Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fiale

Wspólne odchudzanie 2017 :) czesc 2

Polecane posty

Gość gośćfiale
super gośćkysza ze wrocilas na dobre tory. Ja to zawsze powtarzam ze umiar, umiar i tylko umiar nas uratuje. Dlatego diete mz bede stosowac do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkysza
Fiale ! masz bardzo sprecyzowane i zdrowe podejście do tematu ! To takie osoby jak ty odnoszą sukces ! Masz cel i w sposób prosty i jasny do niego zmierzasz ! Moja dieta to typowa Ż P! Tak ! Tak ! Naprawdę postanowiłam żreć połowę ! I masz rację ; nie ma bata ! trzeba tak jeść do końca życia ! I mój mózg , czy chce czy nie będzie musiał to w końcu zaakceptować !!! bardzo pomaga mi prowadzenie w zeszycie takiej " mojej księgowości" ZAPISUJE wszystko to co jem ! Raz lepiej - raz gorzej - ale powoli cisne do przodu !!!A teraz idę na rybkę po grecku ! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Fajny pomysl z tym zeszytem :) ja kiedys korzystalam z aplikacji na telefon, ale teraz juz wszytsko weszlo mi w krew i juz nie zapisuje. no to gośćkysza walczymy o te 5 kg, ja raczej juz na tym poprzestane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mz odczuwa sie tylko na poczadku.Ja tak schudłam po coazy do tej wagi ktora mam i dobrze mi z tym było.Jak zaczynałam to chodziłam głodna ale potemtego nid odczuwałam.Do teraz robie tak,że jak jem i czuje,żemam dość to reszte wyrzucam. Ja już po obiedzie.Dziś spagetti z makaronem durum. Na podwieczorek będą dziś rogaliki drożdżowe ze serem bo teściowa piekła.Na kolacje jajecznica. Wypiłam już litr płynu wiec jest ok.Miłego dnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Marlenka zgadzam sie, tez juz nie odczuwam glodu i ilosciowo wiem ile sobie nakladac na talerz zeby bylo w sam raz. Prosze zainspiruj mnie swoja historia dietowania? Ile wazylas przed przytyciem, najwiecej i ile masz wzrostu? chcesz jeszcze mniej wazyc niz te 53kg? no i caly sukces na mz plus cwiczenia? U mnie przed przytyciem 66kg, dobilam do 82 najwiecej, w sylwestra 79.8, wzrost 177cm. Teraz waze 70kg i chce zjechac do 65kg. Dieta mz i cwicze 2-3 razy w tyg, rower, basen, marszobiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh u mnie z waga zawsze jakiegoś problemu nie miałam najwiecej ważyłam 57kg no ale wtedy zaczełam cudownego dukana bo mi się ubzdurało ,e chce mieć 50kg.Tak więc schudłam te 5kg ale potem przytyłam 16kg.Moja waga sięgała 67kg gdy zaczełam znów kombinować z doetami.Między czasie wylądowałam na pogotowiu gdzie zrobiono mi badania i wyszła mi tarczyca.potem już seria lelarzy bo staraliśmy się o dziecko i nic nie wychodziło i wyszło mi pco.Tak więc byłam wtedy w Londynie i brałam Leki hormonalne i jadłam zdrowe posiłki ale i tak nie chudłam nic ale i nie tyłam.zdrowo sie odżywiałam bo chciałam mieć dziecko.Udało się po 5 mies ale poroniłam.Wtedy waga skakała między 60-66kg.Raz mniej raz więcej mimo doety.Potem po poronieniu zaczełam ćwiczyć i to dość intensywnie i dalej zdrowe jedzenie.Waga zaczeła spadać do 61kg i zaszłam w ciąże. W ciąży zjechałam do Polski i tu już zlstałam.Do 5 mies schudłam do 57kg bo strasznie mnie męczyło.Potem zaczełam tyć i tak doszłam do 72-75kg bo waga pod koniec skakała.Po porodzie w sumie nie wiem ile ważyłam bo mnie to nie obchodziło.Karmiłam piersią przez 1.5 miesoaca i wtedy schudłam do 65kg.Od tej wagi zaczełam już diete mż.Jadłam wszystko tylko mniej.Jak miałam już dość to nie dojadałam do końca.Między czasie sporo ruchu jak przy dziecku.Tak to trwało w sumie do grudnia ubiegłego roku.Potem teoche odpuściłam i jadłam sporo słodyczy bo te poprawiały mi samopoczucie.Nie miałam lekko bo zdiagnozowali mi silną nerwoce.Doszłam do takiego stanu gdzie nie mogłam wyjść z domu bo mnie słabiło.Miałam problem w sklepie czy kościele.Teraz jestem pół roku na lekach i staram się walczyć z tym cholerstwem no i wziełam się znów za siebie bo gdy zobaczyłam 57kg na wadze powiedziałam sobie .STOP!Ograniczam słodycze do minimum( nie raz mam takie dni,że musze zjeść i wtedy faktycznie pochłaniam je.Na szczęście to tylko jeden dzien) Miałam w planach zejść do wagi 50kg ale widząc siebie teraz stwierdziłam,że