Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gość

3 lata z autystą ma dość, nienawidzę swojego dziecka.

Polecane posty

Gość gość
01:47 :D:D przecież Downy sa rozchwytywane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z jakiego miasta jesteś? Rozumiem, że jesteś objęta pomocą stowarzyszenia na rzecz autyzmu działającego w okręgu twojego zamieszkania. Jesteś objęta opieką psychologa? Bo jeżeli nie to naprawdę doradzam udanie się do dobrego psychologa, że poukładać swoje emocje i uczucia. Bo dobro dziecka to jedna kwestia, a druga kwestia to dobro matki. Życzę najlepszej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są specjalistyczne fora zajmujące się autyzmem i tam doradzają specjaliści z różnych dziedzin. Może warto napisać tam? Tutaj na kafe nie ma specjalistów, są owszem matki, które mają dzieci z autyzmem, ale każdy autyzm jest indywidualny. Jest też dużo jadu, który tobie autorko w ogóle nie jest w tym momencie potrzebny. Jeżeli sobie nie pomożesz i nie nabierzesz sił, nadziei to dziecko na pewno nie będziesz mogła pomóc. Spójrz na to w ten sposób, że u was jest teraz równia pochyła, najprawdopodobniej będzie coraz gorzej i musisz coś z tym zrobić. Ktoś pisał powyżej najpierw zorganizuj więcej czasu, zajęć swojego dziecka z innymi ludźmi. Są opiekunowie, także wolontariat, którzy zajmują się bardzo ciężkimi przypadkami. Takich ludzi można znaleźć przy stowarzyszeniach. Są fundacje, które zajmują się autyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie wpisy jak gość 3:43. Faktycznie dobry psycholog i Stowarzyszenie sprawi że ta kobieta będzie czuła się dobrze a jej życie wroci do normy. Mam znajomych z synem ze spektrum autyzmu ( ma 10 lat). Ciekawe że ktoś tu wspomnial o psie.... znajomi mają psa.... który ucieka od dzieciaka jak oparzony bo ulubiona czynnością mlodego jest psu przywalic kopnac lub zrobić inne niemiłe rzeczy. Z mlodym i tak jest lepiej niż było ale widzę po kolwzance że jest wrakiem. Był czas że leczyla się na depresję. Rozumiem autorke doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz je oddaj, po co zajmowac sie niekumatym warzywem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm u dziecka nie powoduje bycia warzywem. To dziecko tak jak ktos napisal jest mega wrazliwe na bodzce z otoczenia. On atakujac broni sie. Tylko jak syn autorki ma nauczuc sie emocji skoro ona wysyla mu takie negatywne fluidy? To jest ogromny problem. Do takiego dziecka trzeba miec ogrom sily. Nie mozna tylko pisac "ja ja i ja" , bo wbrew pozorom on bardziej cierpi od Ciebie. To jest straszne ale Ty jestes narzedziem w jego rekach. Masz spelnic jego oczekiwania. Ale jak juz pisalam i do świata takiego dziecka mozna sie dostac. Tylko trzeba chciec. Sprobowalabym nawet metody behawioralnej. Co jeszcze moge podpowiedziec to w mopsie mozesz zlozyc pisemny wniosek o pomoc i opieke nad niwpelnosprawnym. Przydziela ci pewnie kogos na kilka godzin w tygodniu. To zawsze cos. Nie rozumiem jak mozna napisac ze nienawidzi sie wlasnego dziecka. Nienawidzisz jego choroby. A nie dziecka. To Ty sama sprowadzilas je na swiat. Jako dorosla kobieta powinnas zdawac sobie sprawe ze dziecko nie zawsze jest takie jak sobie wymarzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba tuz przede mna jest przepraszam za wyrazenie "tepa klempa". Jeśli chcesz już udzielać kobiecie dobrych rad to daruj sobie te moralizatorskie " jak można nienawidzić swojego dziecka". Byłaś w takiej sytuacji? Zmagalas się z tym? Czy tylko z obserwacji mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ,jezeli umrzesz z przemeczenia to kafeterianki stwierdza prawdziwa matkaPolka.wtedy mozna bedzie oddac dziecko do osrodka.One nigdy nie zrozumieja ze nie kazdy autyzm przebiega tak samo,mam