Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam się gdzie podziać z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
Ludzie, ale kto wynajmie mieszkanie czy pokój samotnej matce? czy wy w tych poradach macie trochę realizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam tu już wcześniej, mieszkałam całe lata i w sumie nadal mieszkam z chora matką, strasznie smieszy mnie co napisał ten pracownik, ze chodzi do chorych i się nie boi, i jaki to problem.. To zupełnie co innego isc gdzies w godzinach pracy, i to nie co dzień do tej samej osoby, a mieszkac z takim chorym. Tacy ludzie mogą być nie do wytrzymania, strasznie np. drażliwi, mogą nawet uderzyć, w rzadkich wypadkach zrobić cos gorszego.. a najgorzej jak maja urojenia. Moja matka była w takim stanie, ze potrafią drzec się za sciana po 12 godzin na dobe, słuchała radia czy tv, i potem darła się na cały głos- bo myślała , ze ją tam w tym tv słyszą.. Jak była b chora, to po kilka razy dziennie waliła pięściami w moje drzwi i krzyczała... Jak zostawiłam na stole rachunek, to ona myślała, ze go zostawiałam bo oczekuje, ze ona pokryje czesc kosztów, jak zostawiłam portfel w kuchni, myślała ze to aluzja, ze ma mi dołozyc pieniędzy. Cokolwiek zobaczyła w tej zasranej kuchni która dzielilsmy, to analizowała, jeszcze miała takie akcje, ze puszczała wode w kranu i nie pozwalała wyłączyc, musiała się stale lac, i inne podobne...Jak miała te ataki, to musiałam spac z zatyczkami w uszach, włączonym telewizorem - bo te jej wrzaski działały na nerwy- jak się darła ze jest matka boska, albo premierem to pół biedy, ale co jakiś czas cos się darla do mnie... Zachowywała się tak, ze pogotowie ja w miescie wiele razy sciągało prosto z ulicy do psychiatryka. nie miała schizofrenii, ale jakies połączenia manii ze schizofrenia, taki koktajl, ze nie dość ze miała kompletnie urojenia, to jeszcze podwyższony naped psychoruchowy, ze potrafiła pół dnia biegac, krzyczeć... Przecietny człowiek to nie wytrzymałby tego pół godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale trzeba próbować i działać a nie odrzucać każdą radę i wybrzydzać autorka nawet nie spróbowała jednak są samotne matki wynajmują pokoje/mieszkania im sie udaje dla chcącego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi mi o kasę i o zasiłki!!! ludzie dotąd wszystko co osiagnelam zawdzięczam sobie tylko sobie. będąc panna dojezdzalam kawał drogi do pracy dzięki temu mam kilka rzeczy do dziś z tych.kilku lat. mój ojciec szkoda słów. a na męża nie wybrałam przemocowca to wykształcony człowiek- nauczyciel lecz miał dwie twarze rozumiecie? mieszkał z nami przed ślubem, wszystko było dobrze po ślubie momentalnie mu się zmieniło. ja chcę iść do pracy, sama widzę jakie mam problemy w kontaktach społecznych. ciężko.mi uwierzyć w dobro i bezinteresownosc, ciężko mi zaufać, bywam naiwna łatwo mną manipulować. tak zaraz powiecie oddaj dziecko ojcu bo je zmarnujesz ale ona jest moim jedynym sensem życia. wynajem nie dam rady nie dostanę zasiłków bo przekrocze próg dochodowy. nie jestem roszczeniowa nawet nie wiecie jaka jestem skromna, zawsze w każdej pracy ceniono mnie za to. brat nigdy nie wyjawił jawnej agresji wobec nas, zawsze mówił żebysmy się go nie bali i sam w tygodniu zgłasza się na leczenie. a rozwiązanie w postaci remontu tego kąta swojego nie jest złym pomysłem, inwestuje w swoje. założyłam taki tytuł w rozpaczy, całe święta przeplakalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, ze jak możesz wyodrebnic te 20 m i mieć wszystko osobno to warto spróbować. Moze jak on by cie nie widział wcale, to przestanie mieć bodźce do wymyślania cudów... W 2 osoby można przecież mieszkac na 20 metrach, zwłaszcza jakby was dużo nie było to byłoby ok, ty zaraz w pracy, a dziecko w przedszkolu... sa takie rozwiązania na mieszkania 20 m, kuchnia dosłownie na dwa palniki, zlew jedna komora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odrzucam