zachowywała równowagę w przyrodzie. Zgaduję, że i przeludnienie udźwignie. Poza tym, abstrahując od wszelkich dziwnych teorii spiskowych, problemy z płodnością stają się powszechniejsze z każdą kolejną dekadą. Może właśnie w ten sposób sama natura próbuje przystopować przyrost naturalny? W każdym razie poprzestańmy na tym, że każdy z nas widzi to, co chce widzieć: Ty patrzysz na kwestię macierzyństwa jak na proces biologiczny ( którym w istocie jest)- a ja wolę dorobić do tego ideologię i czerpać przyjemności każdego dnia. "Szkiełko i oko" są nie dla mnie, zostaję optymistką ale bardzo dziękuję za dyskusję i jeszcze raz powtarzam, że Twoje argumenty są bardzo sensowne. Poprostu serce podpowiada mi co innego, zapewne zostanę taką naiwniaczką już do śmierci haha :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×