sasiadow leczyli mlodego w kraju i zagranica,terapeuci cuda wianki i co nic /ma 9 lat/ oddali do tygodniowego osrodka bo nie dali rady i nikt sie nie dziwi bo zycie jest tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:08 nie masz pojęcia i czym piszesz. Mam w bliskiej rodzinie 23-letniego chłopaka z głębokim autyzmem. Rodzice to lekarze. On chirurg, ona psychiatra. Ona co prawda nie pracuje, bo przy takim dziecku zapomnij o karierze. Stosowali setki różnych terapii i w kraju i za granicą. I gówno. Teraz chłopak jest na psyvhotropach i różnych uspokajaczach, bo jest agresywny. I o ile 3latek nie bardzo zrobi ci krzywdę o tyle młody mężczyzna już tak. Wyobrażasz sobie, że śpisz a on zaczyna cię dusić? Albo zaczyna cię bić. Kiedyś złamał matce zebra. Nie pierdol że wiesz o czym piszesz bo nie masz pojecia jak wygląda życie z takim dzieckiem. Idź na wolontariat do ośrodka dla osób z głębokim autyzmem i zobaczymy ile wytrzymasz. PS. Autorko pomysl o jakimś dziennym ośrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prowokacja, identyczny temat slowo w slowo byl chyba z miesiac temu. Nudzi wam sie ludzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oddaj jak go tak nienawidzisz i po klopocie. Po co sie w ogole na dzieci decydujecie ? Przeciez zawsze jest ryzyko urodzenia chorego dziecka, ktore znienawidzicie ? Albo moze zdarzyc sie wypadek i bedzie was czekać podcieranie tylka warzywu do konca waszych dni ? Pomocy sie szuka na specjalistycznym forum, u osob ktore sie na tym znaja, a nie na kafe gdzie odzywaja sie osoby, ktorym sprawia frajde poublizac choremu dziecku. To ci autorko pomaga, jak ktos sobie pouzywa na twoim dziecku od debila i warzywa ? A porownywac wlasne dziecko do szukania chlopa to jest szczyt. Jak takie macie podejscie do dziecka i znaczy dla was tyle co jakis siurak ktorego mozna wymienic, to mu szczerze wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw mu na stole w kuchni Ace, domestos albo kreta.. Problem się sam rozwiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to wszystko twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tego nie rozumiem. Sama je sprowadziłas na swiat i teraz chcesz je oddac jak gówno spuścić w kiblu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do neurologa i poproś o leki uspokajające DLA SYNA. Jak nie będzie chciał dać, to idź prywatnie, albo kup w aptece bez recepty (jest duży wybór) i podawaj na własną rękę. Jemu i tak juz nic nie zaszkodzi, ale może pomóc, przede wszystkim Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieszacie psy na autorce nie mając pojęcia jak wygląda życie schorowanej kobiety z dzieckiem z głębokim autyzmem Wielkie mądrości wypisujecie i jedziecie ją po całości, a nie zauważyłyście, że ona sama się użera z dzieckiem i jeszcze do pracy chodzi? Widzicie, że tam mąż nie bierze udziału w tej codziennej walce? Z tego co wyczytałam to widzę,że są razem ale jak mniemam jego więcej nie ma niż jest. Może o tatusiu coś napisczie durne baby? Może napiszcie żeby ją wsparł? Gdyby miała w nim oparcie to nie płakałaby po internetach [teraz jezcze jej dowalcie że widziały gały...] Poza tym na kilometr widać, że napisała to ze złości i bezsilności, a wy już wielkie wyroki i osądy wydajecie tępe suki z kafe. To prawda, że kobieta kobiecie K/U/R/W/Ą. Gdyby na ten temat gadali faceci to klepaliby się po pleckach i utwierdzali delikwenta w przekonaniu, że to go przerasta i musi odejść walcząc o siebie i jeszcze kombinowali jakby tu alimentów nie płacić, a wy jedyne co potraficie zidiociałe miotły to ujadać na kobietę, która ledwie żyje, ma anemię i użera się z potworkiem. Tak ona mu wysyla negatywne fluidy hahaha ciekawe jakie wy byście wysyłały fluidy gdybyście od kilku lat spały po 4 godziny