tyle wystarczy.Teraz jedynie ćwicze aby ten brzuch chociaż troche się zmniejszył chociaż wiem,źe może się nie idać.Przy pco jest otyłość brzuszna bardzo ciężka do zniwelowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy do Was się przyłączyłam zaczełam jeść 5 posiłków dziennie ale coągle chodziłam głodna.Potem wspoczyłam w system 3 posiłków ale też nie dla mnie.Potem stwierdziłam,że skoro wcześniej byłam na 4 posiłkach i mnie to pomaga więc nie mam co szukać tylko znów zacząć tak jeść.Teraz jest troche ciężej bo wcześniej córka jad)a samo mleko a potem słoiczki.Teraz gotując obiad musze gotować to co ona zje.Nie raz musze gotowa:na obiad ziemniaki i kasze dla siebie.Posiłki jem o stałych porach czyli śniadanie o 9 obiad o 12.30 podwieczorek o 16 i kolacja o18.30 Miałam problem z piciem wody więc dolewam soku malinowego( domewej roboty) i taką wode pije.2 litry wchodzą bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Dziekuj***ardzo za szczera odpowiedz. Ciesze sie ze urodzilas zdrowa coreczke i ze dalej dbasz o swoje zdrowie. Trzymam kciuki zebys wyszla z nerwicy. Na pewno nie bylo/jest Ci lekko. Tak z ciekawosci ile masz wzrostu? Ja mam inna budowe, szerokie biodra, dosc masywne uda, plaski brzuch, szczuple ramiona. Gdybym chciala zejsc ponizej 65kg wygladalabym jak schorowana osoba.... niektorym moze sie wydawac to duzo, ale prawda jest taka, ze waga to jedno a wyglad drugie. Tak naprawde to juz teraz dobrze wygladam, bmi mam prawidlowe. Mam po prostu sporo ubran ktore sa na mnie za male, i jakos zawsze chcialam osiagnac te 65kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gośćfile zgadzam się z tobą! Już to pisałam,że waga swoje a ciało swoje.Mam 167cm wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
hej, gdzie Wy dziewczyny sie podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja dziś od rana pracowicie.Wysprzątałam dziś cały dom bo jutro chyba pojade na zakupy a w sobote to tylko odkurzam i przecieram podłogi bo nigdy nic wiecej mi się nie chce.Pogoda do teraz była dość fajna.Nie było słonka ale było strasznie ciepło i troche duszno bo teraz jest burza.Do teraz byłam z córką na ogrodzie. Mam znów problem bo czuje od tygodnia taki dziwny ból w okolicy wątroby i ni wiem czy to od brzuszkow jakieś zakwasy czy faktycznie coś z wątrobą bo kurde pije te leki i to na pewno też jakoś na nią wpĺywa.Tak sobi myśle,że jak mi nie przekdzie w tym tygodniu to w kolejnym ide do lekarza i na badania.Jak na razie przestane :wiczyć aby zobaczyć czy przejdzie to czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kinia
Witam zwazylam sie dzisiaj przed wielkim powrovie waga to 84 czyli jeszcze 2 kg dodatkowo. Dzisiaj to jak narazie serek wiejski i 1.200 sokupomidorowego. I dwie kromki pievzywa chrupkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zuzanna
Hej niestety musze was chwilowo opuscic nie bede miala distepu doneta postaram sie trzymac dietki goroco pozdrawiam i dziewczynki nie poddawac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieczywa chrupkiego w ogóle nie jem bo słyszałam ze to sama chemia. Dzień zaczynam od płatków śniadaniowych Fitella z dużymi kawałkami owoców a potem jem garść małych owoców i lekkostrawny obiad. dzień kończę kanapką z sałatą, albo samą sałatką Schudłam 4 kg w miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki! U mnie dzisiaj bardzo pracowity dzień. Nie miałam nawet kiedy napisać. Na razie trzymam się diety choć łatwo nie jest. Trochę godzin posiłków nie dopilnowałam. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakoszula
Cześć dziewczyny! Ja już coraz bliżej celu, dziś się zważyłam i po tygodniu znów kilogram mniej :) chciałabym zrzucić jeszcze 4 kilogramy i zacznę walkę o utrzymanie wagi, wiem że prawdziwa walka dopiero przede mną. Dziękuję, że jesteście! To forum dało mi bardzo dużo, pewnie nie raz straciłabym motywację gdyby nie Wy. Walczmy dalej o siebie i swoje marzenia, powodzenia i dalej trzymam kciuki za wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Melduje ze u mnie rownież ok :) dzień na plus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkysza
Hej dziewczyny ! U mnie ok .:-) trzymam się i nie podjądam ! jadłospis mam urozmaicony ale jem bardzo małe porcyjki, :-) ( trudno nazwać je porcja , dlatego użyłam zdrobnienia ) codziennie się waże i to jest błąd - ale nie mogę się rpozbyć tej maniery !!! waga jak narazie stoi w miejscu ! Ale ja jestem cierpliwa ! Po prostu robię swoje :-) nie ponaglam , nie przyspieszam i nie oczekuje cudu ! Powolutku aż do skutku ! Czytam sobie Wasze komentarze , które dodają mi siły ale też są źródłem wiedzy ! Dużo się nauczyłam od was dziewczyny ! Trzmam kciuki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Córa marnotrawna wraca... (czytaj)... wraca , wraca i wrócić nie może;) Co dzień rano budzę się z mocnym postanowieniem poprawy... i z tą myślą trwam do godzin popołudniowych, a potem już nie jest tak pięknie... jestem taka zła na siebie, że słów już nie mam... Podziwiam was za wytrwałość i konsekwencje i zazdroszczę wyników... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Pola wracaj i pisz, to pomaga naprawdę! Gośćkysza jak ja bym sie ważyła codziennie to chyba bym sie zniechęciła. Ale kazdy ma inaczej :) Dla mnie dwa razy w miesiącu sprawdza sie super, zwłaszcza ze waga mi leci średnio 2kg na miesiąc Miłego dietowego piateczku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkysza
Pola ! Skąd ja to znam ? :-) Też mam za sobą wzloty i upadki ! Momentami nie jest wcale różowo ! Całkiem niedawno ZATRYBIŁAM ! machina pracuje :-) bardzo boję się awarii gdyż naprawa drogo mnie kosztuje ! Nie moge sobie pozwolić na żaden grzeszek bo wywołuje on LAWINĘ ! Po prostu nie mam innego wyjścia ; muszę się trzymać ! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, melduje się i ja, choć ciągle w kryzysie ;( wczoraj wróciłam na tory diety po długim weekendzie, ale słabo ogólnie z wagą. Do tego źle czuję się po wszystkich lekach, które zażywam, jestem mega osłabiona, przytłumiona i ciągle piję kawę, a do tego cukierki, bo podświadomie myślę, że cukier mnie obudzi i da mi energię. zachowuję się, jakby mnie ktoś w łeb trzasnął gumowym młotkiem :P do tego ta pogoda ;/ dobrze, że jesteście, czytanie Was motywuje mnie bardzoooo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
ciezko zatrybic, ale pozniej jakos leci. Wiadomo ze lekko nikomu nie jest ale warto. Dziewczyny! zaraz zrobi sie cieplo i trzeba bedzie sie rozebrac, chcecie zalowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Baaasia cukierki tylko obniza Twoja energie i wprowadza w zly nastroj! odstaw te slodycze. Zjedz mala garstke suszonych owocow badz orzechow, pasek gorzkiej czeko.... Uwierz mi ze na zdrowie Ci to wyjdzie i waga nie wzrosnie I piszcie dziewczyny, bo to niefajne jak ze soba ciagle gadam :/ Elka to w ogole w kulki leci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, powracam i ja. I to nie sama, ale z dodatkowym kilogramem :( Niedawno zaczęłam odchudzanie i szybko poległam. A dziś rano na wadze 59,9 kg. No masakra. Eh... potrzebuję motywacji do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakoszula
Ja dziś od rana dietkowo tylko na obiad rybka smażona była i nie potrafiłam sobie odmówić...na kolację myślę o budyniu jaglanym na mleku kokosowym bo bardzo mi posmakowało deser i kolacja w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakobina
Witajcie. W końcu dni wolne się skoczyly i wszystko wraca do normalnego rytmu. U mnie to rozwala się wszystko przy zmianie rytmu dnia. Od tygodnia walczę sama ze sobą raz gorzej raz lepiej. Po tej wpadce z wagą ( przypomnę 96.6kg) dziś było już 95.4kg zmotywowalo mnie to do działania i do 15 maja założyłam 1 kg w dół. Mój plan to taki jak w styczniu woda na poziomie 3l. 5 posiłków od 16.00 więcej tych okropnych warzyw. Owoce do południa. Jest prawie 16 i plan idzie. Najgorzej to te wolne wieczory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfiale
Jakobinko ciesze sie ze wrocilas. Waga w porzadku :) jedno pytanie: czemu okropne warzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja dziś rano pojechałam do mamy zostawiłam córke a sama pojechałam na zakupy.Tradycyjnie nakupiłam mieszanek warzyw.Dziś nie udało mi się dużo wypić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×