Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonimowo_anonimowo

Pytanie do mam nieszczepiących odnośnie przedszkola

Polecane posty

Gość gość
Bo to byla inna ospa. Na czarna ospe juz sie nie szczepi od lat bo nie wystepuje. Na wiatrowke nigdy miliony nie umieraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no więc wlaśnie. ktoś tu nawet nie wie przeciwko czemu szczepi... Ludzie, mowa o wiatrówce, nie o ospie prawdziwej :( Przypadki śmiertelne zawsze się zdarzają, ale są rzadkością. Więcej luda pada na grypę, a i tak są to osoby z tzw. grup ryzyka, czyli np. ludzie starsi czy np. chorzy na AIDS lub inne choroby obniżające naturalną odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.08 Ale po co szczepić, lepiej zrób tyfus-party... Ta mama od ospa-party teraz pewnie żałuje że nie zaszczepiła. Ale takim jak ty to i tak jak grochem o ścianę i tak się nie uczą na głupocie i bledach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się dokładnie wczytacie w publikacje medyczne, to dowiecie się, że epidemie okresowe występują bez względu na wyszczepialność. Przy okazji poznacie parę faktów na temat składu niektórych szczepionek : http://www.czytelniamedyczna.pl/2178,szczepionki-skojarzone-w-praktyce-lekarza-pediatry.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:20 Ty szczepiłaś na tyfus? Bo moja wypowiedź z tym tyfusem to była ironia. Nie ma w polskim kalendarzu szczepień, szczepienia na tyfus idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej a tak serio to nie macie większych problemów, niż wydurnianie się kto jest bardziej hipsterski, bo nie zaszczepi dziecka? Pomyslcie choć tak przez chwilę, jeśli umiecie, czy pokolenie naszych rodziców było szczepione? Było, nasze było? Bylo. I co, żyjemy? Żyjemy. A gruźlica, która jeszcze 30 lat temu była w Polsce, praktycznie już nie odnotowuje się prawie przypadków jej zachorowania. Oczywiście sama zniknęła, bo przecież nie od nabytych przeciwciał przez szczepienia, skądże znowu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie chociaż kiedy ospa prawdziwa/czarna przestała istnieć? Jak ludzie obowiązkowo byli szczepieni. W latach 80 była ostatnia dawka. Po chorobie ani śladu a przeciez zaszczepieni ludzie powinni zarażać, prawda? Taki jest wasz tok rozumowania. Jednak nie zarażają a nawrotu choroby juz nie ma. Jak to sie stało, drodzy antyszczepionkowcy? Jak sie to ma do waszej teorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.30 Nie, nie ma wcale. Szczepienie przeciw: Tężec, tyfus, blonnica. Weź i nie ośmieszaj się a nie wyzywaj od idiotek. Szczepi się "przeciw" a nie "na"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wyobraź sobie że nawet te cudowne szczepienia, te przeciwciała od tych cudów medycyny nie poradziły sobie z gruźlicą. I może nie mamy epidemii, ale zachorowań jest całkiem sporo. Poczytaj, dowiedz się dopiero się udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.30 właśnie widać jakie masz pojęcie o szczepionkach. Doucz się trochę a potem wyzywaj. Nie szczepisz bo co? Bo tak jest modnie? :P chyba tak skoro innej wiedzy nie posiadasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:44 i 22:49 Błonia, tężec i KRZTUSIEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo szczepienie przeciw gruźlicy chroni przed gruźlicą mózgową, nie płucną ! Ludzie czytajcie a nie powtarzajcie bzdur. I nie, nie szczepi się przeciw tyfusowi . Wspomniana szczepionka to : Di-Per -Te : błonica , krztusiec i tężec. Tyfus to inaczej dur brzuszny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 36 lat i za moich czasów wszyscy przechodzili świnkę, różyczkę i ospę i żadnych okropnych powikłan u nikogo nie pamiętam. Jedynym powikłaniem (rzeczywiście okropnym) są bardzo rzadko występujące problemy z płodnością po śwince. Jednak one występują wtedy kiedy chory na świnkę zmarznie. Prawda? Wystarczy trzymać dzieciaka w cieple i będzie ok. A zastanawialiście się co potem po tych szczepieniach? Czy regularnie co kilka lat będziecie faszerować dzieci tymi szczepionkami? Przecież one, w przeciwieństwie do naturalnej choroby, nie dają odporności na całe życie. Wolicie żeby Wasze dzieci przechorowały te choroby "wieku dziecięcego" kiedy będą dorosłe i kiedy przechorowanie ich będzie dla nich o wiele groźniejsze? Bo wtedy szczepionka przestanie działać? Ja swoje dzieci szczepiłam do czasu, aż nie przeczytałam więcej na ten