na dobę, walczyły z anemią, autystą i jeszcze do pracy chodziły. Ciekawe jakbyście kochały dzieciątko "pomimo, a nie za coś" To jest jak kilka lat nieustannych tortur fizycznych i psychicznych, może i faktycznie ona już na łeb dostaje ale trudno się dziwić, a wy matki zdrowych dzieci, snujące się po chałupie od rana do nocy, w większości bezrobotne [no nie oszukujmy się] śmiecie jej udzielać wykładów na temat matczynej miłości do chreg dziecka? Śmieszne jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.35 - to idź do najbliższego ośrodka z dziećmi dotkniętymi ciężką odmiana autyzmu i spędź z nimi trochę czasu to może zrozumiesz tepa torbo jaki problem ma autorka! A nie, tylko jeździć po niej potraficie a żadna nie wie z czym tak naprawdę ta biedna kobieta się zmaga zupełnie SAMA. Bo na pewno jej decyzja nie bierze się z powietrza. Skoro jest na takim skraju wytrzymałości to widocznie spróbowała każdej możliwej metody pracy z dzieckiem i jak widać efektu nie ma, chyba nie będzie wam przedstawiała historii choroby i metod leczenia żebyście uwierzyly. Czasem i tak się zdarza, że nic nie jest w stanie pomoc przy takiej chorobie. Zrozumcie to wredne zolzy, bo jakbyście się miały postawić w tej sytuacji co autorka to tez byście na pewno tak postapily. Owszem, dziecko się na świat nie prosiło, ale autorka tez się nie prosiła o chore dziecko aby pokazać jaką jest heroską. Czasem taki ośrodek to najlepsze wyjście i dla niej i dla tego dziecka. Może tam mu pomogą bardziej, gdzie opieka jest specjalistyczna i stała. Ja się jej nie dziwie ze ma dość, a nikt kto nie miał do czynienia z taką choroba nie będzie tego rozumiał. Wielkie matki polki, katoliczki za dyche! Skoro dla was to nie problem opiekować się taką osobą to pomóżcie i zaoferujcie się zostać kilka godzin z tym dzieckiem i ją odciążyć. Żadna się na to nie zdecyduje bo tylko klapac dziobem potraficie jedna z drugą jaka to z niej suka a nie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy myślicie że ono będzie katowane w tym ośrodku? Przecież ona nie zrzeka się praw do dziecka tylko chce dać szansę i jemu i sobie samej! Tam będzie miał jak najlepszą opiekę od życzliwych i wykwalifikowanych osób! Pomogą mu bardziej niż zmęczona i zdesperowana matka. Przecież gdy ona się wykuruje, odpocznie i odpowiednio zadba o siebie to i dziecku może potem pomoc jeżdżąc do niego. Bo dzieciak na dzień dzisiejszy nie rozumie nawet ze to jego matka a oba zaczyna go nienawidzić co jest w tej sytuacji zupełnie zrozumiałe. Przynajmniej dla inteligentnych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym nie pomyślała, że to napisze, ale ja na twoim miejscu pomyślałabym o jakimś ośrodku dla dziecka, przecież autorka go nie porzuci tylko odda pod fachową, lepszą opiekę. Bo mimo tego, że się bardzo stara to jaką opiekę może mieć dziecko z wiecznie zmęczonej, chorej i zdesperowanej mamy...na razie tą mamę ma, ale jak tak dalej pójdzie to się wykończy i dziecko zostanie sierotą...Naprawdę uważacie, że tak będzie lepiej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko ma DOPIERO 3 LATKA!!! Autorka i jej mezus powinni sie ogarnac a nie stekac. Dziecko pol dnia i tak.jest w przedszkolu. Sam fakt ze chodzi do przedszkola oznacza ze nie jest z nim tak zle. Szukajcie pomocy a nie chcecie biedne 3 letnie dziecko wywalic z domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos wielu ludzi daje radę, a autorka widac ze nie pracuje z dzieckiem i ma je gdzies. Chcialaby usiasc na kanapie i kawke popijac, a z takim dzieckiem sie nie da !! Lepiej niech je odda bo pieprznieta matka pogarsza tylko jego stan !