Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sadzisz o tweirdzeniu, iz psychoterapie to jedno wielkie oszustwo?

Polecane posty

Gość gość
wy to tam gzie należało by sensownie popracować nad problemem to wolicie pie prz yć o szopenie bawicie się w idee których nie rozumiecie mało tego są niepotrzebne żadnego sensu ble razem i na czele z psychologami ble psychiatrami ble rozprawiacie jak byście coś rozumieli a to z zasady jest bez sensu ble ble ble człowieka psychiki nie rozdziela się od fizyczności i nie rozprawia bezsensownie bo dopiero od tego zwariować można,te zapomniałaś o przecinkach a próbujesz docinków siemka denka ble ble ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość12:34 Jak się ktoś do sądu nie wybiera to nie musi nikomu udowadniać że ktoś jest dla niego toksyczny,wystarczy że widzi że ktoś udaje miłego a postępuje na złość i nie powiesz mi że wszyscy wokół są niepoczytalni i nie wiedzą co robią. Zachowanie się na terapii to nie to samo co na codzień. Jakie terapeuta ma dowody że mówisz mu wszystko dokładnie. Mówisz że Ci uświadomił wady których nie widziałaś wcześniej. Jakie to wady by uznać je za chorobowy objaw? Pierwsze słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość12:34 Dla mnie np.toksyczni to po prostu źli ludzie,bo inaczej to z takim podejściem patologiczni kłamcy albo takiHitler to ludzie którzy są chorzy i w spotkaniu z absolutem nie mają się czym martwić i pójdą do nieba,czy osiągną nirvanę,czy co tam. Weżmy tego gościa z 01:17 niby 37Lat a taki link nie na temat tu podał że co mam myśleć?Że się mu pomyliło?Że nieświadomy?Że nie widzi swojej wady?To nie pierwszy temat gdzie dokładnie takie linki widzę.Ale nie wskażę Ci tych tematów bo nie monitoruję gościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzimy roznice miedzy terapia a rozmowa z przyjacielem, ale nie jestesmy przekonani dop tego, ze zamiast konbkretnej rozmowy na temat mozliwosci rozwiazania problemu , z terapeuta gadaz 3-4 lata az sam dojdziesz do tego jak te problemy rozwiazac te 3-4 lata to wtedy czas stracony bo tyasie dalej komuplsywnie objadaz, bo terapeuta nie powie ci "pani iwwono, prosze z tym przestac, zapytam pania za tydzien co pani jadla", nie, on bedzie gadal z toba o wszystkim, a ty dalej bedziesz sie ozerac, dopiero po 3 latach sie wyleczysz i przestaneiz, wg teorii tych terapeutow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość13:29 Tak dla przkladu bo można to odnieść do wszystkiego. A terapeuta tak mydli że to trudne znaleźć przyczynę. No pewnie że trudne jak ciągle gada o uczuciach itp a nie o przyczynach i sposobach rozwiązania. Taki pacjemt ma się tylko wygadać dla samego gadania, jak niektórzy nawijają ze znajomymi. I tak 5-10-15 lat. Kiedyś taki teleranek był, a teraz młodzież tyle czasu chce chodzić do terapeuty albo i dłużej. Co to za terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc_12_34, własnie o to pytam. Czy terapeuta na przykład zadaje pytania, które mają mi pokazać inny sposób myślenia (np. a co by było gdyby pani tego nie zrobiła? a co by było gdyby zrobiła pani ? a zastanawiała się pani kiedyś nad tym i nad tym? albo jakieś takie), czy tylko ja mówię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terapeuta mowi - raz wiecej, raz mniej, ale niestety on sie raczej koncetruje na Twoich emocjach a nie na rozwazaniu roznych scenariuszy zyciowych nawet jesli rozmowa zejdzie na rozne scenariusze to po to zeby wydobyc emocje Twoje a nie na spokojnie rozwazac te scenariusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość20:45 Ja to widzę że ci cali terapeuci to właśnie na spokojnie nie chcą tylko wolą rozklekotać emocje ciągle je rozgrzebując. Zresztą nieraz radzą by wydrzeć pyska... sorry, znaczy wyrazić emocje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze, mam w życiu różne zawirowania życiowe, z którymi nie bardzo sobie radzę i rozważam właśnie terapię. Ale z tego, co tu piszecie, to będzie wyglądało raczej tak, że będę tam po prostu mówić przez całą wizytę? Zastanawiam się po prostu, w czym to będzie lepsze od rozmów z mamą. Teraz często