temat i nie zastanowiłam się tak naprawdę po co? Zwłaszcza dotyczy to MMR? Po co? Nie zdążyłam zaszczepić syna na ospę bo w przedszkolu się zaraził. I wiecie co? Ospa trwała 4 dni. W pierwszym gorączka, w drugim trochę krost, w trzecim bardzo dużo krost a w czwartym wszystkie krostki zaschły. Pozostało posiedzieć w domu przez 2 tygodnie żeby wszystkie krosty zeszły (bo przecież wywołalibyśmy panikę na osiedlu). I dziecko ma odporność do końca życia. A gdybym go zaszczepiłam to za kilka lat znów bym się zastanawiała czy szczepić. A potem on musiałby się zastanawiać czy się szczepić. I tak do końca życia. I po jaką cholerę. Kilka miesięcy temu zaszczepiłam córkę trzecią dawką szczepionki prevenar i 6 w 1. I wiecie co się stało? Przez tydzień praktycznie nic nie jadła i zachowywała się jak w jakimś letargu. Wystraszyłam się przeokropnie. Dziecko, które jest okazem zdrowia. Nigdy nikt nie miała najmniejszych zastrzerzen do jej rozwoju, nagle przestaje jesc i staje się senna. Powiedziałam, że nigdy więcej tego nie zrobie mojemu dziecku. Nigdy więcej. Mój syn do 5 roku życia był szczepiony zgodnie z kalendarzem i nigdy nie miał żadnych odczynów, córka do 1 roku szczepiona zgodnie z kalendarzem i to był pierwszy odczyn. A właściwie drugi, co uświadomiłam sobie dopiero niedawno. Po urodzeniu, dziecko zaszczepione zostało bez mojej wiedzy i przez kolejnych kilka dni praktycznie tylko spało - nawet mleka nie chciała jeść (musiałam zacząć ściągać laktatorem. Dodam, ze dziecko z ciąży bez powikłan, urodzone SN, 10 punktów, waga 4300, wszystko idealnie - dopóki nie podano jej szczepienia. Jednak musiało minąć sporo czasu zanim pewne rzeczy zaczęły układać mi się w całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.45 Gdzie te zachorowania? Choruje twoja matka, ojciec, wujek? a moze dzieci? albo twoi znajomi choruja na gruzlice? Czy w internecie wyczytalas? :P a moze na kafeterii? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczepiłam i rodziców nie szczepiących uważałam za ciemnogród.Ale kiedy dziecko siostry po drugiej dawce DTP dostało krzyku mózgowego a my przerażone tym co się dzieje z małym zostałyśmy same bo lekarz stwierdził że czasem tak bywa przestałam szczepić mojego.Mały stracił nabyte odruchy,zaczęło się chodzenie od lekarza do lekarza, rehabilitacja i poświęcenie kariery zawodowej mojej siostry.Do końca życia nie zapomnę tego nawet nie krzyku a wręcz darcia się małego jego koloru skóry bo wyglądał jakbyśmy wrzuciły go do wrzątku i tej mojej bezradności kiedy trzymałam go na rękach i nie umiałam mu pomóc a siostra w międzyczasie wydzwaniała po lekarzach co robić dalej.Nie życzę tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy boją się reakcji poszczepiennej i oddychają z ulgą kiedy ich dziecko przejdzie szczepienie bez objawów lub z lekkimi objawami, ale żadna z mam nawet przez chwile się nie zastanowi nad reakcjami w dalszym czasie. Dlaczego w tej chwili tak dużo dzieci i nastolatków choruje na raka lub inne przedziwne choroby? Dlaczego tak często występują guzy mózgu??? Czy nad tym nie warto się zastanowić??? Przecież te wszystkie szczepionki oprócz wirusów mają dodatkowe środki w sobie. Tak bardzo chcecie dobrze, że aż przedobrzacie!!! Szczepicie na wszystko co tylko można byle by spać z czystym sumieniem, a tymczasem to wszystko się odkłada w organiźmie dziecka a potem wybucha bomba w postaci raka lub innej choroby. Nie jestem przeciwko szczepieniu! Szczepić należy ale z głową!!! Tężec i błonnica ma sens ale cała reszta? Zainteresujecie się co to są te pneumo-, mono- itp koki!!! Przecież wy te "koki" też macie w organizmie!!! Każdy je ma!!! Trzeba pilnować tylko aby ta flora była zawsze stała. Jak zaczynacie szczepić to zaburzacie ją!!! Ale po co ja to piszę? I tak każdy wie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jakieś inteligentne mamusie uświadomiły mi że nie ma szczepienia na tyfus. Jak tak może być? Co z dziećmi. Żądam natychmiastowego wprowadzenia obowiązku szczepienia na tyfus. Jutro pewnie wybuchnie epidemia tyfusu. Będziemy padać jak kawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, jak wy się w ogóle nie boicie rozmnażać! Zawsze można się zarazić HIV-em, bo przecież nie ma na to szczepienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.01 Smiej sie, smiej...ta od ospa party tez byla taka wszystkowiedzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś się tak uczepiła tego ospa pary? Znam dwoje dzieci które jakieś 2 tyg temu przechodziły ospę WIETRZNĄ żebyś nie pomyślała że prawdziwą. I nie były na ospa party. Zaraziły się w przedszkolu, no chyba że dla ciebie posyłanie do przedszkola gdzie zawsze istnieje ryzyko zarażenia się różnymi chorobami nie tylko ospą jest coś tam pary. I wiesz co z tymi dziećmi. Żyją!!! I mają się całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam napisze tak : to nie wcześniejszy kontakt z materiałem genetycznym rozpoznawanym przez organizm jako wrogi decyduje o tym jak intensywne będą objawy reakcji organizmu na wirusa czy bakterie. więc możecie się szczepić i nie szczepić, tak naprawdę wszystko zależy od tego jaką kto ma odporność naturalną a sztuczna nie ma tu nic do rzeczy. I może byc tak że dziecko jest słabsze, ma niższą odporność, dostaje szczepionkę i pomogą wystapić powikłania bo organizm nawet z martwym wirusem nie może sobie poradzić. a może byc też tak że dziecko nieszczepione ma taką odporność że mimo przebywania między osobami chorymi tego wirusa nie złapie. Na sztucznie wypracowanej odporności do końca polegać nie można, to tak samo jak z lekami może zadziałać a może nie zadziałać i jeszcze odbić się negatywnie. więc moim zdaniem dyskusja między szczepiącymi a nieszczepiącymi jest całkowicie bezsensowna bo obie strony nie mają racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej od ospa pary. Pewnie się nie orientujesz że w kalendarzu szczepień jest szczepienie na ospę PRAWDZIWĄ, a szczepienie na ospę WIETRZNĄ tą od ospa pary jest zalecane i w kalendarzu szczepień go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przewidzę przyszłość na podstawie tego czym świat stoi... -A stoi twardo walutą... W związku z czym Polska jest wyspą na mapie europy, na której ludzie na potęgę suplement ują się każdego dnia ! Jesteśmy więc śmieciowym rynkiem zbytu. Ponad to nasze normy-chloru,bromy,fluoru nie spełniają norm potrzebnych by utrzymać zdrowie. Wobec czego Polskie tarczyce nie pracują prawidłowo a hormony działają tak, że nie przyswajają żadnych życiodajnych składników. Polak-każdy -na coś choruje lub ma dolegliwości-Każdy bez wyjątku. Oczywiście 90% wszystkich chorób to efekt tego co wyżej napisałam czyli trucia nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kużwa,ale pierdaczycie,az zal i dwa metry mułu. Szczepienie znacznie łagodzą ewentualne przechodzenie chorób. Z innej niby beczki : dlaczego jedna z druga jak macie jakis zabieg lub dentyste to szczepicie sie przeciw żółtaczce?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku z powyższym -liczba szczepiących będzie malała-ponieważ wyjałowione organizmy niezdolne do przyswajania jodu...wit.d i wielu wielu innych będą niezdolne pozbierać się po jakiejkolwiek szczepionce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie.......przychrzaniliście się do odosobnionego, nagłośnionego w mediach przypadku śmierci dziecka po ospie. Tak się zdarza, bardzo rzadko, ale jednak. U tych dzieci, które mają wadliwy system immunologiczny. Głupotą jest celowa ekspozycja dziecka na infekcję, z tym się zgodzę . Ale to samo dziecko ,które poszło na ospa-party, mogło się zarazic w zupelnie innych okolicznosciach, choćby nawet rodzice planowali je zaszczepić w przyszłości. I zapewne spotkałoby je dokładnie to samo. Ot taka wada ukł. odpornościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.18 Objawy jakiejkolwiek choroby -łagodzi tylko i wyłącznie silny organizm! Silny organizm to taki który jest zdrowy-nie posiada żadnych niedoborów. A 99,99% Polaków ma (diagnozowane odpłatnie)niedobory witaminy D wynikające z niediagnozowanych (nie istnieją takie badania) niedoborów jodu-podstawowego pierwiastka potrzebnego tarczycy by układ hormonalny odpowiedzialny za całą pracę organizmu, mógł prawidłowo działać! Nasza immunologia leży i robi pod siebie a ty otwierasz temat o szczepionkach- TO SIĘ NAZYWA TĘPOTA LUDZKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz dowód na to że łagodzą przebieg choroby? Robili takie badania? No ale muszą coś mówić. Bo szczepienia nic nie dają, ludzie szczepieni chorują no to wymyślimy i wciśniemy im że może i chorują, ale łagodniej przechodzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wada układu odpornościowego to zwyczajne zacofanie intelektualne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×