Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzień z życia zadowolonej kury domowej.

Polecane posty

Gość gość
gość 15:04 to wszystko mają nie co tydzień tylko co dziennie a wy zazdrośccie im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziwiające jest to ze w innych tematach często piszecie kobieta wraca z pracy, pada na pysk i jeszcze musi obiad zrobic PP całym dniu w pracy nie mam ochoty na sex itp itp. A tu nagle wszystkie zorganizowane, wypoczete i zdaza wszystko zrobic. Jestem trenerka personalna na siłowni w Warszawie.jakbyście zobaczyly moje klientki czy ogólnie mamuśki które przychodzą w południe na siłownię to nie jedna chciałaby się zamienić. Wieczorami przychodzi inny typ kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam też takie jak piszesz tylko ten stan trwał dopóki dzieci nie uzyskały pełnoletności potem założył dzieciom konta a one poszły w odstakę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy kochasz dzieci bardziej od męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co dzień chodzchodza na pazury i do fryzjera? Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmawia się niepracującej kobiecie prawo do własnych wyborów, jej i rodziny, wręcz uważa się taką za głupią, wtórną analfabetkę, która nie umie czytać, nic nie rozumie, nie pojmuje świata . Zaprzecza się, gdy pisze, że jest szczęśliwą i spelnioną żoną i matką. Że dzieci są dopilnowane, i nie ganiają z kluczem na szyi. Mało tego, nazywa się takie kobiety pasożytami, robakami... Prawdziwi pasozyci, 30letni mężczyźni z alergią na pracę, siedzący cale dnie w Internecie, który mamusia im opłaca...Roszczeniowe trutnie, wieczni malkontenci, zyciowi nieudacznicy... Dlaczego jest taki atak na żony, matki niepracujące?Dlatego, ze promuje się singlostwo, gejostwo, "partnerstwo", oczywiście bez dzieci, bo...to taki kłopot:):) Pozdrawiam myślących:):) Psy szczekają, karawana jedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kury" nie przejmijcie się tymi wyzwiskami, 80% z tych ludzi jest po prostu zazdrosna i ukrywa to pod tym obrazaniem. Żyjcie po swojemu, to wasza sprawa i waszych mężow, a tym frustratom nic do tego. Nie rozumiem po co w ogole im się tlumaczycie. Ja też wam zazdroszczę, chciałabym siedziec z córka kilka lat, ale nie wiem czy damy radę finansowo, w każdym razie i tal jestem zadowolona z życia i może dlatego was tu nie wyzywam z zazdrosvi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kura jest bardzo inteligentnym zwierzęciem. Kto hodował, ten wie. Nazwanie kobiety karą domową nie jest obraźliwe. Pasozytem tak. Bo pasożyt nie robi NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nie robi. Kura jak to kura głupie stworzenie nawet żużel zeżre. A z tym pasożytem to 100% trafne określenie, bo jak żywiciel zdechnie to pasożyt też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz że kura je celowo żwir, na trawienie. Taa, pasożyt umrze wraz z zywicielem, racja. Mowa o leniwych narzekaczach, dorosłych bykach żyjących na garnuszku mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym taka kura różni się pd takiego byka na mamy garnuszku? niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 To zostań kurką, w czym problem? W zamian raz dziennie zrobisz gałę, potem popracujesz jako gosposia i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co autorce chodzi z tą zazdrością? Chyba sama wie, że prowokuje bo nie każdy chciałby dzien w dzień pić zimną kawę i siedzieć kupować ciuchy. Prawdę mówiąc nadmierne kupowanie często jest cechą ludzi którzy odczuwają pustkę lub/i nudnę. Dla mnie zakupy trwają chwilę - albo zamawiam coś przez internet albo idę do trzech sklepów i kupuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.40 a co robisz w innym czasie? Cala reszte wypełnia ci praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.00 Tak trudno znaleźć różnicę??:) Byk na garnuszku mamusi powinien pracować, i pomóc finansowo matce, zamiast od niej ciągnąć, co się da, grając na matczynych uczuciach. Znajoma opowiadała, że poznała takiego byka. O 14tej wstawał, nawet nie pościelił po sobie, kawa , prysznic, i czekał na matkę, by mu zrobiła obiad. Podala pod nos, posprzątała, przygotowala bykowi czyste ciuchy... Kura domowa ma na głowie