Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

PAŹDZIERNIKÓWKI 2017

Polecane posty

Gość figimigi
Cześć dziewczyny! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale ciężki tydzień za mną :( W zeszły wtorek rano pojechaliśmy z mężem na izbę przyjęć bo miałam ogromne skurcze ale na izbie po połowie dnia stwierdzili, że nie rodzę i odesłali mnie do domu... Wróciliśmy do domu, minęło 5h i skurcze były coraz silniejsze, jak jechaliśmy o 23 do szpitala to miałam już je co 7 minut i płakałam z bólu. Na izbie stwierdzili, że jednak rodzę i od razu trafiłam z mężem na porodówkę. Skurcze były coraz mocniejsze i częstsze, ale nie miałam rozwarcia, wzięłam znieczulenie i po 3h poczułam ulgę, wreszcie mogłam oddychać, od 3 w nocy do 7 rano byłam z mężem sama na porodówce, czekaliśmy, położne co jakiś czas sprawdzali rozwarcie. Przebiły mi pęcherz płodowy, rozwarcie pełne i o 7 rano zaczęłam już czekać na skurcze parte, znieczulenie puściło, dostałam oksytocynę, a o 9.22 na świat przyszła Ula :) 3820g, 56cm a miała być taka drobna :) Jak ją zobaczyłam to płakałam okropnie, taka wspaniała!!! Niestety musieli mi naciąć krocze i w dodatku nie urodziłam do końca łożyska i musieli mnie wyłyżeczkować :/ W szpitalu leżałam do soboty i zaczęły się schody w domu. Najpierw brak pokarmu więc Ula dokarmiana mm, jak przyszedł pokarm to mała już gardziła moją piersią... załamałam się, tak chciałam karmić piersią.... wczoraj byliśmy u pediatry, mała nie przybiera na wadze, ale mimo to miałam się nie poddawać i dalej przystawiać do piersi. wczoraj byliśmy też na wizycie u doradcy laktacyjnego dostaliśmy dużo wskazówek i od wczoraj mam nową nadzieję, że będzie dobrze. Od godziny 17 wczoraj mała Ula zjadła mm tylko raz a tak moją pierś, co prawda jest ciężko, ona nadal nie chce ssać mojej piersi, zaczyna po dopiero 10-15 minutach uciekania od niej. Ale ważne że ssie... w piątek mam kolejną wizytę u doradcy i zobaczymy czy coś przytyła czy nie... Jestem szczęśliwa ale nadal pełna obaw, dopiero dziś wracam do życia tak naprawdę. Trzymam kciuki za dziewczyny jeszcze nie rozpakowane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Figimigi serdeczne gratulacje :-) Wow urodziłaś idealnie w terminie 04.10 i masz dużą córcie. Ciesze się, że macie się dobrze i tak walczysz o karmienie piersią. Malutka na pewno zacznie przybierać na masie, ważne, że nie traci. Mój Filipek też jest na piersi, wczoraj byliśmy u pediatry i nie osiągnął jeszcze swojej masy urodzeniowej, w szpitalu spadł o 180g, wczoraj ważył 3410g, więc przez 9 dni przybrał 140g. Hmm to która z dziewczyn teraz następna w kolejce na sale porodową? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny miała któraś z was GBS+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figimigi, gratulacje!!! Oj, troszkę ciężki ten poród miałaś, namęczyłaś się, a pamiętam, że nawet pisałaś, że nie chcesz mieć oksytocyny :) Najważniejsze, że Ula zdrowa i wspaniała! No i faktycznie duża córeczka :) Życzę powodzenia w karmieniu piersią, ale ostatecznie mm też nie jest takie straszne :) Dużo szczęścia z malutką!!! Lupilupa, ale synek przybiera, to najważniejsze, a niedługo zobaczysz, będzie rósł jak na drożdżach :D Następna jest Mlabka, z tego co kojarzę, to termin na wtorek :) Ja miała na szczęście GBS ujemny. Skarbosia, a Tobie też już tydzień został ! Jak było na wizycie w poniedziałek? Ja dziś byłam u lekarza i coś tam u mnie ruszyło, szyjka się skróciła, zrobiło się rozwarcie. Teraz wizyta za tydzień i coś mam nadzieję, że to już ostatnia będzie :) Dziewczyny, a wy coś kupowałyście swoim ginekologom w podziękowaniu za prowadzenie ciąży? Czy nie ma takiego zwyczaju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie rozpakowane i te nierozpakowane :) Figimigi- gratulacje :) duża twoja córcia...:) W poniedziałek byłam na wizycie i co wszystko okey, szyjka skrocona, ale dzidzia i tak siedzi w brzuszku, a lekarz powiedział, że mogę urodzić w każdej chwili...nic sie nie zapowiada jak narazie nic nie boli itd :P w nocy mnie trochę pobolewał brzuch na dole, miałam nadzieję, że może coś się zadzieje, ale rano wszytsko przeszło haha :D zrobilam jeszcze wczoraj mocz i morfologię , żeby do porodu już mieć pewność czy wszystko oki, ale wyniki bardzo dobre :) Dziś jadę na ktg i usg, żeby sprawdzić ile mała waży ;) ehh tak bardzo bym chciała w ten weekend już urodzić, każdy pyta co chwila, czy urodziłam jak nie mnie to moją rodzinę, to już jest uciążliwe :/ Ja chyba nic nie będę kupować mojemu lekarzowi, no chyba, że poczekam do końca i się zastanowię :D i tak kupę kasy kosztowała mnie ciąża...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbosia, mnie też od czasu do czasu pobolewa brzuch na dole, tak jakby miesiączkowo. Do mnie też już ludzie zaczynają wydzwaniać, ale dla mnie jest to całkiem miłe :) I jak tam na ktg? Coś wyszło, jakieś skurcze już? Ja chyba też nic nie będę kupować w takim razie. Nawet tak naprawdę nie wiem, kiedy się do niego udam ostatni raz. Może być, że już byłam :D Albo jeszcze trochę pochodzę... Ciekawe jak tam Mlabka, może też już urodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ktg wszystko ok :P takie skurcze to jak nie skurcze hehe :) więc czekamy cierpliwie :) Iga waży 3200-3300, gin powiedział ze max 3400 będzie :), się okaże :D chociaż główka jest już tak nisko osadzona "na wylocie", że ciężko miał zmierzyć :) Ja ostatnio to nawet lepiej się czuję niż tydzień temu, brzuch całkowicie na dole, lżej się oddycha, noce przesypiam (z przerwami na siusiu), nawet robię drzemki w ciągu dnia ;) dziś posprzątałam, biorę się za obiad, energia jest :) A moja waga od miesiąca stoi w miejcu więc stanęło na tych +10 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, hej, ja jeszcze w dwupaku! Cos mi stronka nie dziala, i nie moge nic dodac. Mam nadzieje, ze tym razem sie uda! Ja mam termin na wtorek, ale juz bym chciala;) skacze na pilce, spaceruje i pije herbate z lisci malin a tu nic;) dzis moze zjem cos pikantnego, haha;) mnie w sumie to nic nie boli, noce przesypiam jak nigdy! Nie wiem czy brzuch sie opuscil, ale zdecydowanie czuje nizej kopniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbosia, zazdroszczę tej wagi. Ja już mam ponad 12kg... ech. No i ja od wczoraj jakoś się dziwnie czuję. Cały czas Wam pisałam, że super, że energia, że nic nie boli, łażę, sprzątam, dobry humor. A to nagle klapło. Wczoraj cały dzień mi niedobrze było, głowa mnie boli, jakbym część sił straciła. Ani humoru. Dziś widzę, że nie lepiej. Pójdę sobie na spacer, żeby się dotlenić, ale wczoraj trochę połaziłam, bo szukałam prezentów dla rodziców i jak mnie chwyciły jakieś dziwne bóle w kroku, to myślałam, że do domu nie wrócę. Dziś w nocy mała strasznie się wierciła, może u mnie coś z ciśnieniem inaczej, ale byłam w takim półśnie, to się nie przejmowałam. Ale rano jak się obudziłam, to patrzę na brzuch i nie wiem co się dzieje. Po prostu milion drobnych ruchów na minutę. Teraz jest ok, już mała ma normalne ruchy, ale nie wiem, czy nie powinnam do jakiegoś lekarza iść, czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, Mlabka, Tobie to już tylko 4 dni do terminu!!! O jaaa... a potem Skarbosia i ja :D Ciekawe, która pierwsza. Co do opuszczenia brzucha, to u mnie się chyba nie opuścił, więc z Waszych opisów coś sądzę, że ja będę ostatnia rodzić. Wszyscy jeszcze polecają męża, żeby pogonił dzidzię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ciągle zwracam uwagę na ruchy małej i co chwila sobie coś wkręcam. Dziś np bardzo mało się