rozmawiam z mamą o moich problemach, tylko nie możemy znaleźć sensownego rozwiązania. Myślałam, że może taka analiza podczas terapii by mi coś dała, ale jeśli miałabym tylko mówić to nie sądzę. Spodziewałam się, że na przykład terapeuta zaskoczy mnie jakimś pytaniem, spostrzeżeniem, opinią, bo wiecie - mama to mama, bliska osoba, ona może np. przejąć się moim problemem zamiast patrzeć na niego obiektywnie. Ale cały czas zastanawiam się, czy warto, bo jeśli mam tylko JA mówić to bez sensu, bo do niczego nie dojdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość20:53 Tak to w sumie raczej wygląda. I trzymaj się mocno. No bo niby jakim sposobem taki terapeuta jest w stanie zgromadzić i przetworzyć te wszystkie wynużenia i informacje. Tym bardziej że terapeuta ma nie jednego petenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu idź na terapię i sama zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jeszce life coahcing, to sie moze zle kojarzy osobom wyksztalconym albo starodawnym, bo to przyszlo z ameryki, ale wlasnie taki life coach szuka z toba aktywnego rozwiazania twoich problemow zamiast rozstrzasac emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na czym polega ,,roztrząsanie emocji''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość21:31 Roztrząsanie polega na ich ciągłym przypominaniu, wyrażaniu i opisywaniu. Ponownym przeżywaniu. Rozpamiętywanie to dobry synonim słowa roztrząsanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezko to opisac, ale psychoterapeuta potrafi bardzo droiazgowo analizowac emocje, motywy dzialan, owszem, wskazuje ci twoje "chorobliwe" myslenie jak jestes zmaczona po pracy to wolalabys mowic o konkretach z nim, o konkretnym problemie - jakiejs fobii, relacjach z toksyczna osoba, nalogu, tym, ze nie wiesz dokad isc w zyciu itp.... a nie bardzo intensywnie myslec nad jakimis niuansami psychologicznymi ... jak to sie dzieje przynajm,niej w terapii nurtu psychodynamicznego, ktora trwa nawet kilka lat i wtedy naprawde masz czasem wrazenie, ze tracisz czas i pieniadze.. chodzisz juz tam rok, przychodzisz na kolejna sesje i musisz sama znowu o czyms zaczac mowic, bo psychoterapeuta czeka az ty zaczniesz... masz mnowic co ci slina na jezyk przyniesie .. jest to naprawde specyficzne, choc nie moge tez powiedziec, ze nie pomaga... ale moze nie kazdy tego akurat potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem , co mam napisać czy powiedzieć , ale uważam ,że nie o wszystkim można z przyjacielem pogadać i nie zawsze mnie przyjaciel zrozumie tak ,jak terapeuta , który analizuje i nie jestem pierwszym takim przypadkiem .no ale jeden woli śledzie drugi czekoladę , a ja wolę i śledzie i czekoladę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość21:37 Tylko że to dziwnie brzmi i dziwnie wygląda. A co gorsza ciężkoCi to opisać bo pewnie terapeuta też by nie potrafił tego opisać. To jest takie dziwaczne (bez urazy,nie o Ciebie chodzi tylko o tych dziwnych terapeutów) że po prostu ciężko to ująć bez zwyzywania tych całych terapeutów. W USA powoli,bardzo powoli,coś się rusza w lepszym kierunku,a wPolsce to zawsze wszystko do tyłu. Ale skoro nawet wUSA nie jest dobrze to ciężko by w Polsce to lepiej wyglądało niż dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość21:44 No właśnie te przysłowiowe "śledzie i czekolada" to nietypowe połączenie, zwłaszcza w psychoterapii ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość21:44 Wiesz, mi chodzi o ten misz-masz w psychoterapii, psychologii i psychoterapii. Dziwne to i za dużo sprzeczności pomiędzy tymi dziedzinami i w nich samych poszczególnie z osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość21:44 Wiesz, mi chodzi o ten misz-masz w psychoterapii, psychologii i psychoterapii. Dziwne to i za dużo sprzeczności pomiędzy tymi dziedzinami i w nich samych poszczególnie z osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno wielkie G. chorowalam na dwa epizody depresji, przy drugim jednoczesnie cierpialam na nerwice lekowa. do tej pory zmagam sie z nerwica, fobia spoleczna, osobowoscia unikajaca ktore