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.51 no na pewni nie jest z nim źle...z autorką też jest dobrze skoro waży jeszcze 42 kg prawda? przecież z tą wagą jeszcze można żyć...ledwo, bo ledwo ale jeszcze zipie, dopiero przy 35 się umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby wszystko wkolo non stop roz******lal to by do przedszkola nie chodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.59 no i co z tego ze malo waży? Moja matka cale zycie wazy 45 kg i co? Miala nic nie robić? Oddac dzieci do osroda? Nie chodzic do pracy bo miala niedowage? Dziecko to jest odpowiedzialność. Nie zyjemy w epoce kamienia lupanego. Jest wiele fundacji które pomagaja. Tylko trzeba chcieć a nie male dziecko wywalic z zycia jak niepotrzebny mebel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu tutaj dyskutować z kwokami, które życie znają tylko z tv i seriali typu "trudne sprawy". "Jakoś wielu ludzi daje radę", "jakoś wiele dzieci wychodzi z tego" - a wiele ludzi NIE DAJE SOBIE rady, wiele dzieci nie wychodzi z choroby i do konca ich życia nie ma z nimi żadnego kontaktu! naprawdę jesteście aż tak ograniczone, że nie potraficie zrozumieć, że każdy jest inny? że każda choroba jest inna, że nie każdą da sie wyleczyć, że nie z każdym dzieckiem da się złapać kontakt? Nie ma co rozmawiać z takimi kretynkami, bo od razu widać, że to osoby mało inteligentne, które w doopie były, goovno widziały, siedzą cale dnie w domu i jedyne co robią to krytykują innych. Widać to od razu po postach, bo każdy myślący człowiek wie, ze życie nie jest czarno białe. Trzeba być naprawdę strasznie organiczonym, żeby nie rozumieć tak elementarnej kwestii jak to, że każdy jest inny i nie z każdym da się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13. 03 dokladnie jesli dziecko chodzi do przedszkola to nie jest z nim zle. Swoja droga teraz same wygodne księżniczki. ..dziecko tak ale jak sa juz problemy to najlepiej oddac. Psa bym nie oddala aco dopiero dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.09 tak tak jestem kwoka , kretynka bo nie oddalabym swojego dzoecla do ośrodka. W mojej rodzinie sa chore dzieci i nikt nikogo nie oddaje. Kazdy szuka pomocy i cieszy sie z dobrych chwil. No ale teraz to takie niemodne kierowac sie sercem i kochac chorego człowieka za to ze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorka nie chce się zrzec dziecka tylko oddać je do specjalistycznego ośrodka gdzie będzie miało opiekę adekwatną do stopnia upośledzenia i choroby. Takie ośrodki są jak szpitale. To nie jest dom dziecka. Idąc tokiem rozumowania co niektórych tutaj matek, dziecka nie wolno również oddać do szpitala kiedy ma raka bo to przecież pozbywanie się problemu i chorego dziecka, a dziecko potrzebuje matki :O śmieszne jesteście i strasznie zacofane. Niedługo zaczniecie nazywać wyrodnymi wszystkie matki, które chociaż na 5 min zostawiają dziecko same. Musicie zrozumieć, że chore dziecko (nie ważne na co) oprocz rodziców potrzebuje też przede wszystkim specjalnej opieki. Nie zawsze rodzice mogą taką opiekę zagwarantować. Po to są ośrodki. To nie jest porzucenie dzieciaka tylko pomaganie mu. Kiedyś rodziców zabraknie, dziecko będzie starsze i dopiero wtedy będzie dramat jak trafi w wieku 20 lat do ośrodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego ? Chocby nie wiem co jak mozna tak mowic o wlasnym dziecku i nienawidzic je za to, ze jest chore ? Z jej genów ono powstalo i takie urodzila, a traktuje jak śmierdzące podrzucone jajo. Trzeba wziąć d**e w troki i zycie za rogi, a jak nie to oddac dziecko a nie dodatkowo je gnebic, bo w koncu ona je zabije i pojdzie siedziec. To mimo wszystko jest dziecko, ktore to wyczuwa. Ale coz sa ludzie, ktorzy wola pieprzyc w bambus i sie nad soba uzalac, anizeli dzialac i cos robic. Ale o 1 % na "debila i warzywo" to potrafia prosic pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×