Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 21 miesieczne blizniaki i dzis stwierdziłam, ze mam dosc. Ide do pracy.

Polecane posty

Gość gość

Zawsze byłam aktywna zawodowo, odnosiłam sukcesy i kochałam swoja prace. Od urodzenia dzieci (blizniaki! kto by sie spodziewał) siedze z nimi w domu, tzn maz ma własna firme, i robie dla niego rózne zlecenia, szkolenia itd, ale wszystko to dorywczo i z mała czestotliwoscia, pracujac tez duzo z domu przy dzieciach. Wysiadam juz psychicznie. To jest chyba najgorszy wiek, non stop wszystko rozwalaja, nakrecaja sie nawzajem, szaleja, owszem potrafia sie pieknie bawic i skupic (rysowanie, ksiazeczki, puzzle itd) ale po chwili juz jojczenie i marudzenie ze cos tam chca, ze bajke, ze jedna drugiej rozwaliła klocki itd. Hałas i pisk bez przerwy, chyba ze leci bajka w TV, a to staram sie ograniczac. Dostałam bardzo dobra oferte pracy (4 dni w firmie, 1 dzien pracy z domu) która miałam w sumie odrzucic, zeby posiedziec jeszcze z dziecmi do tych 3 lat. Ale chyba pójde do pracy od stycznia. Po prostu mam dosc domu, obowiazkow i wrzasku dzieci, które kocham, ale chyba jednak nie jestem urodzona matka polka - albo mialam dzieci za pozno, po 30-tce i jestem juz zbyt przyzwyczajona do komfortu i spokoju. Tylko nie wiem co z opieka. Sa dwie chetne babcie na emeryturach, ale nie chce ich obciazac opieka nad dwojka naraz. Maksymalnie jedna babcia bedzie z nimi 1-2 dni, oczywiscie zamierzam im za to zaplacic, ale pewnie nie zgodza sie - no to zrobimy im zakupy itp. Jeden dzien opiekunka, ale wtedy kiedy bede pracowac z domu, bo nie znam jej jeszcze na tyle, zeby zostawic dzieci same z nia. Boje sie. A reszte tyg to nie wiem. Maz ma elastyczne godziny pracy i ja tez bede miec, wiec bedziemy pracowac troche 'na zakladke', ale jednak zostaje jeszcze przynajmniej jeden dzien na zorganizowanie jakiejs opieki. Nie wiem czy dobrze robie, ale naprawde mam dosc. Jestem skrajnie wypalona i zmeczona domem, dziecmi, gotowaniem, sprzataniem i jeszcze kombinowaniem jak przygotowac sie do szkolenia czy prezentacji w miedzyczasie. Potrzebuje juz chyba normalnej pracy z doroslymi ludzmi, a do domu wracac po poludniu, z usmiechem i bez zniecierpliwienia ciaglym jazgotem dzieci. Czy ktos jest, byl w podobnej sytuacji? Czy ja jestem wyrodna matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku pańca w jakiej to firmie bedziesz pracowac , ze wszystko takie elastyczne ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W normalnym korpo jako starszy specjalista. Moge byc w pracy od 7 do 11, i pracowac z domu po wczesniejszym uprzedzeniu w sumie kiedy chce, bo mam sluzbowego laptopa na stałe do dyspozycji. To nic wyjatkowego. Pracowalam tak juz 5 lat dla innej firmy i tak sie teraz pracuje w globalnych organizacjach, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spyerdalaj, po chooy ludzio doope zawracasz, ja prdle :O Rób se co chcesz, świat ma to głęboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tutaj jak widzisz tylko przeczytasz wulgaryzmy i chamstwo bo tutaj same baby na produkcji i w sklepach pracujace na zmiany. Nikt nie doradzi i nie porozmawia tylko beda cie obrazac. Zmien forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha pracodawca dawalby komus takie fory Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram. Ja też byłam z dzieckiem w domu do dwóch lat. Potem żłobek i przedszkole. Dłużej już nie mogłam, nudziłam się. Chciałam do ludzi, do dorosłych. I wbrew pozorom zorganizowałam się lepiej niż byłabym w domu. I żeby nie było; uważam