to wynikaja m.in. ze zlych doswiadczen z ludzmi, traumatycznymi przezyciami, ukladem nerwowym. "zaliczylam" chyba 10psychiatrow i 6psychoterapeutow. NIKT z nich nie byl w stanie mi pomoc. bylam nawet w psychiatryku i G. z tego wyszlo. moze dlatego ze jestem bardzo pokretna, dziwna, skomplikowana jednostka i jesli sama nie rozgryze siebie i przyczyny swoich problemow to nikt inny mi w tym nie pomoze. na mnie nawet leki nie dzialaly bo problemy z glowa wynikaly u mnie z niedoboru dopaminy a ssri itd zaraz zwiekszaly poziom prolaktyny a przez to spadala wartosc dopaminy i efektem byla jeszcze gorsza depresja czyli z lagodnej/umiarkowanej w umiarkowana/ciezka(najgorszy okres byl taki ze tylko wylam, lezalam, nie bylam w stanie sie umyc ani jesc) dzieki lekom. z kolei leki zwiekszajace poziom dopaminy(neuroleptyki w malych dawkach) wywolywaly u mnie jakas manie, napady agresji, zarlocznosc, zwiekszone ataki paniki, furie... moj mozg jest niereformowany. jedyne dwa leki ktore mi pomogly to xanax i lorafen. bralam je i biore max raz na tydzien min raz na miesiac. psychoterapeuci nie umieli mi pomoc wcale. to byla jakas kpina a nie terapia. oprocz benzo bralam tez i ltyrozyne nie wierzac ze takie cos mi pomoze bo bylam gotowa na samoboja meczac sie niesamowicie. pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:03 Rozumiem że pomógła Ityrozyna. Czy Tyrozyna? Bierzesz to jeszcze, czy już nie musisz. Czy już na stałe. Bo jeśli to Tyrozyna a nie Ityrozyna to w takim razie skurczybyki już dawno mogli Ci tym pomóc. Bo Tyrozyna jest niezbędnym aminokwasem (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tyrozyna) który wpływa na tarczycę, energię, dopaminę i depresję (ibid).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie mam szans na wyleczenie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:03 Rzuciłem okiem wujka gugla i ychodzi że miałaś na myśli L-Tyrozynę i że to po prostu to samo co Tyrozyna. I że to suplement razem z Tauryną, i nawet fitneski i kulturyści o tym piszą (guglajcie: L-tauryna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:22 Nie rozumiem. Przecież napisałaś że Ci pomogło. Ta cała L-Tauryna. Ostatnie słowo w poście z 22:03 to "pomogło".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:22 Wyżej miałem na myśli że Tauryna i Tyrozyna to dobre do suplementacji razem. Nie miałem na myśli że te dwa to to samo lub że oba są w L-Taurynie. Nie wiem co dokładnie jest w L-Taurynie. Ale obie te substancje (aminokwasy są dobre). Tauryna jest też chyba w jajku. Poczytam potem na necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja to pisałam a nie autorka posta wyżej jestem całkiem inną osobą też z chorobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:58 Aha. Aaale wystrzeliłaś jakby znikąd ^^. Pisałaś tu w temacie wcześniej? Czy to Twój pierwszy post? Bo tu za użo osób pisze jako gość z nickiem gość. Więc się idzie pogubić ^^ i co Ci jest. Acz pamiętaj że nawet jak mi powiesz to problem że nie mam dostępu do aparatury by Cię dokładnie zbadać. A to istotne bo lekarzom się nie chce wolą dać psychotrop. A przecież np. brak witaminy B (bodaj 12) może prowadzić do tzw. szaleństwa megaloblastycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:58 Trzeba się odżywiać a nie tylko jeść. Co może utrudniać złe jedzenie albo np. niełatwo wykrywalna kandydoza w jelitach lub ogólnoustrojowa lub zły biofilm na jelitach. A z tego co czytałem to candida może powodować depresję i inne zaburzemia psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56061727139
@gość22:58 Przy czym lekarzom ciężko wykryć różne organiczne choroby bo skupiają się na badaniach jakościowych, wartościach referencyjnych i klinicznych a omijają badania ilościowe. Np. przerost candidy to za duża ilość bakterii candidy, które muszą być w jelicie ale nie w nadmiarze bo wtedy jest ich przerost. Ale lekarze nie mają kasy na badania i lub nie chce się im badać bo łatwiej, taniej a wręcz korzystniej dać psychotrop. Który przypadkiem zadziała antybakteryjnie bo jakieś tak działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×