waszych rad absolutnie, każda biorę pod uwagę lecz przesiewam to swoim realizmem. ja wiem jak jest co w mopsie mi mówią o zasilkach nie jestem ulomna. zamiast wynajmować wolę włożyć w ten dom odeparowac się. mój brat jest spokojny nie ma takich jazd typu krzyki tluczenie głośne granie radiem czy czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne niech sie bogu ducha winne dziecko marnuje bo jest sensem twojego życia. Czasem lepiej zrobić coś na przekór sobie żeby pomóc komuś innemu. To strasznie samolubne z twojej strony. Nic by sie nie stało jakbyś na jakiś czas oddała dziecko, załatwiłabyś swoje sprawy a ono by się tak nie męczyło. No ale przecież tego nie zrobisz i niech dziecko cierpi. Super mama, pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że ty w KAŻDEJ radzie znajdujesz jakieś "ale". Kompletnie nic ci nie pasuje i wybierasz droge jaką już sobie wymyśliłaś wcześniej - odseparowanie pokoju. Po co ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chcesz odseparować dom to zakończymy ten bezsensowny wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - ja jak pisałam, mieszkałam z ta matka co się darła, to był spory dom, i byłam jego głównym właścicielem, mieszkał tez ze mna maz i mielismy syna który miał kilka lat, jeden ostatnich jej ataków to miał chyba właśnie z 5- 6 lat, i musze powiedziec, ze on nic a nic nie kojarzył, ze z matka się dzieje cos złego, tzn nie widziałam u niego stresu zadnego... Chyba był za mały na to, w sumie nei rozumiem.... Matka była nie do wytrzymania, ale nie tylko te krzyki, pierwszy etap to były same urojenia takie lżejsze co już opisywałam, i to chyba było jeszcze psychicznie cięższe, te jej wieczne, urojone pretensje, bo absolutnie nic na to nie szło poradzić, kazde tłumaczenie, ze to choroba i jej się wydaje -wywoływało u niej ogromna agresję. w sumie to jak ona kompletnie odlatywała, to było głosno, ale psychicznie lzej- przetsawała się mnie czepiac... Także rozumiem, ze to b może męczyc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24 Mi wynajęli mieszkanie z jednym dzieckiem i w ciąży kiedy ucieklam od tyrana. Mieszkałam w nim 2 lata, nigdy nie miałam zaległości w płatnościach. Właściciel nigdy złego słowa nie mógł powiedzieć. Nawet do tego stopnia, że w momencie kiedy udało mi się całkowicie stanąć na nogi zaproponował mi zamianę na dwupokojowe, które się zwolniło i było tylko 150 zł drożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne teraz wychodzi ze brat nie jest jawnie agresywny tylko czemu się go boisz? mąż nie był przemocowcem ale po ślubie przeszedł cudowną przemianę w tyrana to czemu z nim nie jesteś? więc po co to ten akt rozpaczy skoro wszystko jest cacy? sama sobie przeczysz z twoim ojcem skoro szkoda o nim pisać? polecam psychologa bo raz piszesz że jest bardzo źle a za chwile że w sumie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam psychologa bo raz piszesz że jest bardzo źle a za chwile że w sumie wszystko ok x u mnie z ta matka było identycznie, i nei wiem co ma do tego psycholog. Jak nie chorowała, to mieszkało się super w tym domu, ona nie miała złośliwego charakteru, i tak- było dobrze. Ale potem jak było gorzej to czasem mnie tak zdenerwowała, ze się po prostu trzęsłam godzinami jak we febrze. Tak się zyje z chorymi psychicznie. A pokusa zostania na miejscu jest duza, bo jak kilka lat jest ok, o potem, zle kilka tygodni, to niby warto się przemęczyć... Ja zresztą nie miałam wyboru, nie mogłabym się wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychicznie chorych powinno sie utylizowac boz tego co widze zatruwaja zycie innym tylko , mialam kolezanke ktora miala p*****lnieta matke , koszmar nawet nikt nie mogl dziewczynie lekcji zaniesc jak byla chora bo kazdy sie tej matki obawial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie cudowna przemianę to był człowiek o dwóch obliczach wszystko piękne cudowne przed a po kiedy przyszły