że moje dziecko to najlepsze co mam w życiu i kocham z całych sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Dziekuje za wpisy na temat :) Tak, tacy pracodawcy istnieja i jest to normalne zjawisko, pracowalam w podobnym systemie 5 lat poza Polska, potem pare lat w Polsce i nie jest to zaden ewenement ;) Wracajac do meritum - myslalam tez o zlobku wlasnie, ale nie znajde nic tak na szybko, a chca zebym zaczela prace najpozniej od polowy stycznia. Poza tym martwie sie, ze 21 miesiecy to jeszcze za male dzieci na instytucje. Moze zle mysle i za bardzo trzese sie nad nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko idź do pracy. Jak nie wypali to po porstu się zwolnisz. Co do elastycznych godzin i pracy zdalnej to w wielu firmach tak jest. Ja pracuję 4/1 (Piątki obowiązkowo z domu każdy, chyba że jakieś spotkanie na zewnątrz firmy no to wtedy idę) + jeżeli nie ma żadnych spotkań to mogę pracować z domu - w porozumieniu z przełożonym. Super sprawa - tylko tak czy siak musisz mieć kogoś do dziecka przynajmniej na początku. Później szybko nauczysz się dzielić uwagę i wyłączać na jęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki. Tak wlasnie myslalam, ze musze miec na poczatku opiekunke nawet jak bede pracowac z domu, bo moja praca to tez duzo wideokonferencji, szkolenia online, webinary , rozmowy z dostawcami itd. i musze sie po prostu zamknac w pokoju zeby moc z nimi porozumiec. Jakos bym to zorganizowala z pomoca ludzka i boska, tylko sie martwie ze moze dzieci jeszcze male, ze beda tesknic? Ich tata teraz duzo pracuje, i ja jeszcze znikne na wiekszosc dnia, moze beda to przezywac skoro caly czas bylam z nimi w domu? Jak Twoje dziecko sobie z tym poradzilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak będą ęsknić to się zwolnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09:01 "Hahahahaha pracodawca dawalby komus takie fory" Jak mi strasznie szkoda takich osób jak ty. Nie wiesz jak teraz wygląda praca w korporacji? Są różne zmiany - ja na przykład pracowałam od 14 do 22, coraz częściej wprowadza się tak zwane "hot deski" - nie chce mi się nawet tłumaczyć co to jest i każdy ma swój służbowy laptop więc "home office" nawet kilka razy w tygodniu jest powszechnie praktykowany. Czy wiesz ile w Polsce jest np. amerykańskich korporacji i ile osób one zatrudniają? Większość moich znajomych to osoby zatrudnione w korporacjach. Pracę sobie chwalą bo jest ELASTYCZNA właśnie. Chcesz iść na L4 ciążowe? Nie ma sprawy, jest tyle pracowników, że nigdy nie będzie się bulwersował jak w małych firmach u polskich pracodawców. Wyjdź trochę do ludzi, poznaj życie bo pewnie gnijesz gdzieś za biurkiem i nawet chora musisz do pracy chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem autorko twoje zapytanie. Podjęłaś jakąś tam decyzje i co w związku z tym ? Mamy cie odwodzić od tego czy utwierdzać i po głowie głaskać bo nie wiem. Padła u ciebie decyzja i tak zrobisz to nie wiem co ty chcesz jeszcze dalej. Dzisiejsze kobiety to są dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jeszcze nie podjelam decyzji, musze sie zdecydowac do konca tyg. Ciagle bije sie z myslami. Jak sie wkurze na dzieciaki albo ogarnie mnie juz taki totalny marazm i zniechecenia to wtedy jestem zdecydowana podjac te prace, ale potem zaczynam miec watpliwosci i martwic sie jak to wszystko pogodzimy- dom, prace, dwojke dzieci w wymagajacym wieku itd. Dlatego chcialam sie skonsultowac z innymi w podobnej sytuacji, jak to zorganizowali, jak powrot do pracy wplynal na zycie rodzinne, czy zmagali