prowadzenie domu i wychowywanie dzieci. To jest praca 24/dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obijam się ;) a tak poważnie - mam inne zajęcia które pewnie nie pasowałyby autorce. Jak chcę się spotkać ze znajomymi to idę do pubu czy coś z nimi zjeść jak wszyscy skończą pracę. Studiuję co też zajmuje sporo czasu, do tego trzeba się kiedyś zrelaksować robiąc jakieś głupoty typu wbić level w grze :P. Mam trzy książki które jednocześnie czytam. Już nawet leżenie z kotem w dzień wolny i mizianie go po brzuchu jest lepsze niż codzienna rutyna jałowego chodzenia na zakupy.... Poza tym praca daje też jakąś różnorodność. Nie chodzi tylko o pieniądze, to jest coś co jest na swój sposób ciekawe, urozmaica zycie. Bycie bezrobotnym jest tak samo nudne jak pracoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze bym dodała, że obijanie się kiedy mam wolne (naprawdę wolnę) jest przyjemne dlatego, że wiem, że sobie na to zasłużyłam. Nie robiąc NIC każdego dnia czułabym się źle sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co wam chodzi na tymi zakupami. W pierwszym poście jest to jedna z wielu możliwości jakie podała. I niech nie wypowiadają się studentki które jeszcze nie mają dzieci i rodziny. Rzeczywiacie zadziwiające jest ze w jednych tematach ledwo żyjecie i nie macie sil i ochoty na nic a tutaj nagle takie wypoczete. Autorka kilka razy podkreślała że chodzi o to ze nie musi się nigdzie spieszyć i to jest bardzo ważna jak nie najważniejsza rzecz w takim życiu. Masz wszystko zrobione a jednocześnie luz. Rzeczywiście mozna sobie zorganizować czas tak ze ze wszystkim sie wyrobisz ale jest roznica kiedy nic cie nie goni a kiedy wszystko robisz z zegarkiem w reku. Kazdy je sniadanie ale wiekszosc z nas w biegu a na pewno nie moze sobie pozwolic na 40 minitowe delektowanie się śniadaniem. I też mi się wydaje ze większość jej tu zazdrości. Stereotyp ze kura domowa to klientka mopsu z mężem alkoholikiem i gromadka dzieci jest nie prawdziwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to przeczytaj co robi autorka - poza zakupami i śniadaniem 40minutowym? Nic. To jest nudne i nie ma czego zazdrościć bo zycie którego główną wartością jest picie kawy dla większości ludzi będzie puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poczekaj aż będziesz miała dwójkę dzieci meza, dom do ppsprzatania, ogród do ogarnięcia i pracę zawodową. Zatesknisz za nic nie robieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już teraz lubię "nicnierobienie", ale to ma urok tylko wtedy jak faktycznie coś zrobiłam. Inaczej czułabym się jak bezwartościowy nierób który nawet nie ma jak ciekawie dnia zrelacjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest ciekawego w pracy? Większość prac, nawet tych po studiach, polega na ciągłym robieniu tych samych lub podobnych rzeczy. Rzadko kto jest odkrywca lub podróżnikiem. Czy księgowa która znowu musiała zaksięgować to samo albo nauczycielka która 100 raz powtarza to samo uczniom, lepiej zrelacjonowalaby swój dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest właśnie miejsce w którym wchodzi element indywidualności. Dla jednych praca jest bezsensu i wolą bezsensu pić kawę, a inni mają jakąś przyjemność z tego jak uda im się wykonać wszystkie swoje obowiązki zawodowe przed terminem, jak dostają awans, jak uda im się pobić jakiś rekord, jak zespół dostanie pochwałę za produktywność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla niektórych satysfakcję sprawia zadowolony mąż, siły na sex, zadbany i ładnie urządzony dom czy chociażby dekoracje świąteczne w domu. Mam niepracujaca koleżankę która z nudów zmienia sobie dekorację w domu kilka razy w roku. Może to i głupie ale w jej domu czuć takie ciepło. I być może dla niektórych te rzeczy Sa ważne. Ważniejsze niż praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ona jest szczęśliwa, ale to nie znaczy, że ktoś jej będzie zazdrościł zmieniania dekoracji z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtrace się. A jaki jest sens być mega produktywnym czy kończyć coś przed czasem w pracy. Żeby normy były większe w następnym miesiącu. Przecież to nie twoja firma, co najwyżej dostaniesz premie 300 pln.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×