obowiązki dziecko to przestało mu się podobać. brata boję się bo to coś na kształt balona dmuchasz dmuchasz i w pewnym momencie pęka. mama rozumie moje obawy, ja mam pokój zamykany na klucz z możliwością wyjścia na zewnątrz. może i nie pisze skladnie i ładnie napewno sama sobie przecze ale córkę kocham i nieba bym jej przychyliła nie robię nic pod siebie bo gdybym była sama dawno byłabym za granicą. widzę jej rozpacz gdy wspominam o ewentualnej wyprowadzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda słów jak dla mnie autorka sama ma problemy psychiczne lub jest to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wszystko jest ok i sumie teraz się okazuje że nie jest tak tragicznie jak na początku to po kiego wała był ten wątek nie rozumiem tutaj jest potrzebny nie tylko psycholog ale i psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś byłas kiedyś u psychologa lub psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty dalej o tej rozpaczy corki bo wyprowadzka. Czy ty jestes normalna? Bo sie juz rzygac chce od tego co piszesz. Siedz w tej patologicznej rodzinie bo corka bedzie rozpaczac z powodu przeprowadzki. Ty to chyba razem z twoim bratem powinniscie sie zamknac w szpitalu dla oblakanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiecie mnie, nawet nie staracie się. nigdy nikt z was nie był w takiej sytuacji to nie pojmie co to znaczy a do psychologa faktycznie powinnam pójść dla dobra swojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tu piszecie swoje osobiste przeżycia a ta gimbusiara sobie robi z was jaja żenada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze ci tu kilka osob ze mieli takiego brata, czy matke a ty oczywiscie nikt nie byl w mojej sytuacji walcie sie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt piszą ale te historie nie mają ciągu dalszego czy te osoby nadal razem mieszkają czy już osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z nikogo nie robiłam nie robię sobie jaj jak to ktoś wyżej napisał, wszystko jest jak najbardziej prawda. dziś przepraszal mnie na kolanach, ja nie chciałam ucieklam. córka nie widziała tego, pojechała dziś do ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko kup wozek Anex , wszyscy bedziecie plakac ze szczescia i bedzie git :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś kompletnie niezaradna życiowo, typowa nizina społeczna bez dobrego wykształcenia, bez pracy, na zasiłkach i alimentach, na takie jak ty to jest tylko jedna praca - max 50 dych z połykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wg ciebie jestem niezaradna życiowo? bo przez chorobę córki która wymagała intensywnego leczenia co kolidowalo z pracą wybrałam jej leczenie? bo wychodzę z założenia że zdrowie moje dziecko ma jedno a prace w odpowiednim momencie znajdę? bo mam zasiłki i staram się żyć przyzwoicie? że sama ciagne swój wózek? bez pomocy nikogo? wykształcenie mam średnie swego czasu dostałam się na studia fililogiczne obcojęzyczne? dlatego nazywasz mnie polinteligentka bo w zamiarze mam remont za zasiłki pracę etc? bo nie chce pchać w obca kieszeń pieniędzy tylko zainwestować w coś co kiedyś o ile bóg pozwóli dotrwac będzie mojej córki? dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak napisalas dobrze sobie radzisz i masz plany to nie rozumiem po co zakladalas ten temat ze niby nie masz sie gdzie podziac nic z tego nie rozumiem i chyba wiekszosc dziewczyn tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No żyjesz tak przyzwoicie że aż sie żalisz na forum :D Niezłe studia na pewno przydadzą się do pracy na zmywaku lub mcdonaldzie ;) Zacznij utrzymywać się sama w tym wieku to chyba już wypada, jak chce sie pracować to sie da nawet na pół etatu ale ty masz zawsze jakieś wymówki dlatego powtarzam żyjesz jak żyjesz - bez wykształcenia bez pracy na zasiłkach i alimentach w dodatku u patologicznej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×