sie z podobnymi rozterkami co ja, i czy moze ze mna cos nie tak, ze nie potrafie, nie wytrzymuje nawet 3 lat posiedziec z dzieciakami w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki nie obchodzą Wasze opinie na temat pójścia do pracy. Ona oczekuje wsparcia. Autorko, uważam że dobrze robisz. Nie jesteś wyrodną matką. Nie ma nic gorszego dla dzieci niż sfrustrowana i nieszczęśliwa mama. Dzieci nauczą się samodzielności, a Ty odpoczniesz. A nie możesz ich wysłać do żłobka? Plusem jest to, że są to bliźniaki więc na pewno lepiej zniosą rozstanie z Tobą lub pobyt w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a mozna zapytac ile bedziesz zarabiac na tym stanowisku? To tez ma wplyw na decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. To zalezy od firmy i miasta, oraz wynegocjowanej stawki (ja zawsze twardo negocjuje, zreszta to czesc mojej profesji;)). Powiedzmy, ze widelki placowe na tym stanowisku to 5-7 tys na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj sobie spokój, jeszcze się w życiu napracujesz i zatęsknisz za siedzeniem w domu. Ja mam 4 letniego syna i 2 letnie bliźniaki i po prostu nie wyobrażam sobie pracować! Wolę siedzieć w domu i mieć dzieci na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Niemczech i tutaj jest normalne, ze roczne dziecko idzie do zlobka. nikogo to nie dziwi. matki zostaja maksymalnie z dzieckiem 2 lata w domu. norma jest rok. z opowiadan znajomych slysze, ze dzieci ciesza sie na zlobek. krzywda im sie nie dzieje. nie wiem o co ta cala afera, ze matka powinna siedziec z dzieckiem minimum 3 lata w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym na Twoim miejscu (jeśli Was na to stać) została jeszcze z dziećmi w domu, ale skorzystałabym z pomocy babć lub niani np. 2-3 razy w tygodniu, do momentu aż nie naładowałabym akumulatorów, bo u Ciebie to jest zmęczenie materiału. Nie mam bliźniaków, ale dwójkę małych dzieci i w sumie rozumiem Cię. Tylko spójrz jeszcze na drugą stronę tego wszystkiego. Dzieciństwo tak szybko mija. Ten czas nie wróci już nigdy, a pracować jeszcze będziesz długo. Czym jest jeszcze rok z dziećmi na tle tych wszystkich lat pracy jakie jeszcze przed Tobą? Kroplą w morzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby stac nas na to, ale jakbym wniosła te dodatkowe np 5 czy 6 tys do budzetu to byłoby bardzo duzo, i moglibysmy duzo odlozyc. Nie ma co ukrywac ze zycie z blizniakami jest drogie, wszystko podwojne. A tez chodzi o moje ambicje i rozwoj zawodowy. Czuje sie jakbym juz 10 lat siedziala w domu, bo w ciazy tez nie moglam pracowac ze wzgl zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jasne, cieszą się :) Stań sobie pod oknem żłobka we wrześniu i posłuchaj tego rozdzierającego płaczu. Wejdź na korytarz, zobacz jak zapłakane, zanoszące się płaczem dzieci wczepiają się w mamy, żeby ich "pani nie zabrała". Odprowadź we wrześniu jaką mamę z dzieckiem do żłobka i zobacz jak ono już po drodze zaczyna płakać, im bliżej żłobka, tym bardziej. Nie wierz we wszystko co słyszysz z ust rodziców, którzy sami przed sobą muszą uspokoić swoje sumienie -także tu na kafeteri!! Dzieci lubią żłobek... jasne... Zwłaszcza, że spędzają tam więcej godzin niż rodzice w pracy. Dzieci najpierw rozpaczają, czują się odrzucone, odtrącone, a później przyzwyczajają się. Człowiek do wszystkiego jest się w stanie przyzwyczaić. Ale czy zawsze wychodzi mu to na dobre? A dlaczego ten lament, że do 3 roku życia dziecko mam być przy mamie? A no dlatego, że takie są opinie psychologów zajmujących się rozwojem dzieci -psychologów na całym świecie. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, trudno cokolwiek doradzić. Są osoby, które się realizując zajmując się dziećmi, są do tego stworzone. Są tez matki, które choć kochają swoje dzieci, nie potrafią zajmować się nimi 24 godziny na dobę. Ty raczej należysz do tych drugich. Co z tego, że będziesz widzieć dorastanie twoich dzieci, skoro nie sprawia ci to przyjemności? Dzieci nie będą całego dnia spędzały w żłobku, będą z babciami i rodzicami. Ty, mimo wszystko, tez będziesz z nimi spędzać dużo czasu. Na pewno będzie trudniej, bo prace domowe zostaną, a dojdzie jeszcze praca zawodowa, ale na pewno jesteś osoba zorganizowana i sobie poradzisz. A jeżeli sobie nie poradzisz, to zawsze możesz zrezygnować. Wiem, że to niezręcznie, ale przyznanie się do pomyłki nigdy nie jest powodem do wstydu. Może twój mąż mógłby zacząć pracować mniej, gdy dojdą twoje dochody? Wtedy dzieci więcej czasu spędzałby z tatą i to zrekompensowałoby im "utratę" mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrodna matka trzeba było usunąć albo oddać dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, cieszą się usmiech.gif Stań sobie pod oknem żłobka we wrześniu i posłuchaj tego rozdzierającego płaczu. Wejdź na korytarz, zobacz jak zapłakane, zanoszące się płaczem dzieci wczepiają się w mamy, żeby ich "pani nie zabrała" x No właśnie kiedy nie weszłam do żłobka po syna NIGDY nie slyszlam placzu. Przy rozstaniu dzieci na początku placzą, w mlodszych grupach. póxniej już malo które przy rozstaniu płacze. Tak jak w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z ambicjami wobec rozwoju dzieci? Stanowisko światowej sławy psychologów dziecięcych w tej kwestii jest jasne i nie ma nad czym dyskutować -dzieci minimum do trzeciego roku powinny być przy mamie, a później jeśli idą do przedszkola, to powinny tam spędzać max 5,5 godziny, jeśli ma to być z korzyścią dla nich. A jak rodzice do tego podejdą, czy w ogóle poczytają jakieś sensowne książki na temat rozwoju dzieci, zapoznają się z opiniami psychologów dziecięcych, zastanowią co i dlaczego -to już inna sprawa. Tak samo jak sytuacja materialna rodziny. Jeśli brakuje pieniędzy na czynsz, jedzenie, wiadomo, że oboje rodzice muszą pracować i mama nie może zostać z dzieckiem w domu i nie ma co krytykować takich rodzin, bo bywa rzeczywistość. Jaki np wybór w tej kwestii ma samotna matka, która w dodatku nie ma wsparcia rodziny? Czasem nasza sytuacja wymusza na nas pewne decyzje, niestety. Ale jeśli kogoś stać? Ktoś ma wybór? Cóż... pytanie czego potrzebują 2 letnie dzieci... miliona zabawek, czy MAMY obok? Na te pytanie warto odpowiedzieć sobie we własnym sercu. Byle szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 miesięcy to są jeszcze małe dzieci, gdy matka jest jeszcze całym światem dla nich. Jakby miały 3 latka to już by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak napisalam mieszkam w DE i tutaj tak od dawna jest. rok i mama wraca do pracy. dzieci sa normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko potrzebuje mamy-to najczestszy belkot kwok domowych pierdzacych na kafe. Ciekawe ze wlepia slepia w kompa przez pol dnia i wtedy jest ok z rozwojem dziecka.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co z potrzebami matki? dziecko nie jest najwazniejsze. nie mozna mu wszystkiego podporzadkowac. trzeba tez myslec o sobie. gorzej rozwijaja sie dzieci, ktore sa bite czy ponizane w dziecinstwie niz te, ktore chodza do przedszkola/zlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×