rusza, tłumaczę sobie, że widocznie mało ma miejsca...tak to jest z tą energią, u mnie też dziś już gorzej... te czekanie jest okropne... Lasana a co Tobie mówił lekarz w związku z porodem? że niedługo, w terminie czy raczej może być po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to ani ja ani mąż nie mamy chęci na jakiekolwiek igraszki, czasem czuję małą tak nisko , że na pewno nie skupiłabym się teraz na seksie. Polecają i te herbaty z liści malin, i chodzenie po schodach...ale ja chyba nie wierzę w to i dam zadecydować naturze :) Ja mam wrażenie, że ja właśnie urodzę ostatnia hehe :( Lasana, 12 kg to norma i to też niewiele, kilogramami się nie martwmy, bo spadną raz dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już się niczym nie sugeruje, bo aby niepotrzebnie się nakręcam :P ja termin z OM mam na 19 paź, a z USG na 21... najbardziej boję się wywoływania... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pisze ze szpitala. Urodzilam juz małą Darie. Wazyla 2860, 49cm. Opisze Wam wiecej, jak wroce do domku, albo sie lepiej poczuje. Bo porod mialam ciezki i jestem wykonczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbosia
Lasana gratulacje! :) ja ciagle w dwupaku :(( zazdroszcze...opisz jak to sie zaczelo i jak bylo :) usciski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlabka
Lasana, gratulacje!!!! Super! ;) dozo sil teraz, abys szybko doszla do siebie! Ja dalej w dwupaku, a na jutro termin... dzis mialam isc do gina na wizyte, ale u nas w Irlandii huragan szaleje i odwolali wszystkie wizyty... tak wiec jesli za tydzien nie urodze to mam sie stawic i wyznacza mi termin na wywolywanie... schody, spacery, herbatki, seks itp nic nie dziala poki co;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figimigi
Lasana moje gratulacje!!! Dziewczyny w dwupaku już pewnie nie możecie się doczekać? No chyba, że przez te kilka dni się coś w tej kwestii zmieniło?? Trzymam za Was mocno kciuki!!! U mnie już wszystko w porządku, z laktacją jest ok, w czwartek byliśmy u pediatry, młoda przybiera dobrze na wadze na samej piersi, więc na razie mogę zapomnieć o dokarmianiu. W tym tygodniu była u mnie moja mama poznać wnuczkę :) Do tej pory był ze mną mój mąż a od poniedziałku wraca do pracy i ja zostaję sama z Ulą, nie powiem troszkę się boję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasana
Hej dziewczyny! Ja dopiero w poniedziałek wróciłam ze szpitala, a w szpitalu nie miałam internetu, nie mogłam pisać. Dziś nadrobię z nawiązką. Podejrzewam, że już wszystkie rozpakowane? Skarbosia, Mlabka, prosimy o odzew :D No więc, poród wspominam dość niefajnie, chyba będę musiała parę lat poczekać na następne dziecko, aż zupełnie zapomnę te nieprzyjemności. Wody odeszły mi w niedzielę o 2.20, godzinę później byłam w szpitalu, a o 7.30 podali mi oksytocynę, bo nie miałam własnych skurczy. O 9 mi się zaczęły skurczyki, które się rozkręcały i w pewnym momencie już nie wiedziałam co mam robić z bólu. Koło 17 w końcu podali mi jednak ZZO (wiem, nie chciałam, ale nie mogłam już wytrzymać, życie weryfikuje) i na jakiś czas miałam spokój. Jakoś do 19 miałam może 7cm rozwarcia i nie chciało iść dalej. Potem już wszystko coraz gorzej pamiętam, wiem, że znieczulenie przestawało mi działać, to zwiększali dawkę, aż w pewnym momencie lekarz stwierdził, że trzeba rozkręcić poród i odłączyli mi znieczulenie, zwiększyli oksytocynę i tak koło 23 miałam wg dwóch lekarzy 10cm, a wg położnej i jednej lekarki jakieś 9. Ale miałam już skurcze parte takie dość porządne, więc stwierdzili, próbujemy rodzić. Oczywiście nic tego, mała była za wysoko, do 2 próbowałyśmy z położną i mężem różnych sposobów, a to na leżąco, a to na stojąco, a to na siedząco, wszystko, ale nie schodziła w dół. Dodam, że ja właściwie już byłam w półśnie ciągle. No i w końcu lekarze zadecydowali o cięciu, tak więc mała przyszła na świat w poniedziałek, o 2.29, czyli całą dobę po odejściu wód. Ogólnie lekarzy, położne, anestezjologa miałam wspaniałych, cały czas ktoś ze mną był, jak nie dwie osoby, wspierali mnie, rozmawiali, naprawdę byłoby ok, gdyby ten poród trwał te 6 godzin zamiast cały dzień. Potem ja sobie już spałam, a oni mi dostawiali dziecko do karmienia, a po 6 godzinach wstawanko i przeniosłam się już do pokoju po porodzie. Miałam pokój jednoosobowy, więc naprawdę super. Potem mała dostała jeszcze silną żółtaczkę, więc ostatecznie byłyśmy w szpitalu tydzień. Ale już jesteśmy domku, jest przesłodko, w sumie nie czuję się jakoś bardzo zmęczona, dużo śpię, mała tylko je bądź śpi, jest naprawdę słodka:) Figimigi, dasz sobie świetnie radę! Bo kto, jak nie my, mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbosia
Hej dziewczyny :) sorki, ze tak dlugo sie nie odzywalam, ale jestem pochlonieta opieka nad Igusią. Urodzilam 21 pazdziernika o 7.10 O 22 odeszly mi w domu wody od razu zaczely sie skurcze i od razu do szpitala. 3cm rozwarcia, o 1 już 7. Natomiast do 5 schodzilo z tymi dalszymi cm zeby dojsc do pelnego rozwarcia na 10cm. Od 5 walczylam juz z partymi...ciezko mi szlo, bo jestem dosc drobna, waska w miednicy a mala nie taka mala bo wazyla 3400g i 53cm. Na szczescie udalo się i obylo bez zadnych kleszczy czy cc , urodzilam naturalnie bez zadnego znieczulenia. Porod wspominam dobrze dzieki mezowi ktory byl caly czas z nami i wspieral mnie w roznych technikach podczas skurczow. Przecial pepowinke i ogolnie wszytsko n nami okey :) wyszlismy do domku po 2 dobach :) karmie piersia jak na razie mam sporo pokarmu i nie dokarmiam mm :) a co u Was? Lasana, wspolczuje, ze tak sie nameczylas...aczkolwiek zaskoczylas mnie ze urodzilas o tyle szybciej i przed terminem. Ja termin na 19 a Igusia zechciala wyjsc 21 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie mamy pazdziernikowe wypakowane juz? Czy ktoras jeszcze oczekujaca? Wszystkiego dobrego i zdrówka zycza Listopadowki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasana
Skarbosia, ogromne gratulacje! To podejrzewam, że już raczej wszystkie październikówki rozpakowane, pomimo, że Mlabka się nie odezwała. Ja ogólnie sobie myślałam, czy może mała się nie chciała urodzić, bo mi brzuch w ogóle nie opadł i wody mi odeszły po prostu przedwcześnie. A w tę noc byłam trochę wkurzona, bo sąsiad puszczał głośno muzę, a nie otwierał drzwi, jak mąż poszedł go uciszyć. I nie wiem, czy to nie z tej złości, zmęczenia. Bo dziecko nie szykowało się do wyjścia. Jak tam wam idzie opieka nad maleństwami? Dla mnie nie jest aż tak bardzo męcząco, jak myślałam. Ale czasem ma problemy z zasypianiem. Widzę, że jest bardzo śpiąca, a nie może zasnąć. Już odkryłam, że szum z YouTube jej pomaga, ale też nie wiem, czy to dobrze tak usypiać ciągle dziecko, więc wolę jednak, jak sama zasypia. No i wszystkim się przejmuję, bo się nie znam na takich noworodkach. Moja np. sporo ulewa, nie odbija, tylko od razu ulewa i nie wiem, czy to normalne. Na szczęście w poniedziałek wizyta u lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figimigi
Cześć dziewczyny! Zaglądam tutaj ale cisza jak makiem zasiał :) Gratuluję raz jeszcze wszystkim rozpakowanym :) U mnie i Uli wszystko w jak najlepszym porządku :) Nie ma się do czego przyczepić, coraz mniej śpi w dzień, więc dużo mam do robienia :) Ale jestem bardzo szczęśliwa :) Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszazabawka.pl Kontrastowe zabawki. Każda stworzona tak, aby od pierwszych chwil pomóc w stymulowaniu wzroku u maluszka, a to za sprawą biało czarnych kolorów, które są najbardziej rozpoznawalne. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi produktami na stronie pierwszazabawka.pl oraz na black&white baby stuff na fb i instagramie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlabka
Czesc dziewczyny! Gratulacje dla nas wszystkich!;) nie odzywalam sie bo niestety mielismy male wielkie problemy z dzidziusiem... porod poszedl szybko, 3 godziny po przyjezdzie do szpitala juz bylo po wszystkim! Ale po porodzie nasze malenstwo dostalo drgawek i nam go zbarali na intensywna opieke;( do dzis jestesmy w szpitalu, ale na szczescie najgorsze juz zostalo opanowane, i teraz czekamy az nas puszcza do domu. Oby na swieta byc w domu;) Takze cieszcie sie dzieciaczkami, nawet jak placza, marudza i nie daja wam spac;) i powtarzajacie sobie ze jestescie najwiekszymi szczeaciarami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Mlabka serdecznie gratuluje maleństwa i mocno 3mam kciuki, abys na Świeta byla juź z dzieciątkiem w domu. Cieszę się, że sytuacja już opanowana i życze Wam dużo zdrowia :-) My 12.11 ochrzciliśmy Filipa, miał wtedy 6 tyg. Teraz ma prawie 3 msc, waży 5800 i jest pogodnym i bardzo spokojnym chłopcem. Przesypia nam już niemal cała noc, jak zje o 20:00 po kąpieli to budzi się po 5:00 na kolejna butle i pośpi jeszcze do 7:00 :-) Dużo się uśmiecha, szczególnie jak się do niego mówi. Czasem tak szeroko, że aż zamyka oczy. Jest przy tym taki pocieszny. Guga coraz więcej i dopomina się naszej uwagi. Dziewczynki a jak rosną i rozwijają się Wasze dzieciaczki? Doszłyście już do siebie po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlabka
Hej Lupilupa, to super ze masz takiego pociesznego chlopaczka;) my juz w domku, ale jeszcze dluga droga przed nami. Ma 2 mce ale pierwszych 2 tyg nawet nie liczymy bo wtedy byl w najgorszym stanie. Lupilupa, a ile ml twoj Filip zjada za jednym razem? Skoro z butli, to znaczy ze mleko modyfikowane? I toleruje je? Nasz pije hipoalergiczne bez laktozy, bo inne na niego zle dzialaly. A, a kiedy zaczal sie usmiechac? Ja tak na to czekam! Ale na razie usmiechy sa raczej spowodowane prykami i refluksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlabka jak dalaś na imię swojemu synkowi? Co się stalo z Twoim maleństwem, że był w tak poważnym stanie? Czy to wynikało z zaniedbań personelu podczas porodu? Z tego co pisałaś to ciąża rozwijała się prawidłowo i dzidziuś był zdrowy. Oczywiście jak nie chcesz o tym pisać to nie musisz. Filip zjada 150 ml mm co 3,5 - 4 godz w ciągu dnia. Wypada ok.5 karmień na dobe. Jest na bebilon pepti, też bez laktozy. Po zwykłym mleku dużo ulewał, a zdażalo się nawet że je zwymiotował. Na mm jest od 2 tyg życia, a bebilon pepti zaczął pić po 3 tyg. Chciałam go karmić dłużej niestety nie mogłam. Jak miał 2 tyg trafiłam do szpitala, poźniej jeszcze przez 2 tyg antybiotyk, leki przeciwbólowe i nie moglam w tym czasie karmić. Na utrzymanie laktacji też nie było szans. Pierwsze świadome uśmiechy zauważyłam jak skończył 2 msc, wcześniej śmiał się przez sen lub przypadkowo. W sumie to dopiero po uplywie 2 msc stał się taki bardziej komunikatywny, przygląda się zabawką, wodzi za nimi wzrokiem, reaguje na nasze głosy i uśmiecha się na widok znajomych twarzy. Najwiekszą euforią reaguje na widok starszego brata, ten wystarczy, że przy nim stanie a Filip już banan na twarzy i cały przy tym chodzi, ręce, nogi latają na wszystkie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie mamy :) chciałabym prosić Was o pomoc w wypełnieniu anonimowego kwestionariusza do mojej pracy dyplomowej. Wszelkie informacje znajdziecie na pierwszej stronie linku: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScE2 O6yuJS6ot0U2mSH-xhL1nnrhRcwEl2s0KQQ-8UfH8567g/viewform Bedę niezmiernie wdzięczna za Waszą pomoc <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×