Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milimay

Facet niewyleczony ze swojej ex. Czy warto czekać?

Polecane posty

Gość gość
On stwierdził, że nie chce zrywać kontaktu. a ja na to, że uwazam, że nie powinniśmy się kontaktować od ciebie zależy czy będziesz umiała pogadac raz na iles bez obciążeń psychicznych, tylko jak kumpel. Byle bez wciągania w opowieści o byłej, leczenia smutków itp. Jak umiesz postawić granice i je utrzymać to czemu nie. Ale jak masz świrować, marzyć o nim, zacząć tęsknić, to raczej unikaj kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Będę umiała. Tego jestem pewna. Czyli od czasu do czasu tylko luźna rozmowa bez zadnycj podtekstów? I tylko jeśli on napisze? Samej nie inicjowac kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Będę umiała. Tylko jak to zrobić? Gdy napisze odpowiadać miło, ale zdawkowo? Pozartowac? I samej nie inicjowac kontaktu rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mu nie odpisuj. Nie dawaj mu satysfakcji, że ci zależało. Cisza i juz i koniec zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Ale pisałaś, ze wy jakiś kontakt mieliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to bym miała do niego żal na twoim miejscu, że potraktował cie jak pocieszycielkę, powierniczkę zwierzeń, oczekuje żebyś zrozumiała jego ból, a nie wziął pod uwagę tego że jesteś istotą która ma uczucia i może cię zranić, teraz gdy się zauroczyłaś. Spytałabym się jego czego oczekiwał ze kim ty dla niego będziesz? Oczekuje od Ciebie pocieszenia, wsparcia a nie przewidział, że ty się pod tym wszystkim sama możesz złamać? Wygarnęłabym mu to wszystko, żeby nim potrząsnąć, żeby mu uświadomić ze tak się nie robi, chciał sobie zrobić wyugodna relację, mówiąc od poczatku o swojej byłej, ale jednak czegoś szukał, jak zapewniał nowego związku i dał nadzieję od samego poczatku pozwolił, żebyś się zauroczyła, dlaczego ty masz teraz mieć dylemat i cierpieć, niech on weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, słowa nie masz co udawać silnej, i wyrozumiałej, bo to nie tędy droga. Wygarnij mu i powiedz, że nie zamierzasz tkwić i czekać na swoją kolej, ze teraz to ty się musisz wyleczyć z tego zauroczenia:) Albo się otrząśnie i otrzeźwieje i może w końcu dotrze do niego czy mu na tobie zależy czy nie. Możesz stracić miejsce w kolejce, ale możesz też zyskać całego jego, bo może skoro chce, żebyś czekała to mu zależy, niech wie że może stracić. Stań się dla niego wartościowym klejnotem który mu się wymyka z rak, a nie błyszczącym szkiełkiem, po które może w każdej chwili sięgnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, nie ma dobrej rady poza tym , ze rób tak zeby sobie krzywdy nie zrobić. Jedna zerwie kontakt i pójdzie swoją droga i tak bedzie ok, inna odpuści coś więcej ale mu wyjdzie układ czysto kolezeński i tez ok, inna nie będzie pisać ale bedzie zyła w poczuciu ze cos straciła, a jeszcze inna bedzie pisać i sie łudzić ze on jednak sie zakocha. Nikt ci nie powie co dla ciebie dobre. ale co wybierzesz takie konsekwencje poniesiesz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milimay, ja się nie tłumaczyłam, nie umawiałam z nim na taki czy inny kontakt. Ja powiedziałam mu wtedy, że nie jestem zainteresowana niepoważnym związkiem. Skończyliśmy kolację i wykasowałam automatycznie Pana z listy fajnych facetów. Nie miałam Twoich rozterek, w tamty czasie i przez ponad rok później, byłam przekonana że narzeczony chce mnie tylko przelecieć i nie mam czasu ani ochoty na taką znajomość. Nigdy wprost nie napisałam mu, że jest nieucziwy, że bawi się kobietami czy chce bawić się mną. Jak się odzywał "co słychać" odpisywałam równe lakoniczne "wszystko w porządku:)". Jak pisał że nie ma z kim wyjść do kina, odpisywałam że ludzie są zajęci i taka ja na przykład, też nie mam czasu. Jak zapraszał na wakacje (on za wszystko zapłaci), pisałam że układy sponsorowane nie dla mnie i nie lubię być komuś dłużna. Jak wyciągał na rower, pisałam że jestem umówiona. Tyle, że ja na serio nie chciałam się z nim widywać, bo wiedziałam jak szybko by mnie zakręcił i jak szybko bym popłynęła z uczuciem. Po mniej więcej roku napisał, że bardzo chce się spotkać i cisnął już wtedy bardzo mocno. Na spotkaniu powiedział, że tamto ma za sobą i chce zacząć nowy związek. Później kilka mies.pospotykaliśmy się jak koledzy (bo ja się jeszcze bałam, że kłamie), no i w końcu mnie przekonał. W Twoim przypadku problem polega na tym, że liczysz, że Wasza historia będzie podobna. Nie licz. Nie jest również prawdą, że facet jest w porządku, bo Cię uprzedza o braku możliwości zaangażowania, a jednocześnie chce od Ciebie utrzymywania kontaktu i macanek. Jasno mu powiedz-nie jestem zainteresowana. Szukam poważnej relacji, a kolegów mam dość, nie potrzebuję kolejnego. Po czym... zapomnij o nim i dalej się umawiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Też myślałam, zeby tak zrobić, ale nie zrobię. Takimi pretensjami tylko bym mu pokazała, że jednak mi zależy trochę, że ma mnie w garści. A poza tym, gdy napisał, żeby zapytać, jak sie czuję, bo niby mu głupio, że mi nadzieję zrobił, to odpisalam, że jakos specjalnie tego nie przeżywam, żeby sobie nie myślał. Więc już teraz nie bede zmieniać zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonagość
Ta od narzeczonego będzie się teraz podpisywać narzeczonagość;) bo na początku strony to nie ja pisałam, a autorka bierze wypowiedzi innych za moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze co możesz dla siebie zrobić, to odczekać kiedy On wyliże swoje rany.Może to potrwać, może do dwóch lat....Czy jesteś wstanie tyle czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Dzięki, właśnie chyba błąd zrobiłam, że zgodziłam się na jakieś układy. I on myśli, że ja wciąż czekam. Chyba muszę to odkręcić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nic nie okręcaj:) po prostu zerwij kontakt. jak się kiedyś facet odezwie i nie popuści po zdawkowym potraktowaniu, to wtedy napiszesz, że jesteś zajęta i nie masz czasu na nowych kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego chcecie okrywać prawdziwe uczucia? Dla mnie to dziwne, ja nigdy nie ukrywałam, uczuć, kiedy czułam żal to głośno o tym mówiłam i źle na tym nie wyszłam, jeśli nie dla Ciebie to niech to będzie dla niego przestroga ze tak się kobiet nie traktuje i łatwo można kogoś skrzywdzić, po co udawać, oziębłą. Jeśli mu piszesz, że nie specjalnie się przejmujesz, to dajesz mu do zrozumienia, że dla Ciebie to nic nigdy nie znaczyło, a tym samym zamykasz sobie możliwość rozwinięcia się relacji. Facet który ma świadomość jakie uczucia wzbudza w kobiecie i ma odwagę wejść w ten związek, to znaczy, że jest odpowiedzialny i pewny, że nie skrzywdzi. To byłaby szybka klasyfikacja jakie są jego intencje. Ja to w ten sposób rozumiem i nie ukrywam swoich uczuć nigdy, bo najgorsze to jest danie podkładki na bawienie się sobą i naszymi uczuciami. Wtedy facet wchodzi bo nie widzi konsekwencji, myśli sobie o kobiecie chce to ma, skoro się na to godzi to skorzystam i na pewno jego mniemanie o takiej kobiecie nie jest najlepsze. Ja takiego właśnie mężczyznę, który mimo trudności nie bał się wejść ze mną w związek wiedząc o moich uczuciach i tworzymy dzisiaj silną poważna relację, a każda trudność nas jeszcze bardziej do siebie zbliża i zespala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Czy potrafie czekać? Cierpliwosc to jedna z moich największych zalet, a do tego jestem też strasznie uparta, jeśli mi na czymś zależy. Ale jeśli w perspektywie są dwa lata, to może i mnie w końcu przejdzie. Albo kogoś poznam i będzie po sprawie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odczekać kiedy On wyliże swoje rany.Może to potrwać, może do dwóch lat....Czy jesteś wstanie tyle czekać? równie dobrze on może sie nigdy nie odezwać. Bo albo straci zainteresowanie, albo wróci do tamtej, albo znajdzie inna, albo uzna ze panna była ok, ale jak sie nie odzywa to trzeba odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
No i to są właśnie dylematy. Dlatego myślałam, zeby odpisywac, gdy on napisze, ale tylko zdawkowo, albo w lekkich zartach i szybko ucinac temat. A jeśli wróci do tamtej, to już trudno. Nic nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie za dużo myślisz;) ja Ci radzę szybciutko zaprzątnąć głowę innym. ten to już przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
No nic. W każdym razie przynajmniej wiem, że robienie za jego koleżanke czy pocieszycielke nie ma sensu. Przynajmniej tyle. A teraz to już ryzyk - fizyk. Jeśli będzie szukał kontaktu, to będę myśleć. Jeśli nie, to sprawa bedzie jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Chciałabym, ale to dopiero tydzień i jeszcze nie umiem pomyśleć o nikim innym ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Ale przynajmniej przemknelo mi przez głowę, że być może tak się to wszystko zakończy, więc to dobry znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milimay, ile razy Wy się widzieliście? Zdajesz sobie sprawę, że jak facet sprzedaje takie bajki jak Tobie, to tak na prawdę przygotowuje sobie grunt pod ucieczkę. tnz.chce niezobowiązującego seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Wiesz, tez przeszło mi to przez głowę, bo napisał mi. ze jestem wartością kobieta, bo nie dałam się w łóżku. Seks by był, ale ja nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
I być może on uznał, ze za trudna jestem. więc szkoda jego czasu na mnie, że znajdzie jakąś łatwiejsza sztukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
A widzieliśmy się dwa razy, z tym, że spędziliśmy w sumie pięć dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, tez przeszło mi to przez głowę, bo napisał mi. ze jestem wartością kobieta, bo nie dałam się w łóżku. Seks by był, ale ja nie chciałam. bez obrazy, ale i tak dałaś i to na drugim spotkaniu. więc nie szalejmy z ta trudnością i wartością. Prędzej sie zraził bo np spodziewał sie lepszego seksu. Nie wierz w takie teksty o wartosciowych kobietach co to sie chwile opierały, dorosli ludzie albo nie uprawiaja seksu jak nie chcą, albo uprawiaja jesli chcca i nie nia ma gadania o wartościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, zapomniałam ze wpusciłaś go do łozka, ale nie dałas...no to raczej był rozczarowany, że podpusciłas i nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
No cóż. Czyli wychodzi na to, że jednak coś mu dałam. Czyli chyba jednak dostał to czego chciał i może odejść w sina dal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tekst o byciu wartosciowa to takie na pociechę, tak jak facet rzucając mówi- bo ty jestes dla mnie za dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milimay
Boże, jaka ja naiwna jestem. Teraz